Partia Dobrych Ludzi - jest czego się bać?

Day 1,930, 17:20 Published in Poland Poland by giertych97

Za sprawą sławnego barths'a Dobro Powraca, powstała nowa partia o jakże szlachetnej nazwie, Partia Dobrych Ludzi. Na początek może krótka historia prezesa. Parę miesięcy temu znajdował się on u stołu PPC, z którego ramienia także startował do kongresu. Udało mu się to mimo tego, że był dopiero 7 na liście kandydatów. Później, nie wiadomo dlaczego, zmienił swój nick na obecny i zrezygnował z tamtego stowarzyszenia na rzecz neutralności wobec opcji politycznych. Dziś - czasu erepowego - założył partię o której w tym artykule mowa.



Jak wynika z wielu przypuszczeń, owe ugrupowanie ma zadanie obalić władzę 5 firm (TOP5 organizacji) m.in. z powodu bezkarnego niszczenia, niebezpiecznej dla elity, konkurencji. Przykładem może tu być Donalbein, o którym pisałem w przedostatnim artykule. Przepisy zostały tak bardzo naciągnięte, że można tu mówić o nowej, abstrakcyjnej ustawie i z tym także ma zamiar walczyć właśnie PDL. Na chwilę obecną, około 7 godzin od utworzenia, partia liczy już aż 55 osób. Na 5 miejscu w rankingu znajduje się PPC, a zatem nowej brakuje już tylko 201 ludzi i piszę tu tylko, ponieważ przy tak oszałamiającym wzroście członków, uzyskanie takiej liczby nie będzie problemem.

Czy PPC ma się czego bać? Moim zdaniem owszem i to bardzo. Barths stanowi poważne zagrożenie dla innych ugrupowań z racji powszechnie znanego jestestwa oraz poparcia sporego grona ludzi. W dodatko PPC zaczyna się staczać jak beczki z górki, a Barths ma chęć wnieść swoje na sam szczyt. Uważam, że cały polski kongres powinien zacząć trząść się ze strachu. A może to tylko chwilowy entuzjazm znudzonych ostatnimi czasy ludzi?