Myślę, że nie dzieje się nic [WAŻNY EDIT]
Sztandar
No elo.
W związku z tym, że czeskie filmy lecą już nawet na forum kongresu i nikt za bardzo nie wie, co się dzieje - częstuję tym oto artem
PROLOG
Po całkowicie zasłużonym łomocie, jaki otrzymaliśmy od Asterii przy niemalże absolutnej bierności naszych tzw. sojuszników z Auriusa (oksymoron bardzo) wydawać się mogło, że sprawa została załatwiona po męsku - wprawdzie obijanie mordy było dość jednostronne, ale zarazem tłumaczyło wszelkie niejasności. Kadencja styczniowa miała przebiegać w rytmie odbudowy naszego potencjału militarnego. Pisząc wprost - plan zakładał wzmocnienie poprzez nowe mpp i ekspansję terytorialną, czyli zwiększanie bonusów do produkcji oraz wpływów podatkowych.
Wstępnie mieliśmy do wyboru dwie drogi. Jedna wiązała się z konstrukcją dość skomplikowanej umowy z naszymi mniej lub bardziej tymczasowymi sąsiadami, druga odznaczała się mniejszym stopniem złożoności, ale za to umiarkowanie wysokim prawdopodobieństwem dyplomatycznego zgrzytu. Szczytowanie rządu wyłoniło opcję numer jeden jako bardziej przystępną. Wtedy jednak pojawiła się trzecia bramka, której zawartość była zonkiem - wszyscy wiemy, że chodzi o AS na Gruzję.
W tym momencie dochodzi do osobliwego zwrotu, w myśl którego CP w pełnym rynsztunku przystępuje do bitwy pod Gównoburzycami, prezentując w shoutach, komentarzach i na kanale kongresu wersję, która delikatnie rzecz ujmując mija się z prawdą, ale pozwala mu za to uniknąć odpowiedzialności. Przyciśnięty na forum, wsławia się tedy czynem heroicznym i w tajnym wątku przyznaje z rozbrajającą szczerością, że sprawa jednak wyglądała inaczej.
[EDIT] Dzięki uprzejmości MK istnieje możliwość zapoznania się z tematem na forum, został on bowiem upubliczniony. Całość dostępna tutaj, wspomniany post naszego prezydenta z nieco inną wersją wydarzeń:
Po części za taki rozwój sytuacji odpowiedzialny jest obecnie już były prezydent Argentyny, no habla ingles 74-letni staruszek poza kontrolo, który wystawił propozycję sojuszu z nami pod głosowanie, jednocześnie zalecając swym kongresmanom jej odrzucenie. Super dyplomacja, prukwo. Tyle jednak wystarczyło, by Gównoburzyce stały się symbolem naszej klęski i wcale nie mam na myśli nieudanego airstrike'a. A przynajmniej nie tylko.
Prawdziwy przełom nadchodzi w chwili, gdy nie czekając na nowy argentyński rząd zapada decyzja o kolejnej zmianie stron, czego wyrazem jest podpisane w rekordowo krótkim czasie mpp z Chile. Kto był pomysłodawcą zeszmacenia się w chwili, gdy byliśmy o krok od kolejnego wzmocnienia i startu po surę na bardziej przystępnych warunkach? Nie wiem. Ktokolwiek to był, słusznie uznał, że tej propozycji raczej bardzo chyba na pewno bym nie poparł, więc decyzja została podjęta w czasie mojej skandalicznej nieobecności związanej z przebywaniem w tzw. pracy. Wziąwszy pod uwagę poprzednie doświadczenia, skłonny jestem zaryzykować przypuszczenie, że wyglądało to mniej więcej tak. Ja natomiast jako premier prezentowałem się następująco:
I tyle. ePL po raz kolejny pokazała, że w każdej chwili może zmienić zdanie, nawet na własną niekorzyść. Nie chodzi nawet o złamanie wcześniejszych ustaleń - każde, absolutnie każde większe państwo w eRepie ma pod tym względem nieczyste sumienie. To nie problem. Problem leżał w tym, że popełniliśmy nie tylko zbrodnię niewiarygodności, ale również błąd nieprzewidywalności. Teraz zbieramy żniwa.
