NGO
Zafikel
Szanowni Czytelnicy, traktujcie proszę ten artykuł jako pozostający w bezpośrednim związku z poprzednim. Nie chodzi tu bynajmniej o stworzenie pobożnej listy życzeń i zamieszczenie tego w postaci kolejnego, bezpłodnego wniosku na forum.
Dzisiejszy artykuł będzie nieco krótszy, do tego zamknę go też w nieco innej formie.
Ad rem.
Jestem dość upartym człowiekiem. Mam zwyczaj zaczynać tysiąc rzeczy naraz (dość typowe), ale każdą z nich kiedyś kończę (mniej typowe). Stąd też, mimo że ostatni artykuł nie cieszył się specjalnym powodzeniem (po części dlatego, że ludziom nie bardzo chce się wotować to samo po raz drugi – raz jeszcze pozdrawiam pana moderatora), postanowiłem drążyć temat braku kompatybilności na linii administracja-gracze.
Jak pisałem poprzednio, nie jestem w stanie zorganizować protestu na szeroką skalę, z własnej winy zresztą – gdybym poszedł za sugestią co niektórych graczy, i tutaj pojawiłyby się cycki, wraz dużą ilością obrazków (nie umiem rysować, ale za to bardzo lubię painta...bardzo), a wraz z nimi setki fanów. Po jakimś czasie może mógłbym zacząć przemycać pewne idee...tyle tylko, że chyba nie o to chodzi. Stawiając na tę funkcję erepa, której rozrywkowość jest niemożliwa do obalenia (chyba, że admin wprowadzi bana na cycki; zwróćcie zresztą uwagę na pewną ambiwalencję: panie zredukowane do śladu stanika i stringów nie obrażają niczyjej moralności, za to wygwiazdkowane, mocniejsze słowo na k – i owszem), utwierdzałbym tylko drogich współgraczy w mniemaniu, że tak poza tym, iż admin ssie, wszystko jest z grubsza w porządku.
Stąd pójdę mozolną, raz obraną drogą - oby razem z Wami.
Sprawę utrudnia też nieco mój opór względem irca (trzymam się dzielnie, choć momentami jest to trudne) i brak szerszej aktywności politycznej, który jednak z drugiej strony jest plusem – nie tworząc opcji politycznej staję się jednocześnie bardziej wiarygodny dla jej prawdopodobnych kontestatorów.
Mogę natomiast jak upierdliwy szerszeń dobijać tych, którzy są świadomi ułomności erepa i burzyć komfort tym, którzy ,,wolną nie wnikać". Mogę też wkurzać, przynudzać i prowokować ludzi, którzy są w stanie zainicjować pewne kroki. Część z nich ma tu chyba nawet subskrybcje, co mnie bardzo cieszy.
Cały ten wywód nie ma na celu informowania Was o mojej skromnej pozycji w eSpołeczeństwie dla samego faktu rozpisywania się o jakimś tam dwukliku z nickiem na Z. Wręcz przeciwnie – chciałem zaznaczyć wyraźne granice tego co mogę i tego, czego nie mogę w kontraście z tym, na co możecie pozwolić sobie Wy.
Operacja NGO (New Game Order – bardzo spodobało mi się to hasło) wymaga dwóch rzeczy, którymi zamierzam się w najbliższym czasie zająć.
Po pierwsze, potrzebny jest program – każda rewolucja musi mieć swoje podstawy teoretyczne. Temu poświęcony jest niniejszy artykuł.
Po drugie, potrzebny jest plan – nawet mimo tego, że w trakcie pewnie się jeszcze wielokrotnie zmieni. To również chciałem zmieścić w tym arcie, ale raz, że przekroczyłbym tym granice tolerancji nawet najbardziej cierpliwych i ścianodpornych czytelników, a dwa, że czasem muszę też spać. Martwy Zafikel to zły Zafikel.
Tyle z mojej strony; z Waszej strony byłoby miło usłyszeć dalsze propozycje czy korekty względem tego szkicu. Z góry zaznaczam, że niespecjalnie interesują mnie głosy negujące całą ideę – o ile oczywiście głosy te nie mają pomysłu konkurencyjnego, innego niż usunięcie konta (jak wiecie, sama eŚmierć to jeszcze za mało, dopóki opcja eWskrzeszenia nie widnieje pośród Gold&Extras).
