[eRA News] Koniec EDENu?!
Gondziowski
________________________________________ ________________________________
Ten demot w pełni oddaje to co myślałem wczoraj po przeczytaniu artykułu vingaer. Jego lektura zainspirowała mnie do dzisiejszych wypocin.
Jeden z największych teoretyków wojny Karl von Clausewitz, w swoim dziele 'O wojnie' wydanym w 1832 roku, na ponad 150 lat ukształtował myśl militarną na świecie. Mimo wielu wynalazków takich jak czołgi, karabin maszynowy czy eRepublik- jego schematy pozostają niezmienne. Jedną z najważniejszych jego zasad strategii wojennych mówiła o wyższości defensywy nad ofensywą. Historię eRepublik można dopasować do tej tezy jako idealnie pasujący szablon. Najpierw triumfy ATLANTIS, który ostatecznie przegrał z będącym w głębokiej defensywie PEACE'm, a następnie rozpad PEACE tuż po przygwożdżeniu słabego EDENu do muru. Dziś z kolei kłopoty ma silny EDEN.
Wg Clausewitz'a ta wyższość defensywy nad ofensywą wynika z okoliczności, które pojawiają się w pewnym momencie prowadzenia walk: agresor w swojej ofensywie dochodzi do momentu krytycznego, w którym atak z zaskoczenia staje się niemożliwy. Obrońca będący w szoku przez pierwsze chwile uderzenia, zaczyna się organizować. Na podstawie dotychczasowych ruchów przeciwnika zaczyna odkrywać najistotniejsze elementy jego strategii i je neutralizować co zatrzymuje ofensywę. Na kartach historii pełno przykładów: Napoleon w Rosji czy plan Barbarossa. W eRepie? Wyżej je przytoczyłem.
Autorka cytowanego artykułu zawarła w nim dość odważne stwierdzenie:
EDEN udowodnił, że jako sojusz nie potrafi prowadzić ofensyw
Jeśli przeczytaliście uważnie ten artykuł do tej pory to już wiecie, że to zdanie nabiera zupełnie innego znaczenia. Porywczość Polaków, bierność USA czy barbarzyństwo Rumunów to nie jedyne i niepowtarzalne zestawienie, które doprowadziło sojusz jako taki do zapaści. EDEN idealnie wpisał się w niezmienne prawo wojny o wyższości defensywy. To tak jak z jabłkiem Newtona- wypuścisz je z ręki to spadnie. Innej możliwości nie ma.
Na obecnym etapie EDEN nie jest w stanie zaskoczyć przeciwnika. Dotarliśmy do pewnego momentu w którym kolejne kroki będą albo bardzo bolesne, albo bardzo kosztowne. Choć raczej i jedno i drugie.
Drugą ważną kwestią do której się chciałbym odnieść jest przemieszanie układu sił. Kobiety lubią zmiany, ja kobietą nie jestem, ale podzielam pogląd Autorki. Fajnie byłoby w zawężonym składzie osiągać bardziej przyziemne i lokalne cele z naszymi pobratymcami. Tylko pytanie, czy taki układ sił ma sens? I jak długo by się utrzymał? Przeanalizujmy to na konkretnym przypadku:
Rumunia
Idąc tokiem rozumowania w którym obecne kolosy są rozbijane na mniejsze to Rumunia zwiąże się z sąsiednią Ukrainą (antyRosja) oraz Grecją i Bułgarią (antyTurcja). Takie idealne lokalne przymierze ma swoje cele, ambicje. Niech jednym z nich będzie inwazja na Turcję. Dochodzi do swapów w wyniku których Bułgaria, Grecja i Rumunia najeżdżają na kraj Kebabów. Zagrożona Turcja w szybkim tempie podpisuje MPP z Węgrami, odwiecznymi wrogami Rumunów, i Serbami. Do sojuszu zbliża się Rosja, która chętnie wcieliłaby Ukrainę. Wraz z upadkiem Turcji przed naszym lokalnym sojuszem otwiera się szansa dojścia do Azji. Oczywiście nie leży to w gestii Iranu i Indonezji, które szybko podpisują MPP. Jednocześnie dochodzi do ataku Węgier na Rumunię. MPP Rumunów są słabe, więc byt państwa staje się zagrożony. Chorwatom nie leży rozrost serbsko-węgierskiego imperium więc podpisują MPP z Rumunami. Dołączenie Rosji do konfliktu i zagrożenie Ukrainy z kolei nie podoba się Polsce oraz krajom skandynawskim. Z kolei...
