Skad ta liczba w traktacie Pokojowym?!

Day 760, 15:09 Published in Poland Poland by Ingo Wilmes

Pewno każdy z was zastanawiał się skąd 14.88 Golda pojawiło się na pakcie pokojowym.

Ja wiem o tym!

Jako, że w czipsach PPP (Paprykowe Pieprzone Prażynki) znalazłem wejściówke do Piekielnego Domu (Nazwa siedziby naszego Prezydenta) byłem najbliżej całej akcji.

Time i ja wybraliśmy sie po eskapadzie w Saxonii pod podany na zaproszeniu adres. Niestety okazalo sie, ze Time.. jak zwykle cos sknocil i pomylil kod pocztowy z kodem kreskowym. Wydatek na powrot z Bangladeszu postanowil pokryc Time.

Kiedy dotralismy przed siedzibe Prezydenta, odrazu rzucila nam sie w oczy magma otaczajaca caly budynek niczym fosa oraz straznicy przebrani w troche przykrotkie ciuchy Haloowenowe.

Pierwszy przypominal Krolika.... zajaca... Zajacolika. To byl chyba General Sadix
Od drugiego walilo ryba, i co 3 min lykal ampulke tranu. To byl Wieloryb
Trzeci mial napis na koszulce "I will burn infitels!". Co pare minut wyglaszal jakies modly i krzyczal, ze chrystus nas zbawi, bo to mu przyjemonosc sprawi. Wiadomo bylo, ze to inicjator episkopatu...

Szybko okazalo sie, ze Time nie moze wejsc nie posiadajac zaproszenia. Wiec wsciekly zaczal rzucac miesem.

-Jak tak mozna! Jestem obywatelem tego kraju! Kocham Cerbera!
-Nie wejdziesz *glup* - odpowiedzial Wieloryb popijajac ulubiony tran
-Zeby wam zony jeza urodzily.... ty... ty... jestes Uner!
-Ooooo kolego... odpowiedzial Sadix - mozesz wyzwac moja matke od kogo chcesz ale nie mow do mnie Uner!

Po tym dialogu Time zostal zatrzymany na 24 godziny za uderzenie Wieloryba krzyzem tego trzeciego.

A co sie stalo, ze mna?

Spokojnie wszedlem jak gdyby nigdy nic przez brame.
Podszedlem do wielkich wrot i zapukalem.

Wyskoczyl kolejny staznik Prezydenta, ktory nie zadajac pytan, rabnal mna o ziemie i zaczal przeszukiwac.
Po tym jak upewnil sie, ze nie mam broni oraz ze jestem mezczyzna, wpuszczono mnie do srodka.

Dlugi korytarz otoczony byl dziwnymi malowidlami. Tylko tytuly potrafilem przeczytac, poniewaz kazdy wygladal jak komentarze forumowe arabskich uzytkownikow. "Uner lisa", &quot😉ama z Babyboomem" tylko te udalo mi sie jeszcze rozpoznac. W powietrzu czuc bylo siarka... wielki neon "Welcome in Hell" oslapial bardziej niz brzydota niemek podczas wojny. W tle leciala muzyka grupy Death Metallowej "Szmatan z renU"

"Niemieckie zwloki rozpruwane na froncie
Goncie ich wszystkich Goncie Goncie!
Z Niemieckiej nerki
zrobimy nam szelki
A wasze skalpy
Beda wieksze jak Alpy"

Staralem nie myslec kim jest ten Cerber... ale im blizej byly kolejne wrota tym bardziej zastanawialem sie czym mam slipy na zmiane.

Wkoncu doszedlem do nich... i zapukalem

Otwieraly sie tak powoli, ze bylem w stanie w tym czasie policzyc multikonta Unera

Niesmialo wszedlem do srodka... i ku moim oczom ukazal sie majestat wielkiego Cerbera!
Nie tak go sobie wyobrazalem- pomyslalem
Cerber siedzac w rozowym fotelu sciskal pluszowego misia czytajac ksiazke o Smefach (997)
Tym razem w tle slychac bylo "tylko biedronka nie ma ogonka" a w powietrzu czuc bylo lawende

-I co przyniosles mi mojego pluszowego kroliczka? zapytal Cerber
-Taak... znaczy nie... znaczy jedyne w tym pokoju co jest puchate i mile w dotyku... to ja- odparlem
-To co cie tutaj sprowadza?
-Znalazlem w czipsach zaproszenie tutaj...
-Aaaa.... upieralem sie aby dac je do paprykarzu, ale Sadix mowil, ze to zly pomysl
-Skoro juz tu jestes- ciagnal dalej Cerber- to pomozesz mi napisac pokojwy traktat z Niemcami.
-Jaaa? Ja sie nie nadaje... moment chwila... Pokoj? Przeciez dopiero co zaczelismy... rzeklem
-Wojna nie jest fajna, wojna jest be- tlumaczyl Cerber
-Dobra... to mam to pisac na tej rozowej, futerkowej maszynie?
-Tak, Ingo pisz...

Cerber ciagle dyktowal, dyktowal i dyktowal... a ja musialem co 2 zdania mowic mu, ze slowa takie jak "kocham kwiaty", "chce was przytulic" oraz "Niemiec to fajny mis" nie pasuja do dyplomatycznego pisma.

Jakos dotarlismy do konca... zostaly tylko żądania

-Cerber... przydalo by sie cos od tych Niemcow zarzadac- odparlem
-Cukierki i papier toaletowy Q5
-Myslalem raczej o Goldzie, Cerber
-No trudno... tylko ile?
-Ty tu rzadzisz Cerber... ja sie nie wtracam
-Pisz! 14.88
-Ok... tylko czemu? zapytalem zbaranialy
-Kiedy mialem 14 lat to tatus kupil mi taki ladny czerwony rowerek... nie zapomne go.. to byl moj pierwszy przyjaciel
-A te 88? -zapytalem
-Dwie osemki wygldaja jak dwa slodkie balwanki...

Postanowilem nie komentowac jego decyzji i poprostu wyslac to pismo.

Tak oto juz nie macie watpliwosci jak to rzeczywiscie bylo....

Niestety wieci o Time'ie nie mam... wiec nie moge wiecej nic powiedziec.

C.D.N

/Ingo

Postanowienie: Zabronic produkcji rozowych futerkowych maszyn do pisania
Moral:Kiedy nastepnym razem wyzwiesz kogos od Unera pamietaj aby sie upewnic czy twoja rodzina dostanie cos po twojej smierci

/Przypis Inga: Tym razem nie mialem czasu korygowac bledow i braku polskich znakow, wybaczcie. Mieszkajac od dluzszego czasu za granicami panstwa nie ma sie takich mozliwosci jak w Polsce