Rynek odporny na działanie kosmitów
eRepublik jest z założenia symulacją dwóch systemów: politycznego, jakim jest demokracja (mniejsza o szczegóły) oraz gospodarczego, czyli kapitalizmu.
O ile system polityczny jest zasadniczo odporny na wstrząsy, pomijając może inwazje multikont (jakby mniej na czasie ostatnio, względnie – słabiej wykrywane), o tyle system gospodarczy da się wpisać w wewnętrzny zegar eRepublik, który wybija równo kolejne godziny – od wstrząsu do wstrząsu.
Można by nawet z przekąsem zauważyć, że admin zapewnia nam rozrywki symulujące prawdziwe, nękające świat kryzysy – tyle tylko, że te pierwsze fundujemy sobie sami, a te drugie transcendentna, kosmiczna siła.
eRepublik nie może funkcjonować bez Gold&Extras – serwery same się nie opłacą, a za darmo nikt nie chce siedzieć przy komputerze tylko po to, by wysłuchiwać wiecznych pretensji, mniej lub bardziej słusznych (zakładam, że w obręb administracji zaliczają się osobniki względnie stabilne psychicznie...co najwyżej, czasem za dużo przypalają).
Dlatego eurogold jest, był i na zawsze będzie niezbędnym składnikiem naszej rzeczywistości.
Najgłupsze, czego moglibyśmy chcieć, to zmarginalizowanie do okolic zera możliwości ,,rozpuszczania" złota – nie trzeba studiować ekonomii by wiedzieć, co się stanie z rynkiem, w który będą pompowane nieustannie potężne ilości złota, znikąd.
Celem powinna być zatem optymalizacja przepływu złota między wlotem (mastercard) a wylotem (HK, płatne wspomagacze w treningu i pracy, zakładanie i ulepszanie firm oraz zakup koncesji).
Myślę, że cichą nadzieją wielu graczy oraz marzeniem każdego ministra finansów jest sytuacja, w której złoto wpuszczone w firmy i koncesje ląduje w skarbcu konkretnego państwa. To by jednak była utopia – od początku eRepublik (no dobra – nie wiem czy od początku, ale co najmniej od v1) firmy są jednym z dwóch filarów dematerializacji złota.
Jak na moje, rozsądnym postulatem byłoby cofnięcie ostatniej ,,reformy", która wymusza na nas zakup terenu za walutę państwową. Operowanie na rynku w którym kosmiczne siły duplikują złoto i tak jest już wystarczająco trudne, by jeszcze sytuację pogarszać poprzez systemowe wytapianie waluty i totalnie idiotyczne wyrównywanie przez to wszystkich kursów (acz różnice w cenach zakładania i funkcjonowania firm w różnych państwach o dziwo mogłyby być krokiem przybliżającym eRepublik w stronę rzeczywistości; azali, krokiem bez sensu, skoro w tym samym momencie się od tej rzeczywistości pod innym względem oddalamy).
Być może warto byłoby się zastanowić, czy zmieniać coś przy stawkach złota, obowiązujących przy zakupie samych firm, ulepszaniu ich i wykupywaniu koncesji. Tego jednak stwierdzić nie mogę.
W ogóle, moduł ekonomiczny eRepublik znam w stopniu bardzo śladowym i nigdy nie udawałem, że jest inaczej. Pożądane zmiany muszą jednak w pierwszym rzędzie objąć właśnie tę sferę – stąd niezbędne są Wasze uwagi, propozycje jak i korekty względem wyżej zapisanego – coś mi mówi, że mogłem gdzieś po drodze walnąć strasznego byka.
Po prostu się na tym nie znam, walę truizmami – tymczasem chodzi o konkretne postulaty.
Moduł militarny – czyli nieco strategii w miejsce bezładnej sieczki
Stary system muru, podzielony na 8 do 16 minibitew uważam za dobre rozwiązanie – wystarczająco mało czasochłonne, by nie męczyć, a jednocześnie wymuszające pewną koordynację działań – ponownie, w stopniu wystarczającym, by się przy tym dobrze bawić.
