SAMI O SOBIE cz. 42 - Carbon- CARBONia jedyny rdzenny Polski region high.

Day 796, 13:21 Published in Poland Poland by Gekoon



Witam wszystkich Czytelników,

Na wstępie przypominam o III ŁÓDZKIM ZLOCIE EREPUBLIK 30.01.2010 szczegóły tutaj Jeśli będziesz zarejestruj się koniecznie!!!

Dziś też „gratka” dla „Stałych, Wiernych Czytelników” – Wstępniak czyli coś na końcu...

Dziś Waszym Gościem jest Carbon jedyny, rdzenny POLSKI REGION HIGH

Miłej lektury....

GG: Witaj może się przedstawię bo chyba nie mieliśmy okazji😃 Gekoon jestem😃
Carbon: Witam, Carbon z tej strony.

GG: Kim jest Carbon w realnym świecie? Jak masz na imię skąd pochodzisz, ile liczysz wiosen?
Carbon: Mam na imię Jan (drugie imię😉, mieszkam w Poznaniu i mam 2x lat 😉

GG: Czym zajmujesz się na co dzień?
Carbon: Jestem nauczycielem akademickim, robię doktorat i dla rozrywki gram w eRepublik.

GG: Skąd taki nick? Carbon to inaczej węgiel jak się nie mylę lub jakaś zamierzchła era w dziejach świata...
Carbon: Przypadek, który sprawił że założyłem konto mailowe o takim nicku. Potem się to już samo potoczyło i zacząłem używać tej nazwy.

GG: Twój avatar to żaba Kermit. Czemu właśnie on?
Carbon: Historia ma swój początek jeszcze w wersji Beta tej gry. Nie było wtedy ePolski na mapie i czekaliśmy z niecierpliwością na V1, w której to wersji zapowiadano możliwość wywołania powstania. Szukałem jakiejś walecznej ikonki 😃 Wyszedł kermit z karabinem, wyglądał zabawnie gdy moje uderzenia miały wartość 6- 10. Sentyment do kermita pozostał i po powstaniach nie zmieniłem ikonki.

GG: Pamiętasz swoje początki na eRepublik ? Jak i od czego zaczęła się Twoja przygoda z eRepublik?
Carbon: Trudne były początki, narodziłem się w becie po przeczytaniu artykułu na jednym z forów. Zainteresował mnie społeczny aspekt gry. Na początku bardzo się gubiłem, właściwie wersja beta do dziś jest dla mnie zagadką. Pracowałem w Biedronce, którą być może pamiętają starsi gracze . W grę zaangażowałem się bardziej wraz z nadejściem kolejnej wersji eRepublik.

GG: Krążą legendy o Twoim bogactwie eRepublikowym. Nie mam zamiaru pytać o stan Twoich aktywów i „grubość” portfela. Zadam Ci trudniejsze pytanie. Ile dziennie ze wszystkich firm, pracy, działań na Monetary Market wyciągasz w przybliżeniu?
Carbon: Prawdopodobnie w obecnej chwili jest to średnio kilkanaście sztuk golda. Trudno mi podać konkretną wartość, wiele inwestycji ma u mnie charakter długoterminowy. Np. nadal sprzedaję USD, które kupiłem gdy kosztowały znacznie mniej niż teraz.

GG: Wiele razy byłeś głównym skarbnikiem w naszym ePaństwie lub jak kto woli głównym księgowym. Nie będziemy zdradzać żadnych tajemnic państwowych ale mam pytanie dotyczące czasów gdy urzędowałeś. Zabrakło nam kiedyś w przeszłości kasy w skarbcu?
Carbon: Nie, nigdy.

GG: Zostawiłeś po sobie skarbiec napchany jak indor na święto dziękczynienia. Chyba dobrze się ma nasza szkatułka narodowa i teraz w okresie Baby Boomu??
Carbon: Na wojnę z eNiemcami poszło ponad 10 000 gold. Byliśmy przygotowani na taki wydatek. Sam byłem gorącym zwolennikiem wojny : ) pomimo, że wielu uważa mnie (i pewnie słusznie) za pesymistę. Jeżeli chodzi o BB, to zyski są niestety mniejsze niż można oczekiwać. Uważam, że za tym wszystkim kryje się cwany Napoleon i jego wspólniczka Lana.

