Święte Cesarstwo Polskie Narodu Znudzonego
Zafikel
Jaśnie nam panujący imperator Kherehabath I powiedział jakiś czas temu, że ,,Polska przeszła erepa". Stwierdzenie to, nieco na wyrost, padło przed kampanią amerykańską i wielkim powrotem do Azji, nie sposób się jednak nie zgodzić z tym, że cesarz dobrze oddał nasze widoki na przyszłość.
Żaden kraj nie jest na tyle silny, by ,,przejść erepa" – ale sojusz i owszem. Do pełnej dominacji ONE musi jeszcze:
- dokończyć podboju Chin,
- skasować ponownie Chorwację,
- pozbawić USA raz jeszcze niepodległości (i tutaj Polska przydałaby się bardziej, niż w padającym pod ciosami Serbohunów i Irańczyków spoza Iranu Państwie Środka).
Powstałe w ten sposób superimperium będzie mogło z czystym sumieniem rzec, iż przeszło grę.
Pytanie jednak: co dalej?
W pogoni za równowagą
Jakiś czas temu zdarzyło mi się skrytykować krytykujących brak równowagi – podczas gdy opcja pro-EDEN twierdzi, że gra straciła resztki uroku wraz z początkiem ery ONE, (wywołanej ponoć przed adminów; nie da się ukryć, że mechanika gry działa na korzyść silniejszego, czyli akurat ONE) ja twierdzę, że w TERREDENIE zwyczajnie stracili jaja.
Zasłaniając się brakiem równowagi, przeciwnik oddaje ostatnie bastiony – mimo że nocny, chiński atak na Wschodnią Syberię pokazał, że jeśli chcą, to nadal potrafią być niebezpieczni (nie słyszałem by ktoś głośno mówił o tym, że EDENowi nie powiodło się zrobić Serbii psikusa, którego zastosowali z powodzeniem przy okazji poprzedniego wykopywania tego narodu bałkańskiego z Azji).
Główną bolączką TERREDENU jest, jak słusznie zauważa Lejzi Grzesio, słabość ekonomiczna, czyli brak bonusów produkcyjnych. Sęk w tym, że mają ten problem na własne życzenie – podczas gdy agresywny ONE atakował we wszystkich kierunkach na raz, grzęznąc na pewien czas w Stanach Zjednoczonych, wystarczyło po powiedzeniu ,,a" (exodusie sporej części ich sił do Chin) powiedzieć też ,,b" (czyli zadbać o to, by Chiny zyskały więcej bonusów niż miały, względnie – zabezpieczyć pełen lub prawie pełen ich pakiet). Zepchnięta do defensywy, słabsza strona nie może sobie pozwolić na komfort gry wszędzie i nigdzie – trzeba zbudować przyczółek i z tego przyczółka zorganizować kontrofensywę.
Państwo Środka nadawało się do tego wprost idealnie.
Jednocześnie należało nasilić ataki na linie zaopatrzeniowe ONE, koncentrując się przy tym na Polsce. Warto przy tej okazji przypomnieć (bo o dziwo umknęło to tak Lejzi Grzesiowi, jak i wyjątkowo zgadzającemu się z nim Staruszkowi), że ONE dopiero ostatnimi czasy jest w tak kapitalnej sytuacji ekonomicznej; wcześniej tylko Polska miała pełen pakiet surowców, ustępując przy tym zresztą przez dłuższą chwilę nie komu innemu, jak...Chinom.
Serbia wygląda lepiej od momentu ataku na wschód – wcześniej nie był to kraj tak doskonale zabezpieczony. Hiszpania ,,urosła" na gruncie amerykańskim, Węgry żaliły się, że są w ONE ubogim krewnym, zgodnie z prawdą, i dopiero po ustępstwie Słowacji Madziarzy dostali (bardzo) wąski korytarz do żyznych terytoriów francuskich.
