[PL] Koniec historii

Day 1,431, 03:17 Published in Sweden Poland by vingaer

Hej, Sverige, I really am unable to find any option which would allow me to publish this article in Trolland and I *really* don't want to change my citizenship. Please do accept my sincere apologies for having to use mordor one more time.

This article contains a Polish translation of an English text, which you may find in here. You’re more than welcome to discuss things related to it in the comments!

--

Witam po długiej przerwie.

Miałam olać prowadzenie tej gazety, jednak wczoraj, dzięki uprzejmości shouta Furio, doznałam olśnienia. Mój ulubiony Włoch zalinkował mianowicie artykuł autorstwa Sir Humphrey Appleby, jaki ukazał się w brytyjskiej prasie.

Nie muszę chyba dodawać, że zgadzam się z nim w całej rozciągłości i szczerze mało obchodzą mnie fp, jakie mogę zań otrzymać. One również straciły na znaczeniu, skoro mogę ich mieć mixliard, a kara nie spotka mnie żadna : ).

Poniżej tłumaczenie na szybko, enjoy.




Koniec epoki

Dzisiejszy artykuł dedykuję Horice oraz innym członkom naszej społeczności, którzy opuścili eUK czy też grę jako taką. Pochylmy dziś głowy nad ogromnym nakładem pracy włożonym w naszą narodową społeczność przez graczy z całego świata, spośród których większości już z nami nie ma. Postaram się przeanalizować w tekście, dlaczego coraz więcej z nas odchodzi z eRepublik, traci zainteresowanie grą lub po prostu wszelkie co do niej złudzenia i przestaje wkładać swój wysiłek w rozwój naszego kraju.

Najbardziej oczywistą przyczyną tego stanu rzeczy jest mechanika gry. Właściwą strategię zredukowano do poziomu placu zabaw. Moduł ekonomiczny nie daje nowym graczom możliwości osiągnięcia ustabilizowanego statusu majątkowego bez znacznych inwestycji wykonanych w realnej, miast wirtualnej, walucie. Moduł wojenny jest tego odbiciem. Bazowy dmg, siła, zależą od boosterów, które nijak współgrają z możliwymi do uzyskania przychodami z samej gry. Dogonić staruchów można tylko z pomocą prawdziwych pieniędzy.

Podstawy filozofii tych modułów oznaczają, że partie polityczne przestały cokolwiek znaczyć, jako że istnieje tylko jeden sposób na poradzenie sobie w grze. Partie to obecnie zaledwie mikrospołeczności wewnątrz tej wielkiej, narodowej. Rywalizacja ideologii odpada w wyścigu z tymi, którzy posiadają do wydania najwięcej golda – na firmy, reklamy i inicjatywy, mające skłonić graczy do wstąpienia do ich partii. Jeszcze więcej osób przyłącza się do danej partii z powodu ludzi, którzy już tam są, a nie z powodu założeń programowych oraz ich polityki, którymi to partie rzekomo się kierują. Przyczyną tego jest śmierć wszystkiego, do czego ewentualne programy mogłyby się odwoływać. W praktyce, liczy się dziś tylko kiszenie golda.

Zawsze ceniono sobie w eUK społeczności owy aspekt gry, jednak potrzeba było niewiele czasu, aby zmienione moduły wyniszczyły instytucję oparte na jej poprzednich wersjach. Projekty społecznościowe, gry i dyskusje zwyczajnie wymarły z braku możliwości oparcia ich na czymkolwiek. Uproszczenie rynku, kompletna dewaluacja waluty za pomocą Platobota oraz niewielki narodowy dmg, jakim dysponuje większość ePaństw, nieuchronnie prowadzi do utraty zainteresowania eRepublik, a to właśnie zabija społeczności na niej oparte.



Motywator do dalszej lektury


Powinniśmy również poświęcić chwilę na to, co dzieje się w samej grze. Jesteśmy podzieleni minioną dumą narodową związaną ze sprawą Kosowa. Społeczności tworzące ramię w ramię sojusze są podzielone problemami, których w tej grze nie powinno być. Zgorzknienie, ultimata i ogólny burdel na Bałkanach ponownie wykoleiły wszelkie projekty i zainteresowanie grą w skali światowej. Wydaje się więcej golda na nieważne wojenki, tworzy się więcej botów, a małe i średnie kraje pokroju eUK coraz bardziej tracą na znaczeniu.

Tu, w eUK, zostawia nas to wszystko z końcem znaczenia jakiejkolwiek historii. Polityka prowadzona przez aktywnych graczy wciąż może być zanotowana, jednak brak strategii i możliwości porwania tej społeczności przez cokolwiek prowadzi do powolnej śmierci w apatii i zobojętnieniu. Gra podzielona jest między nowych, którzy nie mają nadziei na dogonienie starych, oraz samych starych, wśród których wzrastają niezadowolenie i rozczarowanie. Podczas gdy coraz więcej uznanych graczy odchodzi, my zostajemy z krajem, który rozpaczliwie stara się wypełnić te luki i odnaleźć w sobie siłę, którą niegdyś wspólnie odnajdywaliśmy.

Brak jakiegokolwiek rozsądku wśród sił sprawczych tej gry są oczywiste nawet dla nowo narodzonych. Brak nadziei na jakikolwiek prawdziwy update, ulepszenie albo choćby szansę na zmiany, skutecznie zniechęciły tych, którzy wkładali w nią serce całymi latami. Dlaczego mieliby oni wyskakiwać z butów, spędzać olbrzymie ilości prywatnego czasu na coś, co nie będzie miało wpływu na nic? Jak przygotowany jest szary, nowy gracz, na grzanie ławki rezerwowych w grze, która nie uznaje istnienia indywidualnej kreatywności i niezależnego myślenia?

Weszliśmy w zaklęty krąg, w którym coraz mniej ludzi gotowych jest na spełnienie wymagań potrzebnych do przewodzenia państwu. Pozostały nam nędzne świadczenia, armia, partie polityczne i sparaliżowane media. Nie mamy ani chęci, ani siły na trwanie w tej nieważności. Osiągnęliśmy kres naszej historii.

Just a thought.



Utopia, jaką miała być ta gra

--

PS. Kto przenocuje mnie i StrozeRa na tym zlocie w Krakau? Dopilnuję, żeby tym razem był grzeczny ;P.