Czym ten kod jest – mą Ojczyzną
Nasir Malik
UWAGA - ściana
Jak wszyscy doskonale wiemy, tresowani tym sloganem bez przerwy, to tylko gra i nie liczą się w niej takie nikomu niepotrzebne i zabijające przyjemność grania zjawiska jak patriotyzm, honor czy zwykła uczciwość. Przenoszenie tego typu podejść z reala jest ścigane i potępiane z całą stanowczością powszechnego i zjednoczonego głosu naszych światłych przywódców, a nawet, nie bójmy się tego nazwać po imieniu, przewodników duchowych Nowego Porządku.
Któż to widział w grze, która ma imitować nowy, lepszy świat, pozbawiony dziadostwa polityki, ekonomii, imperializmu i innej zgnilizny moralnej realnego świata odwoływać się do uczuć wyższych? Przecież to może sprawić przykrość innym graczom…
Ja jednak jestem elementem zacofanym, zaściankowym i czynnikiem blokującym siły postępu. W swej kontrrewolucyjnej, małostkowej i nacjonalistycznej filozofii uważam, że grając w grę, w której rywalizują ze sobą państwa (a nawet narody, obojętnie w jakim sensie interpretowane - pozdrowienia dla Zafikela) tym, co decyduje o przyjemności z gry jest siła utożsamienia się z tymże państwem.
Normalnym odruchem Polaka grającego w tę grę jest przyłączenie się do gry w Polsce z polskim obywatelstwem i walka po stronie Polski. Z całym dobrodziejstwem inwentarza z tym związanym. Mrzonką architektów nowego świata będzie więc to, że Polak grający w ePolsce zostawi na stronie logowania to, czym dla niego jest Polska (bez „e”) i ruszy w bój z umysłem niezmąconym konfliktami międzynarodowymi, historią, uprzedzeniami politycznymi. Że zapomni o tym, jak kochamy się z Niemcami i Rosjanami. Jeszcze bardziej będzie to widoczne w przypadku nacji, których konflikty są bardziej aktualne czy bardziej żywe, zasadniczo wszyscy wiemy o kogo chodzi...
To jest właściwie jedyny sposób do tego, aby tę grę czynić atrakcyjną dla przeciętnego gracza. Oprzeć się na jego tożsamości narodowej. Przykład naszego Baby-Boomu jest znamienny. Nie tylko zresztą naszego. Większość BB odbyła się w krajach, które miały coś do udowodnienia swoim sąsiadom.
No dobrze. Ale wyciągnijmy dalsze wnioski z tych oczywistych oczywistości. Przeciętny Polak, jak przystało na przeciętnego przedstawiciela ciemnogrodu, przyłączając się do gry pragnie utożsamić się z ePolską i dla niej walczyć. Utożsami się tym mocniej, im bardziej ePolska będzie dla niego wyznacznikiem tego, co wiąże się dla niego z Polską. Tą Polską w wersji wyidealizowanej oczywiście. Jak to leciało? Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor.
Ci, którzy uczyli się historii przed wejściem w życie nowej matury powinni ten cytat kojarzyć, podobnie jak opowieści i sile polskiego oręża, bezgranicznym poświęceniu dla Ojczyzny itp. Darujmy sobie na wszelki wypadek Stasia Poniatowskiego, Targowicę czy inne Nieme Sejmy, ponieważ interesuje nas wersja wyidealizowana, utożsamiamy się z oczywistych względów z przykładami dobrymi, nie złymi.
