Z nudów napisane
Nasir Malik
Zmęczyłem się tą grą. Znowu. Jedyne, co mnie tutaj jeszcze trzyma, to wcale nie postać, której już mi się nie chce rozwijać, ale ciągle aktywny aspekt społecznościowy. Niestety, ostatnio zredukował się właściwie do medialnych starć pomiędzy różnymi „grupami trzymającymi władzę”, a przynajmniej pragnącymi ją trzymać. Trochę mi już jednak popcornu brakuje, a dyskusja w komentarzach pod artykułami nie podnosi ciśnienia, bo ciężko jest mi się zidentyfikować z którąkolwiek grupą walczącą o władzę. Nie mój cyrk, nie moje małpy.
Żeby więc się nie zanudzić na śmierć, postanowiłem oto napisać ARTYKUŁ. Jak zwykle głupi, subiektywny i bezsensowny, ale czasami człowiek musi – inaczej się zadusi. Zresztą, tematy akurat są, poziom polityki w ePL jest taki, że zawsze jest z czego się pośmiać.
1/ Demokracja króluje
Ziściło się moje erepowe marzenie – miłościwie nam panujący postanowili wcielić w życie ideały demokracji i (w osobie prezydenta) zapytali o zdanie zwykłych graczy nie po podjęciu decyzji, ale przed jej podjęciem. Ta historyczna chwila zasługuje na szczególne uhonorowanie, dlatego od niej zacząłem.
Tylko, nie wiedzieć czemu, jakoś forma tego quasi-referendum nie do końca mnie przekonała. Oto bowiem prezio nie zapytał mnie o zdanie dlatego, że je szanuje, tylko dlatego, że – jak sam przyznał – akurat tym razem nie wie jaką podjąć decyzję. Hmmm... niby jest to wyjątkowy i niespotykany w przyrodzie przykład na przyznanie się polityka do niewiedzy, tym niemniej świadomość, że gdyby miał jakąś wizję odgórnego zrobienia nam wszystkim dobrze, to o zdanie by nas nie zapytał (chyba że po) jakoś psuje mi radość z tego historycznego wydarzenia.
2/ Dofy, skriny i egovy
Dawno, dawno temu, daleko, daleko stąd głos wołającego na puszczy napominał o tym, co się dzieje, kiedy uzależnia się zabawę paru tysięcy aktywnych graczy od jednego widzimisię jednostki. Mimo wszystko cały system funkcjonowania polskiej „armii” oparty został na mitycznych dofach wypłacanych przez niezmiennego ministra na podstawie administrowanej przez tegoż ministra strony, pod baczną kontrolą moderacji... hmmm... może nie brnijmy dalej.
Właściwie to nie chodzi nawet o sprawę szantażu. Ocena moralna tego typu szantażu może być tylko jedna – i tylko przedstawiciele bojówki, do której należy dany szantażysta będą go próbowali usprawiedliwiać. Bez związku zresztą z jakąś konkretną bojówką – doświadczenie uczy, że to, jaka to bojówka nie ma żadnego znaczenia. Gdyby szantażysta pochodził z WP/POG/Husarii itp. itd., widzielibyśmy zaciekle go broniących członków WP/POG/Husarii itp. itd. (specjalny update dla tych, którzy mają problemy z wyłapywaniem sensu zdania). Jak zawsze – bronimy swojego, nieważne czy głupio - ważne, że nasz. Chodzi jednak o to, co się stanie, jeśli z każdego innego powodu – wypadku losowego, zakończenia gry przez (XY) itp. - nagle wali nam się w gruzy cały system zarządzania państwem. Fajnie...
Co do sensowności zasady żądania screena wypowiadać się nie będę. Nie interesuje mnie to kompletnie, nie wiem ile da się wyczytać z egov (nie byłem od kilku miesięcy, nie mam połączonego konta), dofów nie biorę, nie wiem jak teraz są rozliczane hity, kille czy różne rodzaje broni. Tym niemniej wiem jedno – ktoś ten regulamin ustanowił, ktoś się na niego zgodził i jest taki, jaki jest. Zrobienie screena nie jest dla mnie czymś, co wiąże się ze straszną uciążliwością, zwłaszcza, jeśli umożliwi w prosty sposób wykazanie, że wszystko było w porządku. A szantaż nie jest właściwą drogą do zmiany uzgodnionego regulaminu, nawet jeżeli jakieś postanowienie wydaje się bez sensu.
