Polak-Vegri dva bratanki i do shabli i do shlanki

Day 342, 04:19 Published in Sweden Poland by sekretarz

Jakiś czas temu postanowiłem przeprowadzić wywiady z liderami węgierskiej sceny politycznej. Zastanawiałem się, co właściwie Węgrzy myślą o naszym powstaniu i naszym kraju. Wysłałem pytania do wielu ePolityków. Otrzymałem 13 odpowiedzi od liderów tamtejszych partii i kongressmenów. Wszystkie były pełne sympatii dla naszych działań i dla Polski. Nie wiedziałem nawet, że „Polak-Vegri dva bratanki i do shabli i do shlanki” jest tak popularne również na Węgrzech. Jednak mimo sympatii, Węgrzy mają swoje zmartwienia - wojnę z Rumunią. To jest ich główny problem. Dlatego znajdują się w konkurencyjnym sojuszu militarnym PEACE i wierzą, że tylko to uchroni ich przed totalną przegraną.

Współpraca z niezależnym państwem polskim zdaniem Węgrów jest możliwe raczej z powodów ekonomicznych niż politycznych. Nie mają złudzeń, że pomożemy im walczyć z Rumunami. Oni nie czują się na sile, by masowo walczyć w naszym powstaniu. Mają swoje ekonomiczne problemy i wiedzą, że współpraca gospodarcza może być korzystna. Brak trade agreement w V1 nie daje jednak szans na realną współpracę.

Na Węgrzech istnieje 5 dużych partii. Dominujące ugrupowania są partiami centroprawicowymi (Polgri Platform, Corvin Part oraz Magyar Demokratikus Munkapart). Istnieje mocno prawicowa Magyar Hazafiak Partja oraz centrolewicowa Nemzeti Szolidaritas Part. Niezależnie od podziałów politycznych wszystkie ugrupowania uznają wojnę z Rumunią za najważniejsze wyzwanie, a sympania dla Polski jest niezależna od przynależności partyjnej.

BB, lider wpływowej, lecz małej Cortin Part opisał dokładnie tło wojny z Rumunią. Jego zdaniem, Rumunii „zaatakowali nas, bo chcieli “wyzwolić” Słowację. To nie jest prawda. Chcieli nas wyeliminować, gdyż nienawidzą nas w realnym świecie. Wielu Węgrów (około 200) żyje na terenach okupowanych, lecz Rumuni starają się zmusić ich do asymilacji. Zmuszają ich do używania języka angielskiego oraz rumuńskiego(!) w swoich artykułach. Uznają nawet artykuły pisane po węgiersku jako spam. Grożą Węgrom banem, gdy nie używają angielskiego lub rumuńskiego. W tej sytuacji każda partia na Węgrzech chce pokoju, lecz na akceptowalnych warunkach. To nasz główny cel. Oferta rumuńska była następująca: Węgry dają Rumunii 2 regiony oraz 5000(!) gold. To jest nie do zaakceptowania. Nasza oferta była następująca: dajemy 2 byłe słowackie regiony i odzyskujemy 5 węgierskich od zawsze regionów.”
Ze słów BB można wyciągnąć wniosek, że wojna będzie kontynuowana.

W tej sytuacji, gdy wojna węgiersko-rumuńska jest jeszcze nie rozstrzygnięta, nie ma możliwości nawiązania bliższych stosunków z Węgrami przez Polskę. Każdy z naszych krajów ma swoje problemy, ale fakt oparcia się na dwu odrębnych sojuszach militarnych nie powinien wprowadzać między nasze narody konfliktu, bo tak naprawdę nie ma dla konfliktu żadnych powodów.

Powinniśmy się przyglądać Węgrom z sympatią. Podziały geopolityczne nie muszą być trwałe i nie wiemy, gdzie znajdzie się Rumunia za kilka miesięcy. Wybory odbywają się co miesiąc. Zmiany na scenach politycznych mogą przesądzić o zwrotach politycznych i wydarzeniach pełnych niespodzianek. Nie wiemy, w jakie sojusze wrzuci nas historia. Pewne sojusze są bardziej trwałe (sojusz ze Szwecją) inne mogą być tylko średniookresowe (przejście państw z ATLANTIS do PEACE i w drugą stronę). Musimy mieć oczy szeroko otwarte.