Jak już wspominałem, jestem typem zaplutego karła reakcji pragnącym powrotu do świata honoru. Rajcuje mnie właśnie taka ePolska, która byłaby nie tyle „najsilniejsza”, co silna swoją odwagą, honorem i uczciwością. Cieszę się jak dziecko kiedy przynajmniej w grze mogę stanąć po stronie tych, z którymi mnie coś łączy. Jest mi bliżej do Węgrów niż Rumunów, do Chorwatów niż do Serbów, do Izraelczyków niż do Irańczyków. No tak już kurde jest i nie będę udawał, że jest inaczej. Wolę walczyć po stronie państwa katolickiego zamiast prawosławnego, czy chrześcijańskiego miast muzułmańskiego. Nawet w głupiej grze lepiej mi się gra, jeśli postępuję w niej zgodnie z tym, kim jestem w życiu rzeczywistym. Bo dlaczego grając w ePolsce mam udawać, że jestem kimś innym niż jestem? Gdyby zależało mi wyłącznie na wcieleniu się w rolę jakiegoś kompletnie innego, wirtualnego Iksińskiego niczym w RPG, zapewne wyobrażałbym sobie, że jestem krasnoludem… wróć, Johnem Smithem w kopalni złota… wróć, w Oil Rig w jakimś Teksasie, a nie Polakiem w Małopolsce palącym golda przy dobijaniu Niemców w Kraju Saary.
Przyznaję jednak bez bicia, że dzisiejsza ePolska jest dla mnie tworem, z którym coraz mniej jestem w stanie się identyfikować. Sprzedaliśmy sojusznika, którego uważałem za jednego z najlepszych. Nasi rządzący psują mi kompletnie grę, niszcząc ten ideał państwa, z którym chciałem się wiązać. Sprzedajemy Chorwację i łamiemy jednostronnie umowę z Francją, pokazując gdzie mamy honor. Obywatelstwo polskie staje się nie wyznacznikiem przynależności do określonej wspólnoty, ale zwykłym towarem należnym każdemu, nawet na jeden dzień, byleby tylko zapłacił sprzedajnemu kongresmenowi. Który oczywiście chwilę później odmówi prawa do wypowiadania się w ePolsce graczowi, który kiedyś uznał, że honor w tej grze i wierność zobowiązaniom moralnym są ważniejsze od tego, co akurat strzeliło do głowy prezydentowi, który wcześniej oszukał ludzi w wyborach składając kompletnie odmienne deklaracje od tego, co wprowadził rzeczywiście w życie.
Oczywiście nie odbieram innym prawa do innego podejścia do gry. W jednoznaczny sposób ta gra społeczna przesunęła się w ePolsce z kierunków nacjonalistyczno-historycznych na kierunek wzajemno-adoracyjny. ePolska angażuje się w konflikty nie według naturalnie atrakcyjnych dla potencjalnego nowego gracza bądź dwuklika skojarzeń z "Real Life" ale stanowiska "walczymy po stronie tych, których prezydent Iksiński i wiceprezydentowa Igrekowska znają dobrze z IRC-a i się z nimi kumplują przeciwko tym, którzy kiedyś niemiło się zachowali przeciwko prezydentowi Nowakowi, który im tego nigdy nie zapomni". Tak oczywiście też można.
Tylko co przeciętnego gracza obchodzi to, z kim się lubi Iksiński i jakim cudem walka w imieniu tego konfliktu ma być dla niego atrakcyjna...? Co mnie obchodzi sukces sprzedajnej ePolski i jej mocarstwowa pozycja w tej grze?
A, już wiem. Przy tej pozbawionej honoru ePolsce zostaję tylko dlatego, że to ciągle ePolska. Polska w wirtualnym świecie.
Comments
[ochrona przed pierwszym]
:
trzeba przyznac, ze jest w tym sporo racji.
Mlody dolaczajac do gry, nie ma pojecia, dlaczego w Polsce tak bardzo nie lubi sie Rompera. O co chodzi z CROlakami. Dlaczego Rumunia (niektorzy nawet wyznaja teorie, ze po prostu nie lubimy Romów).
Ta gra jest strasznie zamknieta, hermetyczny krąg "wtajemniczonych". Albo Cie ktos do niego wciagnie, albo konczysz gre.
true
"Dlaczego Rumunia (niektorzy nawet wyznaja teorie, ze po prostu nie lubimy Romów)."
