BUL, czyli rozwiązanie naszych problemów

Day 1,884, 12:45 Published in Poland Poland by Qjon13


Witam
Głupi tytuł to połowa sukcesu, chcecie się dowiedzieć czym jest BUL? Trzeba przeczytać artykuł (cóż za zaskoczenie). Dzieje się ostatnio. A może powinienem powiedzieć, że się działo, bo teraz zrobiło się trochę spokojniej, co nie wpływa na prawdziwość tez zawartych w tym artykule, ponieważ wcześniej czy później wadliwa konstrukcja prawa da o sobie znać.



No dobra dość tego bełkotu. O co chodzi? Chodzi o to, że nasze prawo na skutek permanentnego nowelizowania jest tak zagmatwane, kazuistyczne i wewnętrznie sprzeczne, że naprawić się go nie da, a przynajmniej ja nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. I to właśnie jest przyczyną sporów między rządem i kongresem, kto komu podlega i kto ma jakie kompetencje. Przykłady tu i tu.
Dotychczas było to w ograniczonym zakresie regulowane przez ustawy spoza mechaniki gry, w większości przypadków decydował zwyczaj. Niestety jeśli coś nie jest napisane jak krowie na granicy to (prawie) każdy kong kombinuje jakby tu obejść przepisy. Reszta kongresu próbuje mu to uniemożliwić i ktoś wymyśla nowelizację, która doprecyzowuje przepis gmatwając go beznadziejnie lub czyniąc go sprzecznym z innymi.



Dość często trafią się także kongresowi debiutanci, mający ambicje naprawienia prawa. Najczęściej ofiarą pada ufok. Skutki są opisane wyżej. Ja to nawet rozumiem, sam tak zaczynałem, jeśli jednak w każdej kadencji przy ustawach ktoś grzebie to wychodzi nam taki potworek jak obecny ufok i parę innych ustaw. Na forum pozwoliłem sobie ten problem zilustrować graficznie. Było to moim (i chyba tylko moim) zdaniem bardzo zabawne, więc wrzucę to teraz.


Tak wygląda ufok


Tak powinien wyglądać ufok

Z wyżej wymienionych powodów uważam, że problem wzajemnych relacji rząd – kongo jest niemożliwy do rozwiązania na gruncie obecnych ustaw i grozi w bliższej lub dalszej przyszłości kryzysem, nazwijmy go „konstytucyjnym”. Mam na myśli na przykład sytuację w której kongres odmawia ratyfikacji jakiejś ważnej umowy międzynarodowej.



Co proponuję jako rozwiązanie? Przed państwem Bezlitosna Ultymatywna Legislacja, czyli BUL. Nazwa głupia, podobnie jak autor, ale projekt jak najbardziej serio. A oto jego założenia:

1. Przegłosowanie ustawy uchylającej cały obecny porządek prawny z wyjątkiem, ustawy o ukarania Mixa i innych. Ustawa ta (uchylająca) zawierałaby oczywiście przepisy przejściowe odnośnie długości trwania debat, kar itd., jeśli coś nie byłoby uregulowane należałoby zastosować zwyczaj. Ten punkt jest opcjonalny.

2. Powołanie komisji legislacyjnej złożonej z jak najmniejszej liczby osób. Najlepiej jedna z każdej partii top5 i przedstawiciel rządu.

3. Rozpoczęcie prac nad poniżej przedstawionymi ustawami. Ważne jest by projekty przedstawione przez komisję, nie były „poprawiane” przez kongres, bo doświadczenie mówi, że jak kongo coś naprawia to zwykle psuje.

4. Ustawy do przygotowania (kolejność istotna):

-Konstytucja, relacje między rządem i kongresem, kto prowadzi politykę zagraniczną i obronną, co wolno kongresowi, do zmiany wymagana większość 2/3 i podpis prezydenta, możliwość przeprowadzenia referendum dotyczącego zmiany

-Nowy ufok, najlepiej napisany przez kogoś kto miał mało kontaktu ze starym, jak najkrótszy i najprostszy, do zmiany wymagana większość 3/5

-Ustawa o finansach ePolski, wszystkie kwestie dofó, rezerw, raportów tajności itd., w jednym miejscu, ładnie rozpisane, do zmiany wymagana większość bezwzględna

-Ustawa o sądzie kongresowym, w zasadzie bez większych zmian, tylko dodanie sądowi kompetencji do dokonywania wiążącej wykładni prawa, także większość bezwzględna wymagana do zmiany

-Inne ustawy w miarę potrzeby, np. o MK, większość zwykła do zmiany.




Czas przygotowania tego oceniam na 2-3 kadencje, bo spieszyć się nie wolno w tej sytuacji. Oczywiście może być problem z okresem przejściowym, ale sądzę, że warto, bo mielibyśmy spójny i w miarę stabilny system prawa.

Tyle. Zapraszam do komentowania.
Na wieki Wam oddany
Qjon13