Walcz dla ABC! + podsumowanie
Zafikel
Walka Rumunii z ABC zakończyła się wynikiem milion do zera dla tych pierwszych (bo chyba tylko tak można podsumować rezultaty ostatnich kilku bitew). W efekcie Łotwa jest nadal pod okupacją, a Estonia i Litwa istnieją w formie kadłubkowej. Zapewne nie na długo, bo Rumunia i Rosja ze spokojem poradzą sobie w roli więziennych klawiszy.
Polska pomoc nie wystarczyła na wygranie ani jednej minibitwy, mimo że od wczesnego wieczoru powstanie w Vidzeme miało pięciogwiazdkowy (czyli najwyższy) priorytet. Determinacji czy zwyczajnej chęci udzielenia pomocy zabrakło wszystkim, od dwuklików po najaktywniejsze nołlajfy - bardziej zajmujące okazało się dominowanie (nawet do 80
😵w powstaniach polskich, gdzie przeciwnik (poza Bułgarią) praktycznie nie stawiał oporu.
Tępe machanie szabelką (ach!, niepodległa Polska - to było taaakie trudne), walka o zestaw happy meal (bazooka+batonik), chęć zaoszczędzenia kieszonkowego (olbrzymiej sumy 40 pln, bo tyle kosztuje przelot w dwie strony) i awaria/wyłączenie egoca (jak nie liczą to już nie bijecie, co nie? dobry Boże, co za miernoty...) są dla Polaków warte więcej niż udzielenie pomocy sojusznikom. Gdyby wystawiać diagnozę, byłaby ona nad wyraz przygniębiająca: ciężkie upośledzenie umysłowe i zerowe poczucie moralne jednocześnie. Polacy nie wyciągnęli nauczki z kasacji własnego państwa i nadal nie potrafią zrozumieć, że jak Kuba Bogu, tak i Bóg Kubie.
Pozostaje mieć nadzieję, że nawet tak głupi naród kiedyś się ocknie.
Ze swojej strony pragnę podziękować wszystkim, którzy jednak wsparli ABC w ich wzmaganiach oraz rządowi, za ustawienie tak wysokiego priorytetu na bitwę-powstanie (niezależnie od tego, czy miałem na to jakiś wpływ czy nie). Pozwalacie wierzyć, że może jednak ,,non omnes moriamur".
Pzdr.
Z.
Na wysokości grudnia 2010 (plus minus, dokładnej daty w tej chwili nie pamiętam) Węgry zostały wykasowane przez Rumunię. Mimo że byliśmy wtedy członkiem EDENu, a ja sam nic do Rumunów nie miałem, okazało się to dla mnie swego rodzaju szokiem – była to jedna z pierwszych wojen wygranych przez pieniądze z kosmosu (euro, dolar). Jedno z najpotężniejszych państw eRepublik (wtedy dużo silniejsze niż dzisiaj) padło pod ciosami przeciwnika, którego czasów triumfu praktycznie już nikt nie pamięta.
Mniejsza jednak o osobiste refleksje. Grunt, że Madziarzy na chwilę zniknęli z mapy...co okazało się poważnym błędem Rumunii. Nasi ówcześni sojusznicy równolegle z doliną Dunaju i przyległościami kontrolowali spory skrawek terytorium Rosji, gospodarczo (a zatem, również militarnie) dużo ważniejszy dla nich niż posiadłości odwiecznego rywala. I zaczęli te regiony błyskawicznie tracić, jeden po drugim. Okazało się, że Węgrzy umieli wykorzystać sytuację, w jakiej się znaleźli i masowo bili w powstaniach przeciwko siłom okupacyjnym.
W powstaniach rosyjskich, które miały priorytet przed ich własnymi.
Mniejsza o motywację: u niektórych swoją rolę grały zobowiązania sojusznicze, u innych (i było ich zapewne więcej) chęć dokopania Rumunom. Mniejsza też o heroiczną wersję historii, wedle której dzielne Węgry dały się (czujecie ten dowcip?) skasować, by móc wyzwolić Rosję.
Efekt był rzeczywiście piorunujący i dla Rumunii wysoce nieprzyjemny: żółte plamki wróciły do swoich naturalnych granic, w których tkwiły od czasów upadku pierwszego i jedynego imperium rumuńskiego, jakieś sto milionów lat temu, w czasach, o których prawie nikt nie pamięta i które wszyscy mają głęboko w nosie.
Jak się zapewne domyślacie, jesteśmy w tej chwili w nieco podobnej sytuacji. Na wschodzie graniczy z nami ta sama Rumunia, dla której jest to kolejna po rosyjskiej wycieczka z rdzennych, w których to państwo jest praktycznie uwięzione.