Przecież statystyczny Kowalski nie odróżnia Roma od Rumuna, a nawet jeśli odróżnia to uznaje, że lepiej siedzieć cicho i się nie wychylać ze statystycznego stada idiotów.
podzielam
vote
@Ariakis to prawda, Miałem (nie)przyjemność być na na kanale kongresu kiedy StrozeR pytał kongresmenów dlaczego odrzucili MMP z Rumunia, wśród mniej lub bardziej idiotycznych odpowiedz padła jedna "Bo wyciągają rękę po kościołem" jakiegoś zbanowanego później "WIPeka"
Vote!
______________________________________________________________________
Always Join Poland!
Vote, bardzo fajna ściana.
Rzadko zdarza się, że zgadzam się z czyimś zdaniem w całej rozciągłości, zwłaszcza jeśli to zdanie wyrażone jest wieloakapitowym artykułem.
W tym wypadku, tak jest.
Mam na brudno podobny tekst (no dobra, bardziej złośliwy i dosadny), jeno teraz trwa wojna z Smrtanowacją i dopiero po jej zakończeniu (obojętnie o wynik) kupię polskiego CSa do publikacji.
Ale tak wyprzedzając- właśnie dlatego nie gram i nie będę już grał dla ePolski. Bo wiocha. Przykład faila Bułgarsko-Rosyjskiego. Gdybym napisał teraz artykuł, że polski dyplomata na ircu dawał mi jakieś z kosmosu wzięte propozycje, nikt by nie zakwestionował tego co bym napisał. W tej grze słowo Polaka jest gówno warte. To ja już wolę być eChorwatem, eChińczykiem czy eNiemcem.
Te obietnice "nigdy nie zapomnimy" i to jak potraktowaliście narody, którym wiele zawdzięczaliście: Finów, Chorwatów, Rumunów, Amerykanów...
Wstydźcie się za siebie.
Piszecie o problemie, a ja mam rozwiązanie. Zacznijmy od nowa budować to, co zostało źle skonstruowane ; )
Smaarku, żyjesz ułudą, chyba Ci już nawet o tym pisałem. Nie da się już zacząć od nowa z graczami, którzy wszystko mają już za sobą.
Za dużo przeszliśmy, za dużo doświadczyliśmy, za dużo się sflejmowaliśmy, za dużo osób sobie zraziliśmy. Odgrzewane kotlety nie smakują dobrze. Nie są atrakcyjne.
Jedynym skutkiem "budowania od nowa" byłoby rozwalenie tego, co jeszcze jest. Potem nie będzie niczego, bo zabraknie ikry na budowanie.
Chyba że znajdziesz kilka tysięcy nowych graczy, a całe towarzystwo, które teraz rządzi po prostu zrezygnuje ze swojej pozycji, odejdzie i nigdy nie wróci. Wierzysz w to? 😉
Ja widzę jedyną nadzieję dla populacji polskiej w tym, że Platon z dnia na dzień doda 50 nowych krajów, wszyscy się rozejdą żeby spróbować od nowa w innym miejscu, a układem militarnym zamieszają nowe interesy, baby-boomy i powiązania. Tyle że nie wierzę w to, że to dojdzie do skutku.
Syndrom przerostu gracza nad holota, ot tak bym to opisal ale to pozytywnyu sydrom , sam uleglem chyba juz jego wplywowi. Pora cos roz%$@$lic bo nudno sie staje. Sprawa honoru czy tam innych podobnych bohomazow nie istnieje, a dlaczego?
