Coś o nas - Rabbits

Day 784, 11:42 Published in Poland Poland by RABBITS.POG

Poniżej tekst autorstwa Agarwaena przybliżający historię i charakterystykę oddziału:


"Nazwa: Rabbits
Kanał IRC: #rabbits.pog
Gazeta: Królicza Nora
Liczebność: 53
Siła: 600.97
Średnia siła: 11.34
Rangi:
-Kapitanowie: 1
-Pułkownicy: 9
-Generałowie: 34
-Marszałkowie Polni: 9




Historia:




„Na początku Sadix stworzył oddział...”

Nasz oddział został założony z inicjatywy Sadixa, który jest również jednym z naszych dowódców. Oddział powstał w celu szkolenia erepowego narybku. Osoba, która osiągnęła odpowiedni poziom siły ma znacznie większę szanse na dołączenie do POGu niż osoba „z zewnątrz. Przejście do POGu nie jest obowiązkowe i wielu graczy decyduje się na pozostanie w „Rabbitsach”

„... I wiedział, że jest on dobry i będzie jeszcze lepszy...”


Z biegiem czasu oddział zaczął się rozwijać, obecnie oddział liczy 53 aktywnych członków. Niewątpliwie prawdziwą ozdobą oddziału jest Drubcio, który postanowił dołączyć właśnie do nas mimo ogromnej jak na nasz oddział siły (17.973)

„... Albowiem wszystko co pochodziło od Niego było dobre i niewinne...”


Od samego początku oddział działał bardzo dobrze dzięki wspaniałej pracy szefostwa, tutaj należą się szczególne podziękowania dla Negarona aka Tyrana, Chacela vel Szaszela i wcześniej już wspomnianego Sadixa. Wszystko działało zgodnie z planem, młodzi gracze nabywali doświadczenie, nabijali rangi i mieli niezły ubaw wpólnie tłukąc wroga na całym świecie. Niestety sielankowa sytuacja została przerwana wydarzeniem, które wstrząsnęło nami wszystkimi.

„... Lecz nastały mroczne czasy dla "dzieci" Sadixa...”

Oddział został odcięty od swojego źródła pieniędzy zwanego „polskim jednoosobowym murem obronnym” Sadixa, spowodowane to było problemami technicznymi, które uniemożliwiły naszemu założycielowi zalogowanie się na konto. Wtedy właśnie talentem przywódczym wykazali się Negaron i Chacel, dzięki, którym byliśmy wstanie przetrwac ten kryzys. To dzięki nim oddział przetrwał i rozwijał się dalej. Podczas okresu „bezSadixowego” o dziwo oddział rozkwitł, powstały nowe firmy w tym firma produkująca żelazo w Hiszpanii, członkowie oddziału wykazywali sie większą aktywnością, a atmosfera na ircu stała się jeszcze lepsza. Podczas tego okresu dostawaliśmy dwie bronie Q1, co było wręcz dramatycznym cięciem w stosunku do czasu kiedy to Sadix nas finansował. Następną zmianą jaka została wprowadzona było wypłacanie pensji w gotówce, a nie broni jak to miało miejsce do tej pory. Z perspektywy czasu jestem pewien, że było to bardzo dobre posunięcie, znacznie zaoszczędziło czas naszym dowódcom, którzy i tak mieli dużo pracy z ogarnięciem całego oddziału nieswornych i rozbrykanych króliczków.

„... Lecz Bohater powrócił...”

Po powrocie Sadixa do gry z przymusowego urlopu, wróciliśmy do starych metod, każdy dostawał 5 broni Q1. Na akcję przeznaczane były natomiast bronie Q3, a nawet Q5 co w znacznym stopniu zwiększyło nasz potencjał bojowy, który w owym czasie wydawał się śmieszny, by nie powiedzieć żenujący. Dzięki broni o wysokim Q szybko zdobywaliśmy nowe rangi, a zdobyte doświadczenie było dla nas bezcenne.

„... I Światło rozproszyło mroki Nocy...”


Sytuacja oddziału stawała się coraz lepsza, firmy się rozwijały, przyjmowani byli nowi gracze i chyba najważniejsze byliśmy cały czas w centrum wydarzeń.

„... Zło jednak nie zostało pokonane, a jedynie odepchnięte...”


Kiedy Stany Zjednoczone pogrążone zostały w chaosie i potrzebowały wszystkich zdolnych do walki ludzi, byliśmy tam i walczyliśmy, dokładając do rosnącego muru nasze własne cegiełki. Pamiętam również jak broniliśmy Finlandii przed jej większym i niewątpliwie silniejszym sąsiadem, Rosją. Niewątpliwie byliśmy i nadal jesteśmy oddziałem wyjątkowo aktywnym walczącym na wszystkich frontach Nowego Świata.

„... Sadix widząc hordy zła gromadzącę sie na całym świecie, poprowadził swoje oddziały do walki...”

