SAMI O SOBIE cz. 18 - KHARTVIN - PWL- diagnoza: pacjent przeżył i ma się lepiej

Day 671, 12:51 Published in Poland Poland by Gekoon

Witam serdecznie Stałych Czyteników oraz tych co widzą Gekonie Gadanie po raz pierwszy. Tutaj poznacie kim są tak naprawdę w życiu prywatnym i czym się zajmują w eRepie poszczególne osoby.
Życząc miłej lektury, zapraszam do zapoznania się z moim dzisiejszym gościem a jest nim lider PWL - KHARTVIN



GG: Witam w Gekonim Gadaniu.
Khartvin: Witam serdecznie Pana redaktora jak i czytelników!

GG: pierwsze pytania to taka rozgrzewka. Przedstawisz się Czytelnikom? Kim jesteś w realnym świecie, zapewne nie ujawnisz wszystkich szczegółów ale może choć odrobinę powiesz nam o sobie...
Khartvin: Przedstawiam się co miesiąc składając kandydaturę do kongresu. Mam na imię Julian, skończyłem 20 lat, mieszkam w Poznaniu. Miłośnicy przeglądarkowych gier MMO mogą kojarzyć mnie również z forum OGame, gdzie swego czasu mniej lub bardziej intensywnie moderowałem..

GG: Co porabiasz na co dzień? Praca czy nauka?
Khartvin: I praca i nauka. Obecnie pracuję jako sprzedawca biżuterii (tak - to jest praca dla faceta, nikt lepiej nie doradzi kobiecie 😉 ) w sklepie sieci YES, natomiast od pierwszego października powracam na studia - drugi rok informatyki na Politechnice Poznańskiej.

GG: Jesteś ewidentnie politykiem. Prezydent partii, kongresman. Masz czas na wszystko?
Khartvin: Zdecydowanie nie. Z trudem łączę obowiązki życia prywatnego z zabawą w eRepublik. Zdarza mi się przegapić głosowanie w kongresie lub być witanym na kanale #PWL jak gość - ale cóż - nigdy nie ukrywałem, że życie realne ma dla mnie znacznie większą wartość niż najlepsza choćby zabawa.

GG:
Wielu uważało, że PWL umarło i już z grobu nie wstanie. A jednak, to drugi przypadek w historii. Pierwszy był jakieś 2000 lat temu...
Khartvin: Od dobrych kilku miesięcy bardzo intensywnie pracujemy nad wskrzeszeniem najstarszej ePolskiej Partii, w dzieło to zaangażowanych jest wiele osób i wciąż dołączają coraz to nowi. Cieszę się widząc, że nasza praca przynosi efekty, jednak wciąż długa droga przed nami. W okresie marazmu daliśmy się wyprzedzić dwóm potężnym formacjom i nie spoczniemy nim tej straty nie nadrobimy!

GG: Co było przyczyną upadku PWL?
Khartvin: To trudne pytanie, przyczyn było wiele. Najważniejszą był jednak brak aktywnych członków. Na 300 obywateli należących do partii udzielało się dosłownie kilku - w porywach 10 osób, niewiele można było taką liczbą ugrać. Z gry lub polityki w grze wycofało się wiele znanych osobistości, cenionych i kojarzonych z naszą partią - że wspomnę tylko BuzzYego, czy sekretarza. Inni, tacy jak Dejot czy Growin założyli własne stronnictwo - Narodową Demokrację, przez co partia została bez kadr. Inną przyczyną było spoczęcie na laurach - PWL jako najstarsza i wówczas najliczniejsza ePolska partia zdobywała mnóstwo głosów swoją marką. gdy ePolaków było 700-1000 - niemal wszyscy rozpoznawali naszą partię. A potem przybył Baby Boom, z którego pochodzący gracze powybierali partie widoczne - my tacy nie byliśmy. Z wszystkich tych - i innych błędów wyciągnęliśmy nauczkę i pracujemy by niw powtórzyły się już u nas.

