Doktor Inflacja, Pielęgniarka Wojna

Day 956, 03:51 Published in Poland Poland by Loewy
Fajnie się walczy, emocje są, wszyscy się cieszą. Miliard frontów. Mi tam pasuję, przynajmniej się coś dzieję. Tylko że inflacja nas zjada. 😉

W ostatnich dniach wręcz galopująca. Pojawiają się oferty 0.018G za 1 PLN. To gorzej niż źle, nigdy złotówka nie miała tak małej wartości. Możecie się pukać w głowę na moje larum. Przecież co za różnica czy będzie 0.03, czy 0.005 - przecież to tylko różnica w cyferkach.

Mniej golda

Problemem jest to że obserwuje lawinowy upadek ilości golda w MM, a ten który wisi ma ceny z kosmosu. To uwidacznia podstawowy problem, że inwestorzy PLN nie ufają i gotują się na dalsze spadki. W tej chwili posiadacze PLN zaczną je masowo sprzedawać, żeby ratować swój dobytek w goldzie. Masowa sprzedaż PLN obniży kurs jeszcze bardziej. Zależnie ile złotówek jest w rękach prywatnych inwestorów, kurs może spaść nawet bardzo drastycznie. Widzę to po sobie. Niedawno miałem tu i tam ok całkiem sporo PLN. Ale czując pismo nosem kupiłem natychmiast korzystne oferty w złocie. Widać w ostatniej chwili, bo teraz oferty oscylują o 0.001, a nawet 0,002 g/pln niżej niż przedwczoraj.

Wojna a inflacja

Drenaż wartości pieniądza odbywa się przez gigantyczne wydatki na zbrojenia. Oczywiście, broń Boże - nie chce nikogo namawiać na psucie zabawy. 😉 Po prostu wyrażam swoje zdanie, że dalszy proceder niszczenia naszej waluty, może się okazać w zasadzie nieodwracalny. Jesteśmy gigantycznym krajem, z gargantuiczną ilością PLN w obiegu, do tego z poważnymi potrzebami golda na wojny. Możemy się kiedyś obudzić z ręką w nocniku i wartością PLN na poziomie 0.005, czego odwracanie będzie trwało miesiącami ze średnimi wyrzeczeniami, a tygodnie z kompletnym paraliżem wydatków państwa.

Wniosek jest jeden. Żyjemy obecnie na kredyt, wydając więcej niż mamy. Źródłem finansowania ponad stan jest nasza waluta, która oddaje swoja, wyrobioną przez miesiące starań Carbona, wartość i renomę.

Oczywiście możemy tak żyć.
Na kredyt.
Do poziomu 0.001G/PLN.

Problem jest taki, że po osiągnięciu tego magicznego stanu 0.001G/PLN limit kredytowy się skończy. Oczywiście możliwa jest potem droga praktycznej rezygnacji z okienka kupna waluty za złoto, i przejścia na to z kupnem złota za walutę. Wtedy możemy dojść i do ceny 1000000 PLN za 1Gold. 😃 To oznaczałoby totalną degrengoladę państwa, gospodarki, i budżetu. Do tego narażenie się na śmieszność, i drwiny.

Niewidzialny kredyt

Odgrywamy dużą rolę militarną na eŚwiecie, bawimy się w wielkie i kosztowne operację. Zabawa na całego, tylko że patrząc na spadające regularnie kursy naszej waluty, widać że zabawa jest na kredyt. Płacić będziemy za to w przyszłości. Można ładnie porównać tą sytuację do obecnej w realnym świecie. Wiele lat zadłużania się państw, życia ponad stan, skutkuje tak jak widzimy.

W zasadzie jedynym sposobem walki z inflacją, bez zaprzestania zabawy w Total War, jest babyboom, i to duży. Może V2 zachęci.

Za to jest też druga możliwość. Katastrofalna w skutkach, i która może pociągnąć naszą walutę na dno. Odpływ graczy. Nikt nie wie jak zadziała V2 na ilość graczy. Czy nowa formuła ich przyciągnie? Może odrzuci tych już grających? Jeśli V2 spowoduje mniejsze zainteresowanie Polaków Erepublik, nasza waluta pozbawiona popytu padnie całkowicie. Prognozuje tak z jednego powodu. Gracze bogaci, zwykle nie kończą gry. Żal im wypracowanych walorów. Łatwiej rezygnować komuś kto gra stosunkowo niedługo (kilka miesięcy), i nie posiada wręcz żadnego majątku. To ludzie bogaci trzymają duże ilości PLN. Ale bez mas klasy pracującej, będą wielkie G wartę. Co się robi, jak się człowiek zorientuje że jego papiery wartościowe są może mniej warte niż cena na giełdzie? 😉 Sprzedaje je! Potem rodzi się kula śniegowa.


To były moje luźne wynurzenia o naszej kochanej eInflacji. Dawno nic nie pisałem w mojej gazetce, więc bądźcie wyrozumiali i dajcie vota. 😃


Loewy