Rumunia kontroluje tam, z pomocą Rosji, terytoria trzech sojuszników Polski, mianowicie: Litwy, Łotwy i Estonii (państwa ABC). Dzieje się tak od pewnego już czasu, sporo wyprzedzającego naszą kasację.
Chciałbym Was wszystkich namówić, byście na miarę możliwości bili dla państw ABC – nie tylko w powstaniach i nie tylko wtedy, kiedy coś polskiego jest pod okupacją (choć na tę chwilę przykład węgierski uważam za inspirujący). Powodów ku temu jest kilka...i nie, nie chodzi o moje 1000 łatów, zainwestowane w powstanie w Vidzeme, stolicy rumuńskich sił okupacyjnych oraz najważniejszy region Łotwy.
Przyczyny, mniej czy bardziej złożone, są trzy.
1. Bo tak nakazuje przyzwoitość (i honor)
Pamiętacie, że jedną z największych wad ePolski jest jej żałosne skupianie się na własnym tyłku i nieudzielanie pomocy sojusznikom. ABC to nasz sąsiad, niepomaganie mu to zwykłe świństwo, które wystawia nam brzydkie świadectwo. To dobra okazja by pokazać, że nie jesteśmy już tym żałosnym krajem małych ludzi, jak jeszcze miesiąc czy dwa temu.
2. Bo tak nakazuje pragmatyzm
Drugi powód jest znacznie ważniejszy i łączy się z moją starą tezą, wg której przyzwoitość zwyczajnie się opłaca. By brać, trzeba dać. Trzeba dać, by móc brać później.
Jeśli dzisiaj pomożemy ABC, zaskarbimy sobie tym samym wdzięczność we wszystkich trzech republikach bałtyckich. Nie jest to sojusznik wielki, ale dzielny i bardzo bitny, którego nie należy lekceważyć. Warto pamiętać, że dbanie tylko o dużych sojuszników odbija się z reguły czkawką, bo duży sojusznik ma z reguły swoje imperialne interesy – i nawet jeśli chce pomóc, czasem zwyczajnie nie może. ABC to nie imperium, w dodatku od ich postawy zależy bezpieczeństwo Polski na wschodzie, a od naszej – ich powodzenie. To idealny kandydat na przyjaciela, a udzielenie mu praktycznej pomocy wojskowej, która kosztuje nas relatywnie mało, to jeden z tych gestów których musimy się nauczyć, jeśli chcemy stworzyć Polskę lepszą od tej maszkary z 2011.
3. Bo łatwo o medalik
Argument ostatniej instancji, odwołujący się do podstawowych instynktów. Od kilkuset tysięcy do niewiele ponad miliona z reguły starcza. Sam bym się wczoraj załapał, gdybyśmy nie przegrywali minibitwy w Latgale.
Bitew jest i będzie sporo, tyleż okazji – nie tylko BH czy CH, ale również RH.
Nic tylko bić.
Olej Wielkopolskę, olej Małopolskę – te bitwy ,,wygrają się" praktycznie same.
Jesteś potrzebny/a w:
Vidzeme – tutaj najbardziej, Rumuni zrobili z tego CoTD (Campaign of the day). Pomyślcie jak się wkurzą, gdy wylecą na kopach z tego co z takim wysiłkiem zdobywali. Najważniejsze jest jednak że jeśli wygramy, Łotwa odzyska wreszcie niepodległość.
Samogitia – sytuacja Litwinów jest dramtyczna, Rosjanie robią z nimi, co chcą. Warto byłoby im utrzeć nosa.
Kirde-Eesti – nie można zapomnieć o Estończykach.
Lithuanian Highland - kolejna bitwa na Litwie.
Kirde-Eesti 2 - oby lepiej niż za pierwszym razem.
Pokażmy, że umiemy uczyć się na błędach i pokonywać własne niedoskonałości.
Walczmy dla ABC!
Comments
voted!
A od kiedy Tyś się taki patriota i (!!!!!) wojownik zrobił?
Jak mnie pamięć nie zawodzi, teksty (jak z któregoś poprzedniego artykułu) jak "Masterki masterkami, ale spoglądając od czasu do czasu na pole bitwy nie widziałem jakichś powalających ilości bazuk. Założyłem zatem, że jeszcze sporo osób je ma i kisi na ,,lepszą okazję", przy czym smutna konkluzja była taka, że ,,lepsza" jest w tym wypadku równoznaczna z ,,BH" " by nie przeszły
a i tyle influ wbijanego.
Co się stało, gdzie popełniliśmy błąd?!