GG: Dała się zauważyć wasza akcja z Mixem na kanale PPP. Jaka była geneza tej akcji? I co miała na celu?
Khartvin: Haha, geneza była bardzo spontaniczna. Zwykły nudnawy dzień na kanale #PWL, aż ktoś rzucił - przywitajmy Mixa! nie trwało długo zanim większość obecnych na kanale zmieniła nicki na poprzedzone oznaczeniem partii, weszła na kanał #PPP i czekaliśmy na Mixliardera. Chcieliśmy pokazać, że umiemy się bawić, że nawet dla osoby, z którą w tej grze bardzo ostro się spieramy potrafimy być koleżeńscy - i to nam się udało.

GG: Czy PWL zmieniło coś w sobie prócz logo partii? Jak zapewne wiesz jesteśmy politycznymi przeciwnikami ale nie jest mi obojętne co dzieje się na polskiej scenie politycznej.
Khartvin: Cieszę się, że o to pytasz - W PWL zaszły ogromne zmiany, które częściowo są widoczne z zewnątrz, a częściowo nie, jednak mają dla partii kolosalne znaczenie. Przede wszystkim mnóstwo nowych twarzy, graczy mających miesiąc, dwa, trzy stażu w grze bardzo aktywnie współtworzy linię partii, angażują się w nasze działania, pomagają w tworzeniu naszego serwisu informacyjnego, portalu partyjnego, startują (i zdobywają mandaty!) w wyborach kongresowych, a nawet - zostają oddelegowani do pracy w rządzie. U nas każdy ma równe szansę, może stać się kimś, jeśli tylko jest zaangażowany i ma ciekawe pomysły 🙂

GG: Czy tylko PWL ewoluuje? Czy zauważasz jakąś poprawę w polskiej polityce wewnętrznej i zewnętrznej, partiach politycznych?
Khartvin: Och nie.. Największym bodźcem do zmian było pojawienie się Partii Imperialnej. zaprezentowali oni zupełnie inny styl uprawiania polityki, niż to, co było wcześniej znane - zamiast wojny politycznej, na pomysły słowa, programy - oni skupili się na mobilizacji wewnętrznej, utrzymaniu wysokiej aktywności członków i pracy u podstaw nad lojalnością graczy należących do tej formacji. Nagle okazało się, że z nikąd pojawiła się partia, która wskoczyła najpierw na trzecie a później drugie miejsce w ePolskim rankingu partii. Myślę, że wszystkie większe ugrupowania to zauważyły i wyciągnęły wnioski. PWL i PPP, ale ostatnio również ND i HT oraz jak doszły mnie słuchy - NP pracują właśnie nad zachęcaniem graczy do stałej aktywności, nie tylko takiej wymuszanej PMami w dniu wyborów, ale utrzymującej się również pomiędzy nimi. Komu się uda? Czas pokaże...

GG: Czym PWL pod Twoim przewodnictwem chce przyciągnąć nowych członków?
Khartvin: Przede wszystkim możliwościami. PWL jest partią z ogromnym potencjałem, który każdy może pomóc wykorzystywać. Wzbraniamy się przed polityką promowania wyłącznie starych wyjadaczy kosztem młodych graczy - pomagamy im się wybić, pokazać się. Jeżeli dostrzegamy u kogoś kompetencje do pracy dla dobra partii lub na przykład do objęcia teki wiceministra - umożliwiamy to. To w młodych graczach leży przyszłość ePolski i trzeba ich przygotować do tego, by kiedyś nas zastąpili.

GG: Jak będą wyglądały nadchodzące wybory? Znowu opluwanie, jakieś niewybredne żarty czy może coś się zmieni? Mam wrażenie , że wyborcy mają już dość takiego zachowania.
Khartvin: Spodziewałem się takiego pytania.. Niestety - nie da się tego kompletnie uniknąć. eRepublik oferuje bardzo ograniczone możliwości współzawodnictwa pomiędzy partiami... Ciężko jest się przebić do świadomości opinii publicznej bez dobitnego pokazywania różnic. Jednakże zgodzę się, że wszystko można przekazać kulturalnym językiem, i merytorycznymi argumentami, a nie okładając się po głowach łopatkami, niczym dzieci w piaskownicy 😉