Na marginesie – dla fanatyków zasady domniemania niewinności. Zasadę domniemania niewinności należy ZNAĆ, zanim zacznie się na nią posługiwać. Stosuje się ją jako ochronę przed karą, a nie jako gwarancję nagrody. Czyli – jeśli ktoś mi nie wykaże winy, to mnie nie może ukarać, a w sytuacji, gdy ja chcę coś dostać, to muszę wykazać, że mi się to należy. Jeśli więc twierdzę, że dof za wykonanie rozkazu mi się należy, to muszę udowodnić, że rozkaz wykonałem. Na tym polega rozkładanie ciężaru dowodu. Dopóki nie udowodnisz istotnego zdarzenia, to nie możesz ani ukarać za to zdarzenie, ani żądać za nie wynagrodzenia. Udowadnia ten, kto chce coś zrobić – albo ten, kto chce ukarać, albo ten, kto chce dostać kasę. Teraz jasne?
3/ Hamburger czy Tokaj
Nie wiem. Zresztą – jakie to ma znaczenie, skoro w każdej chwili ktoś nam może oznajmić, że przedwczoraj związał się nowy sojusz ALT+F4, w którego skład wchodzą nasi najlepsi i sprawdzeni od lat przyjaciele Austria, Luksemburg i Turcja oraz Francja, Finlandia, FYROM i Filipiny, a Węgrzy i Serbowie to nasi najgorsi wrogowie, przy czym dzisiaj wystawiamy na nich NE, a za miesiąc być może przeprowadzone zostanie referendum w tej sprawie.
Chyba że Jacques pokłóci się na IRC-u z Miką, co spowoduje kontrolowany wyciek logów do Istvana, który przekaże je Johnemu, aby opublikował je w gazetce Milana, co spowoduje konieczność szukania nowych rozwiązań. Których uzasadnieniem będzie, jak zawsze, odcięcie się od konfliktów bałkańskich.
4/ Ambasador
Ambasadorem eRepublik ciągle pozostaje osoba, która słynie z tego, że (prawie) zhackowała konta innym graczom, co tylko potwierdza ogólną kondycję moralną w tej grze. Z dobrych wiadomości – ambasador stwierdził, że order ten dostał za co innego. Ufff...
5/ MGiF
Co miesiąc dostaję na skrzynkę mailową zapytania czy nie chciałbym zostać MGiF-em w czyimś rządzie. Nie piszę o tym, żeby się pochwalić (no, może trochę), tylko po to, aby uprzedzić te pytania. Odpowiedź będzie zawsze taka sama – nie mam czasu. Mogę komuś pomóc dobrą radą, pojawić się raz na jakiś czas, ale kompletnie nie jestem dyspozycyjny. Nawet w tej gierce trzeba mieć minimum odpowiedzialności za obowiązki, jakie bierze się na siebie – minister, który nie jest w stanie pojawić się np. przez 4 dni z rzędu, a na IRC-u i przez tydzień, to nie jest dobry minister. Tym bardziej, że za ministra medalu się nie dostaje, więc nie da się wygrać wybory, a potem zniknąć w celu podpierania ściany. Mam namyśli dyskotekę, oczywiście.
Do dzisiaj nie wiem zresztą jakim cudem nie udało się wykształcić żadnego „zamiennika” na tę posadę. Tam naprawdę nie trzeba cudów – umiejętność obsługi orga i excela wystarczą. Raz na jakiś czas można gratis napisać artykuł, którego nikt nie przeczyta, bo kto jeszcze pamięta, że NBP ma gazetkę...? No ale i ja przyłożyłem do tego rękę, bo stażysty w naszej ekipie nie było. Swoją drogą – nie mam dostępu do parlamentu od dawna, czy pomysł podsumowywania zmian w podatkach ku potomności w ogóle chwycił?
