Ciotland go home!
Zafikel
Z niekłamaną, podłą satysfakcją zwijałem dzisiaj mapę erepublik, chwilę po wieczornym logowaniu. Gdy na nią klikałem byłem pewien, że Alaska nadal będzie różowa, a my ponownie uderzymy na wschód (w zasadzie to na zachód, ale wiecie o co chodzi). A tu, panie, dupa, z grzybnią chujnia, obraz nędzy i rozpaczy. Rosjanie skopali nam dupę, Alaska jest rosyjska. Zgaduję, że następnym wyzwalanym przez Amerykanów regionem będzie właśnie ta piękna, mroźna kraina.
I tak oto cały misterny plan w pizdu, przynajmniej na jakiś czas.
Tylko, dlaczego mnie to cieszy? Bo tak w zasadzie to powinienem być zmartwiony. Potęga erepa, jaką eRosja...ee, już od dawna nie jest, przy wydatnym wsparciu sojuszników, którzy nie są w najlepszej sytuacji ekonomicznej, militarnej i jakiejkolwiek innej pokonali nasz wspaniały sojusz, ŁAN. Sojusz, który ma zabezpieczone, stabilne gospodarki, militarnie dominuje w prawie każdym rejonie świata i w ogóle, nie miał prawa czegokolwiek przegrać (przynajmniej nie teraz).Winna jest oczywiście, jak zawsze, waluta: ach, te tysiące euro wydane tylko po to, by wysrać się na biało-czerwony sztandar! Bo, jak ogólnie wiadomo, my jesteśmy biedni i żadnych euro nie mamy.
My mamy tylko Grievousa, którego pilnuje, by młodzi gracze nie byli gnębienie przez tych trochę starszych. Mamy też Staruszka, który poleci na koniec świata tylko po to, by jakiś zły Słoweniec nie zdobył kolejnego medalika. I pewnie kogoś tam jeszcze mamy, ale to za mało, by sprostać eurodollarowemu argumentowi.
Mamy też boskich sojuszników. Boskość ich to fakt faktyczny i oczywiście oczywisty, albowiem wspomniał o tym nawet nasz Rzecznik Rządu, boski Leo. Nasi sojusznicy nie chcą bić dla Polaków – z ,,zupełnie nieznanych nam przyczyn" wolą bić gdziekolwiek indziej. Nie chcieli bić Serbowie, nie chcieli i Węgrzy, którzy nie tak dawno temu dziękowali nam w prasie za braterstwo na polu bitwy. Pamiętajcie, dzieci – braterstwo to ważna rzecz, co wyraźnie widać na mapie erepublik.
Ale, idąc za retoryką boskiego Leo, tak naprawdę nie powinniśmy się specjalnie dziwić czy martwić: polski grupy bojowe zadały astronomiczny dmg rzędu prawie 60 milionów influ! W jednej mini! A że się posrało to już nie wina Mańka – jak ogólnie wiadomo, winny jest zawsze poprzednik. Czasem tylko, kompromisowo (jak w tym wypadku), gdy kaszana jest zbyt wielka, winny nie jest nikt. Poza mastercardem oczywiście.
Romperze, Argrobie (bo to pewnie o Was znowu chodzi...a może nie?), jak mogliście nam to zrobić! To takie niesprawiedliwe i nieładne z Waszej strony, że takie nam baty spuszczacie. Ale euro na pewno Wam się kiedyś skończy – i wtedy uderzymy, z nową mocą. My, Polacy, nasz biało-czerwony sztandar, którego drugi koniec utkwi głęboko w dupie rosyjskiego niedźwiedzia polarnego!
Tylko w charakterze wstępnego pitu pitu, czas przejść do konkretów.
Ciotland go home – czyli fenomenologia posrania
Nie przyglądałem się specjalnie obu bitwom, jak i nie przyglądam się żadnej innej.
Ot, rutyna, dzień jak co dzień. Wbiłem 300 tysięcy w obu (ciekawostka – dziennie, za 25 zabitych, wbijam jakieś 150 tysięcy; jeśli dmg grup w jednej mini wyniósł 58 milionów, to na coś takiego starcza 387 tankietek klasy ,,Zafikel"; idąc dalej tym tropem – czy aby na pewno taka wartość powinna nam imponować? Bo mnie to jakoś nie rusza) patetyczny...patriotyczny obowiązek spełniłem.
Mogłem co prawda wbić o dwa miliony więcej, ale akurat w tej mini był już jakiś tank, zapewne zarezerwował sobie miejsce w kolejce i groził oklepaniem machy wszystkim, którzy go spróbują przeskoczyć. Tak jakoś poczułem się przygnębiony i doszedłem do wniosku, że nie będę nikomu przykrości robił. Po co mam później wyczytywać w prasie jaki to ze mnie wredny złodziej...
