Pierwsze obserwacje po powrocie do e-życia

Day 2,185, 12:46 Published in Poland Poland by Szekspir

Witajcie!


Tydzień od powrotu do gry postanowiłem popełnić arta.
Nie było mnie ładny kawałek czasu i wiele się zmieniło. Nowa partia w TOP5, której nazwa jest skrajnie optymistyczna, biorąc pod uwagę jak ponury jest nasz kraj. Jestem ciekaw jakiej linii politycznej się trzymają i uważnie obserwuję czy ich obecność coś wnosi.
Absolutny brak jakichkolwiek afer w polityce na przestrzeni ostatniego tygodnia jest zdumiewający - e-dorastałem w czasach gdzie codziennie się coś pojawiało/odtajniało/utajniało/posądzano etc. (niepotrzebne skreślić).
W związku z tym moduł dziennikarski umiera coraz szybciej, choć wśród ślepców jednooki jest królem ale myślę iż aktualnie artykuł Martinoza jest jedynym na którym warto zawiesić oko.

MARTINOZ O EVENCIE I CENACH BRONI
http://www.erepublik.com/pl/article/niez-y-poradnik-producenci-broni-p-acz--2338786/1/20

Po przeczytaniu wyżej wymienionego stwierdzam, iż jedno się nie zmieniło - polityka ekonomiczna Platona dalej d**y nie urywa i wszelkiego rodzaju eventy wcale sytuacji nie poprawiają. Nie interesuje mnie zdobywanie tandetnych punktów honoru i zamienianie ich na jakieś bzdury typu Q1 Tickets ... Wolałbym jakieś konkretne zmiany, skłaniam się nawet ku teorii że przydała by się tak drastyczna zmiana jak z v1 na v2. Wprowadziłaby trochę zamieszania do gry i może przyciągnęła nowych graczy. Erepublik v3? Ma mój miecz!

Plusem powrotu na pewno jest społeczność i ludzie. Nawiązałem mnóstwo nowych znajomości i dużo czasu spędzam na IRCu. Już prawie zapomniałem jakie to przyjemne uczucie przegadać pół nocy na wszystkie tematy z ludźmi których na oczy nie widziałem.
Jestem daleko w tyle za elitą pod kątem siły militarnej czy poziomu ale nie przejmuję się. Nie uważam tego za wyznacznik zaje**stości, choć szanuję tanków za ogromne obrażenia jakie wbijają ku chwale ojczyzny.

Chcę wrócić do regularnego pisania, może pojawi się jakiś wywiad od czasu do czasu, ale nie mam żadnych zobowiązań. Wolna amerykanka, piszę co mi ślina na język przyniesie, liczę na fajną dyskusję w komentarzach.


Nadchodzą kolejne zmiany - mianowicie medal Freedom Fighter. Jak wiadomo jest to kolejny sposób na wyciągnięcie z nas kasy, dzięki temu iż najszybsi dostaną jakieś śmieszne Odznaki za ilość spalonego golda, będziemy mogli podziwiać hordę wojaków pragnących skąpać innych w blasku swojego blichtru i ślicznych ikonek na profilu. Bardzo możliwe, że ten lekko zgryźliwy ton jest spowodowany ukłuciem zazdrości, bo "ich stać a mnie nie" lecz staram się wykazywać stoicką postawą i na spokojnie obserwować ich szarżę. Nigdy nie wiadomo kiedy los się odwróci, póki co wolę spędzić czas na IRCu i podyskutować z ludźmi o tym i owym. Czuję się wtedy usatysfakcjonowany.

Widzę też, że Polska, mimo straty wielu obywateli, dalej wiedzie prym wśród eNarodów. Pełen zestaw bonusów i mnóstwo regionów napewno będzie komfortowy gdy nadciągnie inna zmiana Plato - ściąganie podatków z okupowanych regionów. Dużo pieniążków wpadnie do Ministerstwa Gospodarki, wierzę że zostaną odpowiednio spożytkowane. Ot choćby na wyższe dofinansowanie PGB, wtedy i ja na tym zyskam 🙂 A tak poważnie to najlepiej by było zainwestować w młodych. Im szybciej oni zwiększą swój hit tym lepiej dla nas wszystkich. W końcu naturalną rzeczą jest, iż dziadki takie jak ja odchodzą z gry z powodów wszelakich. A ktoś musi ciągnąć ten wózek i pilnować aby niedobitki po przeciwnym sojuszu się nie rozzuchwaliły.

O, a propos - niedawno czytałem o upadku sojuszu Circle of Trust (CoT). Nie spodziewałem się, że nasi przeciwnicy są w takiej rozsypce. Wiadomą rzeczą jest, iż sojusze upadają i powstają lecz nigdy więcej niż 24h nie dzieliły upadku od sformowania nowego - składającego się z tych samych krajów. Jestem ciekaw co będzie gdy wygasną im MPP, może jakiś nowy porządek świata, może w końcu ktoś przeciwstawi się naszej hegemonii. Za wyjątkiem okropnie długiej bitwy z Indonezją niezbyt spektakularne bitwy mają miejsce. A z rozkoszą poczułbym choć częściowo takie emocje jak przy bronieniu rdzennych wieki, wieki temu. Czasami taki kubeł zimnej wody przydaje się aby uświadomić nam, że nic nie trwa wiecznie.


Tym nieoptymistycznym akcentem zakończę dzisiejsze bazgroły. Pewnie macie już dość.


Pozdrawiam
Szekspir