Jestem wyd.12 Jesienna Deprecha - Odpowiedz
Tata Zygulka
Jestem mile zaskoczony, dumny z was drodzy bojownicy. Do tej pory myslalem, ze aby artykul byl pozadany, to musi byc albo o polityce – patrz: jechanie po partiach, jak po burej suce, albo musza byc cycki. Widze, ze jednak mozna na was liczyc jako doroslych ludzi.
Bardzo wartosciowe komentarze oraz pmki sklonily mnie do napisania szybkiej odpowiedzi na Jesienna Depreche. Mam nadzieje, ze rowniez ten artykul bedzie doceniony przez was.
Mysle, ze po pierwsze musze krotko o sobie. Tak - jestem po 30stce z dwojka malych brzdacow i piekna zona. Osiadlem w malym miescie pod Tarnowem, gdzie nic sie nie dzieje. Jak sie juz dzieje, to ludzie nie sa chetni, aby w czyms uczestniczyc. Nie – podczas obecnej jesieni nie chodze w krotkich spodenkach. Chodze w zasadzie nago w kombinezonie, bo siedze w Gabonie. Pracuje 4tyg na 4tyg. Czasu wolnego w sumie duzo. Coz wiec moge wam powiedziec?
Zaczne od ciebie Mizeroi, gdyz byles najbardziej wylewny. Pozwole sobie odpowiedziec krotko na kolejne twoje zdania.
Wyobraz sobie, ze otaczaja ciebie ludzie, ktorzy w wiekszosci najdalej odjechali od domu o 20km. Osoby, ktore jak tylko wroca z pracy zamykaja sie w swoich domach. Ich jedyna rozrywka sa zakupy w Biedrace, albo rozszarpywanie ciuchow z szmateksie. Jezeli chodzi o sport, to na pytanie: czy biegasz? odpowiadaja, ze tak. Gdy sie pytasz: to moze pobiegamy razem? odpowiadaja, ze nie chce im sie, albo nie maja czasu, albo za zimno. Nie wierze w to, ze do okola ciebie zyja sami optymisci. Bardzo ciezko jest obecnie znalesc osoby, ktore sie usmiechna do ciebie ot tak, pomoga bezinteresownie. Polskie spoleczenstwo zaczyna popadac w skrajnosci. Od osob, ktore np. odkryly Nordic walking, poprzez zwykle, az po znudzone, zapracowane.
Przedstawiasz sie jako osoba usportowiona. Kiedys tez taki bylem i staram sie co chwile do tego wracac. Na studiach az za bardzo szalalem. Teraz place za to. Czasami pojawi sie bol kolana zblokowanego wczesniej po Harpaganie. Zabola plecy, bo w krotkim rekawku w zimie chodzilem po gorach. Ale nie placze z tego powodu, jakbys to moze wyczytal z poprzedniego artykulu. Staram sie co chwile wracac do biegania, ale motywacji brak. To jest moja obecna slabosc. Jezeli czytajacy ten artykul osoby wiedza o jakichs fajnych imprezach z motywacja (np. plecak i male piwo na polmaratonie w Pile), to prosze dac znac.
No i na koniec piwa. Prosze kolegi – tylko regionalne 🙂
. Wlasnie uzupelnilem liste i moj obecny status to 300/700 zaliczonych.
Sylwester Zwierz – staram sie byc taki jak ty, ale co chwile trafiaja sie w zyciu hamulce. Obecnym moim hamulcem jest rodzina. Zadam tobie takie pytanie. Wracasz do domu po 4-5tyg. Masz dwojke dzieci i steskniona zone. Co robisz? Za chwile pakujesz sie i jedziesz w gory na kilka dni? Pewnie by ciebie zona puscila, bo nie chciala by ciebie ograniczac. Ale ty wiesz, ze ona wie, ze wolala by miec ciebie w lozku, zebys jej pomogl z dziecmi. Mozna by powiedziec, ze mozna przeciez cala rodzina jechac. Nie wiem, czy masz juz dzieci, ale jak bedziesz mial maluchy to poznasz pewne ograniczenia. Pozostaje tylko poczekac, az dzieci osiagna wiek hardcorowo wyprawowy i kilkudniowe wycieczki zamienia sie w 2 miesieczne wakacje w Kazachstanie. Narazie pozostaje mi tylko robienie namiotu z poduszek, uczenie 2latka pseudo-judo, podpalanie mrowek, rzucanie pajakom martwych much, wbijanie gwozdzi oraz innych rzeczy, ktorych dzieciom nie wolno. Na tym obecnie pale swoja energie.