GG: Ostatnio doszły mnie niepokojące wieści o ataku na Narodowy Bank Polski. Mały komentarz?
Carbon: Nic mi o tym nie wiadomo, natomiast był atak na walutę.

GG: Ostatnio zmienił się kurs złotego w stosunku do golda. To rozsądne posunięcie Twoim zdaniem?
Carbon: Jeśli podnosić kurs waluty to niewątpliwie był to doskonały okres – regiony high, BB. Każdy kurs (i jego zmiana) ma swoje plusy i minusy. Plusem jest mniejsza podatność na atak oraz lepsza sytuacja w przypadku problemów finansowych. Obniżając cenę waluty w przyszłości można na rynek wprowadzić dużą ilość PLN (za golda oczywiście).

GG: Jesteś autorem wielu przydatnych narzędzi do sprawnego zarządzania firmą. Pomysł na ich stworzenie to potrzeba chwili czy zrobiłeś to już na starcie dla wszystkich eObywateli?
Carbon: Kiedyś zrobiłem narzędzia dla ogame, ale ta gra dla maniaków więc poddałem się 😉 Brakowało mi statystyk w eRepublik więc postanowiłem trochę pokombinować i zrobić kilka użytecznych wizualizacji. Starsi gracze zapewne jeszcze pamiętają trivię… 😉

GG: Jesteś także autorem jednych z najlepszych jeśli nie najlepszych statystyk w ePolsce. Masz czas i na to ? Jak Ty to robisz?
Carbon: Siadam i piszę. Chciałem się czegoś nauczyć przy tworzeniu strony i mi się udało. Bardzo lubię zabawy liczbami i jestem fanem wykresów. Cieszy mnie fakt, że dużo osób korzysta z ereptools.net

GG: Wielu graczy słało petycje do Adminów o region high dla Polski. Po co nam taki region skoro mamy Ciebie i Twoje rozliczne źródła dochodu? Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale jesteś naszym „Skarbem Narodowym”😃 I chyba obejmiemy Ciebie ustawą o dziedzictwie Narodowym, Kulturalnym i Naukowym😃 Aaa... i wpiszemy na „Listę Zabytków”. Wszystkie te rzeczy staram się udowodnić powyżej. Nie bądź skromny... wiele Ci zawdzięczamy.
Carbon: Przesada, myślę że sukces ePolski polega na tym, że na szczęście nikt z odpowiedzialnych za NBP nie okradł tej instytucji (o ile mi wiadomo, a na pewno nie było kradzieży typu cała kasa znika z organizacji). Jsko MGiF starałem się aby zyski ePolski były największe i ucinałem duże wymagania innym ministrów. Rola skutecznego MGiF nie jest łatwa, nie jest się postacią lubianą. Nawet shoot wie, że carbon zaczyna rozmowę od ‘there is no gold’ 😉

GG: Carbon jak to jest Twoim zdaniem z tym Baby Boomem. To nasza duma i chluba czy przekleństwo?
Carbon: It’s a gift and a curse. Mam spore wątpliwości czy gra tego typu pozwala na utrzymanie tak dużej społeczności. Nie wyobrażam sobie np. dwa razy takiej populacji – czyżby artykuły co 2 minuty nowy ? Podobnie sprawy mają się z kontaktem między graczami: kanał irc puchnie 🙂 Ludzie czują się niedoinformowani ze strony rządzących itd.

GG: Jak oceniasz organizację wyzwolenia Niemiec ?
Carbon: Bardzo dobrze przeprowadzona akcja począwszy od artykułu niemieckiego w top1, poprzez ilość frontów jak również ilość żołnierzy Phoenixa. Niewątpliwie trudno było obronić wszystkie bitwy choć osobiście uważam, że można było przeznaczyć trochę PLN/golda i próbować. Chciałbym podziękować z tego miejsca naszym młodym graczom, którzy słuchali prawdziwych rozkazów MON, niewielu dało się oszukać propagandzie niemieckiej.

