Przygarnij porażkę...

Day 1,194, 05:10 Published in Poland USA by Ariakis


...bo sierotka biedna, głodna i samotna.

Podkła😛 http://www.youtube.com/watch?v=9BpKm-A35Io

Gdzieś na horyzoncie, powoli, zaczyna się pojawiać widmo upadającej rewolucji. Przynajmniej tak wnoszę z ostatnich artykułów osób związanych z rządem, ich wypowiedzi, a także ogólnie ostatnich wydarzeń. Rewolucja - czyli w tym przypadku znane i kochane NWO. Które pomimo początkowych, no nazwijmy to sukcesów propagandowych w Polsce i olbrzymiego entuzjazmu społecznego zdaje się powoli tracić spoistość.

Co w zasadzie nie jest niczym szczególnie dziwnym - większość rewolucji w stosunkowo szybkim czasie wypala się szybciej niż opary z rozlanej na podłodze benzyny do zapalniczek. Lub też zjadając swoich głównych ideologów przekształca się w jakiś bardziej trwały, zazwyczaj dosyć daleki od pierwowzoru system polityczno-społeczny.

Ogólnie początków upadku osobiście doszukuję się w poszczególnych wypowiedziach głównych architektów: Cerbera (w debacie o impiczmencie: http://erepublik.com.pl/index.php/forum/topic.html?id=8498 oraz ostatnim arcie http://www.erepublik.com/en/article/historia-przyj-cia-pewnej-dymisji-1691824/1/20) oraz smrtana (tutaj ostatni art: http://www.erepublik.com/en/article/-edit-bonus-historia-pewnej-dymisji-1691689/1/20 któremu próbę propagandowego lodołamacza robiła wcześniej wierna Chorągiewka: http://www.erepublik.com/en/article/cerber-accumulation-of-epunishment-1687094/1/20 ).

I tutaj również moja osobista dygresja: o ile obaj wymienieni zdają się powoli kończyć swój erepowy związek polityczny o tyle nie da się zapomnieć, że obaj na równi odpowiadają za jego kształt. Jak to już bywa w przypadku wielu małżeństw rozwód często jest z winy obu stron.

Podkład2: http://www.youtube.com/watch?v=oKwrVDPkBFE&feature=related

Cerber o głos unikając impicza wprawdzie zaczął (jak wnioskuję ze słów osób związanych z ND) jakby konstruktywniej współpracować, jednak nie można pominąć faktu, że przy okazji dostał przy okazji ładunkiem flejmu zdolnym przepalić stalowe drzwi. smrtan zaś dobił mu kolejnego ćwieka publikując powody swojej rezygnacji. Obojętnie czy jest się wojskowym czy politykiem na wojnie najgorsze to stracić inicjatywę i zostać zmuszonym do obrony.

smrtan zaś odrzuca rolę nadwornego błazna i wraca do roli polityka. Robiąc co? Dosyć klasyczny manewr polegający na odcięciu się od działań rządu, który nawet wśród członków NWO, partii programowo równie pełnej co pusta szklanka, nie jest chyba zbyt popularny. Przy czym o ile NWO jako partia zdaje się podejmować kierunek w stronę bardziej umiarkowanych przedstawicieli i lepszym PR o tyle smrtan zasadniczo nie odcina się od swoich dokonań - ale próby wybielania dokonuje na zasadzie 'moje NWO było fajne - NWO Cerbera jest niefajne i się z nim nie zgadzam, bo jest zbyt rozbieżne z moim NWO'. Czyli 'ja fajny - on niefajny' - dobrze zaserwowane może sprawić, że ludzie to kupią. Cóż z tego, że Cerber był MSZ u smrtana, doradczynią była MSZ z kadencji grudniowej, zaś w lutym ta sama trójka przetasowała się na pozycjach prezydent-MSZ-doradca?

Podkład3: http://www.youtube.com/watch?v=6-2jNiVK86A&feature=related

Dobra - żeby zbytnio nie przedłużać i skomentować nieco ostatnie doniesienia prasowe:

- pokój i deal z Niemcami - tutaj zasadniczo obaj mają rację - w zależności od sytuacji na arenie międzynarodowej można regiony w Niemczech i Holandii trzymać metodą kija - czyli nie podskakujcie, bo was skasujemy po raz 3456 w momencie, gdy mamy pewną pozycję. W sytuacji, gdy nie chcemy robić sobie wrogów naturalnie lepsze jest płacenie - kupuemy zarówno regiony jak i przynajmniej oficjalnie spokój i zabezpieczoną granicę. 100g na miesiąc to opłacalny biznes, zwłaszcza jeśli jeden region daje 25% bonus. Pytanie tylko czy jest z Polską tak źle, żeby musiała się obawiać wrogich Niemiec z setem MPP na granicy?

