Dziwny to czas...
Sarandir
Witajcie,
nie jestem pewny co dokładnie skłoniło mnie do napisania tego artykułu. Niska aktywność kongresu? Problemy kolejnych prezydentów ze skompletowaniem rządu? Wybory, w których wygrywają kandydaci, którzy nie chcą wygrać? Rządy kompletowane na szybko dopiero po zwycięstwie? Nie mam pojęcia, jednakże te czynniki to chyba zapowiedź nowej jakości w polskiej polityce.
W ostatnich wyborach prezydenckich startowało jak zwykle 5 kandydatów. Jedynie jeden z nich napisał przed nimi prezentację, w której przedstawił skład rządu. Dbałość o ten aspekt jednakże nie przełożyła się na wynik - teoretycznie najlepiej zorganizowany kandydat zajął ostatnie miejsce. Wspomniałem o nowej jakości. Tak, ta jakość jest nowa. Jest nieporównywalnie niższa od dotychczasowej. Niestety, ciężko mieć nadzieję na jakąkolwiek poprawę sytuacji i należy spodziewać się, że będzie tylko gorzej.
Magic obiecuje dać z siebie wszystko po niechcianym zwycięstwie
Spada możliwość obywatelskiej kontroli rządu oraz rozliczania kolejnych CP z ich obietnic. Jeżeli głową państwa w mocarstwie takim jak ePolska wygrywa kandydat, który nie chciał wygrać to jest to powód do dłuższego zastanowienia. Jeżeli otwarcie przyznaje, że nie ma czasu, ale zrobi wszystko co w jego mocy, a nie ma żadnego kandydata, którego obywatele uznaliby za poważnego to znaczy, że prawdopodobnie program szkolenia nowych kadr poszedł na marne. Nie ma nikogo, kto zastąpiłby wysłużonych/zasłużonych graczy. Częściowo ten problem poruszył już jakiś czas temu w swoim artykule Vogel Serapel. Można się zastanawiać ile jest w tym prawdy, jednak raczej przychyliłbym się do zdania, że ePolska nie jest państwem dla młodych obywateli przyjaznym. Ze względu na naszą mocarstwowość od świeżaków na stanowiskach wymaga się dużo, a potężny flejm w przypadku potknięcia nie jest już zaskoczeniem. Zaznaczam jednak, iż jest to moja prywatna opinia i nie mam na celu obrażenia kogokolwiek.
Patrząc na skład rządów z ostatnich miesięcy to nie zmieniło się zbyt wiele. Owszem, sukcesem było odkrycie Granata jako znakomitego dowódcy, jednak jest on jednym z nielicznych. Nadchodzą czasy (jeśli już nie nadeszły), gdzie nie będzie się opłacało nawet przeprowadzać impiczu, bo żaden inny kandydat nie będzie w stanie utworzyć stabilnego rządu.
Jeden z komentarzy pod jedyną przedwyborczą prezentacją kandydata na prezydenta
Ta poważna choroba tocząca nasz kraj szczególnie dotknęła Kongresu. W końcu stało się to, czego od dawna się obawiano - nie zgłosił się żaden chętny do pełnienia obowiązków Marszałka. W poprzednich miesiącach Krzychur czy Remo zawiązywali supeł na trąbie, aby tylko zapobiec kompromitacji Kongresu. Chwała im za to, lecz ileż można? Wygląda na to, że nie dali rady już tego ciągnąć w obecnej kadencji. Prezydent został zmuszony do wyznaczenia Marszałka i został nim chyba najbardziej doświadczony z kongresmenów - Sztandar. Niestety, sam przyznaje, że nie jest to dla niego zbyt wielka promocja i będzie poświęcał minimum czasu na wykonywanie obowiązków. Zresztą myślę, że ten temat mówi wystarczająco dużo.