Wezmy dwa przyklady, starego i silnego gracza oraz nowicjusza. Ty Nasir wiadomo ze poza plastikiem, ktory nota bene jest najlepszym zrodlem dochodu w erepie - szczerze polecam, zdobywasz golda jak taki eHiL czy Khers-Benedikt (sry ze was przytoczylem ale posluzyliscie jako mocni-biedni). Nowicjusz bedzie maksymalizowac zyski z firm, samemu w nich pracujac lub no-lific stosujac metode work-and-fire. Walczyc? Za dofa? PO CO !! Jezeli to tylko dofinansowanie i trzeba samemu cos dolozyc - nie oplaca sie.
Podsumowujac : honor = kasa, tylko nieliczni "idioci" pojmuja to inaczej.
Pfff...
a ja mam wyje... co się mówi o ePL (jak i o PL w rl), ważne, jak my ją widzimy. Tutaj też się stworzyły pewne stereotypy, niekoniecznie nawiązujące do tych z siata za oknem. eR to prawie że inne życie (oczywiście, 2 lata temu bym tak nie powiedział -> wojna z eNiemcami, wojna z eRosją)
eRepublik - the new world; to możecie zobaczyć w lewym górnym rogu ekranu, więc jeśli to ma być " the new world" to KURDE 'THE NEW"! Teraz my, Polacy możemy dymać wszystkich (na wszelkie sposoby, militarnie i politycznie) jak nas dymano w rl, mamy realny wpływa na to, co się dzieje w świecie, możemy pokarać "hamburgerów", "szwabów", "rusków" (wszystkie słowa dobrane specjalnie). Świetne miejsce na wyładowanie frustracji i leczenia kompleksów.
W rl nam to na bank nie wyjdzie, to odbijamy się w eświecie.
I mi to KURDE PASUJE!
Nie widzialem Twego komentarza wiec dopisze.
"... zrezygnuje ze swojej pozycji, odejdzie i nigdy nie wróci ... " jestem tego przykladem : P
HAIL DWUKLIK !
Staruszek, odpowiedziałbym, ale nie zrozumiałem co chciałeś napisać.
Znaczy zrozumiałem fragment "honor = kasa", ale jego uzasadnienie przerosło moje możliwości poznawcze.
Thomson. Poniekąd potwierdzasz moją tezę. Przychodzisz tu i grasz kierowany utożsamieniem się z Polską.
Tyle że Twój wyidealizowany obraz Polski, który jest punktem odniesienia to Polska martyrologiczna i prześladowana, za którą chcesz się odegrać ePolską.
Tak też można.
Tylko czy przy takim założeniu bardziej sprawi Ci frajdę "odegranie się" na Rumunii, której "grzechem" jest to, że kiedyś okradła jakieś epaństwo rządzone przez pewnego prezia czy odegranie się na "szwabach" za RL? 😉
@Nasir Malik
Nie do końca o to mi chodziło. Chodziło mi o to, że tu na prawdę można bardzo dobrze się bawić, bo można zarzucić realność i dać upust swojej fantazji i wizji. "The new world" ma dać okazję, aby poprowadzić swój kraj tak, jakbyśmy chcieli, żeby wyglądał w świecie, prowadzić biznes, żeby być najlepszym biznesmenem itd.
To samo tyczy się według mnie wartości. Po co przenosić do gry jakieś sprawy honorowe, czy coś z tego rodzaju (oczywiście, zero tolerancji dla ideologii ewidentnie nawołujących do nienawiści, zero tolerancji dla cheaterów). Oczywiście, nie należy przesadzać, po drugiej stronie monitora, gdzieś tam, jest człowiek.
Powinno być tak: rób wszystko, bylebyś odniósł skutek (Machiavellizm w grze to chyba nic złego? oczywiście nie wliczając haxów) czyli:
- wytrącanie przeciwnika z równowagi: flejming, trollowanie (wszystko ma swoje granice)
- pTO
- spekulowanie na rynkach krajowych
itd...
Bo czemu nie?!