I tak dalej i tak dalej. Możliwych scenariuszy jest wiele, a ten przytoczony jest tylko przykładowym. Myślę jednak, że główna idea tj. reakcja łańcuchowa została tutaj podchwycona. Wątpię, by któreś państwo zaryzykowało upadek tylko dlatego, że akurat nie jest z danym krajem w jednym sojuszu. Jeśli wzbogacić się ma nasz wróg to z chęcią podpiszemy MPP byleby tylko mu to uniemożliwić. Przykład? Francja. Kraj, który rozstał się jak to mówią 'na noże' z PEACE, a był przez nich dzielnie broniony. I wszystko dlatego, że inwazji dokonywała EDENowska Hiszpania przy udziale Polski.
Tak więc w szybkim tempie zostanie odtworzony stary porządek w którym rywalizują ze sobą dwa wielkie bloki. I nic tego nie zmieni. Może nowy moduł wojenny? Albo uzależnienie kosztów MPP od odległości krajów desygnujących? Kto to wie.
Perspektywy na przyszłość?
Nie ma co dywagować, występować czy nawoływać inne narody do zmian, bo de facto wszystko wróci do normy. Jesteśmy skazani na współpracę. Trzeba tworzyć coraz lepsze systemy komunikacji i wypracowywać kompromisy w jakże wielkim i zróżnicowanym bloku jakim jest EDEN. Łatwo mówić o tym na łamach dziennikarskiej prasy, ale konkretne rozwiązania zostawiam już naszej HQ.
________________________________________ ________________________________
Seria [eRA History]:
Historia sojuszy cz.1
Historia sojuszy cz. 2
Historia Pierwszej Wojny Światowej
Historia Drugiej Wojny Światowej
Historia Trzeciej Wojny Światowej cz.1
Historia Trzeciej wojny Światowej cz.2
________________________________________ ________________________________
Zapraszam do dyskusji.
________________________________________ ________________________________
Comments
lokalny interes zawsze jest ważniejszy od interesu ogółu
v+
hmm, duzo racji w tym co napisales
generlanie sa to sprawy oczywiste jak i oczywiste jest to ze ZADNE panstow nie przetrwa samotnie w swiecie eRepublik
dlatego samo formalizowaniwa stosunkow w sojuszu jest dosyc wazne ale znaczeni wazniejsze sa dobre stosunki pomiedzy zwyklymi graczami i pojedynczymi krajami
polska - chorwacja
polska - hiszpania (mimo malego problemu w Peru)
kolejnym tematem sa zatargi z RL przenoszone do gry - niechec do Niemcow czy Rosjan
w zwiazku z tym napiecia w blokach sojuszniczych i pomiedzy poszczegolbymi Panstwami sa nie do unikniecia, kluczowe jest utrzymanie sojuszu MIMO tych problemow i tu pozostaje caly zakres zadan do ludzi dowodzacych
Świetny art, sama prawda - ale jakby zapomnieć o przeszłoścci nadla wuazam, że realne 😉
"Łatwo mówić o tym na łamach dziennikarskiej prasy, ale konkretne rozwiązania zostawiam już naszej HQ."
tylko HQ brakuje rozwiązań, dość sensowne rozwiązania opisano w jednym z artykułów w ostatnim czasie
Niedawno był sub, więc natychmiast przeczytałem ten artykuł. Świetna robota, w ogóle uważam, że Twoja gazeta jest bardzo dobra.
A co do opisanej sytuacji, to bez dialogu i rzetelnych władz sojuszu nic nie osiągniemy. Myślę, że niegłupim pomysłem byłoby opracować w HQ EDEN-u plan strategiczny dla rozwoju i ekspansji sojuszu na, powiedzmy, miesiąc. Mamy wielki potencjał, myślę, że ludzie chcą wciąż igrzysk i nie zrażają się takimi porażkami jak w NoB i chętnie by to powtórzyli, by w końcu wygrać. Wszystko zależy od władz, my jesteśmy tylko pionkami czekającymi na rozkazy...