Takich jak ja jest mnóstwo – zakładając, że nawet takiej niedojdzie jak mi udało się uzbierać kilkadziesiąt bazook, mamy ich w naszym e-kraju co najmniej kilka tysięcy, a pewnie nawet więcej. Kilkaset milionów influ, które sobie spokojnie drzemie w oczekiwaniu na dobrą okazję. To, co może mnie i kilku innych różnić od większości to fakt, że o ile ja czekam na uwolnienie tej rezerwy w stosownych okolicznościach, o tyle znakomita większość czai się na medal. Gdzieś tam (chyba u Sztandara) wyczytałem, że Maniek ma nadzieję, iż być może w okolicznościach ataku na nasze rdzenne terytoria naród się zmobilizuje i ruszy kupry.
Drogi Mańku, nie ruszy. Może paru się przejmie, ale reszta poczeka. Summa summarum, za obronę Polski wezmą się znowu grupy bojowe. Których dmg, ze wspomnianej już minibitwy, ze spokojem zrównoważyłoby 30 tankietek klasy ,,Zafikel".
Gdyby tylko nie biły dla zasranych medalików, oczywiście.
No właśnie, grupy bojowe – drugi, równie ważny element układanki. Bez nich militarnie byśmy nie istnieli. Tylko, że grupy pracują sporo poniżej progu wydajności. Czyżby chodziło...nie, nie może być...o medale BH i CH? No chyba jednak, niestety.
Argument o tym, że medalami zarabia się na trening jest jak najbardziej logiczny.
Tyle tylko, że dotyczy stosunkowo niewielkiej grupy osób, zazwyczaj z siłą powyżej dziesięciu tysięcy. Ile takich osób zarobi sobie dziennym biciem na trening? Pięć procent? Dziesięć? Nie więcej. Ci, co nie zarobią, opierają się o dofy. I słodki sen, że kiedyś same będą mogły sobie powbijać medale, jak już uzbierają dostateczną ilość środków i bazook. Kiedyś grupy szykowały się na akcje, w których wbijały koszmarne ilości obrażeń. Była to kwestia prestiżu grupy – prestiżu, którego ślady znajdziecie w wielu filmikach na jutjubie.
Dzisiaj grupy urządzają ustawki. Ciekawe, że nie szkoda im na to influ. Pomyślałby kto, że rezerwa przyda się gdzie indziej. Np. w FER czy na Alasce.
No i kwestia trzecia: czyżby Polska nie miała przyjaciół? Plan budowy pierścienia (ze słów Khere wynika, że to wstęp do większej operacji, ale mnie już sama wizja tego pierścienia bardzo się spodobała) poszedł w odstawkę, oby chwilową. Nie przybyły nam na pomoc węgierskie czy serbskie hordy. Oczywiście, przeciwnicy ONE powiedzą że wynika to ze słabości samego sojuszu, ale mnie takie propagandowe wyjaśnienia specjalnie nie rajcują (i tu mała prywata: Lejzi Grzesiu, tak jak Cię lubię i szanuję jako gracza, tak muszę powiedzieć że zawiodła mnie Twoja odpowiedź na ostatni komentarz; chodziło w nim ni mniej ni więcej jak o to, że ŻADNA z Twoich kasandrycznych przepowiedni na temat ONE się nie sprawdziła; wręcz przeciwnie – ilekroć wieszczyłeś nam szybki upadek, np. kilka miesięcy temu, gdy na Polskę poszło kilka NE na raz, tylekroć w tyłek dostawaliście Wy, a nie ONE).
ONE nie jest ani słabe, ani bardziej samolubne niż jakikolwiek inny sojusz. To Polska w ONE jest słaba. Polska, która umie zrażać do siebie przyjaciół, ale już znacznie gorzej idzie jej wyrabianie stałych, poprawnych relacji. W tym miejscu muszę wyrazić żal, że brakuje nam dziś w dyplomacji np. Vingaer czy Cerbera – choć niekoniecznie podobały mi się ich metody, oni potrafili prowadzić długofalową politykę dyplomatyczną. Dzisiejszym ,,dyplomatom" jakoś to nie wychodzi.
Od powstania ONE nie umiemy ułożyć sobie poprawnych relacji z Serbią. W Polakach drzemie jakiś głupi opór, wielu nie lubi Serbów ,,za dawne czasy". Z kolei pragmatycy nie potrafią ustalić jakiegoś rodzaju synergii między tymi dwoma mieczami ONE. Serbia sobie, Polska sobie. Jasne, można i tak – tyle że to my na tym źle wyjdziemy. Serbia ma Węgry, Macedonię, kilka innych krajów. My mamy truchło hiszpańskiego byka i dzielnego, ale malutkiego wikinga. I to w zasadzie wszystko.
