Re: "Dezercja Świętych Krów"
Mr Grandma
Na wstępie chciałbym podziękować Narodowej Demokracji za nazwanie mnie "Świętą Krową". Do świętości może jeszcze mi trochę brakuje, ale fakt faktem, że "tylko krowa nie zmienia poglądów".
Niedawno postanowiłem zostać osobą bezpartyjną. Uważam, że mam prawo wyboru partii politycznej - bądź jej braku - kiedy tylko mi się zechce, a jeśli do tego mam jakiś powód, jest to nawet wskazane. W Polskiej Partii Libertariańskiej od kilku miesięcy pełniłem rolę wsparcia sztabowego - służyłem doświadczeniem, swoim punktem widzenia, swoimi propozycjami - i zazwyczaj odbierane były one jako wkład pożądany - i z powodzeniem wykorzystywany. Największą "zabawą" i przyjemnością było - i jest - dla mnie szerzenie poglądów konserwatywno-liberalnych i libertariańskich, wspomaganie kolegów, dyskusje itp.
Co by nie przedłużać, chciałbym zakomunikować, iż zakładałem PPL i byłem w niej nie po to, aby dorwać się do Kongresu, Rządu, czy na stolec Prezydenta. Gdybym chciał takiej karierki, czym prędzej dołączyłbym do jakiejś masówki - myślicie, że, jako eRepowemu synowi Mixliardera, nie udałoby mi się? Chciałem jednak grać bardziej ambitnie: w partii odzwierciedlającej moje prawdziwe poglądy, osiągając cele poprzez pracę i myślenie, niż lizanie pupy odpowiednim osobom. W Kongresie ostatnio byłem... nie pamiętam kiedy... ale byłem tam rekomendowany - nie pchałem się sam. Startując na Prezydenta ePolski (2gie miejsce w grudniu) również nie wiedziałem, czy podołam, ale wtedy (i wiele razy również później) wielu krzyczało "Babcia, startuj!".
Jeśli chodzi o moją aktywność w partii, wystarczy zapytać kolegów partyjnych. Na każdy temat się wypowiedziałem, większość interesujących mnie wątków skomentowałem - zazwyczaj proponując jakieś własne rozwiązanie. Wykonałem amatorsko nawet jedną grafikę wyborczą (słynne "Synek, synek! Wolny Rynek!"), czy napisałem program partii. W planach miałem umieszczenie propozycji reformy procesu decyzyjnego w partii. Co więcej, nadal będę uczestniczył w dyskusjach znajdujących się poza działem PPL (do którego odebrano mi dostęp na moją prośbę).
Natomiast jeśli chodzi o sposób mojego odejścia - nie, nie zadarłem noska. Po prostu ogłosiłem, że stałem się osobą bezpartyjną, przy okazji informując również o swojej ciągłej sympatii do programu PPL i jej kandydata na Prezydenta - mientkiego. Wystarczy sprawdzić mój poprzedni artykuł.
A jeszcze próbuje się narobić na pięty Muchozolowi, adminowi forum PPL, i jednym z jej założycieli, prorokując jego odejście na podstawie kilku słów własnego zdania. Co jak co, ale w mojej byłej formacji posiadanie własnego zdania jest cenione bardzo wysoko (vide program PPL) - widocznie w n(d)iektórych partiach posiadanie własnego punktu widzenia jest zbrodnią.
A na deser - miałem zostać prezesem PPL we wrześniu. Dodatkowo, gdybym został w PPL, miałbym zapewnione miejsce w MSZ u mientkiego (po tym, jak wybrali mnie smrtan, Andrew6w6 i Ariakis, a ja byłem zaproponowany przez członków, a potem Zarząd, PPL).
Czym więc jest artykuł, na który teraz odpowiadam? Podlizywaniem się młodym graczom i atakowaniem osób wpływowych, które mogą zagrozić Narodowej Demokracji. W skrócie - jest to zagranie bardzo, ale to bardzo prostackie i nieprzyzwoite.
Dziękuję i pozdrawiam
Mr Grandma
Comments
Mr Grandma - Babcia z zasadami!
Żałosny to jest ten artykuł, mi to wygląda na płacz urażonej osoby. Tylko nie rozumiem dlaczego, bo artykuł eNdecji nie miał na celu nikogo obrażać.
Babcia😛 Później ja byłem MSZ a ty vice nie zapominaj😛
"artykuł eNdecji nie miał na celu nikogo obrażać."
Tak mówicie, ale ja odniosłem zupełnie inne wrażenie...
Babcia to jedna z normalniejszych osób w erepie i ten kto ma do niego problem ma też do mnie.
Babcia nieco histeryzujesz...
(...ale swoją część racji też masz.)
@Okmiany: Wybacz, ale ja nie z tych, co to "pluń świni w oczy, to powie, że deszcz pada" - już pisałem. Czy jestem urażony, można tak to nazwać - jestem urażony takimi głupimi posunięciami jak Wasz ostatni artykuł. Ogólnie Was lubię, tak jak i RL endecję, ale czasami tak jak im zdarzają się Wam przegięcia. Moja prośba - nie zabijajcie Narutowicza zbyt często 😉
@Swebuda: jak był RJN? Było dwóch MSZ, pamiętasz jeszcze ten post Mixa "ilu MSZ? dwóch, ośmiu, siedemnastu? who cares." czy coś w ten deseń? 😛 A zresztą, dla mnie to nieważne, ważna była praca, która przy Twoim boku była przyjemnością.
Nie pamietam tego posta Mixa, ale możliwe że coś takiego pisał. Fakt fajnie się wtedy pracowało.
Skopiuję tutaj mój komentarz spod tamtego artykułu, bo wydaje mi się, że wyszedł mi lepiej, niż to, co napłodziłem powyżej.
"Ja i Muchozol "Starą Gwardią" - O_o
Starymi graczami może i jesteśmy, ale na pewno nie "Starą Gwardią" trzymającą się stołków za wszelką cenę. Wiemy, co się dzieje w partii, udzielamy się, chociaż nie startujemy do Kongresu. Z naukowego punktu widzenia Muchozol jest, a ja byłem, managerem sztabowym - nie ma uczestnictwa w procesie decyzyjnym, niczym nie rządzi, nigdzie nie startuje, tylko zajmuje się doradztwem i wsparciem merytorycznym. Czyli dokładnie to, o co woła niniejszy artykuł. Totalne PUDŁO jeśli chodzi o mnie i o Muchozola w tymże zestawieniu."
@MrGrandma & Swebuda
Co jak co pracowało nam się fajnie😉
Hehe no jest Grandma, Wielki Szu i brakuje tylko Lucra i cale ex-MSZ jest. Tej ekipy bym nie zaminił na nikogo innego. Fajnie wtedy było i miło się pracowało a co najlepsze nikt nie ma nam nic do zarzucenia.
Mi vingaer zarzucała z orga, że szukałem tanków na NoB. Zarzut jak jasna cholera 😃
Co jak co, panowie odwaliliśmy wtedy kawał dobrej roboty😉
@okmiany
Zamki już ten ryj.
@Sewbuda Mr Grandma Wielki Szu:
Prosze prosze stara gwardia po latach się spotkała 😃