Było super!
Uzury Zezre
Haha! Czytając tytuł pomyśleliście że odchodzę z gry? Otóż nic z tego! XD
Byłem sobie na króciutkim ale fajennym urlopiku na Mazurach. Zobaczyłem dużo fajennych miejsc. Najbardziej mi się podobało oglądanie jeleniowatych w Stacji Badawczej Instytutu Parazytologii PAN w Kosewie Górnym. Polecam to miejsce. Można obejrzeć stada jeleniowatych z kilkudziesięciu metrów. Przewodniczka świetnie opowiada o zwierzakach. Można się odrobinę zmachać idąc w upale po łąkach, rowach. Dobrze jest zabrać do plecaka dużo wody do picia
🙂
Innym miejscem w którym jest co oglądać jest Muzeum Sprzętu Wojskowego w Mrągowie. Mają tam także wozy strażackie, milicyjne, policyjne. Polecam także.
A Wy jakie macie swoje ulubione miejsca na Mazurach, na Warmii? Jestem ciekaw bo ciągle szukam gdzie tu się jeszcze powłóczyć w tych rejonach.
Nowym graczom przypominam o Fundacji PPP.
Zwracać się o pomoc można CODZIENNIE, RAZ DZIENNIE. KAŻDE POJEDYNCZE zgłoszenie to 2000 HP i 8 tanków.
FPPP wydaje fanty raz w tygodniu - w poniedziałek lub wtorek.
Zgłaszamy się tutaj - formularz
Dywizja 1, 2 i 3 może zgłaszać się stale, jednak jeśli nie spełniasz tego warunku a jesteś potrzebujący napisz, dogadamy się.
o7
Comments
\o/
ale fajenne mazur
A ja nie byłem nigdy na mazurach, gdzie one sa?
W Polsce!
oO ale to tak bardziej na północ czy wschód?
W bok!
Ale lewy bok czy prawy bok?
😝.
tam są komary, nie lubię komarów
Byłem w tym roku i było mniej niż w tym samym czasie u mnie (mazowieckie) ;p
Endors za to, że nie odchodzisz. Kto by pisał takie uzury jak Ty,
Dzięki!
Z Mazur to ja byłem tylko w Mikołajkach i Wilczym Szańcu i t o jakieś 11 lat temu.
\o/
Wilczy Szaniec i zamek w Reszlu.
W Wilczym Szańcu byłem rok temu. I nawet załapałem się na rekonstrukcję bitwy. Warto pojechać. A w Reszlu nie byłem.
Czytając tytuł spodziewałem się podsumowania jakiegoś wydarzenia z życia TGS 😁
A ja myślałem, że to będą wspomnienia po zarąbistym ruchańsku i jestem zawiedziony treścią. 😉
Ja na Mazurach nigdy niczego nie zwiedzałem, zawsze tylko z perspektywy jachtu oglądałem Mazury.
Polecam jeziora, kanały i śluzy. 😃 Jeleniowate to mi się po polu facelii pałętają to nie mam czego zazdrościć, chyba że to bydle upolowaliście i zjedliście to wtedy tak, w takiej formie to z bliska popatrzyłbym i skosztowałbym. Ślinka mi cieknie...
A z Mazur polecam take fajne dziury jak Ruciane Nida, Mikołajki, Giżycko, Iława i Pisz... Strząsnąłem się na miasto Pisz, bo mnie tam spieszyli jak zabrali łódkę, patent, i koniec z żaglami. W zasadzie każda miejscowość jest fajna jak można dobić do keji, czy innego pomostu, czy kładki i kupić kilka browarów i dalej pływać gdzie wiatr poniesie. Ehhh te piękne lata, pijane ranki i wieczory, chętne dziewczyny, wiecznie nieprzytomny sternik, ogniska na każdym postoju, ławice komarów i lodówa w koji. To przeklęte zimno na łódce to najgorsze co wspominam, na komary były dymki, na dziewczyny też był sposób, ale dziewczyna się do koji pod burtą nie zmieści to grzać się nie było od kogo. 🙁
Na koniec polecam Jeziorak, za płytki, za śmierdzący, ale to najdłuższe Jezioro na Mazurach. Oczywiście po przez kanały i śluzy też pięknie jest takim szlakiem jez. Nidzkie, jez. Bełdany, jez. Mikołajskie, jez. Tałty i kanałami do jez. Niegocin. To był rajd... Chciałbym kiedyś wypłynąć na Śniardwy, ale bez patentu to z kim ja wypłynę chyba teraz już tylko kajakiem. 🙁
O rany. Piękne masz wspomnienia!
wtedy clickbaitowy tytuł brzmiałby: "nie mogę usiąść, ale było super!"
Ja proponuję iść na Śnieżkę, tylko wyjdź odpowiednio wcześnie!
Śnieżka pewnie piękna, ale byłem na Kasprowym i Wielkiej Kopie Kondratowej ( 2-tysięcznik mam zaliczony teraz moge się rzucić na K2 😃 ) widoki cudowne, kocham polskie góry, morze, las i te Mazury też. W ogóle kocham Polskę. Jest gdzie bywać, jak się chce to i jest co obejrzeć. \o/
Dobre rady zawsze cenne!
Wóda, koks, tajski boks, dziwki i lasery
Ja byłem raz chyba niedaleko Szczytna. Akurat ze znajomymi jechałem w aucie na prochu i zadzwoniliśmy do koleżanek które tak się składało że gdzieś tam bawiły na działce nieopodal jakiegoś jeziora. Jako wskazówkę mogę powiedzieć że przywitał nas patrol żołnierzy a z pobliskiego jeziora można było odpływać od brzegu na odległość kilkunastu metrów gdyż po drugiej stronie była jakaś tajna jednostka stąd patrole jeżdżące w kółko i sprawdzające czy nikt nie narusza terytorium. Jednak zanim dojechaliśmy okazało się że jesteśmy w wuj na wschód . Nie pamiętam ile kilometrów ale coś koło 100 -150 na wschód , ponieważ usłyszeliśmy źle nazwę miejscowości. Wyobraźcie sobie akcję jak wysiedliśmy w miejscu które pokazała nawigacja i dzwonimy do koleżanek żeby poinformować je że jesteśmy na miejscu, a one mówią że nazwa brzmi inaczej i musieliśmy źle usłyszeć. Na szczęście kiedy jest paliwo to jest moc. Skorygowalismy trasę i zrozumiałem przy okazji że są miejsca w Polsce gdzie można nie znalezc stacji benzynowej.
🤣🤣🤣
haha
Dobrze że koleżanki chciały na Was czekać 😉
A jeszcze z jaką radością ich przywitały. 😃 Jest moc. \o/
One tam były na działce . Problem był z dwoma znajomymi na czterech bo chcieli po drodze wysiąść i wracać do domu kiedy powstał pomysł w mojej głowie . Wtedy stwierdziłem na wysokości naszej miejscowości że nie zatrzymuje się więc jak chcą to mogą otwierać drzwi i wysiadać w tej chwili po czym jeszcze przyspieszyłem 😂😂😂
Z Ciebie to jest artysta. 😃
Kiedyś był.... 🙂
Wiem że po Szczytnem jest JW w Lipowcu i jakiś obiekt obok lotniska w Szymanach.
pod*
Na pewno był to obiekt ciekawy ponieważ z działki do której było zejście do jeziora można było oddalić się na niewielką odległość bodajże kilkunastu metrów. Patrole jeepem wokół terenu jednostki i wypytywanie ludzi co tu robią poza terenem jednostki też nie jest normą. 🙂
Tak powstał spontan melanż 🙂
o7