Co mnie osobiście boli to fakt, że Polska, mimo modnej ostatnio traktatomanii, nie umie prowadzić godnej imperium polityki wobec małych, ale solidnych krajów. Rok temu była świetna okazja, by wyrobić sobie w Łotyszach wspaniałych przyjaciół. Był LK777, było wielu Polaków wyzwalających ten kraj z rąk okupantów (litewskich i rosyjskich, jeśli dobrze pamiętam – jeśli nie, proszę mnie poprawić). Wielu Łotyszy wysłało przychylne nam sygnały, było to widać w prasie. Kilka miesięcy później, gdy miałem osobisty interes na Łotwie, zostałem przyjęty bardzo życzliwie – choć jako Zafikel niczym im się nie przysłużyłem. I z czasem jakoś to obumarło. Kraje ABC były kasowane, najczęściej chyba Łotwa – nie widziałem, by Polska jakoś szczególnie starała się chronić tych małych, ale cennych sojuszników.
Na pomysł unormowania sytuacji we Francji i Niemczech wpadliśmy niedawno. Pierwszy traktat z Francją (z kwietnia, jeśli dobrze pamiętam) był co prawda pomyłką, ale sama idea pozostawała jak najbardziej słuszna. Abstrahując od tego, co zrobił pozbawiony instynktu samozachowawczego Pierre, na kolejną rundę rozmów musieliśmy czekać aż do teraz. Mamy listopad. Do cholery ciężkiej, dlaczego tak długo zwlekaliśmy?
Politykę wobec Niemiec z litości przemilczę.
Do tego Turcja. Lubi ją GROM i osobiście Khere, biją w ich bitwach. Jak wiadomo, Turcja ma od pewnego czasu ,,drobne kłopoty" z ich dotychczasową psiapsiółką, Serbią. Sprawny dyplomata od razu zwietrzyłby okazję i poprzez wyrobienie doskonałych relacji z tym krajem znalazł w niej i sojusznika, i czynnik kontrujący wobec miażdżącej przewagi dyplomatycznej Serbii. Ale to oczywiście nie przejdzie. Nie w Polsce. W Polsce jest miejsce tylko na perunowo-martinozowe fobie antytureckie. Zero pragmatyzmu, bo po co – przecież jesteśmy tacy wspaniali, czyż nie?
I tak można w kółko. Ilekroć krytykuję polską politykę dyplomatyczną (czy raczej, jej żałosną namiastkę), tylekroć słyszę, ,,no bo nikt nie przestrzega traktatów", ,,no bo po jednej kadencji nastąpi zmiana". Takim ludziom polecam historię dyplomacji brytyjskiej (tej prawdziwej, nie erepowej). I próbę odpowiedzi na pytanie, dlaczego była tak skuteczna.
By nie rozwlekać zanadto: właśnie ze względu na powyższe tak bardzo się cieszę, że dostaliśmy w końcu mocno po nosie. Te dwie bitwy były prestiżowe i, jak na ten moduł militarny, dość istotne. Przegraliśmy je, nie tyle na własne życzenie co wskutek słabości i nieudolności. I w jednym mogę się zgodzić z rzecznikiem rządu – ktokolwiek by nie rządził, efekt byłby ten sam. Daliśmy dupy jako państwo.
Grupy, bo mogły bardziej i bo ich członkowie zanadto płaczą w prasie, że im się medaliki kradnie.
Pospólstwo, bo zamiast onanizować się myślą o medaliku wystarczyło wywalić ciężkie baterie.
Politycy, bo są pozbawieni wyobraźni.
Przegraliśmy wszyscy.
Wreszcie, czas najwyższy.
PS. Bonus muzyczny, bez związku z tematem.
Comments
1.
hmm
Jezu, jaki duży wołt, aż nie wiem czy wlezie w tego arta!
doczytalem, woutmaks
To, że Polska daje dupy jako kraj to nic nowego.
I fakt faktem średnio związanego z tym, kto aktualnie rządzi.
good one 🙂
Ale tak na prawdę winni są kobenaq i marko9, a nie wyżej wymienieni
vot
Czaruś, aż chce się zacytować Doktorka...