- MSZ - wprawdzie był martwy, ale ma odżyć. Manedhelowi pozostaje życzyć nienabawienia się migren.

- MPP z kostnicą - StrozeR niechby tam walił i 3000 na hicie - za 100g zrobi 600k nie licząc broni. 20 Norwegów musiałoby robić po 1k influ dziennie przez miesiąc, żeby to wyrównać. Ale hej - przecież zawsze można wyciągnąć groutha - trochę szkoda, że 'pTO polskich grup' tak po prawdzie odbywa się przy akceptacji Norwegów, a argument o osłanianiu Szwecji jest bardziej przekonujący. No i zbliża do Polski kolejne państwo skandynawskie.

- powrót grup - to jest głównie sukces PRowy rządu - i w sumie dobrze. Zyskuje na tym każdy - oprócz ego MONa i grup, które w skutek ego MONa musiały przepraszać. Rząd punktuje, ePL zyskuje influ.

- pozbycie się opozycji w postaci aTOm - w sumie zagranie również PRowe - po co bawić się w złośliwe przeszkadzanie komuś, kto i tak by dalej działał w aTO i ryzykować obrywanie flejmem, skoro można puścić ich wolno, bo parafrazując pewną osobę na szczycie 'aTOm i tak jest martwy'?

- popsucie stosunków z USA i NWO - tutaj chyba przydałby się kolejny podkład, bo o ile wcześniejsze punkty są w gruncie rzeczy średnio istotne o tyle odbijanie między sobą piłeczki opisanej jako 'wina' przez osoby, które jednakowo i po równo są odpowiedzialne za ten stan jest tak rozkoszne, że aż prosi się o dłuższy komentarz.

Podkład4: http://mikers.wrzuta.pl/audio/3owbFc37Qt8/ill_nino_-_best_of_ill_nino_-_01_-_what_comes_around

smrtan napisał: Tu niestety zahaczamy o tajne/poufne. Zmuszony jestem ściąć ten punkt do stwierdzenia, że na samym początku żarło dobrze, powstała Wielka Czwórka, w dodatku ładnie zbalansowana - ex-PHX i ex-EDEN. Niestety faile MSZ po stronie, ogólnie ujmując, ex-EDEN powodują, że nie jesteśmy w stanie pochwalić się takimi sukcesami rekrutacyjnymi jak strona ex-PHX.

Cerber napisał: NWO - prawda, wystawili nas. Jednak nie zrzucałbym tego na nich, bo się (częściowo przynajmniej) zrehabilitowali w USA. Na pewno w pewnej mierze jest winne to, że nasz sojusz jest dopiero w powijakach i nie ma struktur pozwalających na szybką reakcję. I tutaj upatrywałbym się powodów przegranej. Z drugiej strony ostrożnie szafowałbym zarzutami o złej woli naszych sojuszników - tak my, jak i oni zdajemy sobie sprawę, że jeśli ktoś się wyłamie/skasują go/nie będzie w stanie walczyć, wtedy wszyscy polecą do kasacji.
Skład NWO(zmienimy nazwę, spokojnie) - ze strony EDENu, chcemy się związać z paroma małymi krajami (jak Szwecja, Włochy, Słowacja), prowadzimy też rozmowy z Grecją - nie ukrywam, że trudne ze względu na Macedonię. Dlatego nie zamierzamy podpisywać MPP z Macedonczykami (Fyromianami?) na razie, a możliwe, że w ogóle. Z dużych krajów Phoenixa, rozmowy odbywały się jeszcze tylko z Indonezją, a z małych Serbowie i Węgrzy chcą ochraniać Slowenię, ale nie wymagają (nie żebym zamierzał się zgadzać) podpisania MPP z nimi.


Czy tylko ja mam wrażenie, że NWO przypomina biegacza, który rzucił wszystko na samym początku biegu, zyskał trochę przewagi, a teraz wykaszluje płuca nie mając sił na finisz i zmuszony jest do patrzenia jak inni nadrabiają i go mijają?

