V Wojna Światowa - podsumowanie dotychczasowych działań

Day 906, 13:26 Published in Poland Poland by HobbitDaVinci
Od dwudziestu kilku dni jesteśmy świadkami V wojny światowej jaką co dzień oglądamy na własne oczy. Postanowiłem dziś podsumować tą wojenkę i przypomnieć jak do niej doszło. Dla wielu będzie to tylko przypomnienie i nie zawsze miłe wspomnienie, ale zapewne znajdą się i Ci którzy o kilku rzeczach usłyszą po raz pierwszy.

Strasznie juz być tym królem chceeeeee

http://img132.imageshack.us/img132/6794/krollew5b743.gif" align="right" hspace="10" border="0" /> Po rządach Cerber-a i smaku jakiego narobił obywatelom wyznaczając Western Siberia jako jeden ze swój celów, (potwierdzając swój plan w tym artykule) nadeszły rządy adios_pl. W kraju można było wyczuć nutkę lub dwie zniecierpliwienia. Nowy prezydent miał trudne zadanie – po pierwsze spełnienie żądań ludu, (WOJNY!) po drugie – zrobienie tego z głową, by Polska nie straciła dwóch i tak już narażonych na stratę regionów High. Dziś mądrzejsi doświadczeniem wiemy, że jedno na pewno mu się udało. I jakbyśmy nie oceniali jego ruchów jako prezydenta, jednego nie mamy prawa mu odebrać – rozruszał eRepublik.

Hakuna Matata –czyli
Jak rozpętałem V wojnę światową ?


http://img697.imageshack.us/img697/963/5242481.jpg" align="left" hspace="10" border="0" /> Dokładnie 21 kwietnia w Polskim kongresie szanowni panowie, wybrańcy narodu przegłosowali ustawę o wypowiedzeniu wojny wydawałoby się niewiele znaczącemu krajowi – Meksykowi. I tą datę możemy uznać, za rozpoczęcie piątej wojny światowej. Już kilkanaście minut później posypały się ustawy w Meksykańskim kongresie – oczywiście wszystkie dot. MPP z państwami Phoenix-a. Jak się później okazało – nie zostały one dotąd nawet aktywowane. (oczywiście w wojnie PL-ME😵 W całej „wojnie” polsko-meksykańskiej odbyła się jedna bitwa – typu drain… Skutki wojny ? Masa artykułów, masa analiz, w późniejszym czasie masa „flejmu” no i wojna światowa…

Tequila nie dla nas, ale zawsze mamy wódkę…

http://img27.imageshack.us/img27/9019/tequilashot1.jpg" align="right" hspace="10" border="0" /> Mimo wielu MPP, które miały zostać podpisane nadal Polska zachowywała szanse na jeden atak bez ich aktywowania (zwyczajnie nie zakończyły się głosowania w kongresie). Gdy wydawało się, że wszystko pójdzie po naszej myśli wieczorem dostaliśmy typowego „bloka” od Brazylijczyków. Dokładnie o 21:06 zaatakowali oni RPA, aktywując równocześnie oddzielną wojnę PL-BRA. 4 minuty później toczyła się już bitwa o Canary Islands, ostatecznie zwycięska dla nas, ale cóż nam po niej ? Czy można było uniknąć tego „bałaganu” ? Była możliwość SWAPów dopiero na ostatnią chwilę, by zmniejszyć ryzyko „bloku” ze strony mistrzów kopanej z Ameryki Południowej. Jednak wszyscy słyszeliśmy o pewnym hiszpańskim fryzjerze, który miał dość ważnego dla nas klienta…

Потому что мы выбежали водки ...

http://img269.imageshack.us/img269/4766/wojnau.jpg" align="right" hspace="10" border="0" /> 24 h później byliśmy już w niezbyt ciekawym położeniu. Kilka minut po 21:00 nastąpił z dawna oczekiwany konflikt polsko-rosyjski. Spodziewaliśmy się jednak trochę innego starcia, mianowicie to my mieliśmy być agresorem. Sytuacja chwili spowodowała jednak, że to Rosjanie zaatakowali naszą krainę tysiąca pięciuset jezior – Mazury. Jak łatwo można było się domyśleć i jak też się stało była to bitwa typu „drain”. 12 h po rozpoczęciu bitwy o Mazury Rosjanie uderzyli w kolejną naszą prowincje, niezbyt słoneczne – Pomorze. Cel swój osiągnęli, pierwsza bitwa odciągnęła wystarczająco wiele Polskiego damage (ponad 1 mln), w końcu „Rosjanie mnie biją !!!?!?!? Bić kacapa po… czapce”. Warto tu wspomnieć o powstaniu na Kanarach, w którym uciekło nam blisko 0,5 mln damage. No więc, straciliśmy rdzenny region. Rzecz nie do pomyślenia jeszcze miesiąc temu. Jak to możliwe? Zgubiła nas oczywiście pewność siebie, w końcu to my najsilniejsi Polacy ! MPP jakie mieliśmy podpisane bez urazy, ale nic nie znaczyły. Walczyliśmy praktycznie sami i zostawiliśmy na Pomorzu blisko 3 mln damage, a tymczasem na południu Europy….

