Proponowany skład rządu w czerwcu 2010 + Komentarz ad kampanii wyborczej

Day 927, 14:04 Published in Poland Poland by vingaer

Witam, moi drodzy,

Na imię mi Katarzyna i jestem jednym z kandydatów w wyborach prezydenckich w ePolsce w czerwcu 2010.

Widzieliście już mój dość wyczerpujący program, widzieliście debatę z moim udziałem, czas zatem na finalny element prezentacji -- czyli..

Proponowany skład rządu

Resorty zewnętrzne

Prezydent: vingaer

W moim programie znajdziecie informacje o mnie oraz moją wizję państwa, jeśli dane mi będzie wygrać wybory.

MSZ

C11n3k, k0munista, Ult1me, Karamon

Jedna stara twarz (awans c11 z vMSZ ds. aTOm), dwie nowe. k0munista ("*Ja chciałbym tylko dodać, że mój Nick nie odzwierciedla w żadnym stopniu moich poglądów politycznych.", prosił o dodanie 😉) przejmie opiekę nad aTOm razem z Ult1me, zaś Karamon zajmie się ambasadami.

MON

StrozeR, Masterczułki, Jamaerah, Kaczy

Zachowanie ciągłości władzy, doświadczenie, duet szkolony na następnych MON oraz nowa twarz. Skoro Ariakis może mieć Mixa, to ja chcę Kaczego 😉!

AW

Ariakis, Marchewa

Ariakis co prawda nie zna się na aPTO, ale PTO ma w małym palcu, co czyni z niego świetną osobę do AW. Marchewa to zaś klasa sama w sobie.

Resorty wewnętrzne

wiceprezydent: Kernel

Kompetentna, sprawdzona niejednokrotnie i w rządzie, i w Kongresie marka. Nie wyobrażam sobie lepszej osoby na to stanowisko.

MGIF

Kernel, Moozgy, Obol

doradcy: carbon, zucha

Patrząc na ten skład, oczekuję wielu owocnych kłótni w fundamentalnych kwestiach gospodarczych, które wyprowadzą ładny kurs polityki NBP.

MEN

Exodus Smile, Czarna Inez, Ketiov

Po raz kolejny, dwie stare twarze, jedna świeża. Duet Exo i Inez sprawdza się moim zdaniem świetnie; na tyle świetnie, że grzechem byłoby ich rozdzielanie. Do tego kobiety w rządzie łagodzą obyczaje.

MI (dawniej rzecznik)

Drzewiec, Prometeusz

Stara, sprawdzona osoba, plus nowa twarz z lekkim piórem.

Reszta osób na kanale rządowym:

Cerber, Andrew6w6, smrtan


Jak widać, jest bardzo dużo młodych twarzy w przemieszaniu nie ze starymi, pojedynczymi wygami, a zazwyczaj już zgranymi parami (wice)ministrów. Jeżeli chodzi o partyjniactwo, to widzę na powyższej liście osób także przedstawicieli opcji, które nie udzieliły mi poparcia. Liczną frakcją są też bezpartyjni.

W moim odczuciu jest to taki skład, z jakim chcę pracować -- z jednym wyjątkiem. Na liście z teką miał znaleźć się carbon, który jednak musiał odmówić z racji rl.

--

Słowo komentarza ad wyborów

Ta kampania prezydencka była dla mnie dokładnie tym, co nazywam w eRepie rozrywką medialną 😃. Z artykułów mojego ukochanego, permanentnie zbanowanego swego czasu za 7 FP (hardkor, ja ze swoją czarującą osobowością miałam max 4) "redaktora", dowiedziałam się m.in., że jestem "k....a". Dla mnie osobiście pisanie w grze przeglądarkowej o kimś, nie do kogoś, takimi zwroty (och, 'kurtyzana', 'klamerka', 'kandydatka', 'kserokopiarka'), jest porażką. Jeszcze większą porażką była dla mnie reakcja części graczy teoretycznie odpowiedzialnych za reakcję, no ale czemuż się dziwić, skoro wśród nich znajdowała się 15-letnia dziewczynka 😉.