Wielka Czwórka nie żarła dobrze - tutaj pozwolę sobie skopiować mój własny komentarz:
"Zresztą co do wielkiej czwórki - sprawa wyglądała tak, że choć EDEN powoli się organizacyjnie posypywał w końcówce termu bisiacco i w termie Bogdana o tyle paradoksalnie wyjście Polski i Hiszpanii go umocniły. Osłabiając pozycję tych dwóch państw.
Jednocześnie wzmacniając pozycję silnych indywidualnie ale praktycznie wyizolowanych od sojuszników Serbii i Węgier.

Zwłaszcza Węgier, które były skonfliktowane z Brazylią i Rosją już przed NWO. Strata Indonezji na rzecz nawet nie PANAM, ale Brazylii też świadczy wybitnie o tym, że te dwa państwa w dłuższym okresie skazane byłyby po prostu na izolację w rdzennych i ewentualnie Austrii."

Tyle odnośnie smrtana - jeśli chodzi o wypowiedź Cerbera to cóż - wyłania się z niej wizja NWO jako sojuszu wciąż pozbawionego organizacji, struktur i procedur (a miało być tak fajnie, miało nie być jak w EDEN/Phoenix), zaś tym co trzyma państwa razem jest świadomość, że ktokolwiek się wyłamie pójdzie do piachu, a reszta za nim.

Dla wytrwałych podkład z cyckami: http://www.youtube.com/watch?v=TOrnUquxtwA

Zresztą spójrzmy na mapę: Serbia idzie po surowce i zyskuje przyczółek do ataku na USA. Węgry łażą sobie po Białorusi. Hiszpania jakoś się trzyma w Ameryce, ale jak długo się utrzyma z Indonezją i Brazylią na karku? Polska natomiast po zrobieniu sobie wroga z Rumunii, dzielnie doprawia sobie wrogów w USA i Chorwacji. I naprawdę winą za ten stan można obarczać tylko i wyłącznie obu bohaterów polskiego NWO. Dla USA wrodzy stawaliśmy się w momencie wspierania Serbii, dla Chorwacji właściwie wczoraj dorzuciliśmy kolejną cegiełkę wysyłając WP i PGB do walki w powstaniach dla państw nie będących naszymi sojusznikami, ale ledwie marionetkami Serbów i Węgier. Czary goryczy dopełnia fakt, że do osi 'nudnych konfliktów' serbsko-chorwackiego i węgiersko-rumuńskiego w których po prostu zmieniliśmy strony dochodzi kolejna stara ośka - konflikt serbsko-amerykański, w którym też zmieniamy stronę. Nie chcę się teraz bawić w political fiction ale te nudne konflikty miałyby chyba większe szanse zakończenia w starym układzie EDEN-rozbity Phoenix-PANAM, gdzie Węgry i Serbia z biegiem czasu byłyby wykańczane w izolacji, a EDEN z PANAMem w końcu musiały się wziąć za łby. Ale zrobiliście NWO - system wspierania starych wrogów podtrzymujący życie nudnych konfliktów.

Skala syfu jest tak duża, że nawet smrtan w swoim wybielaniu pogrubia to, że się boi. Cerber wprawdzie stara się uspokajać wskazując na sypiący się PANAM i możliwości MPP ale spójrzmy prawdzie w oczy: ile obietnic spełniono, ile z haseł rewolucji doszło do skutku? Na ile mgliste obietnice o MPP z państwami PANAM, gdzie silne są USA i Brazylia są realne? Na ile realny jest rozpad PANAM, a na ile pobożnym życzeniem jak często wspominana śmierć EDENu, który jednak wciąż się trzyma?

Zrobiliście panowie dużą, naprawdę olbrzymią kupę niczym zmutowany krokodyl z horrorów klasy D. Teraz ta kupa zmierza w stronę naprawdę wielkiego i obracającego się z dużą prędkością wiatraka. Naprawdę fajnie, że przerzucacie się teraz odpowiedzialnością i dyskutujecie nad tym co się dzieje, ale na litość Cthulhu kto do diaska po was posprząta? Bo umiarkowany kandydat NWO mając któregokolwiek z was za plecami nie gwarantuje NIC, poza tym, że będziecie zza pleców rozgrywać swoje wizje NWO, a czarny PR spadnie na kogoś innego.

A na sam koniec: to co, znalazł się chętny do przygarnięcia sierotki?