Teraz czas na przedstawienie kilku akcji, który odegrały wielką rolę w istnieniu naszego oddziału

„... Niewielki oddział został wysłany z misją o wielkim znaczeniu...”


„Zniewolony Kitajec” .

Akcja została rozpoczęta 18 października na terenie okupowanej Korei Północnej. Wybuchły dwa powstania jedno w regionie HWANGAE, który był naszym głównym celem oraz drugie w regionie KANGWON, które miało za zadanie odciągnięcie części sił rosyjskich. Akcja była organizowana przez POG, który przy naszym wsparciu starał się wyzwolić sojusznika, który stracił niepodległość blokując kraj znacznie od siebie silniejszy.

Akcja zakończyła się niepowodzeniem, ale była ona dla naszego oddziału niezwykle ważna, razem z naszym „starszym bratem” napędziliśmy Rosjanom stracha i mieliśmy dobrą zabawę.

„... Mimo porażki w pierwszej bitwie gotów był stawić czoła siłom zła raz jeszcze...”

Kolejna akcja jest dużym sukcesem naszego oddziału, bo jaka jeszcze grupa bojowa może poszczycić się tym, że odbiła kraj z rąk wroga?

”...Oddział prowadzony przez Sadixa, wyglądał jak armia półbogów, dumnych, pełnych determinacji i chcących skopac parę węgierskich tyłków półbogów...”


Sama akcja była dość spontaniczna, w owym czasie została wywołana afera z udziałem POGu (nie będę zagłębiał się w szczegóły tej sprawy) cała sytuacja została strasznie nadmuchana i myślę, że właśnie ta sprawa miała duży wpływ na tą akcję.

POG wraz z nami postanowił zadać cios w plecy Węgrom i odbić jeden z podbitych przez nich regionów, teren akcji nie został wybrany przypadkowo. Region, który miał zostać przez nas odbity oryginalnie należał do Korei Północnej, której już raz próbowaliśmy przywrócić niepodległość.

Sytuacja jaka panowała na świecie sprzyjała naszym planom, Węgrzy byli związani w bitwie o Manitobe i znaczną większość swoich sił skierowali właśnie tam, dzięki czemu mogliśmy zrobic to co nie udało się całemu EDENowi, mianowicie przywrócić do istnienia kraj tuż przed wyborami co było niewątpliwie naszym największym sukcesem.

„...Przez cały dzień trwała zażarta bitwa oddziały prowadzone przez Sadixa wspomagane przez nielicznych i źle wyszkolonych powstańców walczyło z całą potęgą Hunolandii...”

Sama bitwa była zacięta, zaborcy nie chcieli oddac regionu należącego do państwa, które sprzeciwiło się potędze PEACE`u. Do samego końca nie wiedzieliśmy czy nasz plan się powiedzie...

„... Kiedy wszystko wydawało się stracone uderzyły główne siły Dobra, rozbijając wrogie zastępy, które rzuciły się do panicznej ucieczki...”


Udało się! Wyzwoliliśmy Koreę różnicą paru tysięcy dmg, tutaj muszę nieskromnie zaznaczyć, że gdyby nie nasz oddział Korea mogłaby być całkowicie okupowana po dziś dzień. Warto również wspomnieć o RW, które zostało wywołane przez Negarona w celu odciągnięcia sił węgierskich, brawo Neg

„... Bohaterowie nie zadowolili się tym zwycięstwem i nadal zwalczają zło na całym świecie...”

Nasz oddział brał udział w obronie Slavonii gdzie łącznie zadał 35436 dmg co może wydawać się liczbą mało, ale dla nas znaczy ona wiele, gdyż te obrażenie zostały zadane naszymi własnymi rękoma.

„... Pomagają uciemiężonym nacjom...”

Wielokrotnie braliśmy udział w powstaniach wywoływanych w Iranie, które miały na celu zwrócenie regionów Indiom. Niestety mimo szczerych chęci nie udało nam się ich odbić, ale staraliśmy się i to doświadczenie było dla nas również bardzo ważne.

„... Odbijają rdzenne Słowiańskie regiony z rąk podłych sług Hunolandii...”


Obecna wojna z Niemcami przyniosła nam wszystkim wiele emocji i radości, w tym samym czasie nas oddział przechodzi prawdziwy wysyp Marszałków Polnych, ich liczba zwiększyła się pięciokrotnie i obecnie posiadamy dziewięciu członków z tą zaszczytną rangą. Oddział posiada 6 firm z czego używanych jest 5, a jedna jest bazą wypadową dla ludzi ze skillem w land.

„... Nikt nie wie jak potoczą się ich dalsze losy, ale jedno jest pewne; tam gdzie dobro będzie zagrożone pojawią się oni...”
"

Od siebie dodam, że oddział okazał się na tyle zgrany i stworzył własną, silną tożsamość, że dotychczas tylko dwie osoby przeszły z Rabbits do POG. Reszta po prostu woli zostać u nas 🙂

na stronie Telemekona można podejrzeć nasz potencjał bojowy 🙂

Negaron