Jak wyglądają bany polityczne

Day 1,393, 05:37 Published in Poland Poland by anglov

Czasami występują takie chwile, gdy ma się po prostu dość. Co się wtedy robi? Niektórzy zwyczajnie zaciskają zęby i idą dalej, niektórzy wyśmiewają sytuację na prywatnych kanałach IRC, a jeszcze inni robią tzw. "rage quit" (po którym ZAWSZE wracają). Cóż. Ja postanowiłem się pobawić - w końcu ta gra ma bawić. Ale od początku:

Gracz Nowaker, którego zresztą cenię za wiele rzeczy napisał bardzo ładny artykuł. Polecam jego lekturę, gdyż umożliwi ona zrozumienie dalszej części tego, co ja chcę opisać. Nowaker opisał aferę jakoby członek PI dostał politycznego bana. Zanim przejdę do meritum sprawy opowiem jednak kilka słów z historii eRepublik.

Na początku listopada 2009 wyszła afera związana z moderatorem Matheus K, czyli znanym ePolakiem Mixliarderem. Był on w tamtym okresie moderatorem eRepublik. Sytuacja była prosta - vingaer - kolejna znana ePolka - wysyłała raporty na przeciwników PPP, a Mixliarder banował. W wielu wypadkach było to stronnicze i nieuczciwe, choć oczywiście nie zawsze. Cóż - Mixliarder został usunięty ze swojego stanowiska. Nie był to dobry moderator, zdarza się.
Kolejna sytuacja nieuczciwego moderatora była opisana przez vingaer, gdy startowała ona na prezydenta ePolski. Jej zdaniem tickety pisane przez nią były za wolno rozpatrywane, natomiast te, które wskazywały na nią - zdecydowanie zbyt szybko. Miałem już wtedy jakąś możliwość wglądu jak wygląda praca moderatora i cóż... Moim zdaniem Caroline au Marymont, która była oskarżana o te zaniedbania, nie wykonała żadnych złych czynów. Jedyne czego mogę się przyczepić do złych emocji, jakie powstały na linii moderacja - vingaer. Ok, tu powstał błąd moderatorów, ale pamiętajmy, że to też tylko ludzie - najwazniejsze, że nie zaniedbali swoich obowiązków i nie używali nieuczciwie swoich przywilejów.
Ostatnim głośnym przypadkiem historycznym oskarżenia moderatorów o nieuczciwą pracę były działania Wybranowskiego (Siergiej_Orionov). Słusznie zbanowany postanowił przejąć PPP w akcie zemsty. Oczywiście bzdurą były jego usprawiedliwienia dotyczące braku oszustw oraz oskarżenie PPP o politycznego bana. Niestety, na ten fakt nie mam dowodów, ale istnieją powody, dla ktorych jestem pewien, że blokada konta była jak najbardziej słuszna.

Wiele drobnych oskarżeń na temat moderacji pojawiało się w grze czy poza nia. Podawane były przykłady tych powyższych, jako argumenty, że jest źle. Za każdym razem broniłem moderatorów, wiedząc jak naprawdę to wygląda. Po artykule Nowakera nie wytrzymałem. Widząc że ludzie w to naprawdę wierzą chciałem sobie zażartować i napisać taki oto komentarz.



Czy jest prawdziwy? Owszem - walczyłem z nieuczciwością: nieuczciwym obrażaniem w artykułach, komentarzach itp. No co, może powiecie, że nazwanie kogoś k**** jest uczciwe? Dalej niestety trochę podkoloryzowałem - emocje mnie poniosły i nie udało się mi napisać w 100% prawdziwego komentarza, za co mogę wszystkich przeprosić. Mogę zapewnić za to, że zostałem wyrzucony z moderacji za "niekatywność". Nie zgadzałem się z tym zarzutem i prawdopodobnie niegdy się nie zgodzę, ale to już kompletnie inna kwestia.

Dla uwiarygodnienia poprzedniego komentarza i w związku z logami z kanału #pi o następującej treści:

[12:08] anglov ale wez uwazaj bo Ci szqlny bana zalatwi za takie gadanie

Napisałem drugi komentarz:



Następnie oba komentarze usunąłem. Wszystkiemu towarzyszyły shouty, w nich też napisałem o tym, że "komentarze znikły".

Jednak popatrzmy - w artykule Nowakera pojawiły się głosy, które mi uwierzyły, że tak faktycznie było jak pisałem. Nie wiem ile osób zwyczajnie żartowało, a ile pisało to na serio, ale wiem, że są osoby, które w to uwierzyły, tak samo jak w prawdziwość treści artykułu. Ludzie, myślcie!!! Nie szukajcie spisku tam, gdzie wszystko można logicznie wytłumaczyć. Jak wygląda mechanizm politycznych banów? Oto schemat na ostatnim przykładzie. Zbanowany gracz sprzedał obywatelstwo. Kilka nerwowych osób wysłało raport, któryś moderator się nim zainteresował, znalazł multikonto i zbanował. W tym czasie PI bojąc się (słusznie) o własną reputację, chciała odciąć się od sprzedawania obywatelstw. Chciała dać mu karę, ale jak widać - nie zdążyła, moderator zadziałał szybciej (edycja - jak mnie poprawili na IRCu - zdążyli ukarać poprzez odsunięcie od dowodzenia w AI). Ktoś wyniósł logi Nowakerowi, a ten napisał artykuł polityczny. Co on ma na celu? Spowodować, że będzie głośno wokół sprawy, PI zostanie oskarżone o oszustwa, a moderatorzy zniesławieni, by oszustwa multikont mogły być przypisywane kolejnym politycznym banom. Popatrzmy na przykład Wybranowskiego - wszyscy wierzyli, że był czysty, przez działania Mixliardera z przeszłości.

Czy oznacza to, że nie powinniśmy patrzeć moderacji na ręcę? Oczywiście, powinniśmy. Jednak róbmy to tak, aby nie tworzyć niepotrzebnych spisków, które naprawdę nie przynoszą nic dobrego. Ja się cieszę, że kolejny oszust dostał SŁUSZNEGO bana, w jak najbardziej słuszny sposób. Nie żyjcie starym, złym v1, gdzie dziwne bany się zdarzały!