Wywiad z Dobro Powraca, nt. założenia Partii Dobrych Ludzi

Day 1,931, 03:53 Published in Poland Poland by giertych97
Co było głównym impulsem do stworzenia partii?
"Głównych" impulsów było tak na prawdę kilka. Jakiś czas temu, obserwując metamorfozę ugrupowania, w którym byłem aktywnym członkiem przez długi czas, podjąłem decyzję o wycofaniu się z działalności partyjnej i skupieniu wyłącznie na wspieraniu członków PCA w codziennych akcjach rozdawania broni i chleba. Włączałem się także we wspieranie konkursów, wsparłem również wybory miss ePL. Tak miało zostać, gdyby nie jedno ale... Zaczęło się od sprawy DOnalbeina. Na marginesie dodam, że prywatnie za nim nie przepadam - jest uosobieniem pewnego rodzaju cwaniactwa i "celebrytozy" erepowej. Ale osobiste uprzedzenia nie są istotne gdy ktoś jawnie nagina przepisy i powołując się na "ducha prawa" próbuje wbrew logice i ustalonym przepisom udowadniać winę na podstawie nie istniejących zapisów.

Nigdy nie pochwalałem jakiejkolwiek formy mieszania pieniędzy do polityki, w tym przypadku również uważam, że zachowanie Donalbeina jest moralnie bardzo złe, jednak nie zmienia to faktu, iż "prawo" poprzez swą niedoskonałość nie daje podstaw do karania w tym przypadku. Drugi impuls, który niejako wybudził mnie z politycznego letargu, to złożony przeciw mnie, MrQRCZEBLADE i mp11 wniosek o ukaranie na podstawie tego samego paragrafu, z którego próbuje się ukarać Donalbeina. Pomijam zasadność tego wniosku (nie mam już ochoty polemizować z "argumentami" kongresmanów, którzy z jednej strony uważają za karygodne organizowanie loterii, której jedynym warunkiem uczestnictwa jest przynależność do konkretnego ugrupowania, z drugiej zaś strony jest dla nich czymś "normalnym" pobieranie od kandydatów na kongresmanów opłat za umieszczenie na liście wyborczej swojej partii).

Może to niewielkie "impulsy", ale tak już niestety mam, że nie potrafię zaakceptować hipokryzji i bezczelnego naigrywania się z zapisów "prawa". Pragnę zaznaczyć iż cudzysłów przy pojęciu "prawo" jest zamierzony.


Jaki jest cel Waszego ugrupowania? Czy macie już program? Jeśli tak, to jaki?
Cel jest jeden - zachwiać posadami obecnej epolityki. Robimy rewolucję i bawimy się w politykę, zamiast robić politykę.

Od założenia partii minął już jeden dzień. Jak się domyślam, emocje opadły, trzeba wziąć się do roboty. Motywacja do prowadzenia nadal ta sama, czy rozmyślasz o powrocie na stare łono?
Motywacja jest potężna. Szczególnie gdy patrzę na zapał ludzi, którzy co chwilę zaskakują mnie nowymi pomysłami i inicjatywami. Chwilami nie ogarniam tego co się dzieje, ale to dobrze! Lubię gdy dużo się dzieje.

Masz zamiar startować jako PP, czy wolisz zostawić działkę pozostałym członkom ugrupowania?
Oczywiście. Zachęcam do startu każdego, kto czuje się na siłach. Mam wizję równouprawnienia, bez sztucznych struktur i zarządu. Każdy ma taką samą wartość, ważni są dla mnie ludzie, nie słowa czy tytuły.

W kim i dlaczego żywisz nadzieję jako prezes partii?
Jak już wspomniałem, ważni są dla mnie ludzie. Siłę widzę w partii jako całości. W tym momencie zrzeszamy ambitnych i dość aktywnych graczy, w większości z "rodowodem" PCA, co odróżnia nas od partii "martwych dusz", gdzie aktywnych jest kilka osób, a reszta to "nieogary" służące jako tło i elektorat.

Prawdą jest chęć zniszczenia obecnego systemu?
Może nie w klasycznym sensie "zniszczenia". Nie ma mowy o żadnej przemocy (nawet słownej). Nie ukrywam, chcę namieszać i wywrócić do góry nogami obecny system "rządzenia". Chcę aby gra stała się na powrót okazją do rozrywki i dobrej zabawy, zamiast spinania się, słownych przepychanek i zwyczajnego flejmu. Nie ukrywam, że jednym z założeń jest "NO LIMITS", czyli nie uznajemy na sobą żadnej władzy zwierzchniej, a jedyne formalne regulacje jakie nas ograniczają to mechanika gry i erepublik laws.

Uprzedzę od razu pytanie - nie zamierzam niszczyć ePL w jej obecnym stanie. To jak wygląda nasza eOjczyzna jest efektem ciężkiej pracy wielu osób i nie zamierzam tego zaprzepaszczać. Dlatego nie jest moim celem przeszkadzanie CP i Rządowi w ich działaniach na arenie militarnej czy międzynarodowej. Oczywiście przy założeniu, że polityka ta będzie korzystna dla ePL.


Jak skomentujesz obecną władzę?
Zależy co rozumiemy przez władzę. Jedyna realna władza to administracja gry. O ich pracy można napisać wiele, jednak nie mam zamiaru tego robić, trzeba się dopasować do istniejących warunków i działać tak, aby było jak najlepiej. Co do "władzy", czyli Rządu i kongresu - no cóż... W mojej opinii Rząd jest od ciężkiej pracy,a kongres od robienia kariery, tworzenia wyimaginowanych przepisów i regulacji. Ale to się już wkrótce zmieni - Rząd będzie miał łatwiej, gdyż kongres nie będzie rzucał kłód pod nogi, a sam kongres stanie się miejscem gdzie będziemy się bawić w politykę, a nie ją uprawiać.

Kogo odczuwasz jako najgroźniejszego rywala?
W tej chwili walczę ze snem, który powoli zaczyna wygrywać tą nierówną walkę.

Dziękuję za rozmowę