Konstytuta prostytuta czyli czego NIE uczy nas historia

Day 1,894, 15:26 Published in Poland Poland by Zarkhan

Gdy rozum śpi budzą się demony.

Tak najlepiej można opisać co poniektóre tematy poruszane w czasie ostatniej kadencji w Kongresie. Dzisiaj zajmę się tylko jednym - projekcie BUL. Czym on jest? Ano niczym innym niż nową propozycją uchwalenia Konstytucji. Ma być ona piękna, bez zbędnej nadwagi i przyjęta przy ogólnym aplauzie kongresu i społeczeństwa.

Co więc może pójść nie tak?

Pozwolicie, jako, że czas wymiany graczy w tej grze wynosi koło roku, że opowiem wam bajkę. Bajka ta będzie odnosić się do czasów legendarnych i dla niektórych graczy owianych mgła tajemnicy. A o to i ona:

Dawno, dawno temu, tak dawno, że nie istniała jeszcze gazetka marszałka kongresu panowało powszechne przekonanie w pewnym pięknym kraju nad Wisła, że nie da się żyć bez konstytucji. W związku z tym postanowiono ją uchwalić. Prace trwały i trwały, miesiące mijały, kongres się zmieniał, a niesamowita wizja jednego aktu prawnego, który załatwi wszystkie problemy nie znikała. W tym czasie Konstytucja z pięknej stała tłustym babskiem, które przerażało nawet Marszałków Kongresu:

Prace nad konstytucją ostatnio bardzo zwolniły. Być może jest to konsekwencją tego, iż projekt konstytucji zajmuje 5 stron A4 z normalnym marginesem (2,5 cm) i czcionką bezszeryfową - Arial 10. Obawiam się iż taki przerost nakazów i zakazów może powodować wzajemne wykluczanie się poszczególnych artykułów.
Osobiście chciałbym konstytucji nakreślającej tylko główne organy państwa w kilku punktach i krótką preambułą.
- adios_pl


Tak mniej więcej wyglądała Preambuła do eKonstytucji

Jako, że Kongres nie chciał przyjąć u siebie takiej Konstytucji, powołano grupę mędrców z każdej partii, która miała stworzyć takie przepisy, by każdemu pasowały. I tutaj jednak pomimo kilku miesięcy prac, nie udało się uzyskać produktu, który by zadowalał Kongres. Dlatego została Konstytucja odrzucona. Dwa razy. A potem pochowana jak wielu myślało na zawsze.

Jaki z tego morał? Zanim coś zaczniesz dowiedz się czy tego już ktoś nie robił. Ewentualnie - dajcie sobie spokój z Konstytucją i zajmijcie się poprawką przepisów we własnym gronie w Kongresie. To naprawdę nie ma sensu.

Konstytucja zawsze stanowiła głównie pożywkę prezentacji Kongresowych. Nie wiesz co napisać? Napisz, że chcesz pracować nad konstytucją, Zawsze miała także upraszczać przepisy i likwidować ich sprzeczność.

I to nie działało.

Poprzednia próba uchwalenia Konstytucji zajęła koło roku i skończyła się utworzeniem legislacyjnego potworka o objętości średniej ustawy w naszym prawdziwym kraju. I o podobnej funkcjonalności. I zanim zaczniecie pisać, że teraz zajęłyby się tym osoby, które znają się na prawie, wiedzcie, że wcześniej też się tym takie zajmowały. Bo nikt inny nie chciał. I to głównie dzięki nim Konstytucja była tym czym była - przerośniętym, niezrozumiałym dla większości graczy legislacyjnym potworkiem.