Nawet po tąpnięciu w jakimś sojuszu i zachwianiu równowagi sił pomiędzy blokami państw, prędzej czy później ponownie dojdzie do optymalnego zrównoważenia sił pomiędzy dwoma sojuszami.
Jest to proces naturalny, tak to już funkcjonuje w świecie że słabszy pod butem silniejszego rozwija się szybciej i sprawniej bo ma motywację.
Do bólu oczywista dla każdego w miarę rozgarniętego gracza teza
=== Czas na zmiany ====
Stara ekipa się wypaliła.
----
PS. Kupie dom Q5 za gold.
Jak zawsze voted.
Załóżmy, że w tym czasie inny blok, na przykład pol-hun-spa, wjeżdża w Brazylię. Idzie nam jak po maśle, inwazja jest super, wszyscy się cieszą i zastanawiają, czemu nie zrobiliśmy tego wcześniej. Później dochodzi do scenariusza w rodzaju tego przedstawionego przez Ciebie.
I teraz pytanie -- czy świat wróciłby do dwóch bloków w starym składzie, skoro zawiązały się nowe przyjaźnie?
IMO nie, a to już byłaby zmiana formuły na ciekawszą niż dotychczasowa, w którą gramy już 2 lata :E
Mpp powinno być cenowo zależne od wielkości państwa.
Poza tym - podałeś świetny przykład, który poza osiowością, pokazuje tez, żer dzisiejszy podział państw w sojuszach nie jest przypadkowo. Z obu bloków uformowało się coś na kształt EDEN i Phoenix, z tymi samymi państwami etc.
A sojusze lokalne nie mają sensu, co dobrze pokazuje początek historii eRepa (głównie beta)
Świetne, naprawdę świetne. Szkoda, że nie mam pomysłu na bardzie wyszukany komentarz...
Gondziu, Clausewitz jest już zdezaktualizowany.
Ponadczasowy jest nadal Sun Tzu 🙂
Bardzo dobrze piszesz 🙂 podoba mi się, sub był daje vote dostałeś już za demota 😛
Art jak zwykle, solidnie zsługujesz na każdego vota i suba 🙂
Kilka słów komentarza:
"Nie ma co dywagować, występować czy nawoływać inne narody do zmian, bo de facto wszystko wróci do normy."
Owszem, zapewne wróci.
I to ma być powód, by niczego nie zmieniać? Aktualna sytuacja to klasyczny klincz; giganci zwarli sie w uścisku i każdy ruch wydaje się jedynie pogarszać sytuację. Rozpatrzyłeś sprawy z geopolitycznego punktów widzenia, pominąłeś zupełnie aspekt grywalniści. Ludzie chcą igrzysk, nie treningówek. BB przyciągnięto obietnicą prania po kaskach i beretkach, zmierzenia się z militarną potęgą Węgier i powalenia na kolana calego erepowego świata. Wchodzą, train, work, buy, o, znowu Saksonia, zieeeeew.
Zainteresowanie politycznym aspektem gry odczytaj z frekwencji ostatnich wyborów - nieledwie co czwarty uprawniony. Firmy? Najczęstsza rada dla nowych - gromadź golda i czekaj (i najrozsądniejsza). Pierwszy art zwykle wywołuje wołanie o Napoleona. Jak widać klincz mamy nie tylko w geopolityce.
Nuda, panie.
Nic tak nie zabija gry, jak nuda. Jeśli mamy utrzymać graczy w grze, nie możemy pozwalać sobie na trwanie w klinczu.
jak zwykle vote , fajnie ze piszesz 😉
Raknor_pl chodzi Ci o mój artykuł zapewne, dzięki za uznanie 😉
Obawiam się że to o czym piszesz vingaer to jedna z hystoryjek z gatunku "political fiction". Pol-Hun-Spa nie wjedzie w Brazylie... Hun-Spa mają high iron, my nie mamy, dodatkowa konkurencja nie jest w ich interesie. Jeśli taki egzotyczny sojusz jest możliwy to proszę powiedz mi dokładnie jak, kto, z kim i przeciwko komu? Jak chcesz to osiągnąć? Skoro już jesteśmy na siebie skazani w takich blokach a nie innych, zamiast szukać trzeciej drogi, lepiej zająć się naprawą tego co jest.