GG: Kiedy partie przestaną być tylko i wyłącznie populistyczne? Kiedy usłyszymy coś więcej niż „ tu są chlebki od naszej partii, tu rozdaje nasza partia broń”, kiedy usłyszymy o prawdziwych akcjach, długofalowych, pokazujących program a nie doraźne akcje?
Khartvin: Myślę, że zjawisko to nigdy nie zniknie, gdyż jest to najtańsza reklama.. Kosztuje mniej niż CITIZEN AD, jest dłużej widoczna i jednak pozostawia obdarowanym w pamięci, że taka a taka partia dała im coś... Nigdy nie popierałem takich akcji, gdyż uważam je za dokładnie to, co napisałeś - populizm. Nie uważam by walka polityczna musiała skupiać się na współzawodnictwie o to, kto ma grubszy portwel, kogo stać na zasponsorowanie 100 a kogo 200 broni, albo kupno systemu obronnego. Nie zrozummy się tu źle - pochwalam wszelkie formy organizowania się obywateli, robienia zrzutek na cel na przykład wyposażenia regionu w szpital albo uzbrojenia setki nowych graczy do ważnej bitwy. Tylko żeby to działo się nie tylko między 20 a 25 każdego miesiąca...

GG: Wiele ciekawych rzeczy dzieje się na światowych salonach. Jakiś komentarz do losów Francji, lub do listu (artykułu) Węgrów i stanowiska polskiego rządu?
Khartvin: Losy Francji są wszystkim znane - fala nowych graczy i fala obumarłych kont... nie poradzili sobie z tym. Gracze przyszli i odeszli, siła państwa wzrośnie na tym nieznacznie.. Musimy wystrzegać się podobnej porażki, gdyż raz utraceni gracze są w większości straceni na zawsze. Nie powrócą do gry, która ich znudziła. Firmy Pierwsza Praca, Fundacja Pomocy Potrzebującym, Mentorzy - to wszystko przyda się gdy do nas zawitają tabuny nowych graczy. Wierzę, że Polacy są mądrzejszym narodem od Francuzów.
List Węgrów zawiera wiele pięknych słów, jednak... tylko słów. Brak regionów High jest naszą odwieczną bolączką - możemy dzięki temu próbować przyciągać nowych graczy, uniesionych patriotyczną chęcią pomocy wirtualnej ojczyźnie w walce o lepszy byt pomimo nieprzychylności administratorów, jednakże bez regionów surowcowych nie utrzymamy ich w grze. Pensje zawsze będą niskie a ceny wysokie. Graczy to zniechęca, kiedy za całą wypłatę mogą ledwo kupić bochenek chleba...
To jest gra - nie życie realne. I decyzje graczy doprowadziły do takiej a nie innej sytuacji między naszymi eNarodami. Zarówno Polacy, jak i Węgrzy przyczynili się do wzajemnych waśni. To gra - celem tej gry jest współzawodnictwo państw, gdyż bez współzawodnictwa gra jest nudna. Podobnie jak w walce politycznej, tak i w kwestiach międzynarodowych można jednak być dżentelmenem jak i chuliganem. Można z kimś się bić, walczyć zachowując wzajemny szacunek i dystans - to tylko gra. Można też przyjąć wojnę totalną i 'bawić się' w niszczenie gospodarki, hakowanie for, wzajemne opluwanie się. Można - ale po co?

GG: Jakie zauważasz zagrożenia zewnętrzne w nadchodzącym czasie?
Khartvin: ePolska jest dziś silnym krajem. Silnym pomimo przeciwności i silnym dzięki determinacji wielu graczy. Wątpię, by groziło nam PTO - szansa, że nikt nie połapie się we wrogich zamiarach któregoś kandydata jest nikła, a wówczas - ponad tysiąc głosów oddawanych w kraju co wybory to jednak spora liczba. Nasze przekleństwo - 6 regionów bez bogatych surowców - od niemal roku chroni nas przed zapędami sąsiadów. Mamy wyłącznie rdzenne tereny, gęsto zaludnione, bezwartościowe. Jeżeli ktoś nas zaatakuje to z pobudek ideologicznych, a nie dla zysków. Naszą największą słabością jest gospodarka oparta wyłącznie na sektorze manufaktur i wiele razy już przekonywaliśmy się, jakie zagrożenia może to nieść...