Podobnie Turcja, która po miesiącach zmiennych losach chwyciła Pana Boga za nogi na Ukrainie, w przeciwieństwie do Macedonii, która z kolei nie ma, poza bardzo dla nich radosną kasacją Grecji i rozłożeniem się we Włoszech, widoków na pełen komplet surowców.
Ze złośliwą satysfakcją można nawet powiedzieć, że to TERREDEN był w wygodniejszej sytuacji, mając większe możliwości zabezpieczenia pełnych lub prawie pełnych pakietów - cały potencjał ONE, poza Indonezją, siedział w Europie, podczas gdy TERREDEN dominował w Ameryce Północnej, Południowej, Azji, a nawet Afryce. Jeśli dodać do tego silną, bardzo problematyczną dla ONE reprezentację w Europie...
No cóż...lepiej przecież płakać, że gra jest nieuczciwa i w ogóle be - co nie, chłopaki?
Nie mam ostatnio litości dla przeciwników ONE i to się nie zmieni, póki...nie nauczą się grać. Ludzie przyzwyczaili się do poprzednich systemów, zwłaszcza zaś do na poły legendarnej już v1, która przez większy okres swojego istnienia premiowała stronę słabszą. System wstrzymywał silnych, bronił leszczy – i pewnie nadal by tak było, gdyby Puto nie zaryzykował z v2.
Obecna gra, jakkolwiek na polu militarnym nadal dość prymitywna (brak wielu kluczowych opcji, które kiedyś były), przypomina gigantyczną partię szachów i, paradoksalnie, oddaje realia dobrze znane z takich gier komputerowych jak kultowe Heroes of Might and Magic (jakby mnie kto pytał – trzecia część tej gry). W HoM&M dominował ten, kto miał więcej miast i szerszy wachlarz surowców – mimo znacznie ciekawszych niż w erepie opcji strategicznych i taktycznych, geniusz z dwoma miastami mógł idiocie z pięcioma co najwyżej naskoczyć.
Tak samo jest w eRepublik – wygrywa ten, kto umie się korzystnie ,,rozbudować" i zabezpieczyć pakiet, zaś w skali makro – sojusz z większą ilością takich krajów.
Równowaga nie jest już narzucana jakimś poronionym systemem ala v1, gdzie MPP aktywowały się tylko w trakcie obrony, dzięki czemu chroniona przez cały EDEN Chorwacja mogła grać na nosie Serbom, a atak na USA miał sens tylko dlatego, że poprzednicy Harrisona Richardsona i Emericka zostawili im w spadku pootwierane fronty.
Przeciwnikom ONE warto przypomnieć pewne stare porzekadlo:
Czemuś biedny? Boś głupi. Czemuś głupi? Boś biedny.
Mniej trololo, więcej myślenia – i będzie dobrze.
Święte Cesarstwo Polskie Narodu Znudzonego
Minie jednak sporo czasu, zanim przeciwnik przypomni sobie, jak używać szarych komórek. Co więcej, możliwe nawet, że sobie nie przypomni i pójdzie obrażony do innej gry.
Tymczasem Święte Cesarstwo Polskie, najszczęśliwsze imperium w dziejach eRepublik, na gwałt potrzebuje wyzwań.
By nie umrzeć.
Z nudów.
Zapewnienie nam rozrywki może okazać się zadaniem nie lada, zbyt poważnym, by pozostawić to w rękach naszych rządów – chyba jedynych ludzi, którym jeszcze się chce.
Sęk w tym, że medal prezydenta czy kongresmana dzisiaj a kiedyś to dwie różne sprawy, bo dziś jest już z grubsza obojętne, kto będzie naciskał guziczki i w jakiej kolejności. Widać to z resztą na pierwszy rzut oka – obóz endecki i kontrendecki silą się na wyszukiwanie tzw. ,,faili", z których połowa to żadne faile. Można powiedzieć, że kłócą się już tylko dla zasady, bo Chinom jest zupełnie obojętne czy podbije je Khere, czy jakiś klon Pierra. Nawet oczywista niegospodarność obecnego gabinetu w Azji nie stała się powodem do ataku, z czego kiedyś ludzie pokroju Zwierza (słusznie zresztą) zrobiliby wielką aferę.