Zawsze jak dotąd udawało Wam się wywinąć, czasami dyplomatycznie (choć polskie w tym zasługi marne były) lub przez błędy militarne naszej strony (jak w przypadku owych 4 NE). Mówią że "głupi ma zawsze szczęście", ale też i do czasu. Wystarczy jedna cegiełka i czekam na nią z niekłamanym utęsknieniem.
eh, a ja spaliłem część bazuk i batonów na te bitwy...
głupim : P trzeba przecież czekać na okazję i wbić medalik, bo oczywiście ta gra opiera się tylko na wbijaniu achievementów za jak najniższą cenę.
A co do arta to co tu mówić... zgadzam się w pełnej rozciągłości
Ariakis, dopoki prezio ePL nie ukleknie przed Toba i powie: "POWiaczku moj kochany, wroc do mnie" kazdy prezio bedzie "dawal dupy".
Pytanie tylko, po co sie tak ciagle powtarzasz? My juz to wiemy.
@Lazy Greg
Czy to nasza wina, że przeciwnik to debil, który nie umie wykorzystać naszych słabości? Czy debilizm przeciwnika nie jest jego słabością?
Dobry sojusz to również dobra dyplomacja. Wasza też chyba nie jest najlepsza, zważwyszy historię ostatnich miesięcy. I Twój trolling (tak, trolling - gdy mówisz o ONE ne starasz się myśleć racjonalnie, wolisz trollować) niczego w tej kwestii nie zmieni.
A argumenty w stylu ,,no bo ten moduł militarny" (czyli twoje ukochane ,,gdyby") czy ,,bo mieliście szczeście" (mieć szczęście przez tyle miesięcy uważam za atut; Napoleon, jak pewnie wiesz, nie wybierał na marszałków ludzi pechowych) są naprawdę niewiele warte, Grzegorzu.
Czekam z wytęsknieniem na moment, w którym ONE upadnie (bo upadnie, jak każdy inny sojusz) i będziesz mi mógł wreszcie powiedzieć: ,,a nie mówiłem"? A ja Ci odpowiem: ,,Tak, aniemówiłeś. Cieszę się, że wreszcie, po tak długim czasie, chociaż raz wyszło na Twoje".
@ "Wasza też chyba nie jest najlepsza, zważwyszy historię ostatnich miesięcy"
Wut?
Mam na myśli jakże sprawną komunikację i doskonałą umiejętność planowania strategicznego oraz taktycznego na linii EDEN-Terra. Zapytaj Grzesia, poda Ci multum przykładów. O ile akurat nie będzie chciał udowadniać, jak bardzo ŁAN ssie.
Zafikel na CP!
Czarusiu, ŁAN ssie na całej linii. Główną bolączką tego sojuszu jest polsko-serbski debilizm, nie mogący w stylu węgierskim prowadzić w jednym szeregu odwiecznych wrogów IRL, jak to miało miejsce w PHX. Problemem jest też fałszywy elitaryzm, wykluczający kraje jak Słowenia czy Turcja, a trzymające eRepowe "potęgi" jak Hiszpania czy Szwecja jedynie po to, aby udowadnia, ze ePolska nie przystąpiła po prostu do bloku PEACE. No i te wzajemne onanizmy ircowe...
EDEN possysa także, ale tutaj mamy inne czynniki i inne bolączki. I jak sam to w końcu zauważyłeś- EDEN/TERRA to dwa sojusze, wiec i różne priorytety, problemy na łączach czysto techniczne.
ONE upadnie z powodów o których pisz od dawna i jego tak długie istnienie można przypisać nie tylko nieudolności naszych przywódców (a takowe były) ale nade wszystko prostej zasadzie- póki wygrywaliście to i Turcy siedzieli cicho. Wystarczy jedna cegiełka, tylko jedna.
Zafikiel, pisalem to jzu wczesniej, ale nie mastercardy wygraly REF czy Alaske, ale skumulowane batoniki i bazuki. Pycha obecnej wladzy przy korycie jestr zastraszajaca. Pamietam jak obecny MON pycha wrecz chlubil sie ze pokonaja Brosil, a jak wyszlo? no coz, indywidualizm ePL jestr zastraszajacy. Krotkowrocznosc oraz chec zaitsniena na arenie swiatowej tego grajdolka jakim jest ePL jest wrecz porazajacy. Traca to quasi o Targowice. Dop tego dochodzi wzajemne obrzucanie sie blotem pomiedzy CP i MON w prasie. Turcy proONE sa ok, ale nic wiecej, poki sami sie nie uporaja ze swoimi problemami. Serbia... no coz maja nas gleboko w dupie za nasza milosc, tfu milosc Khrego do Turaskow. Pora w koncu usiawdomic sobie, iz potega ePL to nic wiecej jak sila wrogich obuwateli w polskim obkiem. Tak moi drodzy , jestesmy w czarnej murzynskiej d...ie, a to jak bardzo w niej tkwimy zalezy jedynie od pychy rzadzacej kasty swin przy korycie. Pokora to cnota ktorej musimy sie jako narod nauczyc.
nawalilem sie , wybaczcie mi za literowki : P
@Staruszek, dawaj do POW, nie pier!@#$ 😉
Kurde, taki długi tekst, a tak naprawdę chodzi o jedno - jesteśmy słabi, a nasza pozycja jest jakimś cudem większa niż na to zasługujemy 😉
Nasir +1 dawno to wiedzialem : p
Czarus/Grzesiu, kto u was robi obiad?