Post jednoznacznie wykazujący, jaką opinią obecnie cieszy się Kongres
Aktywność Kongresu jest niesamowicie niska. Poza kilkoma chlubnymi wyjątkami (szczerze ich podziwiam) kompletnie brakuje ludzi z jakimkolwiek nowym pomysłem. Średnia aktywność w głosowaniach jest mniejsza niż 68%. O ile dałoby się to zrozumieć rok temu, gdy mieliśmy ponad 70 regionów i naprawdę ciężko było znaleźć tylu aktywnych kandydatów do Kongresu, o tyle jest to przerażający fakt, gdyż obecnie deputowanych mamy 40. Oznacza to, że niemal 1/3 nie bierze udziału w głosowaniach, nie mówiąc już o debatach i nowych propozycjach. To bardzo źle wróży przyszłości naszego państwa.
Frekwencja podczas głosowań Kongresu
Analizując artykuł Mizeroia sprzed ponad 2 miesięcy doszedłem jednak do pewnych wniosków. Żadna partia nie jest w stanie rządzić samodzielnie, a inne najczęściej wcale nie pomagają im, lecz skupiają się na krytyce. Być może jest to właśnie ten czas, w którym trzeba porzucić wszelkie partyjne spory i skupić się razem na dobru ePolski? Być może to czas na zakopanie topora wojennego i wyciągnięcie przyjaznej dłoni do dotychczasowych przeciwników? Może to czas, w którym wszyscy powinni poczuć się odpowiedzialni za naszą politykę i utworzyć rząd jedności?
Dotychczas "współpraca" między partiami miała mniej więcej taki charakter
Ciekawi mnie to, co będzie się działo teraz. Mam jednak nadzieję, że nie jest to początek końca naszej potęgi. Historia naszego narodu wykazuje, że w obliczu zagrożenia zewnętrznego Polacy są w stanie się zjednoczyć i stawić czoła przeciwnościom. Czy możemy na to liczyć w przeglądarkowej grze? Przekładanie życia rzeczywistego na głupią gierkę jest dość komiczne, ale chyba właśnie ta cecha Polaków przydałaby się w tej chwili w e-Republik. Ta cecha, dzięki której realnie byliśmy mocarstwem przez wiele wieków.
Pozdrawiam,
Sarandir
Comments
Cze.
Priviet
zdrastwujtie 🙂
W życiu jak i w grze czasmi,jeśli nie ma zaangażowania nie ma też wyników lub też są mierne.Co innego dumać nad wielkością państwa i jakie mogłoby ono być a co innego robienie coś w tym kierunku.Sam jestem młodym eobywatelem i wiem jakie trudności sprawiają początki.....Jeśli nic nie zrobimy w celu poprawienia obecnej sytuacji to szanse,że nasz kraj stanie się potęgą(przecież nią jesteśmy) są marne.Nowych obywateli przybywa lecz ich przetrwanie nie może pozostać w kwestii ''chybił trafił''innaczej będziemy tylko marnieć.
Krótko skomentuję nt. chorób toczących epolską społeczność.
Znajdą się ludzie chętni do zrobienia "czegoś" pozytywnego w tym czy innym kierunku, nawet nie koniecznie w sferze epolskiej polityki. Przykładowo, ostatnio waść Morowy Komandos chciał jakoś lekko zmotywować do chociażby stworzenia pomysłu baby booma (http://www.erepublik.com/en/article/2398521/1/20).
Inicjatywa dobra, w prasie dawno nikt nie wychodził z takim pomysłem, daję okejkę. Ale jak to u nas bywa, pierwszy komentarz zasrał cebulą całe pozytywne wrażenie jakie akcja mogła przynieść. Mała nagroda? Ch*j tam, nie dołożę od siebie, nie wezmę udziału (bo się nie opłaca!), ale skomentuję. Takim zaje*isty.