Podobnie nie ma większego znaczenia skład Ministerstwa Obrony Narodowej – nawet, jeśli coś schrzanią, przy takim przeciwniku nie ma się czego obawiać. MONem mógłbym być teraz nawet ja. Czas mam, ,,ogarniać" nie muszę, a ewentualne błędy i tak będą wszystkim zwisać. A przynajmniej, zwisać będą grupom bojowym dopóki będzie im się płaciło haracz (,,dofinansowania").
MEN ma sens tam, gdzie trzeba kogoś edukować, ale my i tak już wszytko przecież wiemy. Nowych graczy w zasadzie nie ma, system eRepublik jest prosty i przejrzysty.
Rząd działa w zasadzie już tylko dla siebie. Robi swoje, od A do B – tyle i nic więcej.
Ctrl + F ,,kreatywność", nie znaleziono.
Można by zatem poszukać szansy w egzotyce. Egzot Smaark zadaje zarąbiście ważne pytania, egzotyczna Tremeda w ramach operacji ,,Exodus" eksmitowała się z erepa do innej gry, egzotycznemu Zafikelowi rzadko kiedy chce się pisać, bo i tak nie ma z kim gadać. Ile można odgrzewać te same kotlety i sugerować, że można spróbować z tym, tamtym, owamtym?
Jakoś tracę motywację, gdy czytam pod swoją pisaniną coś takiego:
,, @Pan OP, To twój 'krzyk', byśmy zrobili tę grę bardziej dla ciebie interesującą? Naaah - nie chce nam się."
Spoko, Supeku – mi też się nie chce. Samemu można popełnić co najwyżej samogwałt, kooperacja z porostami jakoś mnie nie bawi.
Tak, porostami (nie mylić z dwuklikiem, bo dwuklik nadal uważam za bardzo pozytywne zjawisko), generacją graczy praktykujących sztukę klikania dla samego klikania. Wiem, znowu jestem niemiły, ale dobrze zdaję sobie przecież sprawę z faktu, że każdy bawi się tak, jak może. Ludzie, którzy nie czytają książek tym bardziej nie będą czytać jakichś tam gazetek, w jakiejś tam wirtualnej grze, z ludzi ograniczających się do prostych rozrywek (porost, w przeciwieństwie do dwuklika, jest tak samo niewydarzony w erepie jak i poza nim – ot, taka moja teza, której oczywiście nie udowodnię) nie będzie żadnego pożytku tam, gdzie chce się coś zainicjować.
I tak oto porosty zabijają graczy, którzy mogliby raz jeszcze rozbudować rozgrywkę w eRepublik. Mniejsza o ludzi którzy tylko piszą, ale nie ma już nawet ciekawych polityków. Ariakis dwuklika, Smrtan nawet jakby chciał, nie miałby co robić, Cerberowi nie chce się reinkarnować, Zwierz zmartwychwstał w zasadzie po nic. Kółka różańcowe (znane też jako partie polityczne) też już jakoś tak nie bardzo – nie widzę Matisoja, Muchozola, Miudyk...dobra, mniejsza o Miudyka. W takim tle nawet Wujek Samo Zło aka Mixliarder stał się ospały – zamiast zajmować się tym, co umie najlepiej, czyli podsycaniem ognia waśni, zdobywa tylko pracowicie medale BH i CH.
Nie dziwię mu się, solowa zabawa w podpalanie i mnie by nie bawiła.
Temat irca pominę, stwierdzenie że okres tak olbrzymich sukcesów Polski to doskonały czas na dokonanie reform i zmiany również sobie odpuszczę. Pisałem już o tym tyle razy...
Przypomnę tylko jeden wątek, który warto na zakończenie odgrzać.
