[InGo News] Powrot z zaswiatow V

Day 2,091, 16:44 Published in Poland Poland by Ingo Wilmes
Dzień 2091

Szpital psychiatryczny w Hiszpanii



Minęło sporo czasu od ostatniego kontaktu z ludźmi z PWL. Dostałem gryps, ze "uwolnią mnie jak tylko uda im się załatwić dla mnie papiery". Poki co chyba kiepsko im idzie, bo dalej tkwię tutaj łykając jakieś leki na uspokojenie.

Od kilku dni mam dziwne myśli gdy widzę coś czym mógłbym się bronic. Nic chyba nie jest gorsze od psychiatryka, nawet wojna...







Wyglądam za okno i rozmyślam nad wielkimi bitwami jakie stoczyłem. Kiedy to tysiące moich braci i sióstr walczyło w późnych godzinach nocnych by zdobyć eNiemcy lub obronić się przed najeźdźcami.

Gdy razem byliśmy rozczarowani postępowaniem naszych "niby" sojuszników z eRumunii, którzy wbijali nam co jakiś czas nóż w plecy. Kiedy EDEN to był stabilny sojusz i jeszcze nikt nie myślał o jego opuszczeniu...

Kiedy to wszyscy myśleli, ze Polska będzie ePotega, a te młode pokolenie, które chwyciło za bron, na stale będzie walczyć w polskich szeregach. Tylko nieliczni i ja się do nich zaliczałem dostrzegali problemy jakie się pojawiały. Gdy brakowało chleba, broni oraz gdy polskie młode pokolenie zaczęło tracić chęć walki dla Ojczyzny...



To wszystko już dawno za mną. Kiedyś martwiłem się o los ePolski, a dziś martwię się czy wydostane stad kiedyś swoja dusze albo czy te tabletki to nie jakaś trutka.


...

Dzwoni dzwonek,
zupełnie jakbym znów chodził do szkoły. Czas widzeń... najsmutniejszy okres mojego pobytu tutaj. Nie mam do kogo się odezwać, każdy mówi tutaj po hiszpańsku, a jak ja staram się uczyć ich języka to jestem postrzegany jako "osobnik niepotrafiący odnaleźć istoty swojej osobowości".

Strażnik wszedł i powiedział mi coś po hiszpańsku. Gdybym nie pokazał mi, ze mam się ubierać to pomyślałbym, ze cytuje fragment jakieś latynoskiej telenoweli. Poufawor... tejk klouz i tyle z tego co zrozumiałem.



Przy moim okienku zjawił się jakiś żołnierz. Patrząc po odznakach i medalikach to stwierdzam, ze jest to istotnie ktoś ważny.

"Witaj Wilmes, mów mi Dobro Powraca"

Dzień dobry żołnierzu, co cie do mnie sprowadza? PWL? zapytałem

Nie, nasz wywiad potwierdził twoje predyspozycje do walki w trudnym terenie. Nie należysz do żadnej grupy bojowej, a twoja obecna sytuacja zapewne zmusi cie do opuszczenia tego miejsca za wszelka cenę.


Co racja to racja. Co jesteś w stanie mi zaoferować?

W tym momencie wyciągnął dokument zwalniający mnie ze szpitala psychiatrycznego ze skutkiem natychmiastowym. Po czym dodał...

Dobro powraca, zapamiętaj to.


Nadszedł wiec czas na opuszczenie tej placówki. Przeżyłem wiele wojen ale ta będzie najcięższa... wojna z rzeczywistością.

/Ingo

P.S Pewno większość z was zescrooluje do cycków nie czytając tego... ale i was pozdrawiam