Gerald666 - zły człowiek walczący ze Złymi Ludźmi?

Day 2,397, 22:26 Published in Poland Netherlands by Sarandir
Witajcie!

W ostatnich dniach e-polską opinię publiczną zelektryzował artykuł Geralda o powrocie Republikanów na scenę polityczną. Na chwilę obecną opublikowano pod nim 137 komentarzy, co pokazuje jakie emocje wzbudził nim jego twórca. Chcę już na wstępie zaznaczyć, że poniższy tekst jest jedynie opinią autora i nie ma na celu zbicia kapitału politycznego bądź obrażania kogokolwiek.

Wróćmy jednak do wspomnianego arta. W środku autor przedstawia się jako obrońca młodych graczy zgnębionych przez elitę kraju. Jest świadomy, że spotkają go szykany. W dalszej części prezentuje pomysły Republikanów na zachęcenie młodych graczy - standardowe chlebki oraz konkursy z nagrodami. Jednak to trzeci pomysł budzi największe kontrowersje i sprzeciw niektórych.

Podczas tych kilkunastu miesięcy mojej gry zauważyłem, że chyba każda partia pisząc artykuł o np. kandydatach do kongresu zamawia pewną ilość votów. Jeśli jakaś tego nie robi - zwracam honor, ale z moich obserwacji wynika, że robi to co najmniej zdecydowana większość. Wszystko funkcjonuje dzięki zagranicznemu przedsiębiorstwu - votersom. Oczywiście, wszystko kosztuje, a usługi "armii głosujących" nie należą do najtańszych. Czy należy się zatem dziwić, że Gerald chciałby, aby zyski z tej dziedziny handlu trafiały do młodych, polskich graczy? Moim zdaniem nie. Powiem nawet więcej, w tej formie w jakiej to zostało opisane wygląda na całkiem słuszną inicjatywę - łatwy zarobek dla potrzebujących.

Inną kwestią jest jednak rozszerzanie działalności od zwykłego votowania artykułów do np. pozytywnych komentarzy. To wzbudza już moje poważne wątpliwości, gdyż nie jest to już zwykłe oddanie głosu na artykuł. Komentarz nie jest już anonimowy, a każde jego słowo może wpływać na publiczną opinię o autorze tekstu, pod którym jest zamieszczony. Jeśli przyjmiemy, że ktoś płaciłby za wystawianie mu pochlebnych komentarzy pod artykułem to uznałbym takiego osobnika za postępującego wbrew zasadom współżycia społecznego. Wykorzystuje on bowiem niedostatek młodych graczy do własnych celów, w tym często politycznych. Nie może być zatem pochwały dla takiego sposobu działania.

Geralda poznałem niedługo po swojej rejestracji. Był kandydatem na Prezydenta i 5-krotnym Prezesem ND. Nie da się ukryć, że jest wyróżniającą się postacią, a w kontaktach ze mną był zawsze życzliwy i sympatyczny, chociaż byłem "zwykłym nowicjuszem". Nie mogę mu odmówić też posiadania własnej wizji, charyzmy i niezłomności w dążeniu do celu. Zbudował od zera partię, która weszła do TOP5 - jest to spory sukces. Przejęcie przez politycznych przeciwników własnego tworu zdemobilizowałyby niejednego człowieka, lecz pomimo tego nie poddał się i nie skończył gry, co jedynie potwierdza wymienione wyżej przeze mnie cechy. Miał także okazję pracować w rządzie jako Rzecznik, z którego obowiązków moim zdaniem (a przyznaję, że artykuły te czytałem dopiero po paru miesiącach od zmiany gabinetu) wywiązywał się dobrze.

Jest też jednak postacią, która ma naprawdę wielu wrogów we własnym kraju. Dlaczego tak się dzieje? Powodów jest kilka. Być może faktycznie jednym z nich jest to, że Gerald zagrażał trzymającym władzę, a najprostszym sposobem wówczas jest pozbycie się przeciwnika. Moim zdaniem jednak jest coś ważniejszego. Czytając artykuły Geralda wyczuwam płynącą z nich agresję. Nie we wszystkich, ale nie zmienia to faktu, że takie występują. Nie można nigdy swojej polityki opierać na nienawiści do innych ludzi. Przypomnę tutaj znaną mi tylko z opowieści i z prasy historię Mixia, który za to, co sam nazwał nienawiścią poniósł wysoką cenę.