Stąd poziom taktyczny w mojej opinii nie wymaga zmian.
Inaczej już wygląda sytuacja na poziomie strategicznym. Tutaj postulowałbym szereg modyfikacji (spora część z nich to zwyczajny powrót do v1):
- możliwość zaatakowania dowolnej ilości regionów granicznych wrogiego państwa – to, co mamy w tej chwili, przypomina wojnę pozycyjna z pierwszej wojny światowej rodem. Jest to jedna z wielu przyczyn, dla których coraz mniejszej ilości osób chce się walczyć.
- możliwość poddania bitwy w dowolnym momencie – myślę, że wszyscy tęsknimy za błyskawicznymi rajdami po obcych kontynentach.
- brak przymusu ataku (w tym również brak losowego ataku w przypadku, gdy prezydent nie wybierze żadnego celu) - tu chyba jakikolwiek komentarz jest zbędny.
- zniesienie Natural Enemy – myślę, że wszyscy obejdziemy się bez 10% bonusu. Co więcej, konieczność płacenia za atak na kolejny region wg. starych zasad (im większy region, tym więcej trzeba zapłacić) przywraca kolejny element strategii.
- ustalenie jednolitej stawki na DoW (Declaration of War) – np. 300 G. Stare ograniczenie miało rację bytu o tyle, że w jakimś tam stopniu powstrzymywało państwa przed kasowaniem każdego leszcza zza granicy, faworyzując jednocześnie samych leszczy. Sęk w tym, że w v1 leszcz, z reguły zaopatrzony był w wątły pakiet MPP (mowa o sytuacji z czasów po reformie MPP, kiedy to zniknęło Eldorado raz aktywowanego i dożywotnio czynnego sojuszu), a co za tym idzie – i tak nie atakował (lub inaczej: atakował, ale z reguły wtedy, gdy sam system uruchamiał wojny). Osobiście nie widzę powodu, dla którego duże państwo ma płacić za to, że jest dużym państwem.
- Ograniczenie ilości HK do 100 jednostek dziennie. Myślę, że to i tak sporo – każdy może wytankować 50 G dziennie, czyli 350 tygodniowo – na same HK. Drugie tyle wyda pewnie na broń i inne zabawki.
- Usunięcie opcji Instant Defeat. Po prostu.
- Ograniczenie BH i CH dla jednej strony. Aktualnie, na upartego, jeden gracz może w trakcie minibitwy wbić dwa BH. Wszyscy znamy też starą bajkę, w której to ludzie prześcigają się we wbijaniu influence akurat po tej stronie bitwy, którą państwo usiłuje stłamsić. Taka modyfikacja uzdrowiłaby nie tyle relacje na linii gracz-admin, co wewnątrz samych eSpołeczności. No i Staruszek przestałby chłostać Cerbera po jego trzech łbach.
(Trzy ostatnie opcje, mimo że ,,siedzące" w okienku bitwy, uważam za problem zdecydowanie strategiczny, a nie taktyczny).
Płatne treningi bym pozostawił – to nie był zły pomysł. Świat wszechmogących, starych bogów nie był na tyle weselszy od obecnego.
Uwagi, zażalenia, wnioski niezbędne.
Moduł polityczny i prasowy
W tym pierwszym nie widzę nic, co warto byłoby zmienić. Może jednak czegoś nie dostrzegam – propozycje, że się raz jeszcze powtórzę, bardzo mile widziane.
Moduł prasowy to już inna para kaloszy.
Przytoczę swoją wypowiedź spod tematu Dragana (i mam w nosie, co większość sądzi na jego temat – to, że zrobił wiele głupich rzeczy nie znaczy jeszcze, że należy bawić się w eLincz; w miejsce egzekucji na jego osobie zaproponowałbym kilka osób z daleko większym stażem i doświadczeniem, a których wypowiedzi w grze wywołują u mnie odruchy wymiotne, do spółki z zadumą nad tą przebrzydłą hybryda językową, którą się posługują; wolę ludzi, którzy z założenia chcą dobrze, nawet jeśli im to nie wychodzi niż takich, którzy nawet nie widzą własnej mierności).
