[InGo News] Powrot z zaswiatow VII

Day 2,102, 13:45 Published in Poland Poland by Ingo Wilmes
Dzień 2102




Romans-sur-Isère

Postanowiłem wejść do środka tego starego domu. Drzwi były lekko uchylone, a z już od progu czuć było zapach aromatycznej herbaty. Zapukałem ale nikt nie odpowiedział, w tle słychać było jakąś stara melodie zapewne puszczana z gramofonu.

"Jest tutaj ktoś?" zapytałem nieśmiało...

"Jeśli EDEN to dla ciebie nie tylko ogród Bozy to tak synu" odpowiedział tajemniczy głos po czym dodał "wejdź śmiało synu, herbata już czeka"





Otworzyłem stare drewniane drzwi i wtedy moim oczom ukazał się staruszek oparty o stara dębową laskę, siedzący na bujającym krześle. Uśmiechnął się szczerze i z radością w glosie powiedział:

"jak to dobrze, ze ktoś mnie odwiedził! Zanim siądziesz synu do herbaty, rozejrzyj się abyś się mnie nie krępował "



Szczerze mówiąc to zacząłem się już wcześniej rozglądać. Słońce odbijało się od medali oraz odznaczeń jakie miał ten staruszek. Walczył na wojnie tego nie dało się ukryć. Różne dyplomy i nagrody napisane były w jakimś słowiańskim języku. Podejrzewam, ze był to chorwacki ale nie bylem tego w stanie jednoznacznie stwierdzić.



Usiadłem wiec przy tym miłym staruszku, a on od razu zapytał:


"Chcesz wrócić do świata żywych? Chcesz znowu pchać się w ta grę zwana życiem? W to bagno zwane polityka? W to rozczarowanie zwane akceptacja?"


"Mam takie pragnienie ale nie wiem na ile uda mi się odnaleźć w tej rzeczywistości" odparłem po czym dodałem "tak naprawdę to nawet nie wiem dlaczego tutaj jestem i z kim rozmawiam"


W tym momencie staruszek miał więcej uśmiechów niż do tej pory. Kazda zmarszczka na jego twarzy zdawała się uśmiechać do mnie.


"Synu, jesteś tutaj żebyś odnalazł siebie... swoje powołanie. Ja jestem już stary ale dzięki temu, ze kiedyś to powołanie odnalazłem to teraz wspomnienia sprawiają, ze nie chce być karmiony i przewijany czekając swego kresu... tylko chce żyć dalej..." rzekł staruszek


"Ale dalej nie wiem kim jesteś" dodałem


"Jestem Zdenko, dziadek Ovalniego Chmara, chorwackiego wojownika, który kiedyś walczył wraz z polskimi dywizjami, a przez różne polityczne układy, teraz musi do was strzelać. W Chorwacji mamy takie powiedzenie 'dopóki nie napijesz się Rakji z towarzyszem, to nie uważaj go za przyjaciela'.


Staruszek podszedł do malej komody i z radością wyciągnął z niej nieoznakowana butelkę...



Nie jestem w stanie powiedzieć dlaczego ale już wiem, ze ten człowiek odegra w moim życiu wielka role...

/Ingo

P.S Niestety zawiodę wiele z was ale kończę z cyckami w tej serii. Przegląd cycków będzie ukazywać się w serii "InGo News - Happy News"

Pozdrawiam