Od zawsze za główny wyznacznik dynamiki państwa uznawałem to, co się dzieje w jego prasie. Serbowie czy Amerykanie są nie mniej aktywni na ircu niż Polacy (z tego co wiem, Serbowie nawet bardziej), a mimo to w ich prasie nadal się coś dzieje. Wydaje mi się że jest tak dlatego, że społeczności serbska czy amerykańska są po prostu dużo bardziej zintegrowane, a przez to - ,,im się chce". Jest tam mniej porostów, więcej dwuklików, ludzie czytają nie dlatego, że tak ich nauczono w domu tylko dlatego, że kontakt prasowy może im zaoferować jakieś opcje. Prasowy papierek lakmusowy pozwala zmierzyć aktywność graczy – o ile po upadku Alp Rodańskich Polacy siedli na dupach i zaczęli płakać, obwiniając wszystkich dookoła i tylko aktywności rządu zawdzięczamy wykaraskanie się z ekonomicznego dołka, o tyle pozbawiona przez większą część gry ciekawych regionów Serbia (przez jakiś czas mieli Liaoning, teraz mają Wschód, tak poza tym nigdy nie było u nich super) była w stanie stworzyć olbrzymią kompanię handlową (Valetta), operującą z sukcesami na wielu rynkach. Gdyby Polak był w sytuacji Turka, płakałby jeszcze głośniej, względnie obraził się po raz pierdylion sześćsetny na Puto (bo to przecież jego winna – mentalnie ePolak ma sporo wspólnego z HQ Terry czy EDENu), puścił focha z przytupem i demonstracyjnie przeszedł na dwuklik; tymczasem Turcy i owszem, trochę popłakali, ale potrafili się zorganizować w grupy pto, atakujące nie jakieś tam państewka typu Peru czy Wenezuela, ale same Stany Zjednoczone (bez obrazy dla naszych rodzimych ptoerów – dokonania w Peru robią wrażenie, ale jednak skala jest ,,nieco" inna). Prawdziwe społeczności stać na prawdziwą maestrię.
Tymczasem, Święte Cesarstwo Polskie Narodu Znudzonego upadnie, jak każde imperia, w przeciwieństwie jednak do poprzedników – tylko i wyłącznie z własnej winy.
Zarośniemy porostami i jedyne co nas może uratować to TERREDEN, w którym, ze wzmiankowanych powyżej względów, nie pokładałbym jednak specjalnych nadziei.
I tym oto miłym akcentem pozwolę sobie zakończyć.
Transfer gazety
Jako że oddano mi moje poprzednie konto, od dzisiaj z powrotem jestem Zafikelem. Notorious Suicide umrze za kilkanaście dni, wraz z podwieszoną pod to konto gazetą. A później jakiś zakompleksiony fiutek napisze do admina, że zmieniając konto złamałem któryś tam punkt regulaminu (nota bene, po raz nie pomnę już który), po czym dostanę bana.
I tyle.
Comments
'mimo znacznie ciekawszych niż w erepie opcji strategicznych i taktycznych, geniusz z dwoma miastami mógł idiocie z pięcioma co najwyżej naskoczyć.'
Chyba, że mówimy o The Shadow of Death i delikwent z dwoma miastami znalazł przez przypadek 3 artefakty zwiększające nekromancję, po czym je połączył. Wtedy przeciwnik mógłby mieć i kilkaset miast. Miałby po tyłku.
witam na starym nowym koncie
Dawno nie pisałeś o eRepie.
@anglov
Przecież ja cały czas piszę o erepie.
@mpakosh
Witam pod starą nową gazetą.
@Alliser
W erepie też są artefakty - Romper, Argrob, Strozer, Grievous, cowboy from hell, Alfagrem, PedjaT, blackpanther76... Acz fakt, że nie tak dopasione jak Necropolis na koksach.
Zgadzam sie z Toba w 100%, napisałbym dluzszego komenta ale jestem tak znudzony tą grą ze....
