Słów parę o naszej gospodarce...

Day 995, 10:08 Published in Poland Poland by Aenye Deithven


Słów parę o naszej gospodarce...

Wstępniak

Ataki hakerskie w wykonaniu phanisa niemalże ustały - czyżby został zatrudniony ? Na świecie coraz mniej się dzieje - ot rumuni zabierają się za kasowanie Węgier, nic nowego... Można więc zabrać się z powrotem do marudzenia, chociaż dla niektórych poniższe słowa mogą przypominać raczej horror.

Kilka założeń na dobry początek:

W wyborach prezydenckich głosowało 1909 osób, ale sporo było w Chorwacji. Załóżmy więc że mamy 2500 aktywnych obywateli, który konsumują codziennie chlebki, korzystają z domków i walczą.

Statystyki z bitew pokazują różne wartości, ale mówi się o średnio czterech walkach na jednego obywatela dziennie. Założymy sobie jednakże wariant pięciokrotnie lepszy - 20 walk na jednego obywatela dziennie.

Dalej, na rynku pojawiają się różne rodzaje broni, większość z nich oszczędza na trwałości produktów - załóżmy że wszyscy mają broń z minimalnym durability, czyli 10. Wiki

Załóżmy że identycznie rzecz ma się z domkami - wszystkie mają 10 dni użytkowania.

Tak, to są warunki idealne, w rzeczywistości zapotrzebowanie jest sporo niższe...

Policzmy zapotrzebowanie na podstawowe produkty:

2500 obywateli x 1 chlebek dziennie = 2500 chlebków dziennie

2500 obywateli x 20 walk = 50 000 walk dziennie
50 000 walk dziennie / 10 durability = 5 000 sztuk broni dziennie

2500 obywateli / 10 durability = 250 domków dziennie

Jak wygląda sytuacja na rynku ?

Chlebki:

Samych chlebków Q1 mamy na obecną chwilę (8:55 eRep time) na rynku 10493, w cenie od 0,17 do 0,58 za sztukę – z czego chlebków w przedziale cenowym 0,15-0,27 PLN mamy 5604.

Jeden chlebek wymaga:

“The raw material usage depends on your company's customization. Every product needs 1 unit of raw material per 1 customization point used, multiplied by the modifier number listed below.”

Mnożnik dla chlebków wynosi 0,3, zaś chlebek o Q1 ma rozdzielone 30CP => do wytworzenia jednego chlebka potrzebne jest 0,3 x 30 = 9 jednostek zboża (grain). Zboże stoi u nas po 0,03 PLN za sztukę.

9 x 0,03 = 0,27 PLN – taki jest koszt surowców potrzebnych do wytworzenia jednego chlebka. Jak widać 5604 chlebki sprzedane zostaną poniżej kosztów... Oczywiście firmy importują zboże z innych krajów, ale po co nam w takim razie region high ? Większość firm oferujących ceny rzędu 0,15 PLN za chlebek należy do organizacji pochodzenia zagranicznego, nierzadko jest to Ukraina...

Broń:

Rifle:

Karabinów Q1 na rynku jest obecnie 6639. Jak widać same karabiny bez problemu pokryłyby nasze zapotrzebowanie na broń !

Przedziały cenowe a ilość:

0,07 – 0,5 PLN 2353 sztuki
0,51 – 1,54 PLN 2195 sztuk
1,55 – 3,00 PLN 1482 sztuki

Jeden karabin Q1 wymaga 100 jednostek żelaza (Iron). Cena żelaza u nas wynosi 0,04 PLN / sztukę

100 x 0,04 = 4 PLN – przy takich cenach żelaza jak u nas, żeby być konkurencyjnym trzeba importować, choć 0,07 PLN za jeden karabin jest sprzedażą “nieco” poniżej kosztów...

Tank:

Czołgów Q1 jest na rynku 599. Ceny od 4,40 do 14,30 PLN.
Czołgów Q2 jest na rynku 137. Ceny od 14,08 do 20,90 PLN.
Czołgów Q3 jest na rynku 348. Ceny od 17,60 do 33,00 PLN.

Występują i droższe opcje, typu czołg Q1 za 900 PLN, ale takich ofert nie uwzględniam. Jeden czołg to 300 Iron, a przy stawce 0,04 PLN za sztukę, oznacza to że same surowce potrzebne na jeden czołg pożerają 12 PLN.

Air unit:

Helikopterów Q1 na rynku mamy 894 sztuki, w cenie od 5,00 do 21,40 PLN. Sytuacja wygląda tu nieco lepiej niż w przypadku czołgów – czyżby obniżone podatki na heli coś dały ? Szczerze mówiąc, nie wiem.

Co wiem ? Do wyprodukowania jednego helikoptera Q1 potrzeba 450 jednostek tytanu. Tytan stoi u nas po 0,03 PLN. Zakładając że korzystamy z oferty krajowej, koszt surowców potrzebnych do budowy jednego helikoptera to 13,5 PLN.

Artillery:

Artylerii Q1 na rynku jest 405 sztuk, w cenie od 4,50 do 14,80 PLN.

Jedna artyleria to 150 jednostek tytanu, zatem 4,5 PLN to koszty surowców. Chyba tylko na tym polu nikt nie sprzedaje poniżej krajowej ceny surowców 😛

Podsumowanie odnośnie broni: Łącznie mamy 8537 sztuk broni Q1 i podobną ilość broni wyższej jakości – szary zjadacz chleba walczy przeważnie z Q1 i w rzeczywistości rzadko kiedy wyklika te cztery walki – cały ten zapas broni będziemy zużywali do sądnego dnia albo potężnego BB...

Domki:

Domków na szczęście na rynku nie jest zatrważająca ilość – 373 sztuki o jakości od 1 do 3. Wyglądałoby to całkiem nieźle w stosunku do założonych 250 domków dziennie, ale:

X Najniższe durability jakie spotkałam to 15 dni, a większość omawianych ma go przynajmniej 20-25.
X Odsetek społeczeństwa rzeczywiście korzystający z domków jest z pewnością mniejszy od 100%, a jeśli miałabym go oszacować, powiedziałabym raczej 30%
X Opłacalność domek vs chlebek. Już teraz bywają z tym problemy, a planowane jest wdrożenie konsumpcji większej ilości chlebków dziennie – branża domkowa na tym ucierpi...


Podsumowanko:

Mamy znaczny nadmiar wszystkich zużywanych codziennie przez obywateli towarów (nic nowego), sytuacja wygląda podobnie na całym świecie (również nic nowego)...Nic wielkiego.

Prawdziwy problem tkwi w tym, że krajowe ceny surowców są zbyt wysokie w stosunku do cen produktów z nich wytworzonych. Można pośrednio powiedzieć że harvesterzy zarabiają na krzywdzie sektora manu, ale nie na nich spoczywa odpowiedzialność...

Gdy możliwa była konkurencja cenowa w obszarze surowcowym, ekonomia dawała radę – jest przecież różnica między Grain 0,21 , a 0,28 PLN za sztukę... Obecnie czegoś takiego nie ma – kto to widział żeby przy poziomie 0,03 PLN / sztuka minimalną zmianą ceny było +/- 33% !

Dużo by pisać jeszcze można, ale sami wiecie jak jest...

Aenye