Sarandir wspomniał też o flejmie związanym z potknięciami. Jeżeli ktoś nowy przychodzi do gry i widzi komentarze takie, jak przytoczony przeze mnie pod nowymi inicjatywami i obrzucanie błotem stażystów, a tym bardziej doświadczonych ministrów, mamy nikłe (niczym frekwencja pierwszej partii na powyższym screenie) szanse, że będzie chciał zaangażować się w jakąkolwiek funkcję epubliczną.
Wniosków jakie każdy powinien wyciągnąć chyba nie muszę rozpisywać.
\o
Do ostatniej części dodałbym że nawet jesli się zaangażuje to wszechobecni hejterzy szybko wybiją mu ten pomysł z głowy.
Wystarczy spojrzeć na PZL. Byli prezydenci i kongresmani siejący flejm i hejt. Jadący wszystkich poza ich kołem wzajemnej adoracji. Aż się odechciewa grać
proszę nie uogólniać!
ta gra się już skończyła ludzie, po upadku TWO to już kompletna stagnacja, od kilku miesięcy nie ma artów, nie ma nawet flejmu podczas wyborów poza wysadzeniem republikanów
Bardzo mi miło.
>2014
>granie w erepa na poważnie
przeciez ta gra zdycha - platwus jest gotowy nawet wprowadzic takie panstwa jak Kuba i Nigeria, zeby tylko cos sie dzialo. Mamy juz WarStashe,AssultPaki, darmowe detektory ataków Czechosłowacji i za niedlugo bedzie mozna sobie kupic wszystko, byle tylko wrzucic 10 euro na coraz biedniejszych adminow.
A jak juz wszsycy zainteresowani sobie kupia to, co chcieli miec, to zamkna serwer i tyle bedzie z naszego "emocarstwa"
Niestety, okresy przed sesjami oraz wakacje to najcięższe czasy dla ePolski pod względem aktywności. Najgorzej jest z funkcjami, które wymagają ciężkiej pracy, stałej aktywności, nawet wyrwania miesiąca z życiorysu, zwłaszcza z funkcją prezydenta ePolski. Jeśli ktoś jednak ma czas i ochotę, może próbować się zgłosić, jednak żeby osiągnąć sukces i zostać wybranym, potrzebne jest poparcie którejś z partii w Top2, czasami w Top3. Jeśli pojawi się jakiś chętny, mający czas (i sensowny!) kandydat na CP, można spróbować go wystawić.
ja
A może to już czas, żeby uznać że obecny system władzy nie nadaje się do obecnych czasów? Funkcja Marszałka Kongresu wydaje się zbędna, większość spraw wystarczy obgadać na IRC. Ministerstwa można zostawić, bo jest z nich jeszcze pożytek. Ale może niech praca w nich będzie bardziej przyjemna, niż jakimś obowiązkiem.
Jestem ja jest vołt.
Basowy na prezydenta \o/
Po moim trupie
ojtam ojtam 😛
Zgadzam się z artem. Chociaż dobierając sobie ludzi do mojego rządu, wiedzieli oni na co się piszą, i że muszą być "aktywni".
Z ekipą, z którą pracowałem, w zasadzie jako CP musiałem tylko puszczać kolejne ataki, ustawiać COTD, czasem wystawiać CO (każdy wie jak było)
Starałem się zapewnić Wam trochę rozrywki i tak też było. Po czym zbetonowany kongresmen Krzychur chciał dowalić mi karę. Może słusznie? może nie - nie mi to oceniać, chociaż nie mogłem nawet się tam bronić bo już mi zostały zabrane dostępy.
Śmieszne jest właśnie to, że kandydat, który zgłasza się przypadkiem, pisze otwarcie że nie chce być CP, wygrywa z łatwością. Mimo, że jako przeciwników ma: (wtedy: Commandera PCA, vMONa, w jednym, kolejnego vMONa kilku kadencji, tanka, oraz kilkukrotnego vMSZ.) Przegrywają, bo dwukliki już nawet nie wiedzą, kto jest w tych rządach, a nawet jak wiedzą, to nie kojarzą z nicka nie wiadomo z jakiego powodu.
