Polska w odwrocie?

Day 905, 11:45 Published in Poland Poland by francuz91
http://i41.tinypic.com/24dj70o.jpg" width="100%" />


Ostatnio moją uwagę, za sprawą przyjaciół z Rumunii, przykuła pewna propozycja naszego prezydenta. Dał on pod głosowanie kongresu ustawę o pokoju z Węgrami. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo przecież węgierskie MPP przeszkadzają nam w odzyskaniu Rhone Alps, ale Hunowie tą propozycję odrzucili.


Narażamy się na drwiny

Tą ustawą pokazaliśmy, że Polska boi się Węgier. Wolimy niczym Wielka Brytania kilka miesięcy temu podkulić ogon, niż jeszcze raz stanąć do boju. W tej chwili Polska nie ma nic do stracenia, ponieważ węgierski atak na Polskę nie wchodzi w grę. Nie mogą sobie pozwolić na aktywowanie polskich MPP, ponieważ wtedy na 99% usunęlibyśmy ich z mapy świata. To samo tyczy się Rosjan, którzy mogliby równolegle z Węgrami najechać na Polskę. Na pewno nie podbili by Polski. Dlaczego? Już teraz początkowy mur w Wielkopolsce wynosi prawie 2 miliony, a co dopiero po utracie kilku regionów i akcji przesiedleńczej... Amerykańska Floryda z III Wojny eŚwiatowej to pikuś w porównaniu z Wielkopolską.

Co więcej sądzę, że przy dobrze rozegranej ofensywie wciąż jesteśmy w stanie podbić Węgry. Przy ostatniej próbie Chorwacja została zablokowana przez Bośnię, natomiast Rumunia przez Bułgarię. W tej chwili Bośnia jest już zarządzana przez ludzi nastawionych przyjaźnie do EDENu, a Rumunia jest w trakcie skutecznego neutralizowania Bułgarii. Dodatkowo wówczas tylko Chorwacja graniczyła z regionem Central Hungary, a można doprowadzić do sytuacji, w której wszystkie 3 państwa posiadają taką granicę.

Przy próbie podbicia ostatniego regionu Węgier można doprowadzić do sytuacji, w której Phoenix będzie musiał wybierać co jest dla niego ważniejsze. Jak? Niech w tym samym czasie Chiny zaatakują Liaoning, a Rumunia ostatni region Bułgarii. Bardzo szybko wyłączymy dwa państwa z obrony Central Hungary. Niech jeszcze Hiszpania zaatakuje North of Brazil (MPP aktywowali dawno temu) i postawimy Phoenix pod ścianą.


Rumunia jest zagrożona!

Nasi przyjaciele są w bardzo ciężkiej sytuacji. Dlaczego? Podczas kampanii mającej na celu podbicie Hunów aktywowali MPP Węgier, Bułgarii i Serbii. Jedynym wyjściem może dla nich być skasowanie tych dwóch pierwszych. O ile powinni poradzić sobie z Bułgarią, gdzie sami mają aktywne MPP, o tyle problemem może dla nich być wojna z Węgrami. Potrzebują do tego polskiej pomocy.

Wiele jest głosów w narodzie polskim, że Rumunia podczas IV Wojny eŚwiatowej udowodniła, że jest nastawiona bardzo egoistycznie. Sam tak czasami myślę, jednak jeśli pomożemy teraz Rumunii w tej jakże ciężkiej sytuacji zyskamy ich wdzięczność, a być może kolejnego przyjaciela na miarę Chorwacji i Hiszpanii. Od tamtej pory wiele razy zmieniali się ludzie rządzący Rumunią i myślę, że właśnie stoimy przed szansą znormalizowania stosunków polsko-rumuńskich.

Co więcej teraz to Rumuni widzą nas jako egoistów - zamiast im pomóc chowamy głowę w piasek prosząc Węgry o niekorzystną dla nich propozycję pokoju... Nie pogarszajmy, i tak już bardzo złych, stosunków z Rumunią.


Problem ze Słowacją

Słyszałem głosy, że nasi południowi sąsiedzi nie chcą nas przepuścić do Węgier. Nie wiem ile w tym prawdy, postanowiłem jednak tego nie pomijać, gdyż może to być istotny element w całym planie.

Rozumiem stanowisko smrtana, dlatego też dziwi mnie, że ktoś nie chce Słowacji w EDENie. Uczciwie walczą oni po naszej stronie i nieprzyjmowanie ich do sojuszu, gdy chcemy zaciągnąć "na siłę" Ukrainę jest trochę nie na miejscu. Najpierw przyjmijmy prawdziwych sojuszników, dopiero potem myślmy o innych.


Jeśli się spodobało - vote
Jeśli nie chcesz przegapić następnego artykułu - subscribe



http://img169.imageshack.us/img169/4489/imperialpress.png" width="100%" />