Dotychczas, aby nie psuć sobie zabawy, w zasadzie nie komentowałam przebiegu całego happeningu. Teraz pokuszę się jednak o komentarz, gdyż po otwarciu lodówki zostałam zaatakowana przez czcionkę size trzydzieści.

Dowiedziałam się o sobie wielu ciekawych rzeczy. Prawdę powiedziawszy, nie miałam o nich pojęcia. Weźmy na przykład artykuł zwany 'cannot into English', demonstrujący, oprócz żenującego angielskiego, kilka śmiesznych historii. Kilka przykładowych przekrętów znajdziecie poniżej.

Przede wszystkim, wbrew zarzutom Sylwestra i... miudyka, moja historia z PPP wyglądała nieco inaczej. Jest to opowieść znana najstarszym bardom i dostępna.. w tej oto gazetce. Wystarczy przeczytać, aby dowiedzieć się, czy rzeczywiście razem z Mixem robiłam multi i czy w istocie bezpodstawnie "oczerniałam" PPP.

Jeżeli chodzi o moją bytność w EDEN HQ, zostałam doń nominowana przez shoota i Lavanche. Jednomyślnie przegłosowali mnie wszyscy prezydenci krajów EDEN. Wybory (jeszcze wtedy) odbywały się w sposób ustalony w zgodzie z traktatem sojuszu. Wbrew zarzutom Sylwka, nie zostałam tam "wkręcona" przez "Cerbusia" -- jakże mogło do tego dojść, skoro nominowali mnie Supreme Commander i jego zastępca?

W HQ EDEN nie było mnie na żadnym NoB. Dlaczego -- to proste, zrezygnowałam zaraz po wyborze Cerbera do HQ z powodów prywatnych, którymi nie chce i nie będę się z wami dzielić (rl). Z samą wojną z UK miałam do czynienia niemal równie niewiele, a mianowicie byłam obecna bodajże na starcie i nawet prowadziłam wewnętrzne głosowanie ad sensu i celowości owej operacji. Niestety, Sylwek, to chyba nie ja sprowadziłam klęski na EDEN -- jakże mogłam tego dokonać, skoro mnie tam nie było?

Na impicza smrtana również nie mogłam mieć wpływu. Owszem, to ja napisałam brzydki komentarz o Slof.., za co zostałam tymczasowo zbanowana (nawet dwukrotnie) i myślę, że swoją karę już odbyłam -- zwłaszcza, że dziś radośnie spamuję sobie z samym zainteresowanym (tj. obrażonym) i nikt z nas nie ma z tym problemu. Nie pełniłam jednak żadnej funkcji publicznej (MSZ był wówczas Grandma), jak również nie zasiadałam w kongresie, a, co za tym idzie, nie mogłam oddać głosu.

Jeżeli zaś chodzi o Sylwka i Swebudy aluzje co to tego, że mam płaską klatkę piersiową.. bez komentarza, to był merytoryczny argument. Wielce.

Dostałam też info, że przy pomocy pm-ek rozsyłane jest moje zdjęcie z eksfacetem z wakacji 2007. Osoby odpowiedzialne za tę formę promocji mojej osoby mogą się do mnie zgłosić -- dam wam fajne fotki z zahasłowanych albumów na photobuckecie, dzięki czemu będziecie mogli zdywersyfikować moja darmową kampanię!

Sylwestrowi Zwierzowi również przypominam, że w debacie obowiązuje kolejność. Niestety, jako że byłam trzecia, kiedy jeszcze SZ raczył czytać, musiałam wypowiadać się po Swebudzie, któremu to odpowiedź zajmowała bardzo dużo czasu.

Generalnie rzecz biorąc, większość tej kampanii szczerze mnie ubawiła -- czytanie artów Sylwka, spamującego dziarsko top, który jeszcze nie tak dawno temu pisał o Swebudzie o tak oto:

"Mogą promować Swebudę, Kernela Caroline du Marymont, Mescama- co mi tam: Swebuda na prezydenta!!! To byłaby kwintesencja niepolityki nierządu PPP+PWL+ND

Tekst do Kernela: Ty masz poparcie Starej Gwardii bo jesteś jak Swebuda wykonujesz polecenie Starej Gwardii bez szemrania.