Wątek
Kiedyś też byłem przeciwnikiem VC. Później zmieniłem zdanie – przekonał mnie bodajże Whiteye, prostym argumentem o płatnej reklamie, z której kasa nie idzie na konto administracji.
Oczywiście, nie znaczy to że VC nie sieje spustoszenia. ,Rynek prasy" jest podzielony horyzontalnie (2 strony najwyżej wotowanych artykułów) i wertykalnie (5 stron dla najświeższych artykułów). Oczywiście dla większości to ,,ło moj bosze, łale kupa tekstu", jednak w zestawieniu z rzeczywistym rynkiem prasowym (czy nawet szerzej – po prostu publicystyką wszelkiej maści), te dwie strony w górę i pięć stron wszerz to śmiesznie mało.
Gdy klient wchodzi do salonu prasowego, ma pełną dowolność w szukaniu tego, czego chce. Tutaj jego dowolność ogranicza system. Szczerze mówiąc nie wiem, jak na poziomie funkcjonalnym można by to poprawić...musiałbym się zastanowić. (Może jakaś zakładka obejmująca regularnie publikujące gazety?)
Tak czy owak, VC to instytucja typowo wolnorynkowa, nie działająca niestety w warunkach wolnego rynku. Wszystko co jej przeciwnicy mogą zrobić, to zarysowana już wyżej uwaga o stworzeniu konkurencji – piętnowanie ich działalności jako ,,niemoralnej" jest w jakiejś tam cząstce słuszne, jednak zupełnie nieskuteczne.
Jako cel postawiłbym tu ułatwienie wynajdywania tytułów prasowych.
Nie do końca wiem jak, ale widzę dwie, mgliste opcje:
- czwarty separator, obok Top, Latest oraz International, wyłaniający gazety aktywne w ostatnim np. tygodniu (do uściślenia); oczywiście, jedynie na poziomie narodowym. W hierarchii wg. zdobytych głosów [vote] albo alfabetycznie/losowo.
- modyfikację w Rankings (aktualne wyszukiwanie gazet w oparciu o to narzędzie jest zdecydowanie niepraktyczne; niestety, nie wiem, jak można by tu coś zdziałać).
Być może dobrym pomysłem byłoby też wprowadzenie tagów (military, community etc.) i wyszukiwanie tytułów poprzez nie – nie wiem tylko, czy jest to pomysł praktyczny.
Gold and Extras – czyli to, za co kochamy europublik
Tu jedynie dwie kwestie.
Pierwsza – ograniczenie możliwości zakupu złota do 300 jednostek tygodniowo. Jest to wartość zdrowa. 100 euro to i tak konkretne pieniądze, a limit wymusza na kupujących czynienie tego regularnie. Tak euroGracze mieliby swego rodzaju abonament za 400 euro miesięcznie na osobę – to raczej nie jest mało.
Druga – możliwość zakupu złota od 19 poziomu. Tak na wypadek, jakby komuś się zachciało tworzyć multi i z nich coś kupować. Oczywiście, że da się przeskoczyć...ale wszystko da się przeskoczyć, czyż nie?
Wersja dla moderatora
Ctrl-F-k***a – niewykryte
Ctrl-F – c**j – niewykryte
Ctrl-F – p*******ć (+wariacje) – niewykryte
Ctr;-F – g***o – niewykryte
Ctrl-F – neologizmy na bazie bluzgów – z litości Ci odpuściłem, zatem i Ty sobie odpuść zabawę w Detektywa Jeża.
W zamian polecam spacer.
Wersja dla administratora
Tu jak, jak zwykle, polecam znalezienie sobie lektury innej niż książeczka czekowa.
Pzdr.
Comments
Korkotrampki
2-gi 😛
vołcik i lecę na egzamin. sub już daaawno
No spoko napisałeś długi artykuł, ale przykra prawda jest taka, że nic nie możesz. Admini nawet na to nie spojrzą ani tym bardziej się do tego nie zastosują. Więc zapomnij o tym bo szkoda tylko twojego zachodu, chyba że lubisz syzyfowe prace, jeżeli tak to droga wolna i życzę powodzenia.
Walka z Dacia nie ma szans ale chwala tym, co probuja.
Jak coś to ja Cię popieram.
