Słowo Przedwyborcze

Day 1,443, 08:53 Published in Poland Poland by hydrozagadka

Witajcie moi drodzy.

Jak wiecie już niedługo wybory prezydenckie, w których jestem jednym z kandydatów. W świecie rzeczywistym jestem znany, w mojej ukochanej Łodzi pod imieniem Mariusz i mam 21 lat . Jestem studentem 3 roku Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Łódzkim. Obecnie na moich studiach skupiam się na Polityce Zagranicznej Chin w stosunku do Korei Północnej. Na co dzień jestem osobą spokojną, opanowaną i podejmującą się wszelakich wyzwań. Jestem także w szczęśliwym związku, który trwa już ponad 1,5 roku. Mimo wielkiej niechęci mojej dziewczyny do naszej ukochanej gry i sprawowania przeze mnie jakichkolwiek w niej funkcji, udaje mi się wygospodarować dużo czasu na eRepublik . W eRepublik byłem już czterokrotnie Ministrem Spraw Zagranicznych Polski, trzykrotnie vice Ministrem Spraw Zagranicznych Polski,a także dwukrotnie Ministrem Spraw Zagranicznych Boliwii.

Głównym powodem mojego startu był traktat z Niemcami, który uważam za haniebny. Nie będę tu się rozwodzić nad tym dlaczego, gdyż musiałbym opowiedzieć o 4 miesiącach mojej pracy w MSZ i wszystkich okolicznościach jakie spowodowały takie a nie inne moje podejście do Niemiec. Wydawało mi się, że będzie to główny punkt tego dlaczego chce zostać prezydentem i przeprowadzić reformy, które uważam za słuszne. Jednakże w czasie prowadzenia rozmów z partiami i różnymi osobami doszły mnie słuchy jakoby Narodowa Demokracja miała poprzeć kandydata Polskiej Partii Patriotycznej. Początkowo kompletnie nie wierzyłem tym doniesieniom. Okazało się jednak, że stało się to faktem. Do grona tych dwóch partii dołączyła jeszcze Polska Partia Libertariańska.

Wielu z was zapewne zastanawia się co w tym dziwnego, że kilka partii popiera jednego kandydat(moją osobę popiera 12 partii...). Otóż poparcie tych trzech partii dla jednego kandydata to największy przejaw politycznej prostytucji w historii ePolski. Jeszcze wczoraj Mixliarder(jeden z najbardziej, jeśli nie najbardziej wpływowy członek PPP) stwierdził, że jego ulubionym erepowym hobby jest „wyrzucanie NDeków z kongresu. Historyczna walka między dwoma największymi w Polsce partiami trwa od miesięcy, ba może i nawet od lat, ale niestety moja pamięć i staż w grze, aż tak daleko nie sięga. Do tego dochodzi PPL, popularnie nazywana przez członków partii PPP, PPLemnikami. Czyli partia ludzi, którzy tak kochają sprzedawać CSy(tak k0stek, sprzedażą CSa jest także przyznanie CSa za obiecany głos w wyborach). Nikt z członków owej partii nie ukrywa, że ich ulubionym źródłem dochodów jest właśnie gold pochodzący ze sprzedaży CSów.

Już w obecnej kadencji kongresowej, członkowie PPP ostro krytykowali takie praktyki i proponowali ostre kary za tego typu wykroczenia. Liderem tutaj był PrismTank, który na forum kongresowym proponował najostrzejsze kary dla k0stka. Dziś PPP razem z PPL staje ramie w ramię. PPP, które jeszcze jakiś czas temu stawiało sobie za punkty główny wyrzucenie PPL z TOP 5!

Co się więc stało, że te trzy partie postanowiły się nagle „pojednać” i poprzeć jednego kandydata? Co się stało, że długie wojny prowadzone między członkami partii się zakończyły? Co się stało, że zarządy obu partii sprzedały swoje przekonania, zasady tylko po to by wygrać wybory?

Odpowiedź jest banalnie prosta, zajrzał im strach w oczu, że ktoś ich odsunie od „korytka”. Jeszcze kilka dni temu MagicHereos zarzekał się, że nie poprze PPP, bo to banda kretynów! Dziś ramie w ramie z Mixliarderem, który nagle stał się jego największym przyjacielem stoją na czele sztabu wyborczego mojego kontrkandydata.