Zafikel, kocham Cię. ♥
PS. Ocenzuruj tego 'f...tka' na końcu, bo Ci arta zdejmą, a przecież szkoda by było czegoś tak pięknego.
< 3
Dla mnie akcja pto w Peru jest lepsza niż Turków w USA. Kraj z 50 regionami praktycznie nie ma szans obrony przed wejściem do kongresu kogoś obcego. Nawet zdarzyło się, że gracz, który nie otrzymał żadnego głosu został kongresmenem. Dlatego dla mnie akcja w Peru>USA.
Jak zawsze vote.
Też chętnie bym skomentował artykuł, szczególnie, że jestem w nim wymieniony, ale real wzywa. Lepiej późno niż wcale.
Pozdrawiam
"mimo znacznie ciekawszych niż w erepie opcji strategicznych i taktycznych, geniusz z dwoma miastami mógł idiocie z pięcioma co najwyżej naskoczyć."
Zależy na jakim etapie gry, na początku dobry bohater umiejętni dowodzony potrafi nadrabiać przewagi liczebne, ale gdy odziały zaczynają mieć liczbę trzy cyfrową to już po ptakach🙂
"Samemu można popełnić co najwyżej samogwałt, kooperacja z porostami jakoś mnie nie bawi."
O widzę że kolejne nawiązanie do Sapkowskiego😉
"stworzyć olbrzymią kompanię handlową (Valetta), operującą z sukcesami na wielu rynkach"
Ba i to przynajmniej w 2 grach! Serbowie maj naprawdę niezłą organizację, i przyjemnie się z nim współpracuje nie to co te ustaszowskie syny z którym ciągle są problemy:/
Art dobry, lubię sobie poczytać takie ściany o wszystkim i o niczym. Nie wiem jak Ty to robisz, ale coś co można napisać w kilku zdaniach Ty zaś ujmujesz to w całej ścianie tekstu.
Faktycznie - nuda. Zwierz to najprawdopodobniej nie zwierz, smrtan walnie od czasu do czasu jakieś trololo na COW a mix ciśnie medaliczki. Ja się pytam: GDZIE JEST KU**A STARY FLEJM? Wojny ND vs PPP, Mix vs Zwierz. Crolaczki vs Polandy?
na tym koncie moim zdaniem pisałeś ciekawiej i cieszę się, że do tego powróciłeś : )
No właśnie, co teraz? 😒
@Miksi
Ze wzajemności!
Ale fiut/ek to nie jest przekleństwo.
@Sledzik
Kraj z trzydziestoma kilkoma regionami (Polska) nie ma nikogo (chyba?) obcego w Kongresie, choć przecież tylu cudzoziemców ma nasze obywatelstwo.
Atak INCI był/jest ciekawy nie ze względu na to, że wprowadzili kogoś, tylko dlatego, że wprowadzili wielu ktosiów. Uzyskali przy tym całkiem konkretną reprezentację w parlamencie żywego i dość dużego państwa, wypowiadająć Amerykanom wojnę prasową na ich własnym terenie.
Dlatego wolę Turków (abstrahując od tego, że nie przepadam za pto).
@Kami-kun
Ten tekst był dość popularny jeszcze przed Sapkowskim, nie od niego go zaczerpnąłęm.
@Leo
Bo ja wiem czy ,,o wszystkim i o niczym"? Wszystko można sprowadzić do kilku zdań, a nawet do ich równoważników. Tyle tylko, że w tych kilku zdaniach nic nie wyjaśnisz, nie zobrazujesz, nie omówisz.
Co więcej, ja nie zamierzam bynajmniej podkreślać tego, że jest nudno. Problem tkwi w graczach-porostach, będąc jednocześnie potęgowany przez sieroty z TERREDENu (tam chodzi raczej o zachwiane morale - szczerze mówiąc, nie jest to nic nowego, choć jeszcze nigdy nie widziałem w ereupublik kapitulacji na taką skalę).