GG: Jeśli już przy wojnach jesteśmy. Pamiętam sytuację gdy się przeraziłem o Twój los. Pole walki. Po jednej stronie BH – Carbon a po drugiej BH to – CarbonCopy. Wkurzyłeś się? Ktoś sobie z Tobą w „gumy” poleciał. Teraz koleś chyba jest Anglikiem...
Carbon: Cóż, chyba chciał się zabawić i nie mam mu tego za złe. Nigdy nie zamieniłem z nim nawet jednego zdania. Całe zdarzenie traktuję jako dobrą zabawę. Szkoda tylko, że jest starszy i silniejszy niż moja postać 😢

GG: Przejrzałem sobie Twoje Org-i. Albo ich część😃 Kasa tam zgromadzona ( ta co ją widać) pozwoliłaby na treningi z Panem Napoleonem przez co najmniej 170 dni jednemu graczowi. Matko! Ja nie miałem jednorazowo tyle nigdy. Jestem mało zaradnym przedsiębiorcą? Jak się robi biznes w eRepublik? Dasz kilka cennych wskazówek graczom?
Carbon: Pewnie część 😃 170 dni z napoleonem to nie tak wiele, nawet na firmę Q5 nie starczy 🙂 Ja dorobiłem się na handlu walutą na początku tej wersji eRepublik. Wtedy było niewielu graczy, łatwo było przeprowadzać ataki, a i same waluty były niestabilne. Potrafiłem zarobić w jeden dzień kilkadziesiąt gold. Dziś jest znacznie trudniej, na ataki spekulacyjne trzeba mieć znacznie większą gotówkę a i firmy nie przynoszą tak wielkich zysków. Dodam, że kiedyś najlepsze firmy potrafiły dać nawet 10g zysku dziennie. Prawdopodobnie miałbym większe dochody ale realne życie zabiera więcej czasu niż kiedyś.

GG: Pozwolę sobie trochę odbiec od tematu eRepublik i porozmawiać o Tobie. Ile czasu poświęcasz na siedzenie przed komputerem dziennie? Ile z tego na eRepublik?
Carbon: Przed komputerem siedzę sporo z racji swojego zawodu. Przez wiele miesięcy eRepublik zjadało kilka godzin dziennie (i mam tu na myśli więcej niż 3 godziny). Obecnie gram dużo mniej.

GG: Było w naszej rozmowie już o Kermitcie. Pozostając w otoczeniu Muppetów. Jest w Twoim życiu jakaś Pani Piggy? 😃
Carbon: Mam żonę. pozdrawiam carbonkę 😉 (nie gra w eRepublik niestety).

GG: W grze robisz wiele dla innych. Prywatnie też poświęcasz się dla dobra wspólnego?
Carbon: Kiedyś robiłem więcej (pewnie wielu pamięta stare toolsy), teraz staram się utrzymywać i rozwijać stronę ereptools.net Wraz ze zwiększającą się liczbą użytkowników konieczne stają się usprawnienia, modyfikacje. Sam hosting strony zmieniał się już kilka razy by wylądować za oceanem. W życiu „prywatnym” staram się angażować w akcje pomagające studentom np. w zdobywaniu staży/praktyk w ciekawych firmach.

GG: Mało się udzielasz ostatnio w komentarzach. Na co dzień też jesteś taki skryty?
Carbon: Jestem osobą raczej nieśmiałą choć brak komentarzy to raczej efekt ograniczenia czasu poświęcanego na eRepublik. Czekam na nowe moduły, mam nadzieję, że znowu wciągną mnie w intensywniejszą grę.

GG: Zbliżamy się ku końcowi. Kto następny do odpytania?
Carbon: Trudne pytanie, sporo osób już się pojawiło w konfesjonale… Następnym niech będzie były prezydent Andrew6w6.

GG: Uprzejmie dziękuję za poświęcony czas i życzę powodzenia.
Carbon: Również dziękuję za rozmowę i życzę kolejnych ciekawych wywiadów.



