Pospolite Ruszenie? No way!

Day 500, 02:57 Published in Poland Poland by BuzzY

Przez ostatnie dni mogliście sobie zobaczyć jak działa tak zwane pospolite ruszenie. Pewne osoby nawoływały w artykułach na IRC'u ona forum, gdziekolwiek się dało aby właśnie tak "zbudować" Wojsko Polskie. Noi cóż pod presją publiki uległem i postanowiłem nic nie robić w kierunku formowania zawodowego wojska polskiego mimo że fundusze na budowę i organizację znalazły by się spokojnie.

Wczoraj był to dla mnie strasznie męczący dzień, co 2 minuty dostawałem pytania typu "dlaczego mamy nie walczyć", "czy mogę już walczyć" itd. Dość że odpisywanie pożera kupę czasu, dezorientuje człowieka to jeszcze niemiłosiernie denerwuje. Oczywiście gdy chodzi o walkę z terytorium naszego państwa można stosować tego typu "strukturę", ale NIE jest to Wojsko Polskie i nie tak to powinno działać!

Ostatnio pojawił się również zgrzyt z politykami którzy uważają że powinni być informowania "dla dobra kraju" o działaniach militarnych. No cóż pisałem jak tylko zostałem Ministrem Obrony że takiej MOŻLIWOŚCI nie będzie dopóki będę ministrem obrony. Przykro mi, ale ja uważam że dla dobra narodu im polityk mniej wie tym lepiej. Oczywiście powinniście być informowani o wypowiedzeniu wojny albo jej planowaniu. Powinniście również być informowani o podpisaniu MPP, ale na pewno nie o strategi oraz działaniach wojska na froncie. Być może w niedzielę nowy minister obrony zrobi formalizację i będzie się dużo lepiej dogadywać z politykami, ale póki ja jestem na tym stanowisku nie ma takiej możliwości, a wszystko zmierza do tego że ministrem obrony już nie będę.

Z funkcji Ministra Obrony zrezygnowałem 1 Kwietnia tylko i wyłącznie z powodu "ograniczeń" jakie są na mnie narzucone. Jeżeli mam budować strukturę wojska tak jak chcą tego politycy, a nie tak jak ja uważam za słuszne to wybaczcie, ale w moim przypadku to się mija z celem bo nie mam najmniejszego zamiary robić czegoś wbrew swojej woli. No tak teraz za pewne zastanawiacie się to dlaczego nic nie robię i nie buduję struktury tak jak ja to widzę olewając polityków. Odpowiedź jest bardzo prosta nie mam najmniejszego marnować swojego czasu tylko po to aby za kilka bądź kilkanaście dni mnie "odwołano", a moja praca została skopana, zdeptana czy też obrzucona gównem przez niejednego polityka który uważa że wojsko powinno się opierać na niemobilnych obywatelach. Tak wygląda polityka w naszym kraju. Doszedłem do wniosku że taka praca nie ma najmniejszego sensu i nie warto sobie tym zaprzątać głowy. Robiąc coś dla dobra kraju robisz krzywdę politykom. Oczywiście nie wszystkim, ale są tacy którym nie pasuje nawet to że trawa jest zielona. Według mnie nie powinno się liczyć czy go "lubię" czy go nie "lubię" tylko czy dana osoba jest SKUTECZNA. Prezydent oraz Kongres nie powinien patrzyć na to jak coś działa tylko na to czy jest to skuteczne, a jak coś ma być skuteczne skoro politycy obrzucą wszystkie Twoje pomysły, rozkazy, decyzje gównem przed jakimkolwiek wynikiem. Dno.. Totalne dno, patrzycie tylko na własne dupska i nic poza nim nie widzicie, a mnie wasze pupsztale gówno obchodzą bo nie robię tego tylko dla siebie, ale dla wszystkich którym zależy na silnej i skutecznej Polsce.

Chwała Prezydentowi który podjął szybką decyzję w sprawie pomocy Rumuni która była zablokowana i nie mogła atakować, na złe na pewno nam to nie wyszło. Wręcz przeciwnie. obywatele sobie troszkę potrenowali, a my ( Polska ) coraz bardziej zaciskamy nasze przyjacielskie stosunki z Rumunią oraz stajemy się w końcu prawdziwym członkiem ATLANTIS, a nie parówką która stoi z boku i tylko przygląda się jak jego sojusznik dostaje po dupsku! Niektórzy powiadają że nasze stosunki z Węgrami się popsuły przez to. Mhm, nic innego jak totalna bujda. Nasze relacje z Węgrami od początku nie były dobre, zostaliście omamieni pięknymi artykułami i tekstami typu "Polak Węgier dwa bratanki i do vódki i do szklanki". To że oni planują od ponad miesiąca zrobić u nas TO tylko dlatego że chcą mieć kolejnego "pieska" do atakowania Rumuni to się nie przyznają. Teraz gdy pokazaliśmy im że nie będziemy ich "pieskami" spamują media, piszą do administracji ze jesteśmy "oszustami" itd. po prostu przegrali w nierównej walce. Tylko szkoda że to oni mieli przewagę, nie tylko liczebną ale i finansową. Niestety brakuje im mózgu, są zbyt pewni i dumni siebie tak samo jak co poniektórzy Polacy dlatego po raz kolejny odnieśli porażkę.

Minister Obrony,
BuzzY