"Mogę natomiast jak upierdliwy szerszeń dobijać tych, którzy są świadomi ułomności erepa i burzyć komfort tym, którzy ,,wolną nie wnikać". Mogę też wkurzać, przynudzać i prowokować ludzi, którzy są w stanie zainicjować pewne kroki. Część z nich ma tu chyba nawet subskrybcje, co mnie bardzo cieszy."
Zwierz v2?
"Być może warto byłoby się zastanowić, czy zmieniać coś przy stawkach złota, obowiązujących przy zakupie samych firm, ULEPSZANIU ICH i wykupywaniu koncesji."
Od ulepszania wara już i tak wszystkie firmy po ostatnim updatcie straciły na wartości 10g a jakby przyszła taka reforma to by się zdenerwowali obecni posiadacze q3/4/5 no chyba, że admini by dali rekompense na konta firm w wysokości różnicy, ale patrząc po raz kolejny na ten %@(!)*@ ostatni update to jest nierealne,
ładna ściana🙂
jestem z tobą
Co do pokrywania kosztów utrzymania serwera itd. (no i o zwiększenia własnych zarobków - nikt nie tworzy tej gry charytatywnie, co jest zresztą zrozumiałe), dziwi mnie że admin nie wpadł na pomysł by umieszczać np. reklamy na poszczególnych stronach gry.
"Być może warto byłoby się zastanowić, czy zmieniać coś przy stawkach złota, obowiązujących przy zakupie samych firm, ulepszaniu ich i wykupywaniu koncesji" - admin po prostu uznał pewnie, że taka metoda "spalania" walut będzie skuteczną odtrutką na wcześniejsze wpuszczanie pustych pieniędzy (skupy interwencyjne by Plato).
Jeśli chodzi o moduł polityczny, tu właśnie IMHO przydałyby się chyba największe zmiany, zaczynając od drobnostek, jak np. usuwanie z partii wszystkich jej członków (poza prezesem oczywiście : P) np. raz w miesiącu - eliminowałoby to problem z partiami zombie, a promowało partie składające się z rzeczywiście aktywnych ludzi, aż do możliwości zmian ustroju. Bez tych ostatnich moduł polityczny jest bardzo ubogi, a międzypartyjne spory polegają głównie na wytykaniu co któryś tam członek którejś tam partii zrobił ileś tam miesięcy temu, takie zmiany uatrakcyjniałyby znacząco grę.
A podsumowując, najważniejsza sprawa: czy admin kiedykolwiek sugerował się propozycjami graczy, czy zawsze miał je w głębokim poważaniu (co jest zresztą dla niego kompletnie nieopłacalne, bo odpychając od gry ludzi zmniejsza swoje zyski)? Odpowiedź jest niestety oczywista.
Masz mój miecz
przylep jakiegos cycka do tej sciany. bedzie sie milej czytalo
"ło moj bosze, łale kupa tekstu"
a co najlepsze, mnóstwo w tym prawdy.
Polecam rozbicie tego arta na 3-4 mniejsze i wklejenie jakiś obrazków. Mając czas przy porannej kawce przeczytałem, ale wątpię by większa ilość osób przeczytała w całości i jeszcze spróbowała zrozumieć o czym przeczytała 😛
"ło moj bosze, łale kupa tekstu"
a co najlepsze, mnóstwo w tym prawdy.
Polecam rozbicie tego arta na 3-4 mniejsze i wklejenie jakiś obrazków. Mając czas przy porannej kawce przeczytałem, ale wątpię by większa ilość osób przeczytała w całości i jeszcze spróbowała zrozumieć o czym przeczytała 😛
ło moj bosze, łale kupa tekstu
a co najlepsze, mnóstwo w tym prawdy.
Polecam rozbicie tego arta na 3-4 mniejsze i wklejenie jakiś obrazków. Mając czas przy porannej kawce przeczytałem, ale wątpię by większa ilość osób przeczytała w całości i jeszcze spróbowała zrozumieć o czym przeczytała 😛
"ło moj bosze, łale kupa tekstu"
a co najlepsze, mnóstwo w tym prawdy.
Polecam rozbicie tego arta na 3-4 mniejsze i wklejenie jakiś obrazków. Mając czas przy porannej kawce przeczytałem, ale wątpię by komuś chciało się czytać i jeszcze spróbować zrozumieć o czym napisałeś.
