Cor destructum - Co jest prawdą o wyjściu z ONE w teatrze masek

Day 1,705, 18:11 Published in Poland Poland by Azareusek

No witam

Dawno nie pisałem. Ostatnia moja kadencja, jako vMSZ nieaktywnością przebiła bodaj osławionego Coolercka ( o Bart'cie nie wspominając).



Ostatnio modne stało sie mówienie i pisanie o opuszczeniu ONE. Są zwolennicy, i naturalnie przeciwnicy. Nie będę wam wciskał czy macie to popierać lub nie. Nie mam ochoty bawić sie w narodowego wodzireja a temat nie jest tak płytki, aby jednoznacznie okreslić sie po jednej stronie.

Posłuże się przykładem. Niedługo Będziemy obchodzić 68 rocznice Powstania Warszawskiego. I jak co roku, dyskusja - był sens czy go nie było.

Sens czego? walki? samego powstania?
Otóż w tej kwestii wiele autorytetów, często z prof. przed nazwiskiem dopuszcza sie kardynalnych błędów i skazuje na śmieszność. Otóż moi państwo, uczestnicy tamtych wydarzeń nadal żyją. Zaś w dyskusji zamiast zapytać sie ich o zdanie, jak to wygladalo, szufladkuje sie dokumentami, raportami, ksiazkami itp. I zupełnie niepotrzebnie, kiedy dana osoba widziala to na żywo. A odpowiedź tychże kombatantów jest inna niż w publikacjach. Powstanie i tak by wybuchło. Takie były realia, takie były nastroje w stolicy. Wcześniej lub później. Ale i tak by wybuchło.

To teraz zamieńcie PW na ONE. Nic nie trwa wiecznie. Nawet EDEN gnębią wewnętrzne konflikty. Terre też. ONE jest sojuszem, który w mojej opinii zgubił swoją ideę gdzieś po drodze i stał się phoenixem v2. Kiedy z EDEN HQ przechodziłem do rządu ePL jako vMSZ to tylko sie potwierdziło. ONE upadnie a celem ePL nie powinno być przeciąganie lub przyśpieszanie tego procesu. ePl powinno wiedzieć kiedy to się stanie i być całkowicie na taki event przygotowana.


Pamiętam, jak bodaj w lutym bądź styczniu rozmawiałem z Pierrem i przekonywałem go że bez nowej dyplomacji ze strony epl, niedługo nasza potęga militarna przestanie wystarczać. I miałem racje. W międzyczasie od pół roku to własnie dyplomacja w polskim wykonaniu stała sie obok MONu najważniejszym przedmiotem prowadzenia wojen. Bo wojna to także jedno z rozwiązań dyplomatycznych. I to mnie cieszyło. Wprawdzie vingaer zaraz mi zaprzeczy, ale te 6 miesięcy to bylo prowadzenie jakiejś linii dyplomatycnej ( w porównaniu do wczesniejszego rocznego okresu, gdzie dyplomacja ograniczała się do NE i kasowania kraju).

Rozpisałem się o dyplomacji, bo to własnie ona trzyma sojusz w kupie. Nie serbska, węgierska czy macedońska, tylko polska. Nie ma kraju, który ingerowałby na tylu płaszczyznach w politykę, angażując sie również w relacje z wrogimi sojuszami. (tutaj nie wiem czy po mnie ktoś zajął się vMSZtowaniem jako kontakt ds. edenu/terry).

Kazdy widzial logi, ja też. Nie łudźcie się jaka jest polityka. Bo to teatr mundi - teatr świata, gdzie każdy przywdziewa maski na każdą okazję. Aby pozyskać informację dla Basowego o tym, kiedy USA puści NE na węgry, musiałem udawać podwójnego szpiega i karmic terrę fałszywymi doniesieniami, wzamian otrzymując pewnie tez niedokońca prawdziwe informacje.. Takie są realia. Kłamie sie dotąd, aż kłamstwo stanie się rzeczywistością. Jednak co pewien czas poziom łgarstw powoduje, że znany nam świat znika a na jego miejsce powstaje nowy. Tak samo było z Atlantis i PEACE GC, potem EDEN i PHOENIX, a teraz ONE TERRA i EDEN. Jednak ten reset przypomina reset dysku twardego. Pewne dno zbudowane z kłamstw zostaje i to dno podnosi się wraz z każdym resetem.

