Jednak BH nie dla mnie...

Day 1,539, 10:58 Published in Poland Poland by Semiautomatic

Tak to już jest, że jak człowiek czegoś bardzo pragnie to rzadko to dostaję, choćby nie wiem jakby się starał...

Od miesiąca czaiłem się aby naprawić swój błąd i powód do ogromnego wstydu czyli top damage dla.. Korei Północnej. Przy okazji pomyślałem warto powalczyć o pierwsze BH. Jasne, poszedłem na łatwiznę, Wojna wyzwoleńcza w Niemczech. Bitwa trzecia - w dwóch wcześniejszych do BH wystarczyło 620K INF. Zdaje sobie sprawę, że przy mojej sile szanse na BH w ważnej dla kraju bitwie są zbieżne do zera, ale chcę aby INF poszedł dla ePolski. Dobra, bitwa startuje, łubudu i mam już 600K, ale biję dalej bo chcę tą plamę na honorze jakim jest top damage dla Korei zmyć niczym Vanish spiera brudy z moich majtek 😃. Niestety ściga się ze mną pewien zawodnik co ma w avku, że GOND ma już 2 lata. 30 lvl, siły ma x2 niż ja, staż od 2009, co prawda tylko jedno BH ale kurde sobie znalazł moment na bicie BH. Mogłem odpuścić, ale odezwała się we mnie ta odziedziczona po przodkach polska mentalność, że sąd sądem ale sprawiedliwość musi być po naszej(mojej) stronie... Efektem moich wysiłków po raz kolejny jest zaszczytne drugie miejsce i zmarnowane 40 rurek i 20 batonów... Na następne BH to będę zbierał bazooki przez 3 miesiące i przy okazji zdobędę je w jakiejś istotnej bitwie (no 2.7KK INF chyba wystarczy). Do mojego adwersarza w wyścigu do BH pretensji nie mama, błąd był mój bo nie odpuściłem. Cóż, życie - i to prawdziwe i to e(sic!) - codziennie uczy pokory i cierpliwości.

A tak na koniec 4 zasady Murphiego, które kurde się sprawdzają:

1. Jeśli coś może pójść źle, to na pewno źle pójdzie.
2. Jeśli coś może pójść źle na wiele sposobów,zawsze pójdzie źle tak aby wyrządzić maksymalne szkody.
3. Zepsuta elektronika działa doskonale w obecności serwisanta.
4. Wojny wygrywają armie w wygodniejszych mundurach.