6/ MON
Tu akurat coś się zmieniło. Kolejny chwalebny wyjątek na polskiej scenie politycznej – nie dość, że jedyne ministerstwo, które coś robi (w końcu te comiesięczne dziesiątki osób muszą mieć dużo obowiązków), to jeszcze jest tam rotacja!
Szkoda, że w takich okolicznościach...
7/ Wybory
Powodzenia w głosowaniu na partie. Przynajmniej będziemy mieli DOŚWIADCZONY kongres.
Comments
Dobry komentarz do obecnej sytuacji
Pisz częściej. Komentarz piękny, mało o rurkach.
Z nudów przeczytane
"Zresztą – jakie to ma znaczenie, skoro w każdej chwili ktoś nam może oznajmić, że przedwczoraj związał się nowy sojusz ALT+F4, w którego skład wchodzą nasi najlepsi i sprawdzeni od lat przyjaciele Austria, Luksemburg i Turcja oraz Francja, Finlandia, FYROM i Filipiny, a Węgrzy i Serbowie to nasi najgorsi wrogowie"
za to vote
Przewyborny artykul, lopatologia wyjasnienia pojecia domniemanej niewinnosci powinna przekonac kazdego, nawet oszoloma.
Z klawiatury mi to wyrwałeś. A w ogóle, to częściej się nudź, będzie co poczytać przynajmniej.
Cze
Nasir, ej, POG na pewno nie bronił Khere, więc wywal to z artykułu, bo broniła go jedna-dwie osoby, a nie około 80. Natomiast powiem Ci, że większość POGu szczerze pała nienawiścią do Kherehapacza.
Pozdrawiam,
dowódca. : P
On nigdzie nie napisał, że POG bronił Khere, czytaj ze zrozumieniem.
Zdecydowanie nie napisał. No i ja jestem w "mniejszości POG".
Artykuł oczywiście dostanie vote za ciekawe spostrzeżenia i specyficzny dystans autora oraz za to, że jest ładnie i po polsku.
.. szkoda ze nie za pewne wnioski ..
Dobry. V
v & s
ciekawe...do gry wróciłem 4 dni temu po 2 letniej przerwie a wiem dokładnie o co chodzi 😁"
haha pkt 5 - skąd ja to znam ;p
Pisz częściej. Jesteś jednym z niewielu rozsądnych osób w tej gimbusowej grze.
No i co z tego, że Nasir jest głosem rozsądku w tej grze, skoro pewnego szamba wypompować się nie da, a nawet jak by się dało, to nie ma na tyle ludzi, którzy są ogarnięci i im się jeszcze chce, żeby szambo w stanie uprzątniętym utrzymywać : (
Nic dodać, nic ująć...
Coehoorn nie ma sensu marnować RL czasu dla naprawiania wirtualnego świata niech gnije i śmierdzi 😉
Racja, czytalem na szybko, pomylilem sie! : D
"Co miesiąc dostaję na skrzynkę mailową zapytania czy nie chciałbym zostać MGiF-em w czyimś rządzie. "
Poważnie? To mnie otuchą napawa, bo widać, ze jest wola zmian w narodzie! W końcu ktoś będzie na tyle odważny...
Nasir pisz rzadziej ; -)
@minikron od ponad 4 miesiecy jak nie dluzej - KAZDY kandydat szuka zastepstwa "nieomylnego" Kherehapacza, niestety z marnym skutkiem. Wiec nie dlatego jest on MGiF-em ze jest najlepszy....
Nie wiesz tego tylko panie staruszku, że następuje to po mojej odmowie. Na koniec jednak z braku laku daje się przekonać.
Pozdrawiam
Mix:
"...Natomiast powiem Ci, że większość POGu szczerze pała nienawiścią..."
To chyba powód do dumy? Miłość do czerwonych rurek i nienawiść do mnie. Coś jest na rzeczy.