Epic battle – czyli bye bye leśniczówko…

http://img31.imageshack.us/img31/5306/profilethaianimeforeste.jpg" align="left" hspace="10" border="0" /> Swap, swap, swap, szybkie spaghetti i już Słoweńcy stoją u bram High Wood. To na co czekaliśmy, czego się spodziewaliśmy – starcie o Rhone Alps. Polska twierdza z ogromnym murem początkowym ponad 1 mln. Najważniejszy nasz region, pełen drewna i leśnych elfów. Polska wspierana głównie przez Hiszpanie, Chorwacje przeciw Słowenii i jej 6 aktywnych MPP. Stracie iście epickie, piękne, ale przegrane niestety dla nas. Pełna mobilizacja, dogrywka, wielkie poruszenie na nie tylko polskim IRC-u, wydane blisko 30 000 golda na Wellness Box-y. To realia tej bitwy, a jednak zabrakło czegoś po naszej stronie. Wielu powie USA, jednak jankesi się wypięli na nas dużo wcześniej. Czego więc zabrakło ? Naprawdę nie wiem, może po prostu przeciwnik musiał wygrać? Mimo wielu „drainow” wspomnianych w dalszej części (praktycznie niewidoczny wkład Węgrów tą epicką bitwę) ponieśliśmy klęskę. Po tej porażce Polska straciła blisko 10 000 aktywnych obywateli. Wielu znalazło się w Słowenii. Jednak jak się później okazało – nie na długo. Trochę ponad 25h od utraty Rhone Alps przez nasz kraj Hiszpania zdecydowała się wziąć na siebie ogromny ciężar i odbić ten cenny region. Samo starcie z Słoweńcami to „jak zupę zjeść”, problemem był otworzenie wojny z tym krajem. Korzystając z aktywnej wojny z Brazylijczykami Hiszpanie zaatakowali ich rdzenny region – tym samym otwierając wojnę z Słowenią, a 24 h później odzyskując RA dla EDEN-u. Jednak pozostawili sobie na karku 16 aktywnych MPP Brazylii…

Kac narodowy – jesteśmy w d….omu.

http://img72.imageshack.us/img72/8079/77686419.jpg" align="right" hspace="10" border="0" /> To był niewątpliwie trudny poranek. 8:40 - Wyciągnąłem laptopa z kosza na rzeczy (i jemu się oberwało), włącz, www.erepublik.com/en, mIRC, #perun i już wiem, że nic nie wiem. No tak, trwa starcie o Brandenburg and Berlin. Jednak czy to ma sens? Czy mamy jakieś szanse? Następne kilka minut – i miałem odpowiedź. Przegraliśmy. Znów jesteśmy zamknięci w rdzennych, MGiF jeszcze głośniej krzyczy – „golda nie ma”, flejm w prasie, sektora Land w Polsce już nie ma, prezydentowi już grzywę golili. Adios adios_pl. Prezydent bez medalu – Kernel_PL miał trudne zadanie, czy sprostał mu ? Pozostawiam to waszej ocenie. Jedno jest pewne, nasz bezpośredni i największy udział w tej wojnie się zakończył.

Bałkański kocioł , czy ktoś jeszcze steruje tym okrętem ?

http://img138.imageshack.us/img138/9881/5243701.jpg" align="left" hspace="10" border="0" /> „Ogarnąć” te wszystkie wojny, bitwy na południu Europy to naprawdę sztuka. Niektórzy jak słynny BattalGazi uważali, że EDEN bije gdzie popadnie, wmyśl zasady „a nóź widelec coś ugramy”. Jak się później okazało miało to (chyba) sens, ale o spodziewanych bądź też nie efektach „bitki” na Bałkanach później. Kto rozpętał tą zawieruchę ? Dokładnie 4 minuty po DayChangu – 24 kwietnia. Wszystko niejako zaczęło się od agresji Rumunii na Bułgarie, a konkretnie ataku na Vidin., a potem to poszło aż miło. Rumunii zaatakowali rdzenne regiony Węgrów, a i Chorwaci nie mieli zamiaru czekać z rękami w kieszeni. Należałoby tu wtrącić zdanie o pierwszym ataku Chin na HelloKitty, jednak bitwa ta nie miała wielkiego rozgłosu. Wszystkie wyżej wymienione starcia miały na celu odciągnięcie damage Węgrów, ponieważ trwała wspominania wcześniej batalia o Rhone Alps. To możemy uznać za początek wojny na Bałkanach. Opisywanie wszystkich kolejnych starć, blokowania , przechodzenia inicjatywy z rąk jednego kraju do drugiego zajęłoby zapewne kilka stron A4, ale może kiedyś ktoś opisze szczegółowo działania na froncie bałkańskim, może zrobię to ja?