Co więcej ów Pan Mixliarder postanowił poprzec kandydata WP, które tak namiętnie od miesięcy krytykuję i oskarża o różnego rodzaju machlojki! Wszyscy doskonale znamy jego zatargi ze Staruszkiem, a dziś ramie w ramie z nim wspierają Tyronda. Spójrzcie ile można sprzedać samego siebie, żeby tylko nie odsunąć obecnie rządzących od korytka i nie pozwolić wejść komuś kto ma konkretny plan na konkretne reformy.

Oczywiście ja traktuję tą polityczną prostytucję jako największy komplement dla mojej osoby od kiedy zacząłem grac w eRepublik. Strach jaki odczuwają przede mną napawa mnie dumą z moich wcześniejszych poczynań. Można wręcz powiedziec o mnie „Maniek M, człowiek, który „pojednał” PPP z ND”. Oczywiście tutaj słowo pojednał w ogromnym jak ten kraj cudzysłowie. Chciałbym zwrócić waszą uwagę ile są w stanie zrobić największe partie po to by się utrzymać na stołkach. Jest to po prostu żenujące.

Sam na początku rozmów z partiami powiedziałem, że z PPL i ND nie chce rozmawiać o poparciu, bo go po prostu nie chce. Krytykuje rządy obu partii od miesięcy i byłoby mi najzwyczajniej w świecie wstyd wziąć takie poparcie... niestety nie wszyscy kierują się takimi zasady, a podobno to ja nie mam kręgosłupa moralnego. Kiedyś MSZ w rządzie Yave’go(PPP) i osoba, która pomagała PrismTankowi(PPP) w czasie ostatniej kampanii przeciwko Staruszkowi, a dziś największy wróg PPP- Maniek M.

Wiem także, że program Tyronda mocno się zmieniał, w zasadzie wprost proporcjonalnie do tego jak bardzo się z niego śmialiśmy. Za przykład tu posłuży sprawa z dofami, które wpierw Tyrond miał w ogóle zlikwidować i dawać tylko tanki za bicie, następnie tanki miały być tylko dla tych silnych, a wczoraj jeszcze usłyszałem, że reforma ma obejmować tylko grupę „koksów”. Ja się naprawdę cieszę, że ktoś idzie w tym kierunku i może już jutro bądź pojutrze w obozie mojego przeciwnika dojdą do wniosku, że może jednak nie dawać tanków za bicie. Ja się cieszę, że moja krytyka zmienia program mojego kontrkandydata, bo to jakby pokazuje moją silną pozycję na scenie politycznej, ale drodzy przeciwnicy... nie róbcie żenady...

Jestem także w 100% przekonany, że obóz mojego rywala będzie wyciągać jakieś brudy. Typu Boliwia, Szwecja, Francja, wbicie BH przeciw PL. Postanowiłem więc opisać każdą z tych sytuacji.

Zacznijmy od Boliwii. Każdy wie, że Maniek M wraz z grupą PKP zrobił pTO Boliwii. Pytanie po co? Żeby zabrać im trochę golda, rzecz oczywista. Mało kto wie, że akcje PKP zapoczątkował vMSZ ds. ATOM niejaki Quariator. W czasie gdy pełniłem funkcję MSZ Boliwii, a musze przyznac, że była to ciężka praca, nikt w Polsce ani na świecie nie wykazywał żadnego zainteresowania tym krajem, najczęściej słyszane teksty brzmiały mniej więcej tak „dajcie sobie spokój z Boliwią, nikogo ona nie obchodzi”. Gdy zaczęło się robić gorąco z powodu Argentyńczyków i ich zwycięstwa w wyborach, wraz z grupą postanowiliśmy się zwinąć z Boliwii i wziąć ze sobą zaplanowany łup w wysokości 326g. Sam wziąłem dla siebie 100g reszta został przekazana grupie PKP, o to na co to zostało wydane pytajcie kogoś innego, bo ja po prostu nie wiem. No i wtedy podniósł się lament... „jak mogliście to zrobić, Boliwia była taka ważna!” nagle zaczęły się pojawiać opinie tych samych osób, zupełnie różne od tych poprzednich. Nagle Boliwia stała się największym przyjacielem Polski i osób, które miały ją wcześniej gdzieś... Co więcej nikt za pewne już nie wspomina na co przeznaczyłem te „haniebnie skradzione” 100g z Boliwii. Otóż w czasie pierwszej kadencji Pana Prezydenta Pierre’a Dzoncego był tak plan, który nazywał się Maniek’s Maniana. 150g w tym 100g z Boliwii + 50g z mojej prywatnej kieszeni wyłożyłem tankując w Meksyku na rzecz interesu Polski, siedząc do 5 w nocy praktycznie w każdej mini przebijałem Brazylijskie tanki, które próbowały nas przebijać. Więc jeśli tak „haniebnie skradziony” gold z Boliwii został w taki sposób wykorzystany, to ja nie mam wyrzutów sumienia. A jeśli tak „haniebnie skradziony” gold z Boliwii 11 miesięcy później pokazanie prawdziwej twarzy 3 partii z Top 5, to ja uważam, że był to najlepiej skradziony gold w historii eRepublik.