Nasir, Nasir, Nasir...nie sądziłem, że dasz mi tyle rozrywki. Dzisiaj zajmę się może piwem, ale jutro lub pojutrze pozwolę sobie trochę się z Tobą ,,poniezgadzać". eRep byłby weselszy, gdybyś tylko częściej pisał.
Pojutrze to ja już zapomnę o tym artykule i będziesz miał okazję zamieścić tyradę na 4 strony formatu A4, która pozostanie bez odpowiedzi... 😉
"Machiavellizm w grze to chyba nic złego?"
Dlaczego? Dlaczego akurat w grze? Albo jest zły sam w sobie, albo nie.
@Lazy Greg
Możliwe, że za krótko gram w tę grę, jednak nie kojarzę tego "wiele", które zawdzięczamy Rumunom i Amerykanom. Raczej bardziej pamiętam, jak nam celowo utrudniali życie w Edenie...
Co do Chorwacji i Finlandii rzeczywiście szkoda. Jednak nie mniej wiernymi sojusznikami (w czasie mojej gry) były dla nas Hiszpania czy Słowacja.
Poza tym, jak by nie było "Polak, Węgier dwa bratanki...", więc głupio było być w przeciwnych sojuszach😉
P.S. Vote, bo sub już dawno był 🙂
Ja mogę dodać tylko, że jak ktoś jest oszustem lub zdrajcą w grze, prawdopodobnie jest nim również w realu lub byłby, gdyby nie dużo poważniejsze konsekwencje.
@Cinash
A ja pamiętam Green sidhe najlepszego ambasadora jakiego kiedykolwiek mieliśmy, pisał świetne arty, pomagał Polakom np. podczas BB rozdając ogromne ilości chlebków. Rumuni wiele nam napsuli w dowództwie Edenu, jednak nienawiść i jad jaki się wylał podczas opuszczania Edenu był po prostu straszny, a najgorsze było to, ze większość nie znała kulis, a i tak jechali po rumunach ostro, często nawet nie bardzo wiedząc czemu lub po prostu nie lubią cyganów i ich z nimi utożsamiają.
^Mnie najbardziej bawi w erepie to, że wpływowa, rozpoznawalna jednostka walnie arta, wypełnionego kłamstwami ale zgrabnie ujętymi z odpowiednią ilością flejmu i automatycznie 90% populacji ePL podchwyci to. Jakże łatwo nami manipulować ; D
Co do akcji Rumunów, trudno zapomnieć o tym, że Chorwaci i Rumunii zakładali firmy, w których pracowali najbardziej 'wyskillowani' gracze i sprzedawali swoje chlebki za grosze w ePL.
@Nasi Malik
Machiavellizm może działać w realu (przykła😛 rok 1933 pan z wąsami dochodzi do władzy; lata późniejsze), ale można ponieść zbyt duże konsekwencje. W grze takiego ryzyka nie ma 😉
Obawiam się, że zagadnienia tego, czy działa czy nie oraz ewentualnych (zbyt) przykrych konsekwencji działania nie wystarczają do rozstrzygnięcia czy jest dobry czy zły.
W grze oczywiście nie ma wielkiego ryzyka w tym, że zwyzywam Józka, podłożę mu nogę i kopnę leżącego, może nawet nie poniosę z tego powodu żadnych konsekwencji, a jednak jakoś ciągle będzie mi się to zdawało złym działaniem 😉
"Smaarku, żyjesz ułudą" - powiedział ten, który niegdyś chciał wprowadzić nam Konstytucję, a dziś wierzy, że tutejsi ludzie będą wierni wyższym ideom, mierzyli wysoko i sięgali wzrokiem dalej niż 30 dni kadencji ; )
Lol, Hiszpania i Słowacja były wierne xDDDDDDDDDD
Smaarku, nie wierzy od przynajmniej półtora roku.
