Mowa nienawiści: suplement.

Day 1,879, 05:39 Published in Poland Poland by Sztandar
Witajcie ponownie, Obywatele.


Mój art o - nazwijmy to delikatnie - nieprawidłowościach w MGiF doczekał się wielu komentarzy, w tym również ze strony samego scyzora, który w międzyczasie został kanonizowany na pierwszą ofiarę mowy nienawiści. W związku z tym postaram się wyjaśnić, dlaczego afery należy piętnować, a sami aferzyści mają się znacznie lepiej, niż przedstawiają to w swoich tłumaczeniach.



1. Sprawa pierwsza: po co był ten fragment o Moozgym? Przecież on nie miał ze sprawą nic wspólnego, bo scyzor nic nie ukradł. Manipulacja!

No cóż, niestety nie. Co bowiem wspólnego mają Moozgy i scyzorck? Ano to, że obydwaj pełnili funkcję MGiF, obydwaj dopuścili się nielegalnego obrotu środkami państwowymi na szeroką skalę i najlepsze na koniec...obydwaj byli w tym czasie członkami WP. Oczywiście nie muszę dodawać, że tak daleko idącego podobieństwa nie wykazuje żadnych innych dwóch aferzystów i trudno o jakąkolwiek inną analogię.

"Następnie była kadencja StrozeRa - tutaj bardzo często zastępowałem zuchę i uważam, że wykonywałem solidną pracę. W tym samym czasie dołączyłem do Wojska Polskiego. Następnie przyszedł Ariakis i aby utrzymać ciągłość działań również zaprosił mnie do współpracy. Teraz błąd numer dwa - rzecz, która była wysoce karygodna. Ukradłem 2500 gold z NBP."

Źródło: Pamiętniki Moozgy'ego




2. Sprawa druga: przecież scyzor niczego nie ukradł, jedynie kłamał i rozdawał dostępy.

Tutaj niestety trochę ręce mi opadają, ponieważ nie potrzeba nadludzkich umiejętności wnioskowania, aby ogarnąć genialny plan scyzora. Niemniej na wszelki wypadek rozpiszę go punkt po punkcie, aby wykazać, że kwestia dostępów jest w całej sprawie drugorzędna, choć najbardziej ewidentna i przez to bulwersująca. No, to jedziemy:

1. Scyzor obejmuje resort i rozpoczyna kombinowanie z dostępami. Po wielu dniach okaże się, że okłamywał nie tylko CP, ale również współpracowników z MGiF(dlaczego?) i tylko on jeden wiedział, kto kiedy miał dostęp oraz jakimi kwotami operował.
2. Kasa NBP przelewana była bezpośrednio na konto scyzorycka(dlaczego?), dopiero stamtąd wędrowała dalej.
2a. Dokumentacja prowadzona przez MGiF nie została przekazana poprzedniej CP(dlaczego?), a materiały na których operują Coe i Detharon pozostawiają wiele do życzenia, są niekompletne i pełne błędów(dlaczego?) - łagodnie rzecz ujmując.
3. Koniec końców przez konto scyzora przeszła ogromna ilość niezaksięgowanej nigdzie kasy, z której najpewniej nie zostanie on nigdy rozliczony. Dlaczego? A dlatego, że oznaczałoby to masę roboty dla niego i moderatora, a zresztą nawet gdyby jakiś mod zakasał rękawy i zechciał to wszystko sprawdzić - scyzor ogłosił już urlop od eRepa i dziwnym zbiegiem okoliczności na wyjaśnienia nie ma czasu akurat wtedy, gdy są one najbardziej potrzebne.

Ale oczywiście to wszystko całkowitym przypadkiem układa się w całkowicie legalną czarną dziurę - ot kasa z NBP wędruje sobie wesoło na konto ministra, potem coś się z nią dzieje - nie wiadomo do końca co, bo rozliczeń brak - no, ale skoro delikwent mówi, że nic nie zginęło, to nic nie zginęło. W końcu kto jak kto, ale kłamcy robiący w konia nawet swoich znajomych zasługują na szczególną wiarygodność, a nie tam jacyś dziennikarze, którym przeszkadza złodziejstwo. Pismaki jedne, wszędzie wietrzą sensację...przelał państwową kasę na prywatne konto to przelał, na mix drążyć temat?


