Uczciwość karania

Day 1,928, 05:18 Published in Poland Poland by Nasir Malik



Motto: Nullum crimen sine lege certa et stricta

Jak zawalić legislację i się tym nie przejąć? Odpowiedź na powyższe pytanie zdajemy się obserwować ostatnio w naszym (za przeproszeniem) kongresie. O co chodzi? Otóż - Donalbein - znany tu i ówdzie nawrócony(?) mulciarz złożył był propozycję zakupu poparcia go w wyborach prezydenckich przez jedną z partii. Dodajmy, iż chodzi o partię, która przyzwyczaiła nas do głoszenia, że co nie jest zabronione, to jest dozwolone. Przy czym granice tego co zabronione wyznaczają reguły zawarte w regułach gry, a ograniczające te reguły ustawodawstwo kongresowe nie wiąże.

Stosownie do tychże reguł, zapanowało oczywiście ogólne oburzenie – jakżesz bowiem można składać tego typu (niesprzeczne z mechaniką gry) propozycje?! Jakżesz można w świetle dnia, nie zważając na innych, otwarcie popełniać przestępstwa (zdaniem niektórych nawet zbrodnie)?! Informacje wyciekły (same) do członków największej partii erepa - tych wysokiego szczebla (copyright by Vingaer) oczywiście. I powstał artykuł, i powstał wniosek o ukaranie.

Nie zrozumcie mnie źle – otóż jestem przeciwnikiem politycznego kupczenia, czemu dawałem wyraz wielokrotnie. Zachowanie Donalbeina zasługuje na potępienie. Ale nie tak... Rzecz w tym, że wniosek ten nie ma oparcia w utworzonym przez naszych ukochanych kongresmenów prawie. W debacie nieśmiało zostało to podniesione przez jednostki, które szybko zostały zakrzyczane przez innych. Ponieważ jednak nie jestem zwolennikiem ustalania prawdy za pomocą zakrzykiwania, pozwolę sobie parę rzeczy wytłumaczyć.

Otóż w cywilizowanych krajach od kilkuset lat zwykło się szanować zasadę karania tylko za czyny zabronione w momencie ich popełnienia. Niestety, nasza ustawa antykorupcyjna jest w tym przedmiocie dziurawa. Mówi ona tylko i wyłącznie o kupczeniu głosami. Wystawienie przez partię nie jest oddaniem ani jednego głosu. Sorry. Oczywiście rozumiem, że największe problemy z identyfikację tej drobnej różnicy mają przedstawiciele pewnej partii, ci, którzy nie byli w stanie zrozumieć, że można mieć inne stanowisko niż partia i zarzucali nawet członkom innych partii (w tym niżej podpisanemu), że mają sympatie inne niż oficjalne poparcie partii. Jako człowiek reprezentujący ciemnogród niestety muszę się z tym nie zgodzić. Otóż mnie partia nie zwalnia z myślenia czy mulciarz jest dobrym kandydatem na prezydenta. Naprawdę.

Wystawienie kandydata nie jest głosowaniem. Możecie to sprawdzić sprawdzając stan głosowania na początku wyborów - kandydaci miewają 0 przy nicku, a ktoś ich wystawił, ktoś poparł!

Ustawa nie zakazuje kupowania poparcia partii. To jest luka i tę lukę spowodowaliście WY. Teraz trzeba wziąć za to odpowiedzialność na klatę. Tam, gdzie chodzi o ukaranie, nie wolno stosować analogii na niekorzyść sprawcy. To elementarne. Jeśli chcecie ukarać Donalbeina, odłóżcie mityczny art. 4 ad acta, bo do sytuacji nijak nie pasuje. Nie stanowi podstawy prawnej dla karania. Poprawcie prawo, jeśli jest błędne, ale nie psujcie go wadliwą interpretacją.

Z tym zastrzeżeniem, że prawo nie działa wstecz. Oczywiście bywają wyjątki. Takim wyjątkiem byli Mix et consortes, gdzie karano na zasadach słuszności i w oderwaniu od zasad karania. Tyle że tamten przypadek (pomińmy litościwie użycie wtedy formy ustawy) był naprawdę szczególny. Chodziło nie tylko o złamanie zasad mechaniki gry, ale i o czyny zabronione przez powszechnie obowiązujące prawo państwowe. Czy w tym przypadku podobne okoliczności zachodzą...? Możecie oczywiście utrzymywać, że i tutaj trzeba działać, ale będzie to po prostu naciąganie do granic możliwości i stworzenie wyłomów dla politycznego karania w przyszłości. Ja bym się w to nie bawił.

Jest jeszcze jeden smaczek w tej sprawie. Paradoksalnie, najwięksi orędownicy utożsamienia kupowania poparcia partii za gold z kupowaniem głosów jednocześnie nie widzą nic zdrożnego w kupowaniu poparcia za stołki w rządzie.

Otóż panowie, jeśli uznamy, że pod pojęciem "oferowania korzyści osobistych lub majątkowych w zamian za oddanie głosu lub głosów na wskazanego przez oferenta kandydata lub kandydatów" kryje się także oferowanie korzyści osobistych lub majątkowych za poparcie partii w wyborach prezydenckich, to jest rzeczą oczywistą, że zabronione i podlegające karze jest także oferowanie stołka w zamian za takie poparcie. Nawet stołka stażysty. Jest to oczywista „korzyść osobista”, daleko bardziej oczywista niż utożsamienie wystawieniem/poparciem w wyborach z oddaniem głosu.

Mało tego, konsekwentnie należałoby uznać, że zakazane jest także oferowanie korzyści osobistych za wystawienie na liście partyjnej w wyborach parlamentarnych w odpowiednim miejscu. Co zresztą wydaje się być wewnętrzną sprawą danej partii... A także oferowanie korzyści osobistych za promocję kandydata w prasie i na shoutach, bo i takie argumenty (że partia popierająca będzie promować) padały. Czy jeśli zaoferuję komuś z pokaźną liczbą subów 1 gold w zamian za artykuł z poparciem kandydatury, to łamię zakaz kupowania głosów?

Naprawdę uważacie, że o to tam chodziło?

Naprawdę nie odróżniacie warunku koniecznego od warunku koniecznego i wystarczającego?

W związku z powyższym, jeżeli Donalbein zostanie przez kongres ukarany w oparciu o art. 4 ustawy antykorupcyjnej, niniejszym wnoszę (w ramach interpretacji rozszerzającej uprawnień obywatela, chyba jej nie odrzucicie, skoro nawet w karaniu dopuściliście?) o ukaranie wszystkich prezydentów i kandydatów na prezydenta, którzy zajęli drugie miejsca w wyborach prezydenckich (nie będzie problemu z uzyskaniem dowodów o kupczeniu stołkami) począwszy od daty wprowadzenia w życie art. 4 ustawy antykorupcyjnej:
- pozbawieniem dostępu do forum kongresowego na okres 12 miesięcy;
- pozbawieniem dostępu do kanału IRC kongresu na okres 12 miesięcy;
- zakazem startowania w wyborach do kongresu przez okres 12 miesięcy;
- naganą w gazecie marszałka kongresu.

Nawiązki nie będę się domagał, chyba że ktoś bardzo chce...

... albo po prostu przyznajcie, że nie przewidzieliście takiego przypadku tworząc prawo i na przyszłość trzeba to poprawić. Tak będzie uczciwie.

PS Pisane na kolanie w pracy. Za błędy i literówki przepraszam.