Wszystkie wywiady w jednym miejscu!
Gekoon Sylwester_Zwierz Smrtan Eersen Tygryst Smaark Dumbledore Weatherwax Mixiliarder Vingaer Cerber Aryss Whiteye Nikodem_73 MuchozolMr_Grandma Zyga Khartvin Anglov Kernel_PL Martinoz Joanna_D'arc_&_Pyrakus DeJoT Adios_PL Loewy Uner Realfan aVie Bart Webovsky Karolina Jesieniecka Sadix Iron Joker ScyzorykCK Wujek Kapitan Tsubasa Theodeus Gengulo Growin Jamaerah Manedhel Retwe



Wstępniak czyli coś na końcu...


O nas samych słów kilka...

Chłodny zimowy wieczór. Qr... jaki chłodny? – pi*dzi nieziemsko! Redakcja Gekoniego Gadania została odcięta od świata zewnętrznego przez warunki atmosferyczne – brak ogrzewania, prądu. Nie ma różnicy pomyślał redaktor czy piszę na zewnątrz czy tutaj – temperatura jest ta sama. Ale jest jedna pocieszająca rzecz – Tu jeszcze nie wieje.. na razie.... W samej redakcji „Gekoniego Gadania” spokój i cisza, pozostali pracownicy redakcji mają wolne.. Słychać jedynie miarowy stukot starej maszyny marki ”Łucznik” w gabinecie naczelnego. Gekoon przy zamarzniętej herbacie próbuje sklecić kolejny artykuł. Co chwila zza biurka dochodzi złowieszcze „Qr.. mać”. Na podłodze rośnie stos metalowych części. Naczelny znów grzebie we wnętrznościach „starego przyjaciela”. Kolejna, złamana od mrozu metalowa czcionka ląduje na podłodze. Czas się chyba pożegnać „stary druhu”? - zadumał się Gekoon. Tyle lat razem, tyle wspólnych artykułów, tyle łez i złości przelanych na papier. Redaktor zerknął w kierunku tekturowego pudełka. Wstał od biurka i podszedł bliżej. Powoli zaczął rozpakowywać pieczołowicie zapakowaną zawartość. Tak !! Piękny połyskujący przedmiot kształtem przypominający prostokąt. Gekoon powoli uniósł klapkę. Pojawia się niebieska poświata. Tak! Teraz można pisać! Mijają minuty. Słowa pojawiają się za dotknięciem magicznych klawiszy szybko i bezszelestnie. Redaktor spojrzał na stare urządzenie. Co za stary, bezużyteczny śmieć! – pomyślał. Powoli gramolił swój tyłek z fotela. Podszedł do maszyny do pisania. Chwycił toporny sprzęt obiema rękami i wolno sunął do okna. Powoli otwierał klamkę... Okno otworzyło się z głośnym skrzypnięciem. Żegnaj – powiedział Gekoon i już zamachnął się aby pozbyć się definitywnie przedmiotu trzymanego w rękach. Gdy nagle jego wzrok utkwił w miejscu gdzie powinna majaczyć niebieska poświata. Nie było jej tam. Hmmm... – zadumał się Gekoon. Odstawił starą maszynę do pisania na biurko i podszedł do nowoczesnego przedmiotu. Żadna lampeczka się nie świeci, ekran „czarny” – bateria padła od pracy i zimna. Z czułością Gekoon spojrzał na „starego przyjaciela”. Tak, masz rację! – powiedział głośno jakby stary poczciwy „Łucznik” mógł mu odpowiedzieć. Szybkim ruchem schwycił nowoczesne urządzenie. Nie, nie podchodził już do okna. Rzucił. Laptop upadł na zamarzniętą ulicę z głuchym mlaśnięciem.
Gekoon z czułością spojrzał na starą, zdezelowaną maszynę do pisania. Tak przyjacielu „STARA GWARDIA” nigdy nie zawiedzie. Nawet jeśli nie jest tak szybka, tak nowoczesna, tak „mądra” to jednak jest. Jest zawsze. I zawsze będzie żyła tylko po to aby te nowe urządzenia nie schrzaniły wszystkiego przez swą butę i arogancję. „STARA GWARDIA” będzie czekać aby znów pokazać jak bardzo jest potrzebna... Ja nie wyrzuciłem „starego przyjaciela” a Ty...?