W efekcie - widać to po prasie. Nie jesteście w stanie określić czy to co pisze np: Hubertuses lub Prophet jest prawdą, czy tez propagandą mającą. Po cześci to tez wasza wina, czytelnicy. Bo wasze zaangazowanie ogranicza sie do prasy i logów wycieknietych z rozmów.


To teraz trochę o ONE. W zamierzeniu składał sie on ze stałej grupy państw bez rozszerzania się na innych. W HQ siedział niemal najtwardszy erepowy beton, niemożliwy do rozbicia, ponieważ każda osoba w HQ ONE posiadała doswiadczenie wystarczajace do samodzielnego kierowania państwem wielkości Polski. Jako "zdrajca" musiałem zmierzyć się z sojuszem który byl militarnie niepokonany a dowodzony byl przez HQ gdzie najsłabszy element miał trzykrotnie większe ode mnie doświadcznie. Potem ta idea gdzies się rozmyła. Beton odszedł, przyszli nowi, a ONE zaczęło przypominac bardziej kolejne odrodzenie phoenixa. I walcząc jako partyzant przeciw ONE, mając ten atut, że tłumaczyłem to, co moi rodacy pisywali w prasie (aka tłumaczenie na angielski polskich tekstów na których google translator sie wykolejał) i znajomośc polskiej doktryny wojennej (bardzo prostej ówczesnie - kasujemy do skutku) pozwalało na sukcesy. Znajomość Kherehabatha jeszcze z czasów kiedy nie wiedziałem co to erep tez pomagała, przy kotrowaniu jego działań. EDEN zdobywał kolejne doświadczenia i uczył się walki nawet, jeśli to była walka na zasadzie "wołajmy mastercarda". A ONE? one stracilo cel, a teraz sens.

Zadajcie sobie pytanie. Co trzyma one w kupie?
Strach

Przed utraceniem mpp, potem surowców i niepodległości. Nie ma dalekosiężnych planów. Głównym interesem jest egzystencja i każdy kraj chce wyciągnąc od innych tyle ile się da - dla siebie. Co widać po Macedonii i Bałkanach. W istocie sojusz zamienił sie w drużynę upośledzonych państw, gdzie niemy pomaga głuchemu, a głuchy pomaga niewidomemu. Skupisko państw, których celem jest zwykle przezycie i zapewnienie sobie 10/10 surowców. Ostatnie 4 miesiace dobitnie to udowodniły. Jeżeli ktoś chce mi zaprzeczyć, niech wstawi tu linki do bitew i podliczy, ile bylo prowadzonych jako sojusz, a ile w imie interesow jednego kraju. Sojusz istnieje bo "tak wypada". Bo jak nie ONE to gdzie? Do jakiego sojusuz przyjmą Serbie, węgry lub nas?

ePL zdołało skutecznie zmienić swój obraz. Z kraju bałwanów zapatrzonych w siebie i zrywających umowy "bo tak" na taki, gdzie w nawet mały, lekko zaogniony konflikt jest gaszony przez stanowcze akcje msz, a co większe kończą się interwencją samego prezia. A umowy i traktaty sie mnożą.


Że traktatów i umów nikt nie przestrzega? Jeżeli ktoś tak twierdzi, niech pozwoli, ze oficjalnie w tej gazetce zaśmieje mu sie głośno w twarz. To podpisywanie umów i traktatow przez ePL a nastepnie ich przestrzeganie jest główną przyczyną konfliktów w EDEN i TERRA.

Dla nas traktat z np: niemcami ma małe znaczenie, ale dla niemców ma ogromne, bo to daje im pewne gwarancje i pozwala planować. Nawet jesli go zrywają, to sami na tym tracą - wiarygodnością u swoich sojuszników, którzy potem nie bardzo chcą lecieć pomagać w RW (vide Berlin.)

Zmorą sa traktaty, ponieważ państwa wyłamują się z ram sojuszu i zaczynają działac na swój narodowy interes. Bo po co mają słuchac sojuszu i robić za kozła-mpp w ataku na ePL, kiedy mogą sobie strzelić z ePL traktat wbrew woli sojuszu i cieszyć się 2-4 tygodniami spokoju, lub nawet spróbowac zdobyć surowce?