Pozdrawiam
Khere, świadczyłoby to o tym, że treść próśb, jakie otrzymujemy, jest krańcowo odmienna 😉
Znaczy - któryś z nas jest robiony w wała.
A może obaj... : P
Przyznam, że podziwiam to że jeszcze wytrzymujesz w tej grze. Chyba można już spokojnie powiedzieć lata lecą.
vote.
Jak następny art będzie równie dobry masz murowanego suba!
V
dobrze napisane - v+s
znakomity art
dodam tylko ze nie bronilby zadnego czlonka mojej/srakiej/innej bojowki w takiej sytuacji jaka zaordynowal nam Khere - pozostaje mi wciaz wiele zwyklej ludzkiej przywoitosci zeby nazwac ta jego wypowiedz po prostu chamstwem
spuscmy system dofow na drzewo - nie bedzie wtedy potrzebny, egov, mgif i Khere i kazdy wreszcie bedzie mogl napisac - 'pocalujcie mnie w wentel - bije za swoje'
Nasir - nie szukasz przypadkiem erepowej żony? Bo ja się zgłaszam na ochotniczkę
jestem całkowicie zakochana🙂
"Udowadnia ten, kto chce coś zrobić – albo ten, kto chce ukarać, albo ten, kto chce dostać kasę. Teraz jasne?"
Chce dostać kasę - Khere
Chce ukarać - Takelbery
Udowadnia - NIKT:
A: Daj screena bo daj!
B: Nie dam bo nie!
czyli NIE JASNE 🙂
ooo, Teki Stańczyka daaaaaawno nie czytałęm 🙂
Dowodem drogi Nasirze jest egov. Jeśli padają podejrzenia w tym momencie ze strony MONu, że egov przekłamuje, to już MĄ musi udowadniać.
Staruszku, a moze ty znajdziesz lepszego MGiFa i skonczy sie to pitolenie ze Khere jest be, zrob cos dla narodu skoro jestes taki kozak, ty napewno dasz rade
Rad33k - wydawało mi się, że jest dostatecznie jasne, ale ciągle okazuje się, że nie. Skróbuję na przykładzie:
Zapłacę Ci 10 złotych jeśli skoczysz na pocztę i wyślesz mi list polecony.
Pytanie: kto powinien co udowodnić, jeśli wynagrodzenie ma zostać zapłacone? Ja, ponieważ niewypłacenie pieniędzy jest "karą", czy Ty, bo chcesz dostać kasę?
K0stek - patrz wyżej. Tym bardziej, że regulamin przewiduje, że jak są wątpliwości co do wykonania rozkazu, to MON może zażądać screena-dowodu.
jak na nude to duzo chcialo CI sie pisac
vote i ode mnie
pisz czesciej 🙂 wesolo sie robi
Swoją drogą screen i tak nic nie udowadnia 🙂
@k0stek nie ma znaczenia czy udowadnia czy nie, skoro jest prawo, to trzeba je przestrzegać ( albo zmienić prawo 😛 )
Ciekawie napisane, bdb art. o/
@Nasir. Przedstawiłeś bardzo prostą sytuację i akurat w tym wypadku zgadzam się że udowadnia ten co chce dostać kasę, ale gdy rozbudujemy ten przykład i dodamy że list został wysłany i przychodzę po zapłatę, a jej nie otrzymuję to chcę znać powód dlaczego nie zapłacono mi za wykonanie zadania i to już nie zleceniobiorca, a zleceniodawca powinien przedstawić powód i odpowiedź - nie, bo nie jest moim zdaniem nieakceptowalna.
Podsumowując, moim zdaniem wina konfliktu leży po obu stronach.
Rad33k, w tej prostej sytuacji masz napisane w umowie, że jeśli zleceniodawca będzie miał wątpliwości co do wykonania umowy, może poprosić o dodatkowy dowód - który tylko Ty możesz udostępnić i który dla Ciebie nie jest żadnym problemem, powiedzmy przedstawić potwierdzenie nadania listu poleconego.