Źródła:









3. Scyzor takiego ładnego arta napisał.

Ten art mnie zasmucił - liczyłem bowiem na choćby jedno zdanie wyjaśnienia: dlaczego. Dlaczego scyzor zrobił to, co zrobił i do tego w taki sposób. Zamiast tego doczekałem się utrwalenia kłamstw i brak najmniejszej choćby chęci rozliczenia się z samym sobą. Naprawdę nie rozumiem, jak można dalej powtarzać brednie w stylu "niestety nie informowałem CP o tym, że Takelbery dostała dostęp do orga NBP", podczas gdy Aniaa pytała się scyzora wprost o dostępy do NBP i najpierw otrzymała odpowiedź przeczącą(scyzor skłamał), a prawdę usłyszała dopiero wtedy, gdy pojawiły się teksty o zaangażowaniu w sprawę administracji i sprawdzeniu orgów/donejtów ticketami(źródło: tutaj). Ponowny zbieg okoliczności, jak nic.

Zamiast postawienia sprawy jasno, twardo i po męsku: zrobiłem tak i tak, ponieważ myślałem to i to, scyzor robi z siebie ofiarę, zręcznie i celowo używając odpowiednich słów-kluczy, naturalnie tylko pod adresem ludzi, którzy aferę ujawnili: "kompromitujące prywatne logi", "żenujące zachowanie", i tak dalej. Ani słowa o tym, dlaczego pieniądze podatników przelewał radośnie na swoje konto, nie prowadząc przy tym księgowości lub prowadząc ją w tak kreatywny sposób, że spod jego ręki wychodziły nie arkusze, lecz kryptogramy. Nawet jednego zdania wyjaśnień dlaczego celowo wprowadzał w błąd nie tylko CP, ale nawet swoich współpracowników z MGiF. Nic. Zero. Ten temat jest niewygodny, dlatego w arcie nie istnieje - jego miejsce zajął potężny ładunek emocjonalny. Szczególnie w komentarzach(przytaczam wybrane fragmenty spod obydwu artów, jest tego niestety znacznie więcej):






Źródła: przytoczone wyżej arty mój oraz scyzora


Trudno zachować w takich sytuacjach powagę, bowiem okazuje się, że zdemaskowanie jednego z największych kombinatorów w historii ePL powoduje, że mam niemalże krew na rękach i staję się obiektem szczerej nienawiści. Brakuje w tym wszystkim umiaru, niestety - chociaż nie mogłem przemilczeć "WP-aspektu" sprawy(zaraz znowu podniesie się raban, ale dlaczego scyzor dostępy dawał tylko ludziom powiązanym z tą właśnie bojówką, kolejny zbieg okoliczności?), wyraźnie zaznaczyłem: wnioski trzeba wyciągnąć samemu, a Wojsko Polskie samo powinno się oczyścić z patologicznych elementów, które wycierają sobie buciory o ich renomę. Ktoś może zapytać, jak zareagowało oburzone WP? No cóż - scyzoryck, który przez dni/tygodnie radośnie okłamywał wszystkich dookoła, jednocześnie stojąc na straży finansów państwa/swojego konta, nie tylko zachował pozycję 2nd Commander...został właściwie rozgrzeszony, a nawet określony mianem ofiary.



Uprzejmie informuję, że za długo żyję zarówno w Polsce, jak i w ePolsce, aby takie podejście mnie wzruszyło. Takie sprawy trzeba ujawniać, chociaż w dzisiejszych czasach zostaną one określone mianem mowy nienawiści, a w komentarzach będzie słychać strzały i inne absurdalne przytyki, od wieków zresztą zarezerwowane dla posłańców przynoszących złe nowiny. A dlaczego trzeba?

"When bad men combine, the good must associate; else they will fall one by one, an unpitied sacrifice in a contemptible struggle."

A w najbardziej rozpowszechnionej wersji:

"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili."

Źródło: Thoughts on the Cause of the Present Discontents 😉

Szacunek dla tych wszystkich, którzy na sprawę patrzą bez złudzeń i nazywają rzeczy po imieniu - dzięki Wam jeszcze długo(oby nigdy!) nie obudzimy się w kolejnej eTurcji albo na eUkrainie. Trzymajcie się o/



kawa_89 Day 1,879, 06:14: kto nastepny do odstrzalu, zwyrodnialcze?