Od podpisania mpp z Chile mija tydzień - nie zyskaliśmy ani jednego sojusznika. Nie prowadzimy żadnych działań wojennych, okazyjnie bijąc raz dla Asterii, innym razem dla państw exAurius. Rozkazy MONu wychodzą od święta, arty RR nie ukazują się wcale. Negocjacji z kolei prowadzić nie ma kto, albowiem w wyniku chilijskiego faila (czyt. pięć dni temu) z MSZ odszedł najpierw Nephalin, a potem ja sam. Mimo to wciąż widnieję w eRepie jako członek rządu, mam dostęp do wszystkich kanałów rządowych na irc, ba - na forum nadal posiadam status prezydenta z wszystkimi jego uprawnieniami. I to chyba mówi wystarczająco wiele o jakże zaangażowanym podejściu naszych, ehehe, elit.
EPILOG
Żeby nie było - po kilku długich wieczorach dyplomatycznej ekwilibrystyki mi też już się nie chce. Nastał koniec historii, koledzy i koleżanki. Naszym ostatnim luksusem jest możliwość wyboru: albo upokorzymy się przed exAuriusem, albo ukorzymy się przed Asterią. Aha, żeby było jasne - mimo wszystko życzę Granatowi dobrze i sądzę, że ma szanse zrealizować ambitne założenie zachowania kompletu rdzennych do końca kadencji. Jestem również przekonany, że impicz jest możliwy tylko na życzenie samego zainteresowanego - ot, błogosławieństwo zapewnione przez delikatnie rzecz ujmując specyficzny skład rządu jego ewentualnego następcy.
W razie czego pozostaję do dyspozycji w komentarzach, mam przy tym jednak nadzieję, że po lekturze tego arta nie będziemy już zadawać sobie pytania "i co teraz". O wiele ważniejsze brzmi: co w lutym?
Comments
1st
Release the fury : (
RELEASE THE KRAKEN
Jack Sztandarrow : (
co w lutym?
walentynki
sesja
Gówno prawda, ja już po 😛
tłusty czwartek
Ekstraklasa
[removed]
Liga Mistrzów
idzie luty kuj buty
w lutym będzie mniej czasu na podejmowanie decyzji (o 3 dni)
sesja egzaminacyjna
oh, art informacyjny
Miałem do ciebie duży szacunek Sztana ale po twojej kadencji grudniowej i styczniowym MSZtowaniu, w których to zrobiłeś z Polski pieska na posyłki servuszków, vide AS na Gruz(je), czy kontrowersyjny NAP z assterią, całkowicie go straciłem. Na domiar złego odniosłem wrażenie, że tym artem chcesz się w pewien sposób wybielić, mówiąc o ePL w osobie trzeciej, pomimo iż to ty kierowałeś naszą dyplomacją przez prawie półtora miesiąca i teraz jeszcze próbujesz oczernić Propheta za to że zrobił coś, czego duża rzesza Polaków oczekiwała od rządu...
1. Decyzję o airstrike'u może podjąć tylko prezydent. Jeśli będzie trzeba, postaram się odtajnić wspomniany wątek - ew. możesz zapytać o jego zawartość znajomego kongresmena.
2. NAP z Asterią był jak najbardziej kontrowersyjny, ale był również jedyną szansą, abyśmy mogli przystąpić do odbudowy rezerwy, szczegóły znajdziesz w poprzednim arcie (polecam również komentarze).
3. Wszelkie działania w dyplomacji do momentu mpp z Chile były mojego autorstwa i biorę za nie odpowiedzialność.
4. W którym miejscu oczerniam Propheta? O_o
Również pozdrawiam
1. W odtajnionym wątku, w pierwszym poście, wspominasz że AS to " sprawa znana i dogadana solidny czas przez jego rozpoczęciem". Z kim i jak dogadana, bo absolutnie wszyscy byli tym AS zdziwieni z Gruzinami i polskim społeczeństwem na czele? Z kim więc to dogadywałeś, bo skoro byłeś MSZ to zakładam z ww. cytatu, że Ty się tym zajmowałeś?
Propsy, trzymać kredens i napisać taki długi art z podlinkowanymi śmiesznymi obrazkami, to tylko mistrzowie rzemiosła gazetkowego mogą dokonać 😉
trzymać kredens czy ścianę? ;P
Sztandar
Co w lutym?
