Ściana tekstu o tankach, świeżakach itp.

Day 1,156, 12:04 Published in Poland Croatia by Ventrue

Czytam sobie polską prasę czasem, szukam wzmianek i screenów jaki to ja jestem zły, że biję inaczej niż każe MON (swoją drogą obecny co najmniej kilkukrotnie bił w bitwach przeciwko Polsce bądź naszym interesom no ale…) i w międzyczasie znajduję też inne rzeczy. Np. ostatnio popularne dosyć jest „jeżdżenie” po tankach (w których swoją drogą już nie jestem – piszę żeby zyskać obiektywizm), że bawią się za „Wasze” pieniądze a reszcie graczy Państwo nic nie oferuje i że jesteście biedni. Otóż jest w tym dużo prawdy i dużo ściemy, z powodu pewnych powiązań osobistych nie napiszę wszystkiego co przychodzi mi na myśl no ale nie można mieć wszystkiego.

Tak więc – kim Wy jesteście, Wy, „Świeżaki” z kilkumiesięcznym stażem? Nikim i zapewne tak już pozostanie, jesteście jedynie dostarczycielami kasy dla Państwa. I broń Boże nikogo nie chcę obrażać, taka po prostu jest mechanika gry. Skilla w produkcji zdobywa się znacznie szybciej niż siłę i rangę, po kilku miesiącach w grze produkujecie prawie tyle co gracze którzy grają 2 lata za to Wasze sille wojskowe wciąż są na dość mizernym poziomie. Biorąc pod uwagę, że wielu z Was nie stać na napka a do tego trenować za free nie ma zbytnio gdzie (mało szpitali) to różnica ta będzie pewnie się zapewne tylko powiększać. Zresztą ostatnio dali dobry przykład jak sprawić, żeby ktoś kto ma kase miał jej więcej a kto nie ma miał jej jeszcze mniej. Czasami popadają jednak ze skrajności w skrajność i może znów w jakiś genialny sposób „przekonwertują” siłę, np. wg długości Nicka, liczby kupionego golda czy „a lot of connections”. Nic mnie tutaj już nie zdziwi.

Ale wracając do napka – wszędzie Was kuszą grupy bojowe z WP na czele. „Zdobędziecie rangę, będziecie coś znaczyć w ePolsce”. G**** prawda, nie będziecie. Grupy bojowe są tylko dla tych których kręci praca w grupie i wspólne walki, nie staniecie się dzięki nim silniejsi a nawet staniecie się… słabsi. Przynajmniej ci „przeciętni” użytkownicy. Dlaczego? Bo rangę możecie zdobyć później, zresztą zdobywa się ją szybciej mając większą siłę, co Wam z dodatkowego ranka kiedy jednocześnie nic nie zarabiacie, tracicie pensje i ewentualną firmę czy napki a dostajecie jakieś marne czołgi, od wielkiego święta Q5? Oczywiście tylko jeśli będziecie na zbiórkach! Wracając do pytania - tak, dokładnie nic Wam z tej rangi, ktoś kto pakował napka albo zbierał na firmę prześcignie Was pod względem dmg w bardzo krótkim czasie i nie na miesiąc czy dwa, tej straty już raczej nie odrobicie. Ale czego się nie robi dla dobra Państwa?

Bo przecież to w jego interesie leży Wasz „wzrost militarny”… Najniższym z możliwych kosztów – chyba nie na darmo WP nazywa się „najtańszym dmg”? Nie wzrost rangi a siły określa przyszłą siłę państwa, natomiast u nas wszyscy się radują, wszyscy za cele e-życiowe stawiają dołączenie do grupy bojowej gdzie będą dostawać TANKA! Najprawdziwszego TANKA! A jakby jeszcze tak móc dołączyć do ePolskich tanków i mieć to wszystko za free…

Tyle, że do nich nie dołączycie pewnie nigdy, bo osoby które już tam są zostaną tam zapewne do czasu skończenia przez nich gry, czy to w normalny sposób, czy sprzedając konto czy dostając bana jak np. pan Headcutter (w sumie kombo 2 + 3 pkt.). Ich siła wzrasta szybciej niż Wasza, ranga też, po prostu ich nie dogonicie. NIGDY.