Hubertuses znam twoj bol. Tez bylem kiedys dzieckiem, ktore ledwie co na WFie przebieglo kilometr. Na studiach jakos tak samo z siebie czlowiek zaczal biegac. Pomagaly szczegolnie dziewczyny. Pierwsze, ktore patrzyly z podziwem, ze chce mi sie biegac. Drugie, to te co biegaly na Bloniach Krakowskich w obcislych wdziankach. Wszystkie bole nagle zniknely. Jedyne co martwilo, maly pisiorek po powrocie z zimowego biegania, roweru 🙂
.
Drogi DJ Strachu. Poczekaj jeszcze chwile i twa luba zacznie mowic: dziwie sie tobie, ze ty w to jeszcze grasz. Nie znudzilo ci sie to klikanie? Musisz to kolego wytrzymac 🙂
Zakoncze na tym czesc przeznaczona na odpowiedzi. Nie chce przynudzac. Fajne, ze sa na swiecie osoby, ktore maja fajne partnerki kupujace klocki Lego. Ja sam musialem sobie kupic, ze niby dla synka. Autko RC tez dla niego kupie 🙂
.
Artykul poruszyl wiele osob. Niektore az do tego stopnia, ze napisaly mi mile slowa podtrzymujace na duchu. Choc Jestem jest wydawnictwem, ktore mialo sluzyc do wspierania ludzi z osobistymi problemami, w moim zamysle Jesienna Deprecha nie miala was tak uruchomic. Milo, ze istnieja osoby, ktorym los innych nie jest obojetny
Mam nadzieje, ze Jesienna deprecha pomogla obu stronom. Tym, ktorzy popadli w marazm dodalo otuchy, ze inni tez tak maja. Tym, ktorzy sa aktywnymi ‘staruszkami’ pokazala, ze obrali dobry kierunek w zyciu. Wszyscy pamietajmy - Druga mlodosc zaczyna sie po 50stce. Ibisz dal rade, to i my musimy na pochybel sk.....om. A jak juz naprawde nie uda ci sie pozostac mlodym przez kilka dekat, to jest jeszcze sanatorium po 70stce i Viagra w portfelu.
Na koniec powtarzam apel z pierwszych wydan: Masz problem? Napisz do Jestem. My odpowiemy na kazde pytanie. Nawet na kobiece o typach podpasek itp.🙂
PS
Brawa dla panzygmunt-a za udany rym.
Comments
Oczywiście vote o7
a teraz czytam
cze
"Druga mlodosc zaczyna sie po 50stce. Ibisz dal rade" - padłem 😃
nie zjadłeś "a" tym razem, piona o/
amen
Podpalanie mrówek??? Sadysta!
A co do zadanego pytania- ciężko mi na nie odpowiedzieć, bo nie mam (i nie będę miał) dzieci. Robie co chce, kiedy chce i jak chce... i chce aby tak pozostało 😉 Jeśli masz rodzinę to widocznie taki był twój świadomy (lub mniej świadomy) wybór i jeśli jesteś osobą odpowiedzialną- musisz się pogodzić z konsekwencjami. CO NIE OZNACZA, że masz skapcieć. A niestety- z moich obserwacji wynika, że dla wieeeeelu facetów rodzina staje się wymówką na wszystko. Na aktywność, na znajomych, na nowe wyzwania, na odkrywanie świata.
btw: vote i sub. po raz pierwszy za arty nie na temat erpa 😃
Tak sie teraz zastanawiam, czy stosuje rodzinna wymowke. Bardziej na zonke zganiam wszystko. Ale oboje wiemy, ze jak tylko dzieci podrosna, to zwiekszy sie nasza aktywnosc normalnego czlowieka. Ja np. juz widze, jak synek pomaga mi odkopywac samochod z blota, jak razem spimy pod namiotem, pokazuje mu to, czego moj tata nie dal rady mi pokazac.
no właśnie, dzieci rzekomo zmieniają życie, trochę się tego obawiam... Nie chciałbym by moje geny przepadły bezwiednie, moi bracia do mnożenia też nie są skorzy, a z drugiej strony: nie lepiej kota? Weźże ojcze dwójki naświetl temat 😛
Zaczyna się od kota, a kończy na zwierzyńcu w domu + małe dziecko. Nie polecam pójścia tą drogą 😉
A co z tymi ktorzy "zmuszeni" sa do uprawiania "orthopedic walking"?
Ależ autorze! Od czasu do czasu biegam. Co więcej, biegam z dziewczyną! W gimnazjum i liceum reprezentowałem szkołę na "przełajach" 😛 Jestem całkiem zdrowy, tylko po prostu... czuję się staro 🙁 Chyba pomyliłeś się w diagnozie, liczyłem na coś, co rzuci nowe światło na mój problem.
