Trololo? Czy warto?

Day 1,299, 11:33 Published in Poland Poland by Leosio


Witam w kolejnym wydaniu Erepowych Wieści!
W dzisiejszym numerze:
- Trololo na prezia. Czy słuszne?
- Opis obecnych działań i NE na Francję.

Zapraszam do lektury!
Coś do posłuchania, tym razem Sabaton - 40:1.

Trololo na prezia. Czy słuszne?
Przez ostatnie dni w prasie jak i w polityce wre. Nie tylko ze względu na ostatnie zmiany jakie zaimplementował nasz ukochany wódz, którego imienia nie wolno wymówić, ale też i ze względu na wojnę z Francją.
Zacznijmy może od początku. Nie dalej jak miesiąc temu została podpisana pewna umowa, umowa, która miała na celu zamknięcie dodatkowego frontu na zachodzie, NAP z jakże walecznym narodem francuskim. Podpisał ją nie kto inny jak Maniek M i ówczesny prezydent aVie.
Społeczeństwo wtedy podzieliło się na trzy grupy, zwolenników, przeciwników i tych co mieli krótko mówiąc wy... wyjechane na to. Co nam dawała ta umowa prócz utraty kolejnego frontu? Otóż nic, mogliśmy zająć się jakże wspaniałym marszem na Rumunię oraz Rosję i wymazanie tej pierwszego co nam się udało w 100%. Ale co dalej? Bezustanna obrona zdobyczy terytorialnych i duma z Polski rozciągniętej od morza do morza? Nie! Khere zaproponował nam kasację Rosji. Poszło więc Natural Enemy na ten kraj i ruszyły pierwsze bitwy, zdobyliśmy Królewiec, Leningrad i... nasza ofensywa została zatrzymana, bo Litwini wygrali RW w Northern Russia, która to miała przejść w ręce ePolski co skutkowało zamknięciem NE i wojny z Rosją. Akcja została zatrzymana i nastąpiły wybory prezydenckie.


W wyborach wystartowali kolejno Pierre Dzoncy, vingaer, membrana(lol?), Marmocik oraz Pycio. Praktycznie od początku prowadził ten pierwszy i tak zostało do końca. W międzyczasie ruszyły maszyny flejmowe i obie strony wyciągały coraz to nowsze brudy na zewnątrz - normalne w wyścigu o władze.

Pierwszy dzień prezydentury Pierre zaczął od zaproponowania Natural Enemy na Francję i tutaj zaczęła się ostra jatka. Flejm jakiego dawno nie widzieliśmy. Oczywiście głównie byli to przeciwnicy nowego prezydenta oraz ludzie (człowiek?), którzy nie mogli znieść tego, że nie znalazło się dla nich miejsce przy korytku. Powyżej podałem link do artykułu jednego z tych ludzi, który opisał całą sprawę bardzo subiektywnie z pominięciem wielu istotnych szczegółów - ilość votów była taka a nie inna ,bo zostały zakupione w Voters Club.



Po erepie zaczęły krążyć teksty wyszydzające nasz kraj i sugerujące, że Polska to ekurtyzana, która łamie bezczelnie umowy. Niestety nikt nie pomyślał, że zawieranie takiej umowy na dwa miesiące czyli dwie kolejne kadencje może nie być zbyt realne do utrzymania, bo w każdym miesiącu jest ktoś nowy, ze swoimi pomysłami i ma pełne prawo ich realizowania. Nikt też nie pomyślał o tym, że chłopak(Pierre) miał nosa co do ataku na Francję ze względu na znajdujący się tam region z gumą, którego brakuje nam do szczęścia, bo po ostatnich zmianach stanie się wręcz niezbędny wliczając w to 20% bonusu do produkcji weapon raw. Nikt też nie pomyślał, że nowy prezydent ma lepszy plan na cały miesiąc kadencji niż obronę rumuńskich prowincji zupełnie nam niepotrzebnych.

Pierre zrobił po swojemu i chwała mu za to, bo w końcu zaczniemy prawdziwą zabawę na kontynencie amerykańskim co w przeszłości nam nie wyszło.
Teraz przejdźmy do zagadnień militarnych, dość już tego narzekania.
Cały plan ma polegać na poświęceniu Rumunii, Ukrainy i Rosji (nie ma zabawy bez ryzyka) a następnie przejściu przez północną Francję co już się odbywa i został użyty efekt zaskoczenia, dzięki któremu odnosimy sukcesy wygrywając kolejne bitwy na zachodzie jak i broniąc powstania na wschodzie, w Rumunii, na Ukrainie.
Dlaczego tak? Ponieważ dokładnie w ten sam sposób działają Węgrzy. Nasi bracia z południa idą "dołem" Francji aż ku Atlantykowi by wspólnie z nami uderzyć na Jankesów, a przy okazji nieźle się bawić i popić z polskimi braćmi trochę francuskiego winka.

Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki


ZOOM

Tymczasem torreadorzy zabawiają się już na dobre u boku Szwecji z Wujem Samem i krajem Justina Biebera. Jak wspomniałem wcześniej kluczową rolę odgrywał tutaj efekt zaskoczenia, Francuzi nie spodziewali się takiego obrotu sprawy i nawet kongres dowiedział się już po tym jak NE zostało zaproponowane. I to liczy się najbardziej - czas.

Teraz może odpowiedzmy sobie na pytanie: Czy słuszny jest trolling na Pierre Dzoncego? Panowie i panie to tylko gra, nie spinajmy się, czerpmy z tego zabawę, a nóż widelec spodoba nam się inwazja na USA i oderwanie od kontynentu europejskiego? Może zamiast się kłócić, pisać demaskatorskie i oskarżające artykuły jaki to prezydent jest ble, bo wprowadził swoją strategię i swój plan zwyczajnie zakupić komplet "ku pjontek" i bić za wirtualną eojczyznę? Nie róbmy w erepublik polityki PiS-PO, bo dlatego w to gramy, aby poczuć jakby to było gdyby ePolska była mocarstwem. I niestety dochodzimy do pesymistycznych wniosków, że byłoby tak samo, bo tutaj przejawia się ta wrodzona "polaczkowatość" naszego narodu i dlatego świat postrzega nas tak jak postrzega. "Sam nie zje i a drugiemu nie da".
Jak mawiał sztandtrol "trzeba się wyluzować".



I tak dobiegamy do końca tej mini ścianki. Mam nadzieję, że niektórzy trochę wyluzują i dadzą się wykazać Pierremu.


I jak zwykł mawiać smaark - ta pani też lubi gazetkę Leosia 😃