Idzie luty podkuj buty
uff, było to więcej słów i jotpegów niż przez całą tą kadencję, ale jakoś mi się udało!
behold, STRESZCZENIE:
1. śmieją się ze mnie na youtube, więc postanowiłem napisać Całą Prawdę i Tylko Prawdę
2. 2x wipe polski nie był moją winą, a w styczniu mieliśmy mieć pierdyliard bonusów i sałaty po uszy
3. mieliśmy 2 drogi do raju, ale nagle mieliśmy 3
4. granat to kłamca i zwalił na mnie
5. ale częściowo to wina dziadka cp argentyny
6. potem Ktoś (ale nie napiszę że to prophet) zeszmacił nas podpisując mpp z chile
7. a miało być tak pięknie
8. sztana ma pracę i wychodzi z piwnicy
9. zrobiliśmy (tzn. oni zrobili) źle, ale wszyscy w erepie tak robią
10. od 5 dni nie mamy msz, bo sztana się zmęczył
11. ale sztana lansuje się na tajnych forach i kanałach
12. granat jest głupi i kłamie, ale sztana życzy mu dobrze
13. nie ma impicza, bo syrkius jest głupi
14. nastąpił koniec historii
będzie sporo votów, także na zachętę rzucę pierwszego
"Sztana dobrze skoordynował ten atak z Asterią, zaraz przyjdzie i wyjaśni trudności" 😉
4. granat to kłamca i zwalił na mnie hehheheheszki 😃
Moja kadencja prezydenta była super, moja kadencja MSZ jeszcze lepsza. Tylko ludzie tego nie doceniają. A w ogóle, to jeśli były jakieś (drobne) zgrzyty, to były one winą argentyńskiego prezydenta, polskiego prezydenta, polskiego premiera, chińskiego mona, japońskiego mena i politycznych elit (niepotrzebne skreślić). W razie czego zawsze mogę narysować komiks.
nieee
"narysowałem 3 obrazki, byście lepiej zrozumieli czyja to wina"
Czyli MEN jednak jest przydatny?!
Każdy jest przydatny, jeśli można na niego zwalić winę.
Kasia mistrz.
WAŻNY EDIT STRESZCZENIA
4a. rząd wzajemnie przerzuca się gnojem i winą na forum konga http://www.erepublik.com.pl/viewtopic.php?f=27&t=1607
4b. jeśli tl'dr, to możecie obejrzeć wersję kinową ten kłótni http://pokazywarka.pl/6hk4hv/
hahahahaha świetnie kinówka wymyślona, bardzo mocno propsuję, bo się uśmiałem! koniec przekazu.
Piękne streszczenie. Cerber musi być dumny.
> 13. nie ma impicza, bo syrkius jest głupi
Błąd. Nie wiem czy kogoś to obeszło, ale powiedziałem już jakiś czas temu, że ja tego burdelu sprzątać nie zamierzam (inb4 jak możesz wiedzieć o burdelu bez bycia na tajnych kanałach?11/1/1).
#zaorane
Cerber to Ty?
"Naszym ostatnim luksusem jest możliwość wyboru: albo upokorzymy się przed exAuriusem, albo ukorzymy się przed Asterią"
myślenie typowe dla podczłowieka 🙂
usuń konto
Groźny wykopek, papieża obraża, polskości nie szanuje.
No to co, zaczynamy 😃
N
A
"Aha, żeby było jasne - mimo wszystko robię Granatowi dobrze"
Nie wnikam w szczegóły.
A
Problem ostatnich kadencji jet brak informacji zarówno dla społeczeństwa jak i dla kongresu, A drugą sprawą jest niekonsekwencja w wybranej drodze.
PS. Czekam na kolejny wipe o7
Skoro nie dzieje się nic, to można iść na piwo
"W czasie mojej skandalicznej nieobecności związanej z przebywaniem w tzw. pracy" - i tym myślę powinieneś się zająć zamiast pchać się na rządowe posadki... lepiej dla Ciebie i wszystko wskazuje na to że również lepiej dla nas.
"że tej propozycji raczej bardzo chyba na pewno..." - to raczej czy na pewno, chyba bardzo czy nie bardzo raczej?
To może i ja dorzucę swoje trzy grosze odnośnie tego, co widziałem przez te 1,5 miesiąca.