http://img412.imageshack.us/img412/8025/elzbietastarosteckajakr.jpg" align="right" hspace="10" border="0" /> Głównymi aktorami starć na południu Europy były Chorwacja i Rumunia po stronie EDEN-u oraz Węgry, Serbia, Bułgaria po stronie Phoenix-u. Kraje te wspierane przez swych sojuszników zaserwowały nam naprawdę masę pięknych i wyrównanych bitew. Poczynając od największej do tej pory bitwy w dziejach eRepublik: Central Hungary . Od początku w defensywie byli Węgrzy, którzy w pewnym momencie posiadali zaledwie 2 rdzenne regiony. Inicjatywa należała głównie do Chorwatów i Rumunów. Duża w tym zasługa Chińczyków, którzy raz po raz blokowali Serbów (i Rosjan) na dalekim wschodzie. W pewnym momencie w obozie EDEN-u zapadła decyzja – kasacja Węgrów. Plan odważny, ale możliwy do zrealizowania wg strategów EDEN-u. Brakowało jednak jednego państwa w całej zabawie… I tu znów pojawia się nasz kraj. W wyniku Swapów i uprzejmości smrtana Polska uzyskała dostęp do Węgierskich ziem. W wyniku rozkazu ataku na Western Transdanubia wydanego przez prezydenta Kernel_PL aktywowaliśmy 17 MPP Węgrów. Co daje niezbyt ciekawe perspektywy na przyszłość, a konkretnie odzyskanie Rhone Alps. Dlaczego? Wymazanie Węgier nie powiodło się, nie zniknęły zatem wszystkie węgierskie MPP. Wojna na Bałkanach nadal trwa i zapewne za szybko się nie skończy, no chyba że któryś z sojuszy wypstryka się z Golda.

Koty, Alpy i diamenty – czyli symbole tej wojny

Mimo iż wojna nadal już teraz mamy prawdziwe perełki i symbole tej wojny.
- Rhone Alps – wielka bitwa, wielkie rozczarowanie i wielki koniec sektora Land w Polsce
- Central Hungary – czyli dwie potężne bitwy, w tym ta największa w historii eRepublik. Niestety w obu zabrakło EDEN-owi do szczęścia naprawdę niewiele
- Western Australia – wszyscy doskonale pamiętamy okoliczność w jakich ten cenny region dostał się w ręce Indonezyjczyków. Na szczęście okupacja nie trwała długo, siły EDEN i USA odbiły ten region.
- Heilongjiang (HelloKitty) – moim zdaniem największe wydarzenie tej wojny. Efekt starć na Bałkanach, które odciągnęły masę Węgierskiego damage. Najważniejszy region węgierski, od nie pamiętnych czasów twierdza Phoenix-u, symbol węgierskiej potęgi militarnej i ekonomicznej. Wreszcie został odebrany i zwrócony Chińczykom. Wielkie zwycięstwo EDEN-u i ogromna porażka Phoenix-u. Węgry walczyły praktycznie same przeciw zjednoczonym siłom naszego sojuszu.
- Liaoning – Kolejne starcie, o kolejny region Phoenix-u bogaty w wielkie złoża Iron-u. Niestety tym razem to Serbowie byli górą pokazując przy tym swą rosnącą z dnia na dzień potęgę. W pełni zmobilizowani zdołali obronić tą najważniejszą dla nich prowincje.
- Limpopo – i znów starcie o diamenty, tym razem te z kontynentu afrykańskiego. Wielki wkład w odebranie tego regionu Argentyńczykom mieli Amerykanie, którzy zadali blisko 1/3 wszystkich obrażeń po stronie EDEN-u.

suma sumarum – jesteśmy na plusie !

http://hanula1950.blox.pl/resource/optymista.jpg" align="right" hspace="10" border="0" /> Wielu pewnie myśli: „Polska przegrała – EDEN przegrał”. Realia są inne, to prawda ponieśliśmy ogromne straty, ale jednak w wojnie sojuszy to EDEN jest zdecydowanie póki co zwycięzcą tej wojny. Strata przez Phoenix dwóch regionów High Diamond i legendarnego regionu HelloKitty z High Ironem bardzo mocno odbija/odbije się na gospodarce Phoenix-u. Jednak nie jest tak pięknie jak byśmy chcieli. Masa MPP aktywnych po stronie takich potentatów jak Serbia, Węgry czy też Bułgaria i Brazylia gwarantują nam tylko jedno – to jeszcze nie koniec !

Pozdrawiam
Hobbit.