Bardzo ładny artykuł choć ciut za często pojawiają się w nim fekalne nawiązania tudzież zwroty co mi trochę przesłoniło g(ł)ówne przesłanie.
wbijanie się w kakao turcji w tym momencie jest decyzją tragiczną, jeżeli celem było "wyrównanie miażdżącej przewagi dyplomatycznej serbii". poza tym, celem na bank to nie było, co chodzi o osobiste sympatie kherego wobec kebabów jeszcze z czasów jego prezydentury w maju. co do jednego się zgodzę -- brak jest planów długofalowych; chyba, że takowym jest wystąpienie z one na rzecz sojuszu 1:1+płotki z turcją, co byłoby trochę strzałem w stopę.
turcja dyplomatycznie jest sojusznikiem problematycznym, nie wiedzącym, kiedy nie jest w pozycji do odgrywania aktorki ze spalonego teatru. takie nieuzasadnione logicznie zachowania oraz kompletna nieumiejętność czynienia ustępstw na rzecz kompromisu z drugą stroną przyczyniają się do wzrostu wrogości wobec tego kraju. turcja na własne życzenie nie tylko nie jest członkiem one, ale też zdołała obrzydzić siebie nawet serbom, a to już osiągnięcie ;p.
"małego wikinga" zaś zdecydowanie nie macie, po akcji mańka m polegającej najpierw na przechowaniu im regionów, a następnie jego słynnej pmce "sorry, wasze regiony bardziej przydadzą się polsce, więc ich wam nie oddamy. nara." cóż, dawid jest trochę za słaby na goliata, który udowodnił tym samym, że zachowania z dyplomacją nie mające nic wspólnego nie są dlań przeszkodą w okradaniu sojusznika ;d.
tego obiecanego jako zadośćuczynienie graina z abc do dziś nie widzę, ale przecież łatwiej jest twierdzić, że to wszystko wina szwedów, zamiast wywiązać się z zawartych zobowiązań. nie dziwię się, że część szwedów nie chce bić dla polski rządzonej przez tego samego typa, który ukradł im region i ma do dziś czelność twierdzić, że szwecja jest za słaba, żeby brać jej zdanie pod uwagę. pewnie, lepiej użyć podstępu, panowie znawcy konwencji dyplomatycznych.
"W Polsce jest miejsce tylko na perunowo-martinozowe fobie antytureckie."
Śmiechłem, a całkiem dobry art był do tego czasu. Oczywiście, szereg tureckich CP z permbanami, cziterskie enklawy jak inci czy lazokrats w ogóle nie świadczą o tym państwie - skoro Zafikel mówi, że są fajni, to są fajni, a o faktach nie będziemy rozmawiać ;c
W ePL nie powstał i nigdy nie powstanie rząd wszystkich polaków.
Jeśli wygra jedna opcaj to druga strzeli focha i zrobi wszystko by ich bojówki nie walczyły dla obcego prezia.
dawno temu zrobila to znaczna część polaków tylko strzelając ogromnego focha i ucikacjąc do chorwacji ( zamiast samodzielnie coś zmienić )
obecnie ich rola bylaby znikoma dla ePL gdyby nie fakt, ze bija przeciw PL co podwaja stracony dmg
ne dziwmy się bojówkom, ze robią ustawki jeśli przez tygodnie nic nie ma, cześć wchodzi na irca tylko po to by bic
nie dziwmy się wegrom jesli nie raz sa kasowani przez rumunow
łącząc powyższe - jeśli pojawiłyby się zbiórki dla sojuszników, to teraz nie zabrakłoby i ich i pgb
i nie oszukujmy się i "spoleczenstwa"
to sa zaniedbania wielu rzadow od ponad roku, teraz trzeba zaczac dbać o to co najważniejsze - o ludzi
brak pokory w tym narodzie
mania wielkosci wladcow tego smiesznego kraiku w grze internetowej jest kosmicznie zabawna
art sam w sobie fajnie napisany choc nie zgadzam sie ze wszystkimi wnioskami i argumentami - nie czas i nie miejsce na dyskusje
serbia nigdy nie byla i nie bedzie dobrym sojusznikiem, a olewanie hiszpanow, szwedow z milosci monu i hq one do turasow mnie przygniata totalnie
nie moge pojac jakim trzeba byc chamem i burakiem zeby nie respektowac traktatow i umow (jakie by nie byly i przez ktore wladze nie podpisane - takie umowy maja paragrafy wypowiedzeniowe i nalezy sie do tego stosowac)
Zgadzam się z większością tez zawartych w powyższym artykule, przede wszystkim z główną, którą celnie wyłuszczył Nasir w komentarzu.