@hubertuses
Czyżby nick ,,Zafikel" miał na mnie jakiś magiczny wpływ? Nie umiem ocenić, gdzie pisałem ,,lepiej" i czy w ogóle jest jakaś różnica - ale skoro tak mówisz, cieszę się.
Aż mnie naszła ochota na hirosów.
Na III, oczywiście.
mogłem nie śledzić zbyt uważnie, ale wydaje mi się, że tu zawsze było mniej narzekania, więcej konkretów, o.
Jak zwykle, bez względu na nick, artykuł I klasa 🙂
A moim zdaniem ŚCPNZ może upaść nie tyle przez "zgnicie od środka", co przez jakieś rewolucyjne zmiany adminów, którzy dla równowagi przestawią rozgrywkę tak, żeby drugi blok miał większe szanse (już chyba parę razy tak robiono). Zresztą może i nie byłby to wcale taki zły scenariusz, wreszcie coś by się działo.
Hasło "Polska przeszła erepa" padło po raz pierwszy chyba z moich ust w wydaniu gazetki MSZ z serii wieści z ambasad.
Akurat ściągnąłem Heroesy. W kilka sekund po instalacji mi się odechciało ; (
Można sobie pisać ściany tekstu. Rzeczywistość jest jednak bardzo prosta. Jedna ze stron dysponuje zdecydowaną przewagą i żadne pakiety surowców czy myślenie tego nie zmienią.
Powiedziałbym, że właśnie po drugiej stronie są myślący ludzie, bo dają sobie spokój z tą grą.
@Halfoat
Można sobie pisać komentarze o jednych faktach i zapominać o innych ale to nie zmienia tego, że (prawie) wszystko ma swoje przyczny i skutki. Przyczyn słabości strony przeciwnej wobec ONE jest sporo i część z nich wywodzi się jeszcze z czasów v1 (wszyscy się śmiali, że Węgrzy pakują w napki zamiast w walkę...he he). Aktualna ich słabość to tylko skutek, w dużej mierze wynikły z zaniedbań ostatnich miesięcy.
A obrażanie się na innych o własne niedołęstwo nie ma raczej nic wspólnego z myśleniem.
@Maniek
Szczerze...czy to ważne?
@Wittman
Może. Ale nie o taki upadek mi chodzi.
@Maniek
Napisz o tym arta.
@Zafikel
Głuopoty gadasz. Eden nie jest w stanie nic wygrać odkąd wprowadzili odnawianie co 6 godzin.
wcześniej różnice rekompensowali mastercardami i czasami wygrywali, a i tak przegrywali. Teraz nawet mastercardy nei dają rady i moga sobie wygrać co najwyżej rw w peru..
@Qbasa
http://www.erepublik.com/en/article/na-pany-linoskoczek-1800547/1/20 - i tyle.
Masz rację, ale to tylko część powodów.
Póki co, nie chcę spocząć. Zdobywam kontakty, szukam ludzi. Jak nie będę nic robił, to samo się na pewno nie zrobi. ePolacy to straszne nieroby... No chyba, że każdy będzie liczył na Platonka, bo z tego co zauważam, to chyba tylko on dziś na naszym podwórku dostarcza nam jakichkolwiek zmian i rozrywki. Wniosek jest jeden - miast narzekać, powinniśmy go błogosławić. Ale... przecież to nie w naszej naturze.