Szwecja, czyli wyrzucenie naszych wielkich przyjaciół z Niemiec za kadencji Yave’go. To jest chyba najgłupsze oskarżenie kierowane w moją stronę... ilość osób, która się tego domagała jest niezliczona. Większość Polski chciała szerszego korytarza i wszystkich regionów Niemieckich. Rozmowy na ten temat były trudne, a wręcz uniemożliwiane przez stronę Szwedzką, która nigdy nie miała czasu o tym rozmawiać, ale jak się pojawiały inne tematy to od razu byli na miejscu gotowi. W końcu postanowiliśmy zagrać ostro i najzwyczajniej w świecie nie oddać regionów Szwecji. Było to posunięcie złe, ale dobrego nie było w tym wypadku. Można było zagrać źle, lub jeszcze gorzej. Sporo osób przyczyniło się do takiej decyzji, w zasadzie odbyłem wtedy rozmowy z wieloma członkami różnych partii szukając fajnych pomysłów. Niestety nikt na to pomysłu nie miał, ale każdy chciał rozwiązania tej sytuacji.

Francja, czyli fail nad failami, a może jednak nie? Pokój z Francją był niekorzystnie przyjęty przez większość społeczeństwa, niestety ówczesna sytuacja wymusiła takie rozwiązanie. Byłem i jestem entuzjastą tego pokoju, ale niestety nie byłem pomysłodawcą zawarcia tego traktatu. Był nim aVie i w tym miejscu żądam przeprosin w jego kierunku od obecnego prezydenta Staruszka, za dwa ostatnie artykułu Rzecznika Rządu, a mianowicie komentarze odnośnie tego traktatu z Francją. Gazetka Rzecznika Rządu nie jest miejscem gdzie tak skandaliczne słowa powinny być wypowiadane pod adresem byłego prezydenta. Jest to żenada i skandal i należą się aVie’mu za to przeprosiny. Wracając do sytuacji ówczesnego państwa Polskiego. Sytuacja nie była różowa, mieliśmy wiele problemów z wygrywaniem bitew i utrzymaniem regionów. Pokój z Francją pozwolił późniejszemu prezydentowi Khere’mu uderzyć min. na Rumunie. Wśród osób, które pochwalały ten traktat jest min. taka postać jak StrozeR, którego tak wielce szanuje Staruszek. No ale widać nie istotne co kto podpisze, ważne, że go nie lubimy i ważne, że on może nas odciągnąć od korytka to go gnoimy!

Wbicie BH przeciw w Polsce w ostatniej mini-bitwie w RW z Holandią w czasie sprawowania funkcji MSZ. Przyznaje się, jeśli kogoś kto uraziło to przepraszam(obiecuję nigdy więcej nie bić przeciw Polsce), jednakże wpierw byłem z tą sprawą u Ministra Obrony Narodowej i nie widział on przeszkód bym wbił sobie tam BH. Wielokrotnie Staruszek mi zarzucał ten czyn, jednakże wybacz mi mój drogi ale zawsze ale to zawsze MON > Twoja opinia. No chyba, że MON będzie taki jak u mojego kontrkandydata, wtedy nie zamierzam jakby być człowiekiem podległym pod ten resort.

Dziś także obiecuję walkę. Walkę o wolność tego kraju, walkę o usunięcie tych politycznych prostytutek z Polskiej sceny politycznej. Dziś staję się rzecznikiem każdego obywatela, który czuję nie smak z powodu zaistniałej sytuacji oraz z powodu skostnienia całego systemu politycznego w Polsce. Już 5 listopada pierwszy sprawdzian dla wolności Polski! Niezależnie od wyników tych wyborów, mogę już dziś powiedzieć, że czuję się ich zwycięzca. Czuję się zwycięzca moralnym, światopoglądowym, a co najważniejsze politycznym. Mojemu oponentowi życzę powodzenia, a w przypadku jego zwycięstwa życzę mu samodzielności i nieuległości. Życzę mu większej siły niż ma on ją teraz.