Co nie zmienia faktu, że uważa, że każda jedna przekonana osoba jest sukcesem w tej dżungli 😉
Ja mogę dodać tylko, że jak ktoś jest oszustem lub zdrajcą w grze, prawdopodobnie jest nim również w realu lub byłby, gdyby nie dużo poważniejsze konsekwencje. x2 (Leo Vince)
Thomson mówisz tyle o "New World"
Ja bym właśnie chciał, żeby ten nowy świat był lepszym światem a ePolska lepsza Polską.
I dlatego wkurza mnie że e-polskie społeczeństwo wcale nie jest lepsze od tego z RL,
Wkurza mnie że kilka osób kłamiąc i manipulując rozpieprza wszystko w imię osobistych antypatii, a tłum rzuca się w ten owczy pęd nie mając pojęcia ocb, że zaraz znajdzie się gro osób trolujacych inna nacje, nie wiedząc nawet za co ją nienawidzą, powtarzając zasłyszane bzdury...
że mając dostęp do państwowych orgow możesz wypisywać bzdury oderwane od rzeczywistości,
że ludzie kupią "każde gówno" ładnie opisane lub opakowane "cycki" w wyvotowanym przez obce armie arcie
ze tłum randomow wierzy bardziej w ordynarna propagandę niż muzułmański "męczennik" w zbawienie.... i tak dalej🙂
@Tomson_PL
Świat, w którym motorem napędowym obok zacietrzewienia i żywcem wyniesionych z rl-a antymaptii jest syndrom małej kuski nie będzie wcale światem nowym.
Będzie światem innym - ale wcale nie lepszym od tego co mamy okazję zaobserwować na codzień.
Właściwie mógłbym napisać, że gówniany, cyniczny, przepełniony mierną papką zastępującą wartościową informację, egoizmem i całą masą innych "złych" rzeczy świat jaki obserwuję w RLu znajduje swoje przedłużenie w eRepie.
Bo tutaj można bez konsekwencji odegrać się za stare krzywdy, zapomnieć, że po drugiej stronie żyją ludzie, isć do wirtualnego kibla z wirtualną linijką i wyjść stamtąd z tryumfalnym uśmiechem na ryju.
eR zamiast być nowym światem jest kalką starego - te same zachowania, te same błędy - koszmarek, w którym moglibyśmy żyć, gdyby nie to, że znakomita większość osób w życiu realnym nie zdecydowałaby się na działania jakie mogą bezkarnie podjąć w eRepie.
I nie, żebym miał jakiś moralny mandat do tego, by wzywać do oraz oczekiwać budowy lepszego świata, ale rozumiem Nasira - a przynajmniej pewną ideę - wizję czegoś, co mogłoby wyglądać lepiej - coś z czego można było być autentycznie dumnym bez stabloidyzowanej dyskusji publicznej i bez wirtualnej linijki.
@staruszek
Ta zasada tyczy się również ludzi którzy ferują kategoryczne wyroki bez zapoznania się ze sprawą, a to ze jesteś sędzią... szkoda gadać ilu niewinnych wsadziłeś do więzienia? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym?
@Alliser
Ja tak to pamiętam z czasu kiedy grałem w tę grę (od początku 2010 roku).
P.S. Albo to tylko moje wrażenie, albo dużo ludzi w erepie zmienia ostatnio konta.
Qbasa sa fakty, ktorych nie mozesz podwazyc, do tego dochodzi slynna juz przedwojenna anegdota, o czlowieku ktoremu skradziono rower. Czyz nie jest prawda iz byl zamieszany w kradziez roweru? A wracajac do mojego ulubienca - mial multi, kradl golda? oba warunki spelnione. Jaki jest w RL to mozna samemu sobie dospiewac.
Takie jeszcze jedno przemyślenie:
W moim mniemaniu patriotyzm oznacza między innymi, że nigdy nie porzucę swojej Ojczyzny (nie ważne czy z e- czy bez e-), niezależnie od tego, jaki idiota i (tu proszę wstawić ulubione obraźliwe słowo) będzie nią rządził.