To kreuje ePL jako kraj, którego nie trzeba niszczyć czy kasować. Bo po co ciągle się nawalac z gigantem, skoro można się z nim ugadać?


No i tutaj dochodze do kwestii Macedońskiej. Mianowicie takiej Turcji tylko w lepszym stylu. I śmiesza mnie wjazdy na Mixa. Znacie jego działania. Czy wy na serio uwierzyliście, że byłby w stanie na gołą klate wpaść na kanał i napisac takie rzeczy na nim?

Nie to nie mix. Z tego jest znany PZPN i naziści z #epl. A tylko jedna osoba jest w stanie zbudować taką wiązanke, ze dany kraj chce opuścic sojusz. Właśnie tekst tej osoby czytacie.

Nie, nie będe się ani usprawiedliwiał itp. Bo to jest pewna taktyka. Chamska, brutalna i niegodna użycia w grze. ALe jednak. To doskonałe narzędzie do zdejmowania masek i odkrywania tego, jak działa cały naród. Zadziałało w przypadku Turcji doskonale. I tak samo zadziałało w przypadku Macedonii. Dalszy trolling z mojej strony wraz z kompanami z #epl pewnie doprowadziłby do wyjścia Macedonii z ONE. Ale reakcja Pierrego i Propheta spowodowała, ze zdecydowałem sie nie działac na szkode ePL i nie konczyc sprawy w taki sam spośób, jak skończono z Turcją.

Jak wygląda Macedonia? TO wręcz wzorowy kraj, uosabiający całe ONE. Myslący jedynie o sobie, okazyjnie walczący dla sojuszników i fanatycznie reagujący na wszelkią krytyke w ich stronę. Nie będąc krajem załozycielskim pretenduje do miana kraju - dominium w sojuszu.

To nie jest tak, że ja nie lubie Macedonii. Wybranowski był w stanie użyc taktyki lisa aby pognębić PPP. Ja tez ją stosuje i nie oczekuje pozytywów za to co robie, bo to taktyka bliska idei Wallenroda. Haniebna ale według mnie konieczna.


I odnosnie niby rozmów BR/USA vs PL. Takie rozmowy w różnych składach sa na porzadku dziennym. Rozmowy POL - HUN były popularne jeszcze w czasach, kiedy Polska miała w edenie mało do powiedzenia i z chorwacją robiła za młot edenu. O planie tych rozmów wiedziałem pod koniec kadencji Basowego i dziwie sie, że tak późno zostało to zastosowane. Szkoda mi tylko że tka się to potoczyło i nie było mnie online aby odpowiednio wczesnie poinformować o tym MSZ.

Otóż plan był prosty. Jesli ePL się zgodzi - kontynuować, bo to dawało BR i USA nie tylko zatrzymanie 10/10, ale i możliwość rajdów na inne kraje "dla funu:
Jeśli rozmowy sie nie powiodą - robimy leak. Fakt że cały świat wie o tych rozmoach nie pozostawia wątpliwości. Rząd epl nie uległ, prowadzil gre masek i to widać, bo obecne działania przeczom podstawowym ząłożeniom przestawionym podczas tych rozmów.

Obecnie cały EDEN i TERRA patrza na ONE. Robią co tylko mogą aby z rozpadu sojuszu uczknąć jak najwięcej dla siebie. Nie pozostawie wam złudzeń. Sojusz ktoś opuści i to będzie początek jego końca.

Pytanie tylko: kiedy to się stanie i kto opuści sojusz. A (Tutaj Lazy Greg złapie się za głowe, POW krzyknie zdrajca, Josip napisze WTF a Taczer zastanowi się co brałem, o furii RCA i reszcie ludzi nie wspominając) ePolska jest najlepiej przygotowana na rozpad sojuszu i poradzenie sobie w sytuacji, gdzie niemal kazdy stanie sie wrogiem. Tak, wiem, nie takich słów wymienieni w nawiasie spodziewali sie po kims, kto jeszcze pare miesięcy temu słał gromy w kierunku ePL.


Pozdrawiam. I arty na ten temat to nie propaganda. To rzeczywistość. Tylko "dno kłamstw" stało się tak głębokie, że trudno już ustalić co jest prawdziwe, a co jest kłamstwem przemienionym w rzeczywistość.