A gdyby tak być obrzydliwie bogatym?

Day 3,216, 12:09 Published in Poland Poland by Kasia59

Zastanawialiście się kiedyś, co byście zrobili mając obrzydliwie dużo golda? Czy za wszystko kupilibyście batony? A może wysyłali codziennie każdemu 10 g? A może jedno i drugie?

Monopol na pieniądze to jednocześnie monopol na władze, który może być w pewnym stopniu niebezpieczny z punktu widzenia społeczeństwa, ponieważ mogłoby ono stać się uległe. Osoba posiadająca nadmiar golda mogłaby stać się w pewnym sensie spekulantem prowokując obalanie dyktatury, wspierając zbiórki na ASa, czy co gorsza sterując rynkiem poprzez wykup towaru i podbiciem cen! Ograniczenie dziennego kupna golda sprawia, że niemożliwe jest wykupienie przez taką osobę wszystkich pieniędzy z rynku MM, ale na rynku produktów taka dowolność już panuje.

Wyobraźcie sobie ten zamęt, gdy podczas wojny dwóch Państw, spekulant z Państwa A wykupuje wszystkie tanki Q7 oraz cały food z państwa B. Na początku państwo B korzysta z zapasów i produkuje na bieżąco, ale co dalej? Czy jest możliwa taka sytuacja?

Jednak osoba bardzo bogata nie musi udzielać i angażować się politycznie. Dawniej mawiano, że chwałę zdobywa się w boju. I tutaj widzimy przykład deprawacji oglądanej przez nas na co dzień. Mam na myśli część zdobywców BH oraz MasterCardów. Wykup broni czy wykup energii (batonów) nie powoduje, że tracą na tym państwa między którymi odbywa się bitwa, a społeczeństwo które jest biedniejsze i nie zamierza w ten sposób wydawać swoich ciężko zarobionych pieniędzy. Różnica pomiędzy tymi dwoma grupami jest tak rażąca i irytująca, że powoduje zrezygnowanie biedniejszej grupy i opuszczenie społeczeństwa. Najświeższym przykładem są tutaj killerzy w bitwach air battle i konsekwencją tego trudności państwa w odpowiednim rozegraniu i sterowaniu bitew.

Odnoszę wrażenie, że osoby przelewające swoje real money i zmieniające je na golda dobrze o tym wiedzą i nawet czują się tym podekscytowane, że mogą być lepsi od innych. Czy taka właśnie jest nasza natura?

Trzecim możliwym wariantem wykorzystania tych pieniędzy byłoby stworzenie siatki osób, graczy którym by zależało (ponieważ czerpali by z tego powodu korzyści finansowe). Mamy w naszej ePolsce różne frakcje polityczne, bojówki. W jednych rzeczach się zgadzamy a w innych nie potrafimy nawet podjąć dialogu. Czy mając odpowiedni zasób finansowych niepublicznych pieniędzy, mogłaby powstać grupa ludzi mogąca pokierować państwem? Czy wystarczyłyby do tego tylko odpowiednie pieniądze i odpowiednio opłaceni ludzi?

Powyższy tekst jest wprowadzeniem do tekstu, który pojawi się w przyszłym tygodniu. Opiszę w nim historię bohatera, który stanął przed takim dylematem, jakie podjął decyzję, a także jak to się wszystko skończyło.

A ty? Co ty byś zrobił mając kilku zerową liczbę z jedynką z przodu koło swojej sztabki złota przy profilu? Piszczcie w komentarzu swoje propozycje, a dla najciekawszych przewidziane atrakcyjne nagrody.

Pozdrawiam

Jeszcze anonim



Wydaje tego arta w mojej gazetce na prosbe anonima
Kasia