"Od ulepszania wara już i tak wszystkie firmy po ostatnim updatcie straciły na wartości 10g a jakby przyszła taka reforma to by się zdenerwowali obecni posiadacze q3/4/5 no chyba, że admini by dali rekompense na konta firm w wysokości różnicy, ale patrząc po raz kolejny na ten %@(!)*@ ostatni update to jest nierealne, "
A w realnym świecie jak ktoś kupi grunty kiedy będą bardzo drogie, potem potanieją i ktoś inny kupi też to mają temu co drożej kupić dawać różnicę?
Jak coś droższe kupujesz zawsze jest możliwosć że to potanieje czy podrożeje... Fakt że tutaj to są akurat foszki admina, ale w realnym życiu też mogą być jaja robione przez władze albo katastrofy...
"by komuś chciało się czytać i jeszcze spróbować zrozumieć o czym napisałeś. "
Mi się chciało 🙂
A i dobrze, Zafikel nie sprzedawaj się 🙂
@od początku eRepublik (no dobra – nie wiem czy od początku, ale co najmniej od v1) firmy są jednym z dwóch filarów dematerializacji złota.
firmy nie dematerializują złota one je zastepują, ostatnio admini zdematerializowali sporo złota a raczej zamienili je po kursie 100:1 na lokalne waluty, zmieniając koszty załozenia firmy q1, ale jeneralnie napek i HK dematerializuje najwięcej golda, o to ze wskazaniem na napka,
ale powrót taktyki w stylu v1 ze swapami i wielokrotnymi atakami byłby fajna sprawą
Mam nadzieję, że art nie poleci. Wiele propozycji wydaje się rozsądnych, co jednak nic nie znaczy dla SamiWiecieKogo.
Co do modułu ekonomicznego, to rozsądne byłoby przywrócenie starego widoku (który nie był jakoś wyjątkowo przejrzysty, ale lepszy niż to, co teraz).
Gazety - tutaj przede wszystkim zabranie możliwości votowania orgom. Jak już ktoś sprzedaje swój głos, to niech sprzedaje jeden.
Moduł wojskowy jest teraz bezsensowną nawalanką bez jakiejkolwiek strategii (chyba że strategią nazwać rozkaz bicia tanktom T-5), limitowane wb sprawiłyby, że tanki musiałyby pomyśleć przed wbijanie m wszystkiego na poczatku mini. Inna propozycja to omnożenie przez 1/3 influ każdego - zmniejszyłoby dysproporcję jaka jest między tankami a normalnymi graczami.
Jak zwykle ciekawy art.
Ale proponowany zmiany by miały jaką kol wiek szanse na realizacje muszą sie SamiWieceKomu OPŁACAĆ. Jak dla mnie te wszystkie propozycje ograniczą zakup golda, wiec jaki maj admin w tym interes?
Na razie tylko jedna uwaga z mojej strony: ten artykuł stanowi integralną całość z poprzednim. Gdyby chodziło o kolejną, pobożną listę życzeń, sam mogłbym sobie wysmażyć temat na forum, nazwać go ,,open letter" i żebrać o podpisy. Nie w tym jednak rzecz.
W tej chwili staram się, tak jak zresztą napisałem, sprawdzić czego chcemy, a czego możemy chcieć.
Dalej zastanowię się, jak możemy admina przymusić do tych zmian (nieco szerzej niż w poprzednim artykule, gdzie padły zasadnicze propozycje).
Nie lubię sycyzyfowych prac i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że sam nic nie zdziałam.
Jest jednak pewna różnicą między tą akcją a poprzednimi - to nie ma się sprowadzać do listy próśb. Wraz z wnioskiem musi pójść uderzenie w admińskie środki przychodu, bo to jedyny sposób, by nie olali graczy.