Dlatego, choć np. nie pochwalałem walk przeciwko Chorwacji (uważałem, że jak idziemy do nowego sojuszu, to powinniśmy postawić warunek, że przeciwko najbliższym sojusznikom ze starego nie bijemy), to nawet przez myśl mi nie przeszło, aby porzucić swój kraj i walczyć po stronie EDENu, który teraz jest dla nas wrogim sojuszem.
Widzisz Nasir, gdyby chociaż ta jedna osoba więcej. I kolejna jedna, i kolejna... 😉
To w następnym tygodniu wystartuję sobie na Prezydenta.
@Qbasa & staruszek w eu3 podbiłem niemal cały świat kilkakrotnie, a w moich wojnach zginęło miliony żołnierzy, pewnie was zaskoczę ale Hitlerem ani Napoleonem nie jestem🙂
A tak poważnie rozumiem o co wam chodzi, ale nie przesadzajmy,
Nie będę pisał do (ewentualnego) pracodawcy Mańka (tak dla przykładu) żeby na niego uważał.... ale kasy bym mu nie pożyczył : D
@staruszek
Jakie fakty? Decyzję admina, który nie jest żadnym sędzią, który może zbanować kogo chce, za co chce, który zbanował mojego bardzo dobrego kumpla z reala, który na pewno nie miał multi. Ty taką decyzję przyjmujesz bezrefleksyjnie jako pewnik. Na pewno większość jego decyzji była słuszną, ale to nie znaczy, ze się nie myli i, że możesz wyzywać ludzi od oszustów na podstawie jego decyzji.
Co do Leo się z Tobą zgodzę, ale jest naprawdę dużo ludzi, którzy zostali zbanowani niesłusznie, szczególnie w czasach v1, teraz jest lepiej, co nie znaczy, że zostały same słuszne bany.
Cinash
"nigdy nie porzucę swojej Ojczyzny (nie ważne czy z e- czy bez e-), niezależnie od tego, jaki idiota i (tu proszę wstawić ulubione obraźliwe słowo) będzie nią rządził."
czyli będąc Niemcem w 1940 roku z czystym sumieniem przerabiałbyś byś "słowiańskie bydło" na mydło? 😉
miło😁
IMO to ma zasadnicze znaczenie jaki idiota rządzi i jak rządzi, trzeba zachować umiar panowie🙂
@lee-oon
Ale tam grałeś sam, tutaj grasz z innymi i to jest zasadnicza różnica.
Jeśli taki Maniek wykorzystuje zaufanie prezia Boliwii i okrada ten kraj na 340 gold, a potem się tym chwali i nazywa sukcesem, to w realu też oszukuje ludzi, a gdyby miał okazję zarobić 3400 zł za pomocą oszustwa i nie ponieść konsekwencji to by to zrobił.
@lee-oon
Zahaczyłeś o temat, który w erepie nie może mieć miejsca, a mianowicie o prawa człowieka.
Wbrew nim nie należy działać, co jednak nie zmienia faktu, iż nie oznacza to walki przeciwko swojej ojczyźnie.
Czyli tłumacząc to na Twój przykład, wstąpienie do Wermachtu ciężko oceniać negatywnie w kategoriach moralnych, bo po prostu był taki obowiązek. Jednak zgłoszenie się do SS czy Gestapo, biorąc pod uwagę czym się one zajmowały, jest już czymś nagannym.
W kategoriach erepa z kolei:
1. Coś takiego nie występuje.
2. Gdyby występowało, to należałoby po prostu przestać walczyć i skoncentrować się na polityce i prasie.
Cinash, a tak z czystej ciekawości - w 1944 walczyłbyś przeciwko rządowi PKWN? A w 1830 przeciwko Konstantemu? 😉
@Nasir Malik
Pytasz czy walczyłbym przeciwko okupantowi (jego marionetkowemu rządowi).
