Ogłoszenia Mieśpasterskie

Day 4,016, 09:55 Published in Poland Poland by Bazarxd

Patałachy skubane. Pan wasz, Mesio, niniejszym przedstawia losy Łódzkiego Wydziału Fabrycznego -ostoi prawdziwego dzikiego kapitalizmu Najjaśniejszej Cebulackiej nr. III.

1. Admin... i jego misje... (Ech... przynieście mi słownik brzydkich wyrazów).

2. 2 grudnia cały świat obchodzi Międzynarodowy Dzień Upamiętniający Zniesienie Niewolnictwa. Oczywiście my, w Łódzkim Wydziale Fabrycznym, tego nie robimy. Z dwóch powodów. Po pierwsze, przez zniesienie niewolnictwa wszyscy mają nas za „tych złych”, bo robole i wyrobnice tyrają u nas za grosze. Po drugie, przez zniesienie niewolnictwa musimy aż tyle płacić. Do tego Pan wasz, Mesio, musi kupować opony do swojego mesia W212 zamiast mieć odpowiednią ilość czarnuchów (niosących pojazd jego) do wygodnego przemieszczania się z miejsca na miejsce. Aha, wbrew temu, co sobie, patałachy, myślicie, w gruncie rzeczy oraz w swej niezmierzonej dobroci i poczuciu sprawiedliwości głębokim jak gardła gwiazd porno, Pan wasz, Mesio, nie jest rasistą. Bo -oprócz tego, że jest mu wszystko jedno, jaki kolor skóry ma niewolnik- rasizm to przestępstwo, a przestępstwa są dla czarnych.

3. 5 grudnia Międzynarodowy Dzień Wolontariusza. W tym uroczystym i jakże potrzebnym dniu zapraszamy na taśmę wszystkich frajerów, zapieprzających za darmo.

4. Już niedługo 6 grudnia, czyli Dzień św. Mikołaja. Prezentów oczywiście nie będzie, chyba, że Putin, w stroju Dziadka Mroza, ześle nam po kilka kiloton na dzielnicę. Poza tym w tym roku będzie to dzień szczególny. Tego dnia, świtem tak bladym, że o tej porze nawet ABW nie śmie do chałup z drzwiami wpadać, z Łódzkiego Wydziału Fabrycznego, wyruszy rekordowa Piesza Postna Pielgrzymka Ekspresowa do wiochy Lodejnoje Polje w Obwodzie Leningradzkim pod przewodnictwem naszego katabasa, któremu w bramie naszego ŁWF, na odchodne, trzeba chyba będzie dać solidnego kopa na rozpęd, inaczej ta menda w czarnej kiecce za Chiny Ludowe dupy na zacną tę imprezę nie ruszy. Aha, w związku z tym, że nie spodziewamy się, by ktokolwiek żyw z rzeczonej pielgrzymki wrócił, nowym kapelanem Łódzkiego Wydziału Fabrycznego został wybrany wikary Onaniasz Napletiusz. Co ogłoszone oficjalnie zostanie, białym dymem płynącym wprost z kominka w biurze Byczywąsa, jak tylko dotrze do nas wiadomość o zejściu dotychczasowego duppas... khem... znaczy... tego... duszpasterza naszego Wydziału Fabrycznego, tudzież jego szczątki.

5. Na 7 grudnia nic nie przewidujemy (poza, jak zwykle, zapierdolem na taśmie roboli i wyrobnic). Ta data obchodzi tylko Amerykanów, Japończyków i... Władymira Putina. Jankesi i Skośni, wiadomo, wspominają Pearl Harbor. A Putin z rozrzewnieniem obchodzi rocznicę powstania instytucji o nazwie Czeka...

6. 9 grudnia mamy Międzynarodowy Dzień Przeciwdziałania Korupcji, dlatego zawiadamiamy zainteresowanych, że wszelkie należne koperty za ten miesiąc przekazujemy od 10 grudnia. Skrzynki kontaktowe tam, gdzie zwykle.

7. 17 grudnia jest Dniem bez Przekleństw. Nosz kurwa mać! I jak tu motywować roboli do wydajniejszej pracy, no... Ale ten dzień to też kolejna rocznica pamiętnego lotu braci Wright, co nieco poprawia humor Mesia, Pana waszego, bo z tej okazji Pan wasz ulży sobie po dniu ciężkiej pracy przy poganianianiu patałachów, zabawiając się w pilota i przeleci sobie jakąś stewardessę, dosiadając ją „jak dosiadają debeściaki”.

8. Obchodzony 18 grudnia Międzynarodowy Dzień Migrantów Pan wasz, Mesio, również uczci na swój sposób, podpalając, gdzieś nad ranem, pobliską budkę z kebabami. W końcu „kupując kebaba, osiedlasz Araba”, nie? /Mesio PS. Dzisiejsze Ogłoszenia Meśpasterskie czytała IVONA, bo się Panu waszemu, Mesiowi, Tomasze skończyły...

9. W Krakowie walczymy dla polski robole, nie słuchajcie tego (tfu) zdrajcy z Mon-u

10. Z ekspansji naszej zacnej instytucji niezbyt zadowolony jest Kali, którego postanowiliśmy mianować kierownikiem naszej gabońskiej placówki. Niezadowolenie wynika z tego, że: "Kali nie po to zaiwaniać kombinowanymi środkami transportu do Bolanda, żeby znów lądować w Afryka i do tego jeszcze w Gabon". Aczkolwiek fakt ten osładza Kalemu myśl, że już wkrótce będzie mógł do woli poganiać nahajką czarnuchy z Gabon do roboty. A my zadowoleni jesteśmy z tego, że dzięki temu zabiegowi gabońskie robole i wyrobnice będą zapierdalać jak na olimpiadzie i do tego nikt nam nie zarzuci rasizmu i neokolonializmu. Co udowadnia po raz kolejny nasz niewątpliwy geniusz, zarówno jeśli chodzi o dbanie o wizerunek naszego Wydziału Fabrycznego, jak i na polu HR Management. Uczta się, patałachy...

A więc patałachy chcecie zostać uhonorowani pałą Byczywąsa?
Dawajta dotacje ślijta CV i na taśmę.