Jedyną opcją, która by umożliwiała nacisk na wprowadzanie zmian jest przekonanie osób kupujących golda, żeby przestały to robić i wzięły udział w akcji. Może jakby znowu zakręcił się kurek z kasą to coś by to zmieniło - oczywyście pozostaje kwestia tego, jak by można było przekonać kogoś, komu obecna sytuacja pasuje?
btw. ja bym ograniczył HK na bitwę, a nie na dzień. Ot - 120 HK na każdą bitwę. I za dodatkowe 100 euro miesięcznie możliwość podniesienia limitu. Do 240. Jeszcze mógłbym coś popisać, ale w sumie muszę iść.
@Ariakis
Namawianie ludzi, żeby nie kupowali golda, mija się z celem. Gdyż pokusa i zysk z golda, rośnie z każdą osobą, która nie kupuje.
Porozumienie prezydentów w celu nie wywoływania wojen miałoby większy sens, gdyż ograniczyłoby odgórnie kupowanie golda
Można spróbować jednego i drugiego - byle w tym samym czasie.
Do graczy kupujących złoto można się dostać tymi samymi argumentami, co i do całej reszty i postarać się uświadomić im, że przyczyniają się do niszczenia gry (nie ze swojej winy; nie liczę oczywiście osób, które mają to gdzieś, jednak zakładanie, że każdy czy nawet większość kupujących złoto dostaje orgazmu na myśl o tym, że są o tyle i tyle lepsi od reszty graczy, jest błędne).
Przygotowanie blokady wojennje to już majstersztyk na każdym poziomie.
Po pierwsze, musiałoby to poprzeć społeczeństwo - już widzę te wszystkie jęki i oskarżenia. Zwłaszcza w Polsce, gdzie do roboty nikt się nie garnie, za to do narzekania - wszyscy. Inna sprawa, że bardzo łatwo jednoczymy się w obliczu wroga silniejszego od nas - wypisz wymaluj, admin.
Po drugie, trzeba przekonać kongres - i nie wiem czy to zadanie prostsze od rozpropagowania pomysły w społeczeństwie. O kongresie mam taką samą opinię jak Ariakis.
Po trzecie - prezydent.
Po czwarte - to musiałaby być akcja w każdym kraju, czyli pomnóżmy sobie to wszystko razy kilkadziesiąt. Oczywiście, państwo państwu nierówne.
Po piąte, wymagałoby to kilku wyprzedzających kroków, jak np. umówienie się że w dniu takim a takim wszyscy podpisują pokój (nie można po prostu przestać walczyć, skoro system i tak zaatakuje sam) etc.
Tymi kwestami chciałem się zająć w następnym artykule.
Ja tam i tak nie walczę 😛
Ale i tak, zanim zaczniesz walić do prezydenta, musisz zrobić dokładną listę postulatów (przedyskutuj ją może najpierw z ludźmi którzy mają władzę- Cerber, Mix, Henryk Kwinto, smrtan... no sam wiesz) i walnij to w jakimś arcie, zrób listę podpisów. Żeby nie zrobić społeczeństwu szoku. Jak zgodzimy się na to na poziomie krajowym, można zacząć myśleć na międzynarodowym.
Vote jak zawsze zresztą...
Zdecydowana większość pomysłów jest sensowna, szkoda że to utopia.
To będzie utopia tak długo, jak długo wszyscy będziecie o tym myśleć jako o utopii. Ani sekundy dłużej, ani sekundy krócej.
Bunt? Jak najbardziej. Bo tak naprawdę to my tworzymy erepublik. Pokażmy swoją siłę, wtedy admin zacznie wreszcie się z nami liczyć
Masz mój miecz Zafikel
Do modułu politycznego: http://forum.erepublik.com/showthread.php/107608-Elections-should-be-secret
Oglądanie wyników wyborów na bieżąco to przekręt. Powinny być widoczne po zakończeniu głosowania.
niestety, ale chyba nic na to nie poradzimy. taka już jest dzika mentalność Rumuna, że mając krowę zabije ją i będzie żarł przez krótki czas mięso, zamiast regularnie doić z niej mleko i później dokupić byka.
Czyli generalnie proponujesz żebyśmy weszli do czyjejś firmy i powiedzieli właścicielowi że nie może (lub że nie powinien, bez różnicy) po tyle sprzedawać (np. zmiany opłat za firmy), tak dużo zarabiać w danym przedziale czasu (np. ograniczenie HK) albo że kupimy jego produkt ale jeśli zmniejszy dzienną produkcję (np. limit zakupu golda)...