Tu odpowiedź jest oczywiście pozytywna.
Przekładając na erepa, to pytanie brzmi "czy walczyłbyś przeciwko PTO?"
To jedźmy dalej - a w konfederacji barskiej?
@Qbasa
"...gdyby miał okazję zarobić 3400 zł za pomocą oszustwa i nie ponieść konsekwencji to by to zrobił."
tego nie możesz być pewnym,
kurcze najpierw piszesz staruszkowi ze ban nie oznacza "winny" a teraz takie kwiatki🙂
Cinash
specjalnie skopiowałem całość, napisałeś "nigdy nie porzucę swojej Ojczyzny (nie ważne czy z e- czy bez e-)"
wiec odniosłem się do tej drugiej opcji właśnie.
"2. Gdyby występowało, to należałoby po prostu przestać walczyć i skoncentrować się na polityce i prasie."
a gdybyś miał pewność ze to nic nie da?
gdybyś wiedział ze nie przeskoczysz top5 partii z kilku tysiącami graczy którzy nie ogaraniaja polityki lecz glosują co miesiąc na oficjalnych kandydatów?
ani dziennikarzy piszących lepiej z większa ilością czytelników, lepszymi informacjami i zagranicznymi armiami votersow?
lub RL ze od razu "sprzątnie Cie" SS ?
IMO Ludzi nie należny dzielić na Polaków i Niemców czy eChorwatów i ePolaków ale na złych i dobrych, i walczyć przeciwko złym bez względu na ich nacje,
a metody walki wybrać odpowiednie do sytuacji i potrzeby
Tylko nie zrozumcie mnie źle, nie mowie ze ePl to zło wcielone a CRO dobro, nic z tych rzeczy
zresztą zostałem w ePl i na polu walki bije po stronie ePl
a "walczę" przeciwko hipokryzji i kłamstwu politruków w pokroju smrtana
Nasik oj chyba za daleko sie posuwasz, rozumiem twoj tok myslenia, ale gdzies powinienes sam postawic granice dobrego smaku. A idac twym torem myslenia, fakt ze ereplabs zapomnieli o najwazniejszym czynniku, tak bardzo nam Polakom bliskim - WOJNA DOMOWA, my poprostu bez wewnetrznych wojenek nie jestesmy w stanie utrzymac sie na powierzchni, musismyu miec wroga czy to zewnetrznego czy to wewnetrznego.
Qbasa ja nie wnikam w sprawy dyskusyjne - admin w v1 wyznawal jedna zasade, poczyczasz golda = oszukujesz, tu przytocze inny przyklad, cytujac za "poszkodowanym", "kolega przekazal mi 1 G za pomoc w pracy domowej i dostalewm bana niby za multi - niko14.
Obecnie gold moze wg admina byc jedynie generowany poprzez wymiane na MM lub zakup Mastercardem/Visa/AEx czy jakiego kto plastiku uzywa.
@Nasir
Po pierwsze konfederacje były częścią polityki w tamtych czasach.
Po drugie mieliśmy tu do czynienia z praktyczną okupacją (wybór Poniatowskiego na króla miał miejsce przy wyraźnym udziale Rosji).
Po trzecie brak demokracji też robi swoje.
Zatem tak 🙂
@lee-oon
"a gdybyś miał pewność ze to nic nie da?..."
to bym i tak próbował lub przeszedł na dwuklik.
>
Trochę to nie pasuje do przykładu, który był podany (służba w Wermachcie).
Jednak w takiej sytuacji można jeszcze (o ile się da) wyemigrować i przeczekać ten czas w innym kraju (bez angażowania się w konflikt).
>
Taka postawa w moim mniemaniu nie ma nic wspólnego z patriotyzmem.
Jest to postawa kosmopolityczna, co jest jakimś wyborem życiowym, który ciężko oceniać.
Jednak (znowu w moim mniemaniu) nie można się wtedy nazywać patriotą.