Przejdę jednak do konkretów. PTO Republikanów uważam za akcję jednoznacznie złą. Nomen omen Partia Złych Ludzi postanowiła postąpić zgodnie ze swoim programem i osiągnęła swój cel. Do czego to doprowadziło? Do jeszcze większego podziału erepowego społeczeństwa. Część partii (w tym Narodowa Demokracja) postanowiła wesprzeć Republikanów w obronie prawowitego Prezesa. Partie te jako "przegrane" zostały skazane na polityczną izolację i stały się następnym obiektem ataków części członków PZL. W swoim artykule Mizeroi próbuje przekonać, że PTO było koniecznością, która wyszła nam e-Polakom na dobre. Powiem szczerze, że mnie nie przekonał. Krytykuję multikonta i opieranie wszystkiego na pieniądzach, ale nie oznacza to, że w celu domniemanej eliminacji takich rzeczy dopuszczam inne zło w postaci PTO. Nie byłem aktywny w chwilach świetności Republikanów, więc nie mam żadnych dowodów na to, że grali w jakikolwiek sposób nieczysto.

Właśnie, multikonta. Geraldowi zarzuca się ich masowe tworzenie. Domyślam się, że zapewne został już wysłany niejeden ticket do administracji w tej sprawie, lecz - jak słyszałem - jednoznacznej odpowiedzi brak. Nie można oskarżać kogoś bezpodstawnie, dlatego tego nie zrobię. Ponadto stosuję się do zasady domniemania niewinności, więc nie uwierzę dopóki nie będzie dowodów. Administracja gry nie zdecydowała się na żadne kroki wobec Geralda, dlatego należy uznać, że nie ma tego na sumieniu.

W tym wszystkim jednak zastanawia jeden fakt. Dlaczego część członków PPP i PI otrzymała PM-ki od Republikanów? Jeśli to miała być nauczka dla tych partii to pomysł był zdecydowanie nietrafiony. Nie wzięły one przecież udziału w PTO, dlaczego zatem miałyby być ukarane? Tak się po prostu nie robi. Geraldzie, wydawało mi się, że zawsze mocno zależało Ci na zachowywaniu się fair wobec innych. Dlaczego zatem w swoim artykule nie zapewnisz wszystkich, że zgodnie z dobrymi obyczajami nie będziesz spamował członków żadnej partii oprócz PZL? Walcząc w taki sposób przedstawiasz się jako ktoś, kto występuje już nie tylko we własnej obronie, lecz także przeciwko powszechnie szanowanym zasadom. Przyjęło się, że nie spamuje się członków innych partii, tak samo jak nie robi się PTO. Pogrywając wobec postronnych tak samo jak Twoi wrogowie wobec Ciebie stajesz się... niejako taki sam jak oni. Tego za wszelką cenę należy unikać!


Weinen jak zwykle mądrze prawi

Na koniec chyba najbardziej interesująca informacja dla wszystkich e-polskich politykierów - Narodowa Demokracja oficjalnie nie wesprze próby odbicia Republikanów. Rozumiemy, że Republikanie mają rację dociekając swoich praw do partii, ale nie możemy popierać działań takich jak spamowanie partii, które nie są związane z akcją PTO. Jako Prezes ND, ale także jako zwykły obywatel potępiam Mizeroia i wszystkich, którzy wzięli udział w owym PTO. Doprowadziliście jedynie do eskalacji zła i nienawiści. Wielki Polak, zamordowany przez nieludzki system powtarzał "zło dobrem zwyciężaj!". Mam nadzieję, że obydwie partie wezmą sobie te słowa do serca i uchronią nas wszystkich od kolejnej fali wzajemnych oskarżeń. Nie łudzę się, że wyjaśnicie na spokojnie wszystkie kwestie, ale dla dobra całej społeczności zaprzestańcie bratobójczej walki. Im więcej waśni między e-Polakami tym słabsi jesteśmy, a przecież wszyscy tego nie chcemy.

Republikanie należą do Republikanów, a Partia Złych Ludzi do Złych Ludzi!



Lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
W którym są włókna duszy i chrząstki sumienia...


Pozdrawiam,
Sarandir



PS: Wybacz Weinen, że tak Ciebie cytuję w moich różnych artykułach, ale po prostu Twoje wypowiedzi idealnie do nich pasują. 😉