Kherehabath - Wakacje z wyborami!

Day 1,007, 14:34 Published in Poland Poland by Kherehabath

Hej!

Na początek trochę o sobie.

Startuje z regionu Hawaje dzięki uprzejmości prezesa PWL.
Związany jestem z Partią Łowców Młodych Dziewic (głównie dlatego, ze kocham wszystkie kobiety, a więc także młode dziewice).
Aktywnie gram od czerwca 2009 roku, a wiec jestem już dość starym i doświadczonym graczem.
Do kongresu na poważnie startuje po raz pierwszy.

Co mnie do tego skłoniło?

Przedewszystkim współpraca na linii kongres --> rząd, a także zachowanie niektórych obecnych/byłych kongresmanów (nad czym nie będę się rozdrabniał - jak jest każdy widzi.
Najaktywniej prace naszego parlamentu śledzę odkąd powierzono mi stanowisko vMGiFA, a więc dwie kadencje kongresu (od wtedy mam okazje oglądać wszystko od środka).

Moglibyście powiedzieć, ze niewiele wiem o pracy kongresmana. W końcu to tylko dwa miesiące "przyglądania się". Mylicie się. W moje ręce powierzano różne funkcje (że je tak nazwę "użyteczności publicznej" - czyli pracy której nikt nie dostrzega, a która jest czasochłonna i wymaga poświęcenia) dzięki czemu nieprzerwanie od przeszło pół roku ściśle współpracuje zarówno z parlamentem jak i z rządem.
Do najważniejszych i kluczowych zaliczyć można: stanowisko vMGiFA (zaufało mi już trzech prezydentów), udział w prowadzeniu projektu Budujemy ePolskę, a wcześniej zwierzchnictwo nad budową szpitali, zwierzchnictwo nad Akademią Wojska Polskiego, dowództwo jak i udział w zarządzie Wojska Polskiego.

Czemu nie startowałem wcześniej?

Brałem udział w najróżniejszych akcjach aPTO (Belgia, Bośnia, Czechy) co wiązało się z zmianą obywatelstwa. Nie miałem czasu się za to zabrać na poważnie. I ogólnie ePolski kongres jakoś mnie odpychał masą flejmu, pełny nieodpowiednich i przypadkowych ludzi, pieniactwem i utrudnianiem pracy strukturom rządu poprzez chęć wprowadzenia nadmiernej i wręcz chorej biurokracji, a przedewszystkim niedoinformowanie kongresmanów na własne życzenie poprzez brak zainteresowania.

Po co więc Kherehabath idzie do kongresu?

Mam dość biernego patrzenia. Jako człowiek umiejący współpracować z dużymi grupami ludzi i obdarzony zaufaniem mogę wprowadzić nowe "zdrowe" podejście do zajmowanych stanowisk i pokazać jak prawidłowo podchodzić do swoich obowiązków. Jednocześnie olbrzymia wiedza na temat gospodarki i finansów naszego państwa, militariów, tajników gry nie pozwala mojemu sumieniu nie spróbować pomóc naszemu państwu także w dziedzinie sprawowania władzy za pośrednictwem kongresu.
Olbrzymie zaangażowanie które wkładam w każda wykonywaną przezemnie czynność, sumienność i obowiązkowość sprawiają, że nie znam lepszego od siebie kandydata (tak skromny także jestem).
Do tego wszystkiego dodam praktycznie 24h/dobę dostępność.

Program?

Trudno mi ułożyć swój własny program, a nie chce kopiować programów partii.
Dlatego obiecuję, że będę dążył do wypracowania racjonalnego OPTIMUM między interesami państwa i rządu, a dobrem obywateli. Wielu przyszłych kongresmanów opisuje co chciałby/chciałaby zmienić. Niestety powiem Wam szczerze, że w większości jest to niemożliwe/niewykonalne/szkodliwie działająco na rozwój gospodarki. Po co więc obiecywać gruszki na wierzbie skoro się nie zna realiów i systemu zarządzania epaństwem? Ja mam możliwość wirtualnego łączenia interesów w spójną całość.


Jako, ze startuje z dość egzotycznego regionu (nie proszę państwa to nie przez to, ze nie widziałem swoich szans w rdzennych tylko dlatego, ze korzystam z gościny) wiem, ze może nie być lekko oddać swój głos na mnie.
Na osłodę mogę tylko zaproponować przeczytanie tego artykułu:

WAKACJE NA HAWAJACH

Jednocześnie jeśli naprawdę jesteś zainteresowany moją kandydaturą, a z jakichś przyczyn nie stać Cię na wakacje na hawajach proszę abyś napisał do mnie peemkę w grze. Na każdą chętnie odpowiem i w miarę możliwości wesprę (zaznaczam: wsparcie, a nie sponsoring).

Pozdrawiam Wszystkich Walczących o dobre imię naszego ePaństwa!

I jeszcze nie byłbym sobą gdybym nie dodał czegoś zabawnego po tak dużej ścianie tekstu:


Pani z Hawajów




Wakacje z dziewczynami nad Bałtykiem:



Jak widać szału nad Bałtykiem nie ma.


Zapraszam na Hawaje 😉