Konstytucja !?

Day 768, 04:15 Published in Poland Poland by Sircinus

Jestem nowym obywatelem ePolski, czego nie ukrywam. Jako osoba, o jako-takiej wiedzy prawniczej chciałem zorientować w dorobku prawnym 'tutejszej' szeroko pojętej legislacji i to, co znalazłem, bynajmniej mnie niepokoi - zaś jako Polak (czy też ePolak) poczuwam się do krytyki władzy. Na pierwszy ogień weźmy Konstytucję ePolski z dnia 25 listopada 2009 roku. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do lektury.

Wyjdźmy od podstaw legislacyjnych - u podstaw każdej konstytucji wyróżnia się jej funkcje. Najważniejsze z nich to f. prawna i f organizatorska, które sprowadzają się do uznania konstytucji za podstawowy akt prawny oraz określenia organizacji państwa. O ile co do tych dwóch funkcji jestem w stanie się zgodzić, iż obowiązująca Konstytucja ePolski o tyle pozostałe, wyróżniane w naukach konstytucyjnych, zostały bądź też pominięte, bądź wyraźnie zaniedbane. O co mi chodzi? Już tłumaczę - wychowywanie i integracja narodu czy przedstawienie programu państwa to czysty żart. Dlaczego? Zacznijmy od początku.

Argument 1. Dostępność Konstytucji
Z tego co sie orientuję, gra w mniej lub bardziej regularnych odstępach czasu przeżywa tzw. Baby Boomy. Ja sam, jako nowy gracz, już na wstępie powinienem być poinformowany o istnieniu konstytucji - sposób jest do ustalenia. Rząd może np. rozsyłać nowym ePolakom podstawowe biuletyny informacyjne - o ileż prościej by było. Aktu tego bowiem bym sam nie odnalazł, gdyby nie przynajmniej chwilę trwające poszukiwania. Jak zatem coś, o czego istnieniu nowi nie zdają sobie w ogóle sprawy może wychowywać i integrować? Konia z rzędem temu, co mi to wytłumaczy.

Argument 2. Wady legislacyjne
Zacznę może od tego, co najbardziej rzuciło mi się w oczy - aspektu zmiany Konstytucji. Przyjęto model dosyć podobny do znanego nam z Konstytucji RP z roku '97, aczkolwiek z jednym małym wyjątkiem, który wydaje mi się szalenie istotny. Chodzi mianowicie o brak możliwości przeprowadzenia tzw. Referendum w sprawie zmiany ustawy zasadniczej. Fakt podania informacji o możliwej nowelizacji nie jest bynajmniej zadowalający. Łatwo można sobie bowiem wyobrazić sytuację, gdy jakaś partia uzyskując odpowiednie kworum ustanowi nowy akt, ot choćby przyznający jej kontrolę nad wszystkimi organizacjami państwowymi, de facto wypaczając system (np. przyznanie pełnej kontroli Kongresowi lub prezydentowi - wówczas impeachment byłby na prawdę bardzo przydatny). Przyczepię się jeszcze do instytucji Trybunału Konstytucyjnego. Co tym razem? Art. 23 mówi nam o odpowiedzialności prezydenta, w tym m.in. za 'złamanie postanowień konstytucji', co orzec ma TK. Przechodząc zatem do Art. 26, który mówi o zadaniach TK, spodziewamy się zatem zastać choćby jakąś wzmiankę o aspekcie sądowniczym w stosunku do prezydenta... i owszem, znajdujemy, ale tylko dotyczącą odpowiedzialności za niezgodność wydawanych przez niego aktów z aktami wyższego rzędu. Mamy tu zarazem do czynienia z tzw. luką konstrukcyjną, bowiem nie wiemy, co z tej odpowiedzialności wynika. Ocenę pozostawiam wam.

Argument 3. Oczywiste błędy
Konstytucja jest aktem uroczystym, najważniejszym w państwie, wolą suwerena (narodu - choć nie zawsze). Moim skromnym zdaniem nie powinny się w nim pojawić choćby najmniejsze błędy, tzw. literówki. Niestety i tu się zawiodłem. By długo nie szukać wskażę przykła😛 Art. 21 - 'zjedzono' literkę 'w' przed 'czasie'.
Ponadto, dopatrzyłem się niekonsekwencji, która w akcie tej rangi jest nieodzowna. Spójrzcie proszę chociażby na Art. 18 - każdy z jego punktów kończy się inaczej, bo zdarzają się przecinki, kropki, średniki. Proponuję się zdecydować, bo przy interpretacji może to wywołać niemały ból głowy.

Myślę, że na razie wystarczy. Ja sam (subiektywnie) widzę większą ilość niedociągnięć, ale ogranicza ich znaczenie mechanika gry, dlatego też ich nie wytykam. Na tej samej zasadzie zwróciłem szczególną uwagę na drugi ze swych argumentów - w rzeczywistym świecie nie miałby racji bytu, jednak obowiązujące w eRepublik warunki czynią go szczególnie ważnym.

Co zatem radzę? Jak już wspomniałem, jestem młodym graczem. Nie znam doskonale mechanizmów rządzących tym światem, jednakowoż wydaje mi się, że nieodzowne jest swego rodzaju Komisja Legislacyjna, odpowiedzialna za tworzenie projektów aktów prawnych podług wytycznych organów legislacyjnych. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie zawsze jest to możliwe, ze względu na niewielką populację ePolaków, ale coś osiągnąć można na pewno.