Nie traćcie nadziei

Day 1,493, 11:29 Published in Poland Poland by Henryk Kwinto


Z każdej strony nacierają nieprzyjacielskie wojska, prezydent abdykuje tłumacząc się awarią komputera (dobrze, że nie pomaga podtrzymywać firmamentu świata naszemu Atlasowi – Sztandarowemu), a ManiekM pomysłodawca i inicjator pierścienia (z wielką miłością całowanego przez wiernego błazna Leo Vince) kreowany jest na wielkiego przywódcę. Może się wydawać, że ePolska nie była nigdy w gorszej sytuacji, a przed nami rysuje się czarny scenariusz utraty niepodległości i wiecznego jarzma rosyjsko – chorwacko – amerykańskiego. I w sumie Ci, którzy wieszczą taki rozwój wypadków nie są w błędzie, kraj jest w potrzebie.

Ale na chwilę wróćmy do zamierzchłych czasów bety, której już prawie nikt nie pamięta, no może oprócz paru ledwie żywych betonowych głów z Wysp Wielkanocnych. Na szczęście wiedza o tamtym czasie została spisana w kronikach czy też w przekazach ustnych i coś tam o tamtych czasach wiemy. Do czego zmierzam zapytacie? Mianowicie do pierwszego i JEDYNEGO w całej długiej (ponad 4 letniej) historii eRepublik wymazania ePolski z map eŚwiata.

W wielkim skrócie Polaków w tę grę grała wtedy garstka, na dodatek zostaliśmy ograbieni z golda przez naszego prezydenta, a na dodatek zaatakowały nas Niemcy przy wsparciu potężnego wtedy ePakistanu (zamieszkałego przez graczy z słynnego 4chan`u). Najważniejszym wydarzeniem i punktem zapalnym było wymazanie ePolski (Niemcy w niecny sposób wykorzystali zawieszenie broni pomiędzy naszymi państwami).

I tutaj dochodzimy do sedna całego artykułu - wydarzenie te pozwoliło pozyskać sporo graczy z NetWars, którzy w ramach zemsty dokonali PTO eNiemiec, przy okazji niszcząc ich gospodarkę poprzez druk bilionów DEM`ów i oddając regiony eNiemiec Szwedom (wraz z terytoriami rdzennie polskimi – przypomnijmy, że w becie RW nie istniały).

Jaki morał z tej historii ma dla Was wujek Henio? Ano taki, że jak źle by nie było, w jakie gówno nie wdepnęlibyśmy wyjdziemy z tego 10 razy silniejsi niż uprzednio. Po prostu tak to już jest z Polakami, że w czasach pokoju kłócimy się pomiędzy sobą, często nawet potrafimy zaszkodzić swojemu państwu, ale w razie ataku na naszą ukochaną ePolskę każdy wyciąga wszystkie zaskórniaki (no dobra, może wszyscy oprócz pewnym croPOWlakami) i naparza w najeźdźcę aż miło.

Dlatego apeluję: BEZ PANIKI !

Nawet jeśli przegramy, wymażą nas z map, nie załamujcie się, trzeba się zmobilizować i pokazać TEDENowi jaki błąd popełnili podnosząc na nas rękę.