O moderatorach i ich pracy słów kilka [PL/short EN]

Day 1,394, 11:36 Published in Germany Germany by Caroline au Marymont



Well, the article above is directed to Poles and is basically about why you shouldn't compare moderators to administrators (because we're not equal) and why selling citizenships is legal in eRepublik - all of it is connected to recent events in ePoland (one Congressman was banned and it was said that he received ban because of the citizenships selling, what is simply untrue). I hope you will forgive me spamming press module 🙂



Polska moderacja znów jest pod ostrzałem, niemalże identycznie jak w V1, chociaż teraz z nieco innego powodu. Czytanie prasy polskiej w ostatnich dniach mnie zdenerwowało. Cóż, chyba naturalne jest, że ktoś się denerwuje, gdy stara się wykonywać swoją robotę jak najlepiej, a zachodzą takie nieporozumienia... I kiszka. Ogólnie, jeśli ktoś w przyszłości będzie komuś groził banem, to osobiście przyjadę i zamorduję rzeczonego.
Przechodząc do rzeczy... Nie mam zamiaru pisać artykułu w stylu “to nieporozumienie, zapraszam Was na pizzę w Kazimierzu Dolnym, napijmy się piwa i zapomnimy” albo “to totalna prawda, jesteśmy taaacy źli!”.
Napiszę to, co wiem, a Wy - inteligentni czytelnicy - wysnujecie swoje wnioski na podstawie moich wynaturzeń. Chociaż prawdą jest, że jak ktoś chce się przyczepić, to i ten artykuł będzie mu przeszkadzał.

Na początku chciałabym przekazać Wam bardzo ważną prawdę eŻyciową, która się Wam przyda nie tylko podczas czytania tego artykułu, ale też i zapewne w przyszłości - moderatorzy nie są równi administracji! O nowych zmianach dowiadujemy się w 99% przypadków na równi ze zwykłymi graczami, a większości Bukareszteńczyków to nie widzieliśmy nawet na IRCu.
Z tego wynika zatem wniosek, że administracja może robić sobie co chce, ale my, moderatorzy - musimy się pilnować i być sprawiedliwi, inaczej nasza kariera może się skończyć przedwcześnie niczym słynnego Glorious Failure.
Dlatego też zawsze, gdy oskarżacie któregoś z moderatorów o - powiedzmy... niesprawiedliwe zbanowanie obywatela X - ktoś inny weryfikuje sens tego oskarżenia. Jeśli faktycznie jest w tym coś prawdziwego, sprawa idzie “do góry” i zostają podjęte odpowiednie kroki. Jeśli nie... To albo się milczy, albo pisze komentarze w stylu “to prawda, ukradliśmy wszyscy kasę z NBP!!!oneoneoneeden”.

Rzecz jasna, nie jesteśmy w stanie otrzymać informacji o niesprawiedliwej karze dla kogoś (niekoniecznie banie) od razu. Nie jesteśmy jasnowidzami! Dlatego też - Wasze zgłoszenia się przydają, ale gdy mówimy, że jakaś kara była słuszna, to generalnie raczej nie kłamiemy... A ponadto - nie banujemy tylko dlatego, że ktoś zgłosił obywatela X. Nie, najpierw trzeba tego obywatela sprawdzić. Jeśli faktycznie ma multikonta, to dostanie bezzwłocznie bana. Jeśli nie - to wytrzymujemy cierpliwie, prowadząc 1545-tą rozmowę o rzekomych oszustwach danego obywatela.
Ważna sprawa - Kherehabath nie jest absolutnie moderatorem. Prywatnie mówiąc - nie wiem, co mu strzeliło do głowy z tym udawaniem członka ekipy, ale generalnie, gdyby nim naprawdę był, wątpię, by się tak z tym afiszował i dawał niesprawiedliwe Famous Points ([c] by theodeus). Po prostu, tak jak wyżej napisałam, ktoś by to sprawdził i w razie czego przekazał “górze”.

Tak czy owak, jeszcze jedna rzecz - sprzedawanie obywatelstwa jest legalne. Nie moją rolą w tym miejscu jest ocenianie tych, którzy parają się tym zawodem. Chcę Wam tylko uświadomić, że za sprzedawanie obywatelstw nie można dostać bana. Dlatego też, jeśli taka osoba zostaje ukarana, zazwyczaj jest to za multikonta, albo za coś innego, co jest ujęte w Terms of Service. Ale nie za obywatelstwa! Sprzedawanie obywatelstw, Political Takeovers - to wszystko jest włączone w mechanikę gry!

W razie jakichkolwiek dodatkowych pytań bądź problemów - piszcie pod artykułem albo w PMce, niekoniecznie do mnie, są także inni polscy moderatorzy. 😛

Nu i w sumie tyle miałam do powiedzenia. Miłej zabawy. 😉