Podsumowując: jako eKraj jesteśmy znudzeni tą grą. Poświecenie surowców czy kasy dla wyższej atrakcyjności gry wiąże się z flejmem etc...
Z kolei ta kadencja miała taka być: spokojna, pozwalająca zresetować determinacje itp, ale wszystko można by zrobić szybciej i teraz np. pomagać Hiszpanii wyzwolić się przed wyborami kongresowymi.
Nie tylko w Polsce wieje sandałem. W całym sojuszu nic się nie dzieje i wszyscy myślą, że jest ok. Trudno jest wybrać kogokolwiek na SG czy MC, szczególnie w tym miesiącu było wesoło.
nie dla każdego atrakcyjny jest wpi...ol 😛
~sława~
Starałem się zapewnić Wam trochę rozrywki i tak też było. Po czym zbetonowany kongresmen Krzychur chciał dowalić mi karę. Może słusznie? może nie - nie mi to oceniać, chociaż nie mogłem nawet się tam bronić bo już mi zostały zabrane dostępy.
Karę zaproponowałem za złamanie ustaw uchwalonych przez Kongres, który również uznał że nie jesteś winien ich złamania (znaczące uszczuplenie finansów państwa ponad dopuszczalny poziom przez co obecny rząd musi nadrabiać straty, bo kasy brak).
Sama prezydentura oraz walki, które były były zaciekłe, wprowadziły urozmaicenie do tej coraz nudniejszej gry.
Bo ustawy są wujowo skonstruowane. Się nie umie ich tworzyć, to się nie tworzy ;p
Polski erep zaczął przypominać Polskę RL. Biurokracja, jeszcze więcej biurokracji, dziesiątki ustaw, których pewnie niewiele osób ogarnia i jeszcze mniej ma ochotę ogarnąć. Prawo pisane nie dla ludzi, ale przeciw ludziom, by było jak najwięcej kruczków i jak najłatwiej było przywalić komuś banem czy karą finansową w tysiącach golda. Kiedyś z nudów wchodzę na forum kongresowe, a tam przeważają dyskusje: kogo i jak ukarać. Już lecę zapisać się do partii top5. Może mnie wybiorą do konga i będę mogła dołączyć się do publicznego linczu. Zaszczyt 🙂
A potem się dziwicie, że ludziom się nie chce angażować w tę grę. Po co? Jak będę chciała posłuchać sobie politycznej żeny to włączę telewizor, nie potrzebuję do tego gry. To na prawdę słabe, że erepa zdominowało polskie piekiełko przeniesione w wirtualny świat.
Polska Partria Anarchistyczna o/
"Post jednoznacznie wykazujący, jaką opinią obecnie cieszy się Kongres"
Kongres cieszył się taką opinią od kiedy w to gram. JK na 100% - nie wierzę, że wszyscy już je zapomnieli.
Kongres - kopalnia beki since 2009.
Popieram każde słowo tego artykułu, dalsze komentowanie chyba zbędne.
Popieram w całości artykuł!
JK na 100%
Marudzicie, że nie ma aktywnych chętnych na Kongresmanów i na staż do Rządu, ale jak się aktywny chętny zgłasza (ja 😛) to cisza...
4 lata gry i nigdy nic dobrego o kongresie nie słyszałem
Dlatego wychodzę z założenia, że w kongu powinien zasiadać cały rząd + prezesi partii top10, a nie randomy.
Takie kryteria nie zawsze by nas ochroniły przed ogarami. Ale zawsze to coś faktycznie.