albo, może zapodam inny link do partii ; )
http://www.erepublik.com/en/party-members/jolly-rogers-3241/1
"same Stany Zjednoczone (bez obrazy dla naszych rodzimych ptoerów – dokonania w Peru robią wrażenie, ale jednak skala jest ,,nieco" inna). "
Rosja jest/byla w podobnej "skali" co USA? : (
Nie ma nawet jak rozpocząć flejmu : C
Jechanie po EDENie staje się ostatnio w naszej prasie dosyć popularne. Zapominasz wiele ich sukcesów z czasów po powstaniu ONE (pierwsza udana obrona Brazylii i USA, prawie udana kasacja USA i Serbii, skuteczne wyrzucenie Serbii z Azji i wycieczka Chin do Europy). Ten koncert dosyć udanych kontrofensyw został przełamany przez Plato (no przecież wystarczy wbicie chlebkowego przez WP co 6 godzin, by zneutralizować przesławnego w naszej prasie Rompera) i zmianę sposobu walki ONE (swapujemy minimum trzy silne państwa do granic atakowanego obiektu, jednoczesny atak + NE, kasacja i spam w prasie, że nudy bo nikt nas nie może zatrzymać). Jak dla mnie obecny system MPP jest maksymalnie chory i dobił tę grę. Nawet taki słaby Pakistan, który powinien zostać zjedzony przez Chiny, wygrywa kolejne bitwy przeciw nim. I co tu jest chore - system MPP czy brak komunikacji w sojuszach?
Poza tym Turcja radzi sobie na własną rękę dosyć dobrze (a tym oto sposobem, że gracze znad Bosforu kupują konta koksów, którym znudziła się gra - Chorwatów, Greków, Brazylijczyków ect.).
Nawet gdyby cały EDEN, TERRA, LUNA i inne nazwy z łaciny przeniosły się do Chin, to te i tak upadną.
Obywatele EDENu będą się nudzić kolejnymi porażkami, zaczną odchodzić.
Obywatele ONE będą się nudzić kolejnymi zwycięstwami, zaczną odchodzić.
Jak dla mnie gra wróci do etapu sprzed 2 lat. I tyle.
Btw - seria HoM&M (oprócz III) ssie. Disciples rządziło, rządzi i rządzić będzie 😉
ściana tekstu...
Zafikel, a czy ja mowie o pTO po skasowaniu? Ja mowie o pTO PRZED skasowaniem. : F
@Syrkius
Mea culpa - przyznaję, że wyleciało mi to z głowy.
NEED POLISH CS FOR GOLD!
OFFERS ON PM!
sorry ale nie mam dziś siły przeczytać całego, mimo to pozwolę sobie wybiorczo skomentować🙂
Adminom ONE trafiło się jak ślepej kurze ziarno,
Nic nie przyniosło im tyle golda co walczący o niepodległość własnej ojczyzny mastercardów (np rumper)
Stąd tez kolejne zmiany w mechanice umacniające ONE, musieli sprawdzić ile można z nich jeszcze wydusić...
Dlatego jeśli, nasi ojcowie rewolucji nie dostali od plato czego lepszego niż gównianego golda to "sfrajerzyli się" za darmo😉
Zabawne jest to ze Ci sami ludzie "walczyli z adminami"
heh Pamiętam nawet te głupkowate okrzyki: "Zemścijmy się na adminach wymarzmy Rumunie!" no i wymazalismy, tyle ze napychając adminom kabzę 😉
Gratulacje świetna robota! xD
@ Kamikaze muru
przyjemnie się z nim współpracuje nie to co te ustaszowskie syny z którym ciągle są problemy:/
Za ten koment masz w dziób. Czy w polskiej prasie zawsze musi się znaleźć ktoś, kto będzie określał kogoś innego mianem związanym z II wojną światową. Folksdojcze, ustasze... Kto następny do qrwy nędzy? [wiem, uniosłem się, ale inaczej nie potrafię].
@Zafikel
Jutro odpiszę, bo jest późno, jestem zmęczony, a temat potrzebuje wnikliwej analizy.
Czytanie tego o 4 w nocy było chorym pomysłem...
Ehhh, Czaruś, poczarowałeś..... Nie kce mi się pisać na minilaptopie wywodów i tłumaczeń ponownie tego samego, ale jak kupię polskiego CSa to Ci artykułem odpowiem. Ale to za jakiś tydzień, jak z urlopu wrócę. 😉