Jednak mam kilka uwag, a ponieważ sądzę, że komentarze dają jednak czas i miejsce na dyskusję, podzielę się nimi:
-Po co te wulgaryzmy? Bez nich artykuł nadal by był dobitny (zasługa lekkiego pióra autora), a przy tym kulturalniejszy, co nigdy nie jest wadą
-Jechanie po Mańku, że zwala na poprzednika jest trochę nie na miejscu w obliczu artykułu, w którym przyznaje się do błędu i przeprasza. Niestety, niewielu ma jaja żeby to zrobić i dlatego należy mu się odrobinka uznania
-Dmg w mini zadany przez PGB był na jednej zbiórce, do tego mającej miejsce ok. 11 rano, kiedy większość wojaków pracuje/uczy się. Dzienny dmg jest o wiele, wiele większy, a to do niego powinieneś, Zafikielu, porównywać swój dzienny.
Starczy tego, pozdrawiam
Polska to typowy kolos na glinianych nogach, czekać tylko aż to wszystko pierdolnie a pseudo elita polskiego rządu z preziem włącznie zawsze wciśnie jakiś kit, że zabrakło influ, że coś tam no i że zupa była za słona.
Olewanie Hiszpanów? Rozumiem, że fakt iż Hiszpania nie ma we władaniu pół świata można nazwac obecnie olewką.
Z tego co ja pamiętam to HQ one ciągnie pingponga Brazylia - Hiszpania aż do czasu ataku Indonezji na Brazylie. Do tej pory wielokrotnie próbowaliśmy się wbic w NOB i ilości moich próśb o mobilizacje nikt by nie zliczył. Nazwij to wypinką sojuszu na Hiszpanie, a nie Polski. Wiem, że wiecie swoje w końcu wszechwiedza Wasza jest niesamowita. Dlatego też dzielnie walczyliśmy w każdej bitwie Węgrów, Serbii i Macedonii. Szwedzi? Nie walczymy za nich? Zawsze gdy ich zabawa z Norwegią schodzi gdzieś dalej niż sięgają ich plany robimy swoje. Turcja? Pewnie, że jedziemy w ich bitwach. Odpłacają się tym samym i nie nazywają nas zdrajcami jak Serbowie. Węgry na ten temat mają identyczne zdanie. Aż do czasu referendum o Kosovie wszystkie państwa oprócz Hiszpanii były za wstąpieniem Turcji do ONE. Serbii już przeszło i po raz kolejny podnieśli temat wstąpienia Turcji. Węgry chciały tego za cenę wyrzucenia Hiszpanii na co Polska się nie zgodziła.
Jak nie wiecie co pisac to nie piszcie bo żal tych wymysłów słuchac.
Pozdrawiam
Co do arta generalnie się zgadzam choć nie w całości,
Po pierwsze blednę są twoje wyliczenia PGB zadały w jednej mini 58 mln a ty w całych dwóch bitwach ( 26 mini jeśli się nie mylę) zadałeś 0,3 mln.
Jesteś w błędzie, potrzeba by nie 30 czy 300 a ponad nad 5 tysięcy takich "Zafikeli" online z wellem chlebkami i tankami.
58 000 000 / (300 000 / 26) = 5 026.66667
A jak możesz się domyślać nie wszyscy żołnierze PGB są zawsze online, ja byłem np dopiero od 8 czy 9 w Alasce a w FER wcale.
Chyba obaliłem dosyć ważna tezę na której opierała się znaczna cześć artykułu🙂
@Staruszek
To zależy od tego, kto rządzi: Edterra czy Łan (czyli raczej nie robię obiadów).
@Sztandar
Oczywiście, szereg zbanowanych prezydentów z przeszłości, inci i lazokraci wyczerpują temat turecki, bo to przecież taki mały kraj. A to, że się starają w naszych bitwach to oczywiście drobiazg, bo Sztandar tak rzekł.
@Vein
- Bo lubię czasem być lekko wulgarny.
- Nie zarzuciłem Mańkowi, że zwala wszystko na poprzedników.
