Brom, lufa i kogut.

Day 1,080, 10:46 Published in Poland Poland by szfecki


Drodzy czytelnicy!

Pragnę wszystkich ponownie powitać po ponad trzymiesięcznej pożodze i martwocie. Cała redakcja TZ was przeprasza i obiecuje, że dołoży wszelkich starań, by od tej pory Tygobzik ukazywał się w miarę regularnie. Będzie wesoło, czasami poważnie ale przede wszystkim
z dużym dystansem i przymrużonym okiem, więc nie ekscytujcie się zbytnio.

To tyle słowa wstępnego, przejdźmy zatem do spraw "poważniejszych".

HELLO BELARUS!

Jak Łukaszenka to załatwił? Nie mogę się nadziwić! Ten jakże piękny kraj słynący z tego, że na jednego mieszkańca przypadają cztery niedźwiedzie, siedemnaście kompletów dresów z limitowanej edycji "yellow-green kresz style" oraz 1/10 monitora, zawitał wreszcie na naszej mapie. Szkoda tylko, że musiał dość szybko podzielić los wszystkich tych maciupkich "karzełków", z góry skazanych na wchłonięcie przez silniejszego. Ano, prawo dżungli...


Trzeba odzyskać skarb...


Wybory, wybory, wybory.

Do urn! Chociaż z drugiej strony "Polak chory idzie na wybory".Czy naprawdę nie ma już w tym kraju porządnego kandydata na prezia? Po wczorajszej audycji w radio, stwierdzam z czystym sumieniem i z lekkim przekąsem, że najlepiej pod względem merytorycznym wypadł ten, którego cechuje lśniąca sierść na karku i frisbee w pyszczku czyli Zwierz. Tak, tak moi drodzy. Mordka mu się nie zamykała i nawijał jak natchniony. Requel miał problemy z akustyka i kogutem biegającym po domu a Henia zeżarła trema (Heniek walnij lufę następną razą). Jak się już chłopina rozkręciła było za późno.


Mała lufa dla Henia

Byłbym jednak skłamał, gdybym stwierdził, że Sylwek zmiażdżył kontrkandydatów. Wypadł
w moim odczuciu najlepiej ale on ma zasadniczy problem z erepem. Zbyt poważnie traktuje tą grę, dlatego nań nie zagłosuję. WIĘCEJ BROMU ZWIERZU!!! I nie bij kobiet bo to nie przystoi prezydentowi:


Boże, co ja zrobiłem?!

Na zakończenie o naszych afrykańskich braciach:


Admins, we're still waiting...