Z początku bałem się grudniowej kadencji Sztandara, gdyż wydawało mi się, że był on nastawiony niechętnie do pełnienia funkcji prezydenta kraju (W końcu został nim z przymusu) oraz ja sam - będę szczery - za nim jakoś specjalnie nie przepadałem. Pierwsze dni naprawdę zapowiadawały się dośc nieciekawie, gdyż z tego co pamiętam było go dość mało i wtedy jeszcze tkwiły we mnie pewne obawy. Potem nastąpiła nasza kasacja i od tego czasu Sztandar stał się bardzo aktywny i pomocny (we wcześniejszej fazie też wywiązywał się ze swoich obowiązków, ale chyba tamte działania nie miały aż takiego znaczenia). To on wziął na siebie ciężar rozmów z Asterią na temat m.in. kontrowersyjnego, ale - jak dla mnie - korzystnego dla nas NAPa. To on w głównej mierze trzymał w ryzach polską dyplomację odwalając przy tym kawał naprawdę dobrej roboty i poświecając temu sporo swojego czasu. Naprawdę doceńcie to. Chcąc nie chcąć nie można powiedzieć, że Sztandar się nie starał; wprost przeciwnie: robił naprawdę dużo. Wracając do sedna: zaczął się styczeń, a Sztandar dalej prowadził rozmowy z Asterią (Granat pewnie wziął go do rządu, by zachowana była ciągłość). Wyszedł z tego jakiś plan, którego nie udało się zrealizować. Dodatkowo w bardzo brzydki sposób rozwiązaliśmy sprawę naszych sojuszników, takich jak m.in. Chile i Hiszpania. Nie wiem, jaki był zamysł takiego działania, ale wypadałoby zrobić to bardziej kulturalnie, no trudno mi to ocenić nie znając szczegółów. Potem poszło "nieudane" MPP z Argentyną. Sądzę, że jego odrzucenie budziło pewne wątpliwości dotyczące zaufania do Asterii (sam uważam, że tłumaczenia o 74 - letnim prezydencie - dykatorze z Alzheimerem, który nie zna angielskiego są mało wiarygodne, no ale ok, niech będą)...
Potem ten nieszczęśliwy AS, którego bez kasy na CO, bez porządnego setu MPP, gdzie nasi obywatele i byli sojusznicy w imię "brotherhood" bili przeciw nam, nie mieliśmy szans wygrać. Ten Airstrike to fail stulecia, aczkolwiek nie wiem, czy większym nie było to MPP z Chile. W tym momencie zaczęliśmy wcielać w życie 2 koncepcje prowadzenia polityki międzynarodowej, co musiało przynieść ze sobą tragiczne skutki. Tak być nie powinno i Granat tego nie dopilnował. Ogólnie chyba nikt nie jest bez winy (nawet ja). Stało się, trzeba żyć jakoś dalej. Mam nadzieję, że dzięki temu w przyszłości już nie będziemy popełniać takich głupich błędów.
Przy okazji chciałbym podziękować Sztandarowi za te 1,5 miesiąca prawie owocnej pracy. Dzięki Sztana o/
Słowa klucz w przedostatnim zdaniu. 🙂
Jeśli Cię to jakoś pocieszy, to ten AS na Gruzję był skazany na porażkę już kilka godzin po wystawieniu. I nie mam na myśli tego, że Asteria zrobiła ePL w ch..., ale tego, jakiego mindfucka mieli wszyscy sojusznicy (i o dziwo: wrogowie) ePL. CroTurcja (Turcja w szczególności), USA, Rumunia i połowa Roota była gotowa wystawić CO w ilości około 10 mln CC łącznie za zdradę, więc ja nawet nie wyobrażałem sobie, że ten AS siądzie. Szczególnie po tym, co się stało z relacjami z Chile.
ePL odkąd została wprowadzona do gry NIGDY nie była w tak złej kondycji jak dziś (gram od bety, wiem co mówię), gdyż:
- dawni silni sojusznicy są już wrogami
- dawni wrogowie nadal są wrogami
Niestety ePL przyjęło niechlubne kiedyś miano Turcji, i potrzeba będzie miesięcy pracy, by wypracować szacunek u jednej ze stron (już nawet pomijam to, u której). Choć szczerze mam nadzieję, że się uda...