Ale, w większości przypadków, tankowanie nie jest jak Wam się wydaje „za free” – zawsze jest wkład własny. Np. na chlebkowe są tanki – no fajnie, dostaje tanki za free. Ale – po pierwsze taki gracz pozbawia się praktycznie szansy na BH w jakiejś mało ważnej bitwie które nieraz z nawiązka zwraca koszty wbitego dmg (dlatego m.in nie ma mnie w tankach, niestety nie jestem Midasem). Po drugie sam refunduje koszty chlebka a to też parę golda. Po trzecie – musi być dostępny przez praktycznie cały czas, nie wie kiedy będzie bił, po prostu czeka czyli traci swój czas. Jeśli skończy się chlebkowe często dostaje golda – wtedy sam kupuje tanki. Przy dotacji rzędu 20G jest to 40 hitów czyli 8 tanków a więc +/- 8 golda. Reasumując w ciągu jednego dnia taki tank często sam spala kilkadziesiąt swojego golda, nie ma nic za darmo.
Jeśli Was stać na wbicie podobnego dmg co jakiś „tank” za podobną kwotę napiszcie do MON’a, być może się zgodzi. Co z tego, że będziecie kilka razy więcej swojego Golda wydawać, liczy się przecież sumaryczny dmg. Macie kasę, macie dmg, możecie być w tankach. Gratuluję, większości z Was zostało góra kilka dni gry posiadając jakąkolwiek kasę.

Z kolei jeśli myślicie też, że tanki są zbędne bardzo się mylicie. Powiedziałbym, że większość bitew jest wygrywana dzięki nim, dwukliki to jednak za mało o czym wiele razy się przekonałem. Spróbujcie coś wygrać bez dotacji dla tanków to zapewne bardzo szybko obudzicie się w ZSRR. Chociaż może wtedy byłoby ciekawiej? W sumie komuna jest bardzo popularna w Polsce czego idealnym przykładem są właśnie grupy bojowe.

Jeśli macie jakiś fenomenalny pomysł, jak za podobną kwotę co na tanki Państwo może mieć taki sam albo większy dmg, przy tej samej dostępności i mobilności członków, z możliwością wbicia np. 50k dmg/osoba w ostatniej minucie bitwy to MON Was pewnie chętnie wysłucha, pomijając kto nim(i) jest. Jednocześnie przygotujcie się na „czarnuchowanie” – w końcu będziecie rozdawać te kilkadziesiąt/kilkaset broni i Golda dziennie walecznym świeżakom oraz koordynować ich akcje, trudno będzie znaleźć chętnego chcącego poświęcić pewnie grubo ponad godzinę dziennie, o nie wiadomo jakiej porze, na to.

Reasumując – przyzwyczajcie się do tego, że mało kto się liczy z Waszym zdaniem i że mało znaczycie. Wy macie wygrywać wybory (ilu z Was dostało w kilku pierwszych dniach życia msg od „prominentnych działaczy partyjnych” bądź też „friendship request” a potem shouty?), Wy macie dołączać do partii (jw. + zmienimy Polskę! Nowa Lepsza Polska! hahahaha), Wy macie produkować (żeby można było wypowiadać wojny bla bla bla), Wy macie słuchać papki Wam przekazywanej. Czyli w skrócie Wy macie siedzieć cicho i biegać w kołowrotkach nakręcających gospodarkę, broń Boże nie wychodzić z terrarium i cieszyć się jeśli uzupełnią Wam życzliwię wodę w dozowniku. Dobrze też jak powalczycie wg rozkazów MON, co by Państwo nie popadło w tarapaty i zfailowany beton nie musiał być zastąpiony, również zfailowanym ale już dawno temu więc ludzie zdążyli zapomnieć, innym betonem.

Być może pisze to przez to, że „wychowałem się” w erepie gdzie liczył się każdy człowiek i głos, nie było takiej masówki. Było nas mało, kombinowaliśmy razem, każdy miał swój realny udział i korzyść. Być może dlatego, że od kiedy gram praktycznie ciągle widzę te same osoby pociągające za sznurki i tą samą papkę informacyjną. Niedługo będą pisać jak admini – „wydaliśmy całego Golda (najlepiej napisać procentowo nie ilościowo, wtedy nie wiadomo ile) na aTO w Mozambiku, wygraliśmy, isn’t that great?. Nic tu się nie zmienia, co najwyżej nicki niektórych graczy, nie gracze. Być może dlatego, że sytuacja nowych jest beznadziejna i choć nawet bardzo by chcieli dalej będą pionkami i żywicielami państwa, co najwyżej karierę w polityce zrobią albo w mediach, o jakiejkolwiek wojskowej zapomnijcie i nawet nie macie się o co czepiać nikogo. Bo chyba nie wspaniałych adminów, czy państwa które idzie na łatwiznę (choć nie twierdzę, że wymyśliłbym coś lepszego) i rozdaje bronie, których ma nadprodukcje i które sami wyprodukujecie albo którą wyprodukują dla Was silniejsi członkowie zespołu a które stwarzają faktycznie jedynie złudzenie rosnącego znaczenia, podczas gdy jest ono relatywnie zmniejszanie. Zreszta podobnie jest w grupach bojowych.

Także do zobaczenia za kilka napoleonów albo wystrzelanych tanków kiedy to będziecie już… relatywnie słabsi.