(Nawiasem mówiąc - racja, bijmy dziś dla ABC!)
popieram, choć litwinów sympatią nie dażę
No i tu też dam vote.
Tato... ale MU DO...
vote.
vote!
wow, dopiero odkryłem, że jak się wciśnie vote w tej odsłonie modułu prasowego, to ten kwadracik z liczbą vote'ów się trzęsie.
dobrze mówi, polać mu
november 2010, not december
o7
dobra, walnąłem, ale w przegranej mini ; /
Nie szkodzi, to była dobra mini, przegraliśmy minimalnie. Ładnie spisało się WP, ale nie tylko: później widziałem przedstawicieli prawie wszystkich bojówek. Możemy to wygrać, o ile wydacie właściwe rozkazy...i będziecie chcieli. (Będziecie, prawda?)
nom
Biłem wczoraj w Dainavie, byłem nawet 3 w mini, jak widać w profilu 😉
Po pierwsze nie euro-dolary, tylko olbrzymia ilosć zachomikowanego golda, którą część graczy trzymała pewnie od czasu przerżnięcia WSR,
Po drugie kasacja Węgrów była na spółkę z Chorwatami,
Po trzecie faktem jest, że Rumunia straciła wtedy tereny w Rosji, ale własciwie większość EDENu traciła wtedy podbite regiony
Po czwarte 5/6 rdzennych w komplecie, Bułgarzy nie kwapią się, żeby specjalnie bronić ostatniego, więc już po ptakach,
Po piate: rdzenne - większość będzie w nich biła, nawet jeśli opór jest symboliczny
I tak, to o Wegrach dajacych się skasować dla Rosji to żart. Węgrzy przestali lubić Rosjan, gdy tym drugim skończył się gold.
w Kirde-Eesti trzeci wynik w kampanii, współodpalator Kirde-Eesti 2 ; )
Heh... a jeszcze w poprzednim artykule ePolska dawała się lubić.
Normalnie nie wiem co się z Tobą podziało, ostatnio zmieniasz zdanie częściej niż pensjonariuszka 😉
A tak na serio, to znowu się naciąłeś na nadmierne zadufanie w sobie pn. "moje artykuły mają wieeelki wpływ na zachowanie innych i mogę sprawować rząd dusz". Jak widać na załączonym obrazku - nie. Powodzenia, doradco ds. społecznych, którego ciągle zachowania społeczności ePolski zadziwiają 😉
Nasir, nie tyle zmieniam zdanie, co nastrój. Artykuły należy umieszczać w kontekście. W niektórych staram się dokonać głębszej analizy, w innych wysnuwam wnioski z ostatnich wydarzeń i zarysowywuję opcje. Tak było w poprzednim. W tym spróbowałem czegoś, nie do końca mi to wyszło (co jasne).
I nie tyle chodzi o artykuł, co o rozkazy MON. Był jasny: bić, pięć gwiazdek. Jeśli podejrzewasz że zamierzałem dotrzeć samym tylko artykułem, który nie ma nawet 150 głosów, do Bóg wie jak wielkich tłumów, to masz wyobraźnię nawet żywszą od mojej.
Od razu samym tylko artykułem... przecież prowadziłeś jeszcze akcję spamowania shoutami 😉
A teraz specjalna dedykacja dla Zafikela od Zafikela:
http://www.erepublik.com/en/article/-ywot-cz-owieka-szcz-liwego-1906760/1/20
(część zaczynająca się od "Po pierwsze")
Po co się rozdrabniać, wyciągnij jakiś artykuł sprzed roku! To ci dopiero dysonanse będą...
,,Gdy mam czas, odzywają się we mnie resztki poczucia przyzwoitości i biję wtedy, gdy długość polskiego penisa nie przekracza sześćdziesięciu procent. " - hmm? (dodajmy, że zazwyczaj miałem)
Poza tym to był żywot człowieka szczęśliwego, a ja już nie jestem szczęśliwy (właśnie dlatego, że się do tego nie stosuję). Może posłucham sam siebie, za jakiś czas...póki co pobawię się jeszcze w...ee, aktywistę.
"Zdarzają się jednak i dni w pośpiechu – wtedy, z pewnymi oporami natury moralnej, dorzucam swoje ustawowe sto i kilka tysięcy do nawet osiemdziesięciu procent przewagi."
Hmmm? 😉
Efekt retoryczny 😉 I to tylko półżartem, bo w zasadzie tamten art zalicza się do publicystyki (lub ,,publicystki") prowokacyjnej (jak np. ,,Nie umiem grać w eRepublik"). Te pisaniny nie są po to, by je rozumieć czy wysnuwać z nich jakieś wnioski. Mają drażnić.