- Wspomniałem mój dmg z jednej mini. Fakt, że jest to zazwyczaj również dmg dzienny, ale ze spokojem mógłbym go trzykrotnie pomnożyć. I w takim wypadku 58 milionów nadal nie robi na mnie wrażenia.
@Vingaer
Zasadniczo, mogę się z Tobą zgodzić. Również nie uważam, że powinniśmy ,,wbijać się w kakao Turcji" – byłoby to cokolwiek głupie. Sądzę jednak, że można by ją w pewnym sensie kupić. I gdyby mnie kto pytał o zdanie, na miarę możliwości trzymałbym ich poza ONE, bo to się nam bardziej opłaca.
@Lee-oon
Chyba nie obaliłeś. Akurat Zafikele są/mogą być dosyć często online. Podałem swój przypisowy, dzienny dmg - było to minimum z minimum. Jak pisałem już wyżej, ze spokojem mogłbym go trzykrotnie pomnożyć. Jako mój potencjalny dzienny powinieneś zatem liczyć jakieś pół miliona, a nie 150 tysięcy. I dwa miliony w rezerwie.
Kłamie. Ostatnimi czasy robi nawet śniadania do łóżka.
Jak zwykle pod wartosciowymi artykulami jst malo vote-ow i malo komentarzy, poza naszymi starymi idiotami : P
@Oczywiście, szereg zbanowanych prezydentów z przeszłości, inci i lazokraci wyczerpują temat turecki, bo to przecież taki mały kraj. A to, że się starają w naszych bitwach to oczywiście drobiazg, bo Sztandar tak rzekł.
Prezydenci z permbanami nie dostali swojego stołka przez przypadek, Zafikel, tylko wybrali ich konkretni ludzie. Poza tym szybka piłka: potrafisz bez googlania wymienić nazwę innej mainstreamowej grupy/partii/bojówki tureckiej niż wspomniane inci i lazokrats? Jeśli wg Ciebie są one jedynie fragmentem tureckiej rzeczywistości, gdzie jest osławiona reszta uczciwych eTurków?
Nie musisz odpowiadać na ten komentarz, zrozumiem ;c
A najbardziej mnie bawi ta idiotyczna propaganda najpierw to Rumolandia była krajem lewego Golda, teraz Turcja.
Pewnie po co wymyślać nowe sposoby jak można praktykować stare sprawdzone metody.
Ciekawe tylko czy publika znów łyknie te bzdury jak głupi pelikan, tudzież etatowa k... znaczy prostytutka, która na życie zarabia właśnie łykając....
W każdym kraju są banowani gracze i preziowie z banami tylko w załatwiaja sobie drugie i konto i graja dalej pod nowym nickiem mam wymieniać? Nie bede bo lista przekroczyła by długość artu Zafikela , banowani też preziowie. Obecny nam władający został już co najmniej dwa razy razy zbanowany permanentnie i oczywiście gra dalej!
Artykuł niezły, sporo w nim prawdy, ale też i żalu.
Koniec biadolenia, czas brać się do roboty🙂
Nie potrafię. Nie potrafię też bez góglania wymienić ani jednej bojówki macedońskiej czy bułgarskiej. Co to ma niby udowadaniać, poza moją niewiedzą?
Lazokratów kojarzę raczej z czasów sprzed ONE, o inci pewnie bym nie pamiętał, gdyby nie Wasze płacze w shoutach. Nie wiem jak ci pierwsi, ale ci drudzy raczej nadal nie pozostają pod kontrolą rządu tureckiego.
Wiem za to że wielu kojarzy taki duży kraj, w którym skasowano największą ilość multi w historii tej gry. Gdyby się do tego ograniczyć, jaką miałby ten kraj renomę? Czy większość Polaków to oszuści? Wiem też, że ludzie z nieco ponad rokiem stażu będą kojarzyć raczej Phanisa niż taki Perun. Czy to znaczy, że każdy Polak to haker?
Kiedy Ty wreszcie przestaniesz upraszczać i podporządkowywać swoje opinie sądom ogólnym?
A najbardziej mnie bawi ta idiotyczna propaganda najpierw to Rumolandia była krajem lewego Golda, teraz Turcja.
Pewnie po co wymyślać nowe sposoby jak można praktykować stare sprawdzone metody.
Ciekawe tylko czy publika znów łyknie te bzdury jak głupi pelikan, tudzież etatowa k... znaczy prostytutka, która na życie zarabia właśnie łykając....