Stara Gwardia ma już swoich nowych dobermanów jak Swebuda"

Dziś Swebuda w oczach SZ jest świetlanie idealnym kandydatem, który zapewni nam urodzajną przyszłość. Heh. Jako rzekł mi przed chwilą Kahza😛 o proszę.

Jak widać jasno i prosto, wielu nieszczęsnych ePolaków daje się ogłupić populistycznymi zapewnieniami o odsunięciu od koryta Starej Gwardii czy innych takich nonsensach. Widzieliście składy rządów? Swebuda ma zdecydowanie najmniej nowych twarzy.

Rząd Ariakisa, co pokazuje ładnie artykuł, niewiele różni się od mojego własnego -- ot, trochę więcej osób, tu i tam parę zmian, trzon ten sam -- nawet ja jestem w nim ministrem 😉. Z tego płynie prosty wniosek, że wybory przegrała ekipa SZ -- Stara Gwardia nie tylko zostaje, ale w dodatku zgarnia dwa pierwsze miejsca.

Jedyna różnica jakościowa pomiędzy mną i Ariakisem jest taka, że ja jestem większym nolifem i tym samym mogę być częściej przy guzikach. No i nie wołam EDENu do 'apto' w Polsce o godzinie 20, kiedy większość osób już zagłosowała.

Jeżeli chodzi o mnie samą, to nie wiem, czy zauważyliście, moi "fani" piszący "vingaer to xxxxxx", tworzący sfotoszopowane demotywatory -- nawet, jeśli przegram w formalnym głosowaniu o guziki, u obu kandydatów pozostaję Ministrem Spraw Zagranicznych, co oznacza, że flejmując mnie, flejmujecie ich obu. Rekordem jest Swebuda, który twierdzi, że "zniszczę ePolskę", a przecież też bierze mnie na MSZ 😉.

Poza stekiem flejmu, jakim część osób, w tym takich, które przedstawiały się jako moi przyjaciele (heh), mnie obrzuciła -- zapomniano w ferworze walki przedwyborczej zauważyć czegoś jeszcze. Pomimo mojego dryfowania po bardziej międzynarodowych wodach przez ponad pół roku tej gry, zawsze działałam na korzyść ePolski i nigdy nie zrobiłam niczego przeciwko mojemu krajowi.

O wielu sprawach z mojej pracy opowiadać zwyczajnie nie mogę, jako że pomimo częściowego przedawnienia, wciąż obowiązuje mnie milczenie. Zastanawiam się czasami, czy nieszczęśni ludzie toczący pianę pod moim adresem zdają sobie sprawę, że MSZ w mojej osobie m.in. walnie przyczyniło się do wygrania wojny z Niemcami. Otwórzcie statystyki bitew i wyciągnijcie wnioski, które MPP Niemiec gdzie biło, a następnie zastanówcie się, kto to załatwił 🙂. Ale nie, pomimo braku możliwości wskazania mi jakichkolwiek nie mijających się z prawdą zarzutów, preferowano w tej kampanii uciekanie się do kłamstw i półprawd.

Same wybory będą bardzo interesującym zjawiskiem socjologicznym -- konkursem na to, którego z kandydatów wyborcy rozumiani jako masa najmniej nie lubią 😉. Powodów do nielubienia jest wiele -- Ariakis za sprowadzanie do PPP zagranicznych voterów z ramienia MSZ i niefortunne aPTO Czech, zakończone doszczętnym złupieniem kraju; Swebuda za całokształt twórczości (brak znajomości angielskiego, brak znajomości problematyki międzynarodowej -- kto widział pytanie MSZ Rumunii na debacie, ten wie); ja za moją czarującą osobowość i fakt bycia kobietą (dowiedziałam się od paru osób, że powinnam wracać do kuchni :_)

Mimo wszystko, warto w życiu wiedzieć, kto jest twoim przyjacielem, kto wrogiem, kto prezentuje sobą jakiś poziom, a kto upadł absurdalnie nisko.

Dziękuję więc za świetną zabawę w kampanii i życzę wszystkim owocnego głosowania 😉



A mój plakat miażdży o/