SO#2: Podatki

Day 1,864, 02:06 Published in Poland Poland by James.Emancipator


Jak wspomniałem w poprzednim artykule, partie prawicowe w ePolsce cieszą się ponad 75% poparciem. Po przełożeniu tego na ilość otrzymanych mandatów, przewaga staje się jeszcze większa. Warto jednak zastanowić się czy rzeczywiście w ePolsce mamy dyktat prawicy.
.


Za prawicowe w sferze gospodarczej uważam postulaty wolnorynkowe, obniżanie podatków, ograniczanie roli państwa. W e-kraju, rządzonym przez skrajną prawicę spodziewałbym się braku podatku dochodowego, VATu na poziomie 5% i niskiego (a na pewno niższego) podatku importowego. Ten dysonans można by tłumaczyć autorytarnymi zapędami zwycięskiej partii, ale nawet koalicja obu etatystycznych ugrupowań nie może liczyć na większość w kongresie.

Jak zatem wytłumaczyć sytuację, w której partie deklarujące się jako prawicowe, po wygranych wyborach nie realizują prawicowych założeń gospodarczych? Jestem skłonny przypuszczać, że bierze się to z poPRLowskiej niechęci do wszystkiego, co lewicowe. Podobnie jak w polskim parlamencie, również w e-polskim kongresie ugrupowania lewicowe nie mają żadnych szans na powodzenie. Społeczność erepublik okazuje się być refleksem (odbiciem) polskiego społeczeństwa. W rezultacie mimo rządów skrajnej i centrowej prawicy mamy nie najniższe podatki (i nie najwyższe oczywiście) oraz systemy dofinansowywania.

Myślę, że warto w tym punkcie zadać sobie pytanie: czy to źle?

Niskie podatki oznaczają, że gracz otrzymuję więcej pieniędzy i jest w stanie kupić na rynku więcej artykułów. Rozkazy Ministerstwa Obrony subskrybowane są przez 7171, co daje nadzieję, że docierają one praktycznie do wszystkich obywateli. Przy niskich podatkach znaczna część obywateli jest w stanie zadać większe obrażenia dla swojego kraju.

Wysokie podatki ograniczają konsumpcyjne możliwości jednostki. Może ona mniej kupić, a więc jednocześnie właściciele firm mogą mniej sprzedać. Pieniądze zamiast do obywateli trafiają do państwa, które je dystrybuuje w lepszy lub gorszy sposób. Zwykle wpływy te rozdysponowywane są pomiędzy graczy aktywnych, którzy są skłonni złożyć podanie, są członkami jednostek bojowych, są bardziej zaangażowani niż przeciętni obywatele. A więc poprzez wysokie podatki zabieramy mniej aktywnym, a dajemy bardziej aktywnym.

Ilu jest tych aktywnych? Niestety nie posiadam informacji o ilości składanych podań. Wydaje się jednak, że obywatelskość ePolski jest raczej marna. Choć to nie do końca trafny wskaźnik, zerknijmy na frekwencję wyborczą w mijającym roku:

Oczywiście spadek ilości głosów można tłumaczyć spadkiem liczby obywateli, ale można też założyć, że gracze zaangażowani w wybory odchodzą znacznie rzadziej niż Ci, którzy w nich nie biorą czynnego udziału. Badając dalej zaangażowanie polityczne, dziesięć największych partii zrzesza 3437 członków. Z kolei pięć najskuteczniejszych (niekoniecznie najliczniejszych) grup bojowych skupia 2793 członków. Sumując to wszystko i nie roszcząc sobie prawa do posiadania racji w tej kwestii, szacuję liczbę owych aktywnych obywateli na najwyżej 4 tysiące. To na nich zrzuca się pozostałe 6 tysięcy płacących podatki graczy niezaangażowanych.

A więc: czy e-podatki są złe? Zakładając, że artykuły przeglądają raczej aktywni gracze spodziewam się przeczących odpowiedzi, aczkolwiek ciekaw jestem Waszego zdania. Zapraszam do komentowania.