GG: Czy musi wydarzyć się coś strasznego aby w ePolsce zaczęto myśleć o przyszłości a nie o doraźnych zyskach?
Khartvin: Uważam, że ePolska ma wielu ludzi działających dla jej dobra, a nie wyłącznie dla swoich doraźnych korzyści. Popieram działania MEN w celu poprawienia przygotowań do Baby Boomu. Popieram obecną politykę zagraniczną rządu szukającego sojuszników przy naszych granicach. Popieram angażowanie naszych sił (i środków) w ważne dla EDENu bitwy. te dwa ostatnie czynniki poprawiają odbiór naszego kraju za granicą, przyczyniają się do wzrostu naszego bezpieczeństwa i umacniają współpracę między narodami. My pomagamy im dziś - miejmy nadzieje że oni nie będą musieli pomagać nam - ale przezorny zawsze ubezpieczony. Nie oszukujmy się - to nie dzieje się samo - stoi za tym sztab ludzi.

GG: Dziś jeszcze głosujemy nad przyjęciem bądź odrzuceniem traktatu „EDEN”. Jesteś przeciwny jego podpisaniu, ja jestem za i najzabawniejsze jest to, że prawie z tych samych powodów. Uważasz, że cytuję: „...nie w takiej formie - brakuje uściślenia wielu kwestii. jak ktoś wyżej napisał - pełno kruczków i niedopowiedzeń, tudzież określeń wieloznacznych, pozostawiających wątpliwości w interpretacji. Ja uważam, że:cytuję” Jestem tylko z jednego powodu ZA. Traktat jest gówniany ale jego nie uchwalenie może pociągnąć za sobą nieodwracalne skutki w strukturach sojuszu lub też całkowity jej brak. Traktat nie trzyma się ni kupy ni dupy. Mam nadzieje że będziemy wkrótce głosować nad doprecyzowaniem i poprawkami.” Mam wrażenie, że pomimo odmiennego zdania obaj mamy rację...
Khartvin: Masz rację - pobudki mamy podobne. Ja również uważam, że traktat powinien zostać szybko podpisany, jednak nie wierzę w to, że jeśli zaakceptujemy bubel który został poddany pod głosowanie - państwa członkowskie będą miały motywację by naprawić znajdujące się w nim błędy. Uważam, że lepiej odrzucić go w obecnej formie, poprawić niedostatki i rozmawiać o gotowym dokumencie.

GG: Jak myślisz co będzie priorytetem przy utrzymaniu nowych graczy z teraźniejszego małego BB?
Khartvin: Przede wszystkim pokazanie im, jak nie nudzić się w grze. Jak walczyć, jak skutecznie szukać pracy, jak udzielać się w polityce, prasie, w handlu. Jak się bogacić. To zadanie dla Mentorów - powinni oni prowadzić za rękę graczy i wskazywać im drogi do osiągnięcia sukcesu.

GG: Kiedy prawdziwe BB wybuchnie?
Khartvin: Dobre pytanie, tego chyba nikt nie wie. Uważam, że bez wojny, prawdziwej, nie przez MPP a z faktycznym wypowiadaniem bitew przez ePolskę i z bronieniem ePolskich terytoriów czy to przed Niemcami, czy przed Rosjanami (te dwa narody chyba najbardziej oddziałują na naszą narodową mentalność) czy kimkolwiek innym, ciężko będzie wzniecić w polskich graczach zapał do rejestracji w eRepublik... Próbkę tego mieliśmy rok temu, gdy do eRepublik przybyło NetWars by wyzwolić ePolskę spod niemieckiej okupacji. Kolejną mieliśmy pół roku temu, gdy do spółki ze Szwedami najeżdżaliśmy Niemcy. Tak - uważam, że to najpewniejszy sposób wywołania BB - poczta pantoflowa zrobi swoje, wystarczy by każdy gracz powiedział jednemu koledze np. 'Bijemy Ruska/Niemca/Węgra po kasku' by ściągnąć do ePolski setki, jeśli nie tysiące nowych graczy.

