Głowa do góry - pogłoski okazały się przesadzone

Day 887, 04:44 Published in Poland Poland by Blotny

W ogólnej rozpaczy po utracie dwóch jedynych polskich High Regionów przewijają się dwa motywy - EDEN nie istnieje i adios winny wszystkiemu. Czy rzeczywiście EDEN nie istnieje? Czy odwołanie prezydenta przez parunastu kongresmenów jest słuszne? Sprawdźmy co się dzieje poza polskim podwórkiem.

http://img23.imageshack.us/img23/4416/mapa1z.jpg" width="1300px" />

Tak wygląda obecnie mapa Europy. I co widzimy? Hiszpanie toczą dzielnie bitwę o nasz Rhone Alps, sam na sam ze Słowenią. Według ich rozkazów, bitwa o North of Brazil jest bitwą rozpraszającą damage Phoenixu. Czy Słowenia ma szanse? Nie wydaje mi się. Wczoraj walczyły u jej boku najsilniejsze państwa wrogiego sojuszu. Dziś zostaje sama. Na dwa fronty. Jedyną przeszkodą wydają się pozostawieni tam, niezorientowani w sytuacji Polacy. Czy tu można mówić o upadku EDENu? Nie.

http://img594.imageshack.us/img594/6942/mapa2.jpg" width="400px" />

A co słychać na Bałkanach? Chorwacja przyblokowała Słowenię w Upper Carniola. Ponadto, Słoweńcy musieli poświęcić jeden region na rzecz Chorwacji. Co robi Chorwacja? Wczoraj zajęli węgierski rdzenny region - Southern Transdanubia, bo był Węgrzy bronili High Iron w Azji. Dziś nasi przyjaciele atakują dwa - Western Transdanubia i Souther Great Plain z High Grainem. Oficjalne rozkazy chorwackie każą atakować ten pierwszy region. Czy tu można mówić o upadku EDENu? Nie.

Rumunia też nie pozostaje w tyle. Wczoraj zajęli węgierskie Souther Great Plain, dziś atakują Northern Hungary. Ten sam region, który kiedyś przeważyły na stosunkach polsko-węgierskich. Ponadto, Rumuni blokują Bułgarię w Ruse, a Chiny dzielnie zawiesiły Serbię i Rosję w Azji. Czy tu można mówić o upadku EDENu? Nie.

EDEN ma się dobrze. Węgrzy, którzy tracą rdzenne regiony mogą mówić o upadku Phoenix. My możemy mówić o chwilowych niepowodzeniach, o złym zbiegu okoliczności. Jesteśmy najdalej wysuniętym na północ dużym państwem EDENu. Tylko południowa granica jest w miarę bezpieczna. Nie jesteśmy Hiszpanią z dużą ilością regionów i z bezpiecznymi sąsiadami. Nie leżymy na Bałkanach, gdzie moglibyśmy liczyć na czyjąś pomoc (Chorwacja-Grecja-Rumunia). Jesteśmy kolosem, który ma bardzo małą liczbę regionów. To, co kiedyś było zaletą, teraz jest wadą. Gdybyśmy mieli naturalny podział na województwa, Rosja nie przeszłaby tak gładko.

Czy odwołania adiosa jest słuszne? Nie. Chociażby dlatego, że nowy prezydent nie ma czasu na rządzenie. Nie wgryzie się w sposób naturalny w sprawy państwa. Zostanie wrzucony na 1/3 kadencji do świata, w którym inni prezydenci działają od 20 dni. Nie adiosa winą jest położenie Polski i jej podział administracyjny. Nie jego winą jest istnienie EDENu i Phoenixu. Nie jego winą jest pomoc Chorwatom i próba wycieczki do Meksyku, przez co nasze MPP wyglądały jak wyglądały. Nie jego winą jest istnienie RU-BOTów.

Czy ktokolwiek spodziewał się, że będziemy władać Alpami i Brandenburgią na zawsze? Rumunia też kiedyś była wielka i przyszedł jej kres. Zamiast tęschnić za wirtualnym bytem, bawmy się tutaj dalej. Mimo koszmarnie niskich pensji dla ladnowców 😉



plunio7