Dobra dobra...
Zaraz wysnuję wniosek, że Twoje artykuły w ogóle nie są po to, aby je rozumieć czy wysnuwać z nich jakieś wnioski 😉
W sumie to Grzesiu najlepiej wyjaśnił, o co w tym chodzi 😉
Zaczynasz przesadzać w obrażaniu innych, pohamuj się trochę.
Jak to jest, ze gdy ja im/wam/owym mówię, że są dnem intelektualnym, moralnym i zadufanym gówniarzem z łopatką to wzbudza to takie emocje, a gdy Ty piszesz to samo to przechodzi prawie bez echa?
http://new.fishki.pl/fishka,Dobrze-bardzo-dobrze,18867.html
To jak z chomikiem i szczurkiem, Ariakis. On ma długie ząbki, Ty masz długie ząbki. On ma małe uszki i Ty też. Obaj jesteście gryzoniami.
Obaj też oczekujecie od Polaków, by przechodzili samych siebie. Z podobnym skutkiem.
Ale to Ty masz fatalny PR. 😁))))))
autoPR
Zafikel, nie ma jak kubek zimnej wody na rozmarzony łeb. Naprawdę przesadziłeś z naiwnością ostatnio.
Jak miałem dobry PR to też się oburzali.
Nie, wróć, ja nigdy nie miałem dobrego autoPRu...
@Ariakis
Może dlatego, że ja lubiłem ONE, a teraz EDENy i PEACEe są mi obojętne. No i nie biję przeciwko Polsce (nawet symbolicznie) ani też nie pełnię (i nie pełniłem) żadnych oficjalnych funkcji, przez co trudniej się do mnie przyczepić. Przez długi czas każdy kto chciał potraktować mnie tak, jak traktuje się Ciebie, po prostu ignorował to co piszę, bo nie miał argumentu. Przeciwko Tobie też nie mają, ale ,,Crolak" im starczy.
No ale to już wiesz.
A co do Twojej poprawki:
- czy blackpanther też biła za złoto gromadzone od niepmiętnych czasów? wiesz, że nie. I wiesz też, że nie była w tym osamotniona.
- co do Chorwacji - masz rację, ale to jest tu raczej bez znaczenia. Chodziło po prostu o kolejną świętą wojnę i konflikt ten emocjonował przede wszystkim Węgrów oraz Rumunów.
- co do terytoriów - zwróć uwagę, że Rumunia straciła je o wiele szybciej niż np. Polska. I powodem nie była różnica w sile między nimi a nami, lecz właśnie wspomniany przeze mnie zabieg.
Co do reszty: nie sposób się nie zgodzić. Można to chyba jednak nadal krytykować, co nie?
@Tremeda
Nie zgodzę się. Przesadziłem, próbując przerobić teorię na praktykę (i jeśli to rozumiemy pod naiwnością, masz rację). Ale tak poza tym...
Zobaczymy.
W danej chwili ciężko mi podać poza blackpanther i obojem jakiś hardcorowych mastercardów z Rumunii. Fakt, czasem pobije Alex Craciun, w tamtych czasach bił Bogdan_L, aczoklwiek porównując tamto tankowanie Rumunów z obecnym ciężko mi zgodzić się z tezą, że to całkowicie kupione zwycięstwo.
Zwłaszcza dodawszy fakt, że wtedy jeszcze się tankowało w miarę normalnie - tzn. nie było limitów golda i różnego rodzaju państwowe dotacje działały.
Co do emocjonowania to owszem - mógł bardziej emocjonować Rumunów jako takich ze względu na baśnie i waśnie, ale operacja dawała satysfakcję wszystkim uczestnikom - zwłaszcza, że to był trochę spontan. 😛
A terytoria - tru, m.in. dlatego też rzadko kiedy udaje się czy opłaca utrzymywać silne kraje pod okupacją - to jest jednak cała populacja wewnątrz granic, a to przeszkadza - okupowanie malutkich jest proste, okupowanie silnych uciążliwe i na dłuższą metę nieopłacalne - nawiasem mówiąc już przy ataku Chorwacji na LP i po nim parę osób wspominało, że być może rozsądniejszym byłoby oddanie 2-3 regionów, żeby dzięki temu coś ugrać w innych RW - jak widać na przykładzie ABC i Rumunii jednak nie miałoby to sensu.
A szybkość utraty terytoriów - PL była wtedy najsilniejszym i najliczniejszym krajem EDEN.
Bez przesady. Nie wszyscy olali ABC. Ja nawet CH zdobyłem w Kirde-Esti.
Popieram, ostatnio większość influ ładuję na terenach ABC(choć głównie przeciw Rosji).