Rzuc dziewczyne 🙂 Ona odbiera ci energie. Meczy ciebie w lozku pozycjami z kamasutry i potem ciebie wszystko boli. To taka moja szybka mysl o 6 rano, kiedy mozg nie pracuje jeszcze dobrze.
Myślę jednak ze dziewczyna dodaje energii czy to psychicznej czy to fizycznej. Dodatkowo motywuje do osiągania pewnych wyższych celów 😉
Druga mlodosc zaczyna sie po 50stce. Ibisz dal rade - ja słyszałem też, że pierwsze 90 lat leci szybko.
Vote bo jest co czytać, choć temat raczej mi obcy.
Dzięki za odp.
Rzeczywiście, małe miasta nie są dobre dla poznawania nowych ludzi, otwartych i mających w lodówce coś poza Argusem z Lidla.
Nie wiem, czy tego potrzebujesz, ale chyba zapominasz, że nasze życie składa się tylko w 10% z tego co Cię spotyka i w 90% z tego jak na to reagujemy. Nie lubisz Tarnowa? wyprowadź się. Nie masz z kim biegać? Biegaj sam. Ja wiem, że się nie chce, też długo zwlekam z wyjazdem z PL, bo nie czuję, by spośród tylu zajebistych miejsc do życia ja miałbym zostać w tym, w którym się urodziłem.
Co do sportu: Nie jestem sportowcem, ale kocham futbol, więc jako 30 latek postanowiłem grać. Nie mam dzieci, ale uwielbiam lego i będę je sobie kupował. Moja kariera muzyczna obecnie przystopowała, ale składam nową ekipę (poprzednia się rozwaliła właśnie z powodu braku marzeń - najebka zamiast grania to szczyt ich myślenia o zespole). Z komiksami też powinienem się wyluzować ale... kto mi zabroni. Wreszcie mogę robić to, na co jako dzieciak nie miałem czasu/kasy/pozwolenia, łącznie z opierdoleniem słoika nutelli na śniadanie.
A nie zawsze tak było. Kiedyś byłem korpo-lemingiem z planami i kredytami, płakałem po nocach z chujowatości własnego życia jako 25 latek. Wiem jak to jest zakopać się w autonędzy, samonapędzającym się wirze wykonywania czynności, których inni od nas oczekują.
Co do wolności finansowej (bardzo ważne!): tutaj pomogła mi lektura specjalistyczna, sam jako dziecko bananowego tatusia, który w przeciwieństwie do mnie zawsze mógł liczyć na pomoc swojego ojca, nie umiałem wyjść z wiecznego braku kasy.
Nie wiem czy to Ci jest w ogóle potrzebne, piszę żeby pomóc, ale może sam wszystko wiesz?
Sie mi skosowala poprzednia odpowiedz, ale napisze jeszcze raz. Na zlosc Erepowi.
Wybor miejsca zamieszkania byl motywowany bliskoscia rodzicow zony. Przy obecnym moim trybie pracy bylo to dla nas najlepsze wyjscie. Kupilem dom w centrum miasta i mam 10min do glownych instytucji, szkol. Coz chciec wiecej jak mlody rodzic. Brakuje mi tylko troche tego szumu wielkiego miasta. Po przeprowadzce z Krakowa dlugo nie moglem sie przyzwyczaic. Ktos by pomyslal, ze mieszkam 'gdzies'. Jadnak do wszystkich wiekszych miast mam 100km i jeszcze mi A4 otworzyli.
Jesli chodzi o twoja kariere muzyczna, to moge zaoferowac swoj saksofon i basowy glos. Narazie wykorzystuje je do spiewania w kosciele i grania z sasiadem staroci przy piwie. A mnie ciagnie do czegos ciezszego 🙁 Moze kiedys sie cos swojego skleci.
Nie wiesz, czy twoje wypowiedzi sa potrzebne. Czy nie od tego sa inni ludzie, zeby sobie pomagac, wspierac, wymieniac doswiadczenia? Pomysl, ze nasza dyskusje czyta ktos w wiekszym dolku. Moze jemu tez pomozemy.
Polecam siebie na przyszlosc do ciekawych rozmow o zyciu. Widze, ze w nawet takiej nierealnej grze ludzie szukaja zyciowych tematow.
Dzięki Panowie 😉
Bardzo fajna seria artów. Szkoda, że dopiero teraz na nie trafiłam, ale coś ostatnio nie mam szczęścia do czytania erepowej prasy. Leci zasłużony vote i czekam na więcej.
V
to jak widzę nie kupujesz zabawek dla dzieci dla siebie bawiąc się nimi dłużej niż oni