W każdym kraju są banowani gracze i preziowie z banami tylko w że Polsce załatwiają sobie drugie i konto i graja dalej pod nowym nickiem, mam wymieniać? Nie będę bo lista przekroczyła by długość artu Zafikela, banowani też preziowie. Obecny nam władający został już co najmniej dwa razy razy zbanowany permanentnie i oczywiście gra dalej!
dobry art, vote
Polska jest jak na razie kolosem na glinianych nogach i upadnie jesli nie znajdziemy wsparcia u porzadnych sojusznikow.
"brak pokory w tym narodzie
mania wielkosci wladcow tego smiesznego kraiku w grze internetowej jest kosmicznie zabawna"
o, i to jest sedno sprawy. BRAWO.
ePolska już od dawna miała ciągotki do olewania sojuszników i megalomanii. Jeszcze w EDEN. Na zasadzie "nikt nam nie podskoczy, jesteśmy najlepsi". Wyjście z EDEN było kwestią czasu. Spiknięcie się kolejnymi megalomanami jak Serbowie, Węgrzy i Indonezja również było kwestią czasu. No i został stworzony ONE (dla mnie ta nazwa jest doskonała - po prostu każdy dba tylko o siebie). Do tego doszli wariaci z Turcji, nie umiejący się bawić z nikim, tylko sami ze sobą.
Byłem akurat w kongresie USA i przekonywałem, że Terra jest takim sobie pomysłem.
Odpowiedziano mi, że ONE jest owszem, najsilnijeszy na papierze, ale najpierw poszczególne kraje będą musiały się dogadać. Wyszło na moje, ale amerykanie też mieli rację - nie dogadujecie się najlepiej.
Ja osobiście jestem bardzo szczęśliwy, że zastopowaliśmy Was na Alasce.
Bo to Wasze tournee nie doszło do skutku i musicie przełknąć, że nie jesteście tacy boscy.
I bardzo chciałbym, żeby teraz EDEN/Terra wjechał z Rosją od zachodu do Królewca. Przez rdzenne, z rozmachem.
Bo może wtedy doszło by do niektórych, że to tylko gra.
Marzę o ePolsce pragmatycznej, dyplomatycznej dochowującej tajemnic i danego słowa.
Wielkim ePolskim Imperium. Ale imperium dobra i współpracy z sojusznikami.
I to lojalnymi sojusznikami, którzy chcą nam pomagać, a nie muszą.
Takimi jak Chorwaci i Hiszpanie kiedyś. Jak Irlandczycy i Szkoci. Jak Chińczycy.
A na razie, Ciotland, go home.
lee-oon, Maniek M to ktores juz z kolei jego konto, potega PKP to byla potega mulciarza Manka swwego czasu, no coz, bylo minelo. Sam powiedz ilu graczy obecnie grajacych gra od poczatku na swoim koncie... jest nas niewielu.
@Kherehabath
"Szwedzi? Nie walczymy za nich? Zawsze gdy ich zabawa z Norwegią schodzi gdzieś dalej niż sięgają ich plany robimy swoje."
Khere, kilka milionów DMG nie zastąpi odpowiednio prowadzonej dyplomacji.
@staruszek Oczywiście mulciarze są wszędzie, nie tylko w Turcji, Wystarczy przypomnieć Unera/Ownera. Klonowanie? Pamiętacie Sadixa, nie kończące się stocki broni czy powalające ilości DMG? Pamiętacie Phanisie i "Ban Poland!"? Każdy naród ma swoich "bohaterów".
@lee-oon
racja
Swoją drogą widzę, że wielu ma sporo do powiedzenia na temat iNCi, a tak naprawdę nie wie czym jest iNCi. Tak dla uproszczenia to turecka odmiana 4chan, ich bawi nie tyle gra w eRepublik, co spinki wokół gry. W większości to nastoletnie trolle, bardzo popularni w samej Turcji. Trollują głównie na tematy związane z życiem w Turcji, telewizją, polityką i takie tam. Ale nazywa je iNCi bojówką? o_O
A i gratuluje przy okazji MM medalu. 5 golda to zawsze coś. 😉
@Zafikel
Gratulacje z okazji Media Mogul'a 😉
Zgadzam sie z Kojotem Stark, brak dyplomacji to podstawa glinianych nog. ePolska to tylko maszynka do dmg. Szwecja nie lubi?, Serbia nie lubi?, Nikt nie lubi? No przecie bijemy miliony w ich bitwach, starczy co nie?????
Dyplomacja w wykonaniu manka - DAAJ ALBO CIE WYKASUJEMY PO RAZ N-ty !!
Węgry chciały tego za cenę wyrzucenia Hiszpanii na co Polska się nie zgodziła.
a czesem to nie ty, khere, rzuciłeś hasło, żeby wywalić hiszpanię z one i wziąć turcję? przypadkiem mogłam być wtedy vmofa hiszpanii ;d