GG: Z innej beczki. Zauważyłem nową inicjatywę, ciekaw jestem co o tym sądzisz? Jej nazwa to ePolicja i ma ścigać handlarzy eRepublik na allegro...
Khartvin: Nie wieszczę im przyszłości - z doświadczeń z Teamu OGame wiem, jak sprytnie sprzedający potrafią swoje konta maskować, by bezpiecznie je sprzedać. Jednocześnie organizacja ta nie ma żadnych instrumentów by przeciwdziałać takiej sprzedaży. Chętnie widziałbym natomiast stworzenie przez administrację gry funkcji takiego porządkowego - ludzie ją pełniący mieliby pewien wgląd w dane kont, specjalizowaliby się właśnie w polowaniu na graczy łamiących zasady. Zdecydowanie popieram fair play - sam gram uczciwie i chcę mieć świadomość, że nie jestem z tego powodu jakiś inny, gorszy..

GG: Twoim zdaniem zanosi się na atak Rosji lub innego członka Peace na Polskę?
Khartvin: Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie, ciężko powiedzieć co przyniesie jutro... Rosja i Peace są póki co zaangażowane w Ameryce Północnej i wątpię by w tej chwili nagle zmienili front, jednakże gdy zmagania na tamtym kontynencie dobiegną końca - czy to za zwycięstwem Peace, czy też FORTISu i EDENunie można wykluczyć, że powstający z kolan Rosjanie będą szukać łatwego celu...

GG: Moje ulubione pytanie. Kto następny do odpytania?
Khartvin: Minister Obrony Narodowej - anglov. uważam go za szalenie ciekawą osobowość tej gry, jednakże bardzo niewiele o nim wiadomo. Sam jestem ciekaw jego wywiadu i na pewno przeczytam go z dużym zainteresowaniem!

GG: Serdecznie dziękuję za udzielone odpowiedzi oraz poświęcony czas.
Khartvin: Również dziękuję za uwagę oraz cierpliwość. Pozdrawiam Pana Redaktora oraz czytelników!

GG: Na zakończenie życzę powodzenia Tobie i Waszej partii w nadchodzącym okresie. Pomimo wiecznej walki o wyborców pomiędzy naszymi partiami brakowało nam Was...
Khartvin: Zbliżają się wybory do kongresu - mam nadzieję, że wygra je nie konkretna opcja polityczna, a ePolska, że wybrani zostaną po prostu najlepsi ludzie 🙂

Wstępniak czyli coś na końcu....

Kolejny samotny wieczór nad tekstami wywiadów. Gekoon od wielu miesięcy nie czuł już takiego znużenia jak teraz. Stosy niezapłaconych rachunków, wezwania komornicze, wezwania Banku eRepowego do regulowania zaległych rat kredytu. A tu żadnej nadziei. Wtem rozległo się natarczywe pukanie do drzwi. Gekoon odruchowo wskoczył pod biurko. Pewnie jeszcze Admini wpadli ściągnąć haracz. Kto tam? – drżącym głosem spytał Gekoon. LISTONOSZ!!- odpowiedział głos za drzwiami. Acha!! Cwaniaki. Ja was urządzę - pomyślał Gekoon. Listonosz dzwoni dwa razy odkrzyknął Gekoon. ALE TU NIE MA DZWONKA!! - powiedział głos za drzwiami. A tu nie ma Gekoona – odpowiedział Gekoon. PANIE! OTWIERAJ PAN PRZEKAZ PIENIĘŻNY MAM!! Gekoon już był przy drzwiach i kwitował odbiór 1 golda. Na otrzymanym pokwitowaniu widniał napis – I miejsce w konkursie literacki „PRZYSMAKU DRWALA”... O Admini widzicie i nie grzmicie, Gekoon musi zarabiać wierszówkami w innej gazecie....