Czemu chcesz chronić kraj przed ogarami?
bo gryzą
Brak aktywności to nie jest wina graczy, tylko samej gry. Całkowicie bezsensowny i totalnie uproszczony system ekonomiczny w tej grze daje takie małe pole manewru, że największym sensem jest nie robić nic, tylko "dwukliczyć" . Wszystkie akcje typu baby boom, uczmy nowych graczy jak grać, motywujmy itp. to zapychanie palcem dziury w tamie. Kiedy gra daje mało możliwości i jednym słowem jest po prostu ch.... to nowy gracz i tak nie pobędzie tu długo. Jedynym konkretnym sposobem na zmianę tego co się dzieje jest interwencja administracji, rozbudowa modułu ekonomicznego przede wszystkim. My jedynie możemy zastanowić się nad tym jak ich z motywować do zmian. Czyli wsiąść po prostu za mordę i postraszyć utratą zysków 😉
pozdrawiam
I tutaj niestety masz rację. Niestety bo jest jak jest. Z drugiej strony ile już się słyszy psioczenia na ekonomię? Dwa lata mi wychodzi albo prawie dwa lata kiedy to główny kierunek gry został puszczony w strefę militarną. I ona jest co jakiś czas przerabiana. Moduł ekonomiczny poza kilkoma zmianami (chocby work tax i wpływy z okupowanych prowincji czy jak to nazywają) pozostał w zasadzie nie ruszony. A i te zmiany o kant dupy potłuc.
Wieczna wojna międzypartyjna. Hejty i bicie po kasku wrogów to w zasadzie jedyne co zostało. Można jeszcze bawic się na MM. Od ponad roku nie kupiłem żadnej firmy bo się nie opłaca jeśli nie srasz goldem.
Jedyna zabawa jaka została to z ludźmi na irc i tyle. Erep można streścic w słowach: "Kliknij na przycisk walcz."
Ale pomimo upływu lat jakoś trzymamy się. Cieszę się, że tak wielu komentujących ma podobne do mnie zdanie. Mam nadzieję, że gra dzięki życzliwości stanie się odrobinę przyjemniejsza.
Art w 100% trafny.
Ale połowa ludzi tutaj komentujących, gdy dochodzi do rozmów o zmianach szczeka jak i reszta, na którą psioczycie.
Zbierzmy się ludzie, bo i tak tutaj spędzamy czas. I zróbmy wspólnie coś pożytecznego.
zlocik jakiś 😃
ooo! słuszna inicjatywa😃
kiedy robimy?
weekendowo!
któro łikendowo? Polecam wybrac miejsce i termin. Ja proponuję gdzieś tak po 20 czerwca. No i miejsce. Jakby co to Lublin jest ładny.
Ale sprawa jest prosta i nie wymaga jakichś wielkich analiz. W erepublik gra co raz mniej ludzi, a Ci którzy zostali poświęcają jej mniej czasu, bo przez tych parę lat doszły im nowe obowiązki w RL życiu. (rodzina, praca, uczelnia itd). Nowych nie widać i jeszcze długo nie będzie widać, póki ta gra będzie ssała kulki. W zasadzie najbardziej śmieszą mnie te artykuły i psioczenie, że "ni ma komu rządzić" niż sam fakt, że rzeczywiście nikt nie chcę kandydować na stanowiska rządowe.
ja chcę🙂 wybierzesz mnie?
i poczekaj na komentarze ludzi, którzy bardzo się 'ucieszą' z mojej kandydatury;p
Nie wybiorę... Sprawdź czy w Chorwacji kogoś nie potrzebują 😉 Nie mam zaufania do POW 😛
właśnie o tym mówię... bój się, bo Ci podatek podwyższę albo obudzisz się przy granicy z Nigerią;p
taka to właśnie mentalność... nigdy ze mną nie rozmawiałeś, a masz o mnie zdanie, wykreowane przez 'mędrców'...
Nie o Tobie tylko o POW. Sami jesteście sobie winni więc nie płacz.
aaa, odpowiedzialność zbiorowa😃
wydawało mi się, że jednak piszesz do mnie "Sprawdź czy w Chorwacji kogoś nie potrzebują 😉 "
więc masz zdanie o mnie, ale nie bój jestem pogodnym człowiekiem i nie będę beczał na Twoje zawołanie;p