Może na początek tak: http://www.erepublik.com/en/article/eden-hq-organizacja-priorytety-i-procedury--1221913/1/20" target="_blank">http://www.erepublik.com/en/article/eden[..]/1/20 ?
Wielki "vote" za Clausewitza ...
@Kahzad.r
Jak to "zdezauktalizowany"?
Very Nice. Me like. Lektura tego artykułu i artykułu Vingaer daje bardzo fajne, holistyczne spojrzenie na geopolitykę eRepu. Więcej takich dalekosiężnych analiz. To lubię! 😃 (vote, ofkorz)
przeczytałem 2 ostatnie artykuły, bardzo ciekawe😉
Great job!
Ale może by tak inaczej... Skoro już mamy te sojusze, które zawsze będą - polaryzacja w stosunkach międzynarodowych jest dziś naturalnym procesem, ponieważ nie widzimy innej alternatywy.
Może więc warto wzmocnić EDEN od środka? Jak? Na przykład po przez stworzenie w jego łonie czegoś na zasadzie stronnictw, typu Polska i Chorwacja w celu prowadzenia działań w Europie Środkowej. Akcje niech będą prowadzone przez państwa zainteresowane, przy przyzwoleniu całego sojuszu.
Dodatkowo może jakiś regulamin - umowa międzyczasie-narodowa? A w niej, że w przypadku nie wykonania zobowiązań sojuszowych lub samowolki na konto wskazanego państwa sojuszu ma wpłynąć z góry ustalona suma... Gwarantem takich działań miałby być cały sojusz...
A piszę to ja, mimo iż jestem to newbe i dopiero powoli poznaję tą grę... Ale to takie moje czysto logiczne spojrzenie na sprawę...
@kryty: owszem, nie przedstawiam wizji konkretnego układu, podaję przykład sojuszu regionalnego 😉. to o co pytałam w swoim arcie to to, czy istnieje w chwili obecnej potrzeba zmiany systemu z dwu- na wielobiegunowy.
stworzyc unie slowianska !
A może lepiej - unię niebieskookich, dwumetrowych blonynów! Albo unię państw zaczynających się na literę "P" ! Ludzie, dajcie spokój... 😑''
Niech eRumunia weźmie się za eMołdawię i eOdessę - to ich terytorium, które im odebrało eZSRR.
"unię słowiańską " jak powinniście wiedzieć z historii chciał stworzyć car Mikołaj , żeby spacyfikować Polaków i innych słowian pod swoim berłem - więc odgrzewanie tego pomysłu ( pod taką samą nazwą) trąci ignorancją i rusofilizmem.
Eden daje ciała raz po raz - ten kwas po oddaniu zdobytej już brytanii to plama nie do zapomnienia - za każdym razem kiedy tam pójdziemy , będą mogli się nabijać , że i tak oddamy.
po co takie udawanie wojny , jakby ta gra nie była wystarczającym udawaniem sama w sobie🙂
> Rumunia zwiąże się z sąsiednią Ukrainą (antyRosja)
> oraz Grecją i Bułgarią (antyTurcja).
> Takie idealne lokalne przymierze ma swoje cele, ambicje.
> Niech jednym z nich będzie inwazja na Turcję
polemizowalbym:
idealny sojusz to taki ktory ma wspolny cel.
a ten ktory ty tutaj przedstawiles, nie dosc ze maly, to ma jeszcze dwa przeciwstawne cele
po co w tym hipotetycznym sojuszu Ukraina ?
to slaby sprzymierzeniec, i do tego juz na starcie niezadowolony z dzialan sojuszu jako calosci. wiec klotliwy, niechetny do pomocy, obnizajacy morale. same problemy.
@vingaer:
> istnieje w chwili obecnej potrzeba zmiany systemu
> z dwu- na wielobiegunowy.
zauwaz ze zeby do tego doszlo, jeden z "biegunow" musi sie rozpasc.
a wtedy, przez pewien czas, uklad jest jednobiegunowy.
i przez ten czas, ten "biegun" co przetrwal - rzadzi niepodzielnie, i ustanawia reguly dla nowopowstajacego ukladu wielobiegunowego.
jest oczywiste, ze zaden z zblokow nie chce byc tym, ktory sie rozpadnie piewszy
a analogia do RL - chyba to widac