Polski tok rozumowania. Powodzenia.
I to jest rozmowa na zupełnie innym poziomie - nawet, jeśli się z Tobą nie zgadzam (a tak właśnie jest). Dziękuję za szerszą wypowiedź; ustosunkuję się do niej, gdy przypomnę sobie drogę między łóżkiem a komputerem.
Pzdr.
Patrzę wyżej i stwierdzam, że jest jeszcze nadzieja dla eRepa... Tą nadzieją są sami gracze.
"No i wogóle, kto to słyszał żeby się produktu pytać jaki on chce być."
Ja. Gra jest produktem. Gracz jest użytkownikiem lub klientem. Zasadniczo ponieważ nie płacę twardej gotówki, a jedyne co chciało mi się robić to co najwyżej pobawić w marketing szeptany to mam głęboko gdzieś co się koniec końców stanie z grą.
Choć niewątpliwie, gdybym chciał wishliste zrobić i wysmarować długiego feedbacka to by to zajęło trochę stron A4. Jednakże jako pojedyncza osoba, nawet w porozumieniu z innymi pojedynczymi osobami idącymi w setki mam małe szanse powodzenia.
Ponieważ większość zmian, jeśli już będą implementowane to najczęściej w taki sposób, by sprostać wymaganiom części płacącej - bo oni de facto płacą. Ewentualnie będą wprowadzane takie by odessać jak najwięcej - choć to już mocno archaiczne podejście do klienta i własnego produktu.
chyba jakby sie zrzucili i kupili gre od rumunów 😛
super arty piszesz
moduł prasowy: wydanie gazety powinno być PŁATNE, czytanie gazety powinno być płatne, autor powinien mieć możliwość sprawdzenia, kto głosował na art, powinna być możliwość przyznawania plusa lub minusa za art lub oceniania w skali np 1-5
w politycznym: szef partii powinien mieć możliwość wysłania pm do wszystkich członków za pomocą jednego kliknięcia, przystępowanie do partii powinno być obłożone opłatą i składką (raz na tydzien np), szef partii powinien mieć możliwość wyrzucania ludzi z partii, o przyjęcie do partii powinno pisać się podania, które powinny byc archiwizowane tak jak podania o obywatlestwo. w grze powinna być zaimplementowana mównica sejmowa- czat tylko dla kongresmanów, w grze powinna być zaimplementowana opcja koalicji.
fajny art mimo, ze sciana tekstu. popracuj nad formatowaniem bo się ciężko czyta ; )
a admini i tak cię oleją...
Masz mój łuk... Podpisuje się jak kura pazurem 😉
@Ariakis
Właśnie, klientem jesteś TYLKO jeżeli kupujesz gold ze źródła (płacisz SMSem, kartą, Paypalem itd.) Użytkownik - to jest pojęcie bardzo niewyraźne. Nie ma praw i obowiązków przypisanych do użytkownika czegokolwiek. Jak powiedziałem sęk w tym, że MMOG to bardzo świeża gałąź na rynku, wiele rzeczy jest jeszcze nie zdefiniowanych, wiele do zrobienia i do zyskania lub stracenia. Ale póki co ludzie robią na tym kasę a ci co tykają ten temat z założeniem zarobienia pieniędzy a nie spędzenia czasu w internecie nie omieszkają wykorzystać faktu że jesteśmy tylko "użytkownikami".
Ogólnie można prównać do branży samochodowej. Wyścigi wygrywają kierowcy ale to nie oni są właścicielami samochodów ani mają jakikolwiek znaczący głos w temacie zmian konstrukcyjnych czy kierunku rozwoju i inwestycji nowych technologii i projektów. Oni są po prostu "użytkownikami".
Również warto odnotować fakt, że to nie najlepsi kierowcy na świecie są właścicielami najdroższych samochodów na świecie... Analogia może luźna, ale jak ktoś chce zgłębić gdzie tkwi problem to to porównanie powinno nieco pomóc.
No dobra, przekonałeś mnie że tak naprawdę wszyscy jesteśmy klientami. Pomysłów propozycji zmian nie